ogqozo

No właśnie tak to wygląda, dla deckowców nawet sam fakt grania na Switchu i napisania zdania o Switchu jest jakoś kosmicznie związany z Deckiem z jakiegoś powodu. Jak ktoś śmie cokolwiek napisać o czym innym i nawet nie wspomnieć o tym że Deck Święty! Trzy razy się go wyparł! Niezły fanatyzm i kompleks. (...) Swoją drogą rozmiar Decka jest znacznie bliższy Xbox Series S niż Switcha (XSS=1,58SD, SD=6,5NSL), wagowo porównanie jest dość podobne (SD=2,4NSL, XSS=2,88SD), dziwne że nikt nie ma takiej obsesji na punkcie porównywania do Xboxa Series S. 

Ten deck jest taki zarąbisty, że głównym zajęciem każdego posiadacza wydaje się niezmiennie gadanie o Nintendo Switch.

Przyznam, że sam tak mówiłem. Grę sprzedałem za bodaj 50 euro, bo nie czułem, że będzie wielki biznes w czymś co nie jest nikomu potrzebne a każdy kupił i jest wiele milionów na świecie. (...) Ale bądźmy poważni, cena tej gry nawet teraz to nadal 100 euro, bo za tyle można od ręki kupić. Dosłownie jak ktoś chce za 500 zł to sam mu za tyle dam, z zyskiem dla mnie. Nie ma sensu mówić o cenie, którą ktoś CHCE. Ja mogę swoje majtki wystawić za 1100 zł, to nie znaczy że są takie cenne. Nikt za 1100 nie kupi jak są oferty za 500.

Postaci i ich ruch ogólnie są najcięższym elementem w takich grach zazwyczaj, ale też dla wielu graczy najbardziej zauważalnym. Zaś dla pikselowiczów piksel to piksel, nieważne czego. Ot kompromisy jakie w każdej grze developer musi zadecydować.

Każdy kto faktycznie grał w tę grę wie że statyczne obrazki tła to nie wszystko, to akurat dobry przykład lol. Gra ma inne priorytety i inny styl i tyle. Fizyka jest lepsza, wygląd postaci jest lepszy, animacja postaci jest lepsza, widoczność postaci na ekranie jest lepsza, popup jest mniejszy, gra zajmuje mniej miejsca i mieści się na kartridżu 16 GB, i tak dalej, i tak dalej. Każdy Xenoblade jest swego rodzaju majstersztykiem technicznym w innych kategoriach.

Windows tego nie robi, pewnie dlatego, że wymagane do tego działania by czasami wymagały masę obliczeń. Chyba jedyna opcja to zainstalowanie jednego z licznych programów to robiących, jak ten o oczywistej nazwie Folder Size.

Sikać na żądanie jak pies? Nigdy, jak leci to leci, obojętnie gdzie jestem i co robię, wyje'bane.

Tea towel to po polsku szmatka do wycierania naczyń. Ale zamówione, był sens się produkować w tych ankietach.

Gdyby tylko można było porozmawiać z tymi stworzeniami...

Jest dział GOTY 2023?

Ja żałuję że nie wyszło od razu na Switcha, ciężko mi było znaleźć czas siedzieć przy tak powtarzalnej, dużej grze prostych elementów te 200 godzin. Zależy jak kto ma.

Miquid-display rystal, typ ekranu zamontowany w Switchu 2 według ekspertów.

Jeden z lepszych metagagów w grach ostatniego czasu. Ładnie prychłem jak gra mówi "jak spadniesz do wody, to nie masz obrażeń od upadku", ok, w sumie częsty standard w grach, mogę spaść nawet 10 metrów, niech będzie, i zaraz mówi: no to dobra, skocz tam na ten osobny kontynent cnie, polecisz kilka minut i na luzie do jeziorka.

Biedni Rosjanie, wyobraźcie sobie że ktoś tak wpada do twojego kraju i zaczyna robić ci coś naprawdę niemiłego, jak np. danie w recenzji online 1 gwiazdki :(((

Tak się kończy fanostwo Steam Decka.

Cieszy mnie że Square-Enix wróciło do takiego designu bossów, nie każdemu pasują ciągle tylko średniowieczne zbroje.

Myślę, że na dzisiaj są dwie odpowiedzi, Zero albo Like a Dragon. Mimo wszystko "siodemka" jest gładsza, bardziej przejrzysta, mini-gierki i inne pierdoły są mniej męczące, a jednocześnie gra wcale nie jest mniej bogata tak naprawdę. Dopóki robisz save'a często to naprawdę niemal nie idzie się na co wkurzyć. Wada głównie taka że to jest spin-off,  inni bohaterowie, inny gatunek (choć IMO znacznie lepszy, bijatyczna warstwa Yakuzy nigdy nie miała okazji rozwinąć skrzydeł, a RPG pasuje idealnie). Ale jako gra IMO siódemka bez wątpienia najlepsza.

Bez wątpienia góvno dla nastolatków, choć w innym znaczeniu słowa niż największe hiciory growe. Mi się w miarę podobało.