Treść opublikowana przez Wredny
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
A widzisz - kolejna mechanika, o której człowiek nie wiedział
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
W ogóle podoba mi się to, jak gra oddziela GRACZY od graczyków. Ludzie są tak bardzo zepsuci przez ubisofciaki, że sobie nie radzą z tytułem, który wymaga od nich czegoś więcej, ma jakieś mechaniki czy zależności, których trzeba się nauczyć i zapamiętać. Zapomnieli także, jak w gierkach kombinować - jak właśnie przykład z tą wcześniej wspomnianą pijawką - to tylko program, matrix i można spróbować nagiąć zasady, na jakich funkcjonuje. Przy starciach z ludźmi zawsze trzeba mieć jakąś osłonę i tylko minimalnie się wychylać, co chwilę zmieniając pozycję, bo od czasów Clear Sky nauczyli się rzucać w nas granatami (w jedynce nie umieli), a z potworami zawsze szukamy czegoś, na co możemy się łatwo wspiąć, gdzie nas maszkara nie dosięgnie - jasne, takie psy natychmiast zaczną się chować, żeby nie było zbyt łatwego strzelanka, ale to trzeba zejść, sprowokować, ustrzelić kilka i znów na skrzynkę/samochód. Żeby nie było to nie piszę o @number_nine, tylko jak sobie oglądam jakieś przejścia na YouTube i nawet osoby, które do tej pory uważałem za ogarnięte w gierkach, tutaj często się gubią, albo robią totalne głupoty.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Dla mnie takie "zamulanie" tylko ten klimat buduje. Od fast-foodów w strzelankach open-world to ja mam Far Cry czy inne RAGE 2, a to jest wykwintna restauracja, w której należy się daniem delektować, a nie po prostu zapchać brzuch. I tak - piszę zupełnie poważnie. Uważam, że takiego feelingu i poczucia immersji nie oferuje aktualnie żadna inna singlowa gierka. Każda wyprawa poza bezpieczną wioskę to jest przygoda sama w sobie i do każdej z takich wypraw należy się przygotować, niczym Wiedźmin, smarujący ostrze olejem na odpowiedniego potwora.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Wczoraj to zaliczyłem - wystarczy sobie zrobić najpierw "tour de podziemia", żeby rozeznać się w terenie, zaplanować, później załadować save i wprowadzić to w życie. Tak, anomalia jest wk#rwiająca, bo gdyby nie ona to bym sobie siedział w korytarzu na skrzynce i walił do miotającej się pijawki. Trzeba więc było znaleźć inny sposób - po pierwsze shotgun, bo z tego najlepiej wyjaśnia się potwory (z AK przyjmuje tony amunicji, nawet na twarz), po drugie złapać na aggro pijawkę i poprowadzić ją z dala od anomalii, żeby właśnie zająć się tylko jednym z dwóch. Polecam klatkę schodową, którą tu zeszliśmy - na pewnym półpiętrze (a nawet ciut wcześniej) pijawek traci zainteresowanie i zbiega w dół, wtedy my też ciut schodzimy, prowokując jego powrót - dwa/trzy strzały - powtórz aż do śmiertelnego skutku. Później już szybka penetracja tuneli (przed piorunem można ukryć się w kiblach), zebranie kilku apteczek, papierów za ognistą anomalią itp - mission completed.
-
Dead Space (Remake)
Poza tym, w przeciwieństwie do takiego Callisto - nie odcina Cię od już odwiedzonych sklepów i można wrócić. To też kolejna nowość w stosunku do oryginału - taka "otwarta" struktura poziomów. Kiedyś, po dotarciu na peron, automatycznie jechało się do następnego segmentu, tamten zostawiając we wspomnieniach, a teraz można się między nimi dowolnie przemieszczać.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Przecież jest aim assist w opcjach i domyślnie jest chyba nawet włączony.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
No ja właśnie przerwałem zabawę w S2, żeby wrócić do Clear Sky i dokończyć przygodę, bo mnie sumienie gryzło, że zostawiłem tak pod koniec Ale Call of Pripyat to już chyba zostawię sobie na kiedy indziej, bo czuję, że nie wytrzymam dłużej bez "dwójki" (jakkolwiek by to nie zabrzmiało).
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Lekko podobny, ale stalkerowy lepszy - ogólnie to takie gun-porn - ten feeling, wygląd giwer, animacja ich przeładowywania Porównujesz spokojne, metodyczne sadzenie headshotów zza winkla do biegania niczym bezgłowy kurczak i napierdzielania z dwururki do wszystkiego co się nawinie? Albo masz coś z padem, albo nie jesteś targetem takich spokojnych gier, gdzie w otwartym konflikcie masz przeyebane i tylko spryt, cierpliwość i odpowiednia strategia mogą Cię ocalić. Splatynowałem Shadow of Chornobyl, zaraz zrobię to samo w Clear Sky (jeśli gra pozwoli, bo ma od cholery błędów, które mogą mi to uniemożliwić) i nie miałem żadnych problemów z celowaniem - wystarczy tylko wyłączyć całkowicie jakąkolwiek asystę celowania, bo domyślnie niestety jest włączona.
-
Silent Hill 2 Remake
Jeśli chodzi o dźwięki i klimat to nie da się z tym oswoić - uwierz - jeszcze mało widziałeś A tutaj potężny Pan Japończyk wyjaśnia incela, który wysnuł teorię o dziurach symbolizujących waginę Mary
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Nie no k#rwa, szanujmy się - gra typu FPS w okolicach 30klatek? Przecież to można pawia puścić W performance śmiga pięknie (jasne, że są dropy, ale kij z tym) i tak też wygląda, więc tu nie ma ani dylematów, ani realnego wyboru - jest tylko jedna słuszna opcja.
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
"Ostatni pojedynek", "Robin Hood", "Królestwo Niebieskie" te trzy "średniowieczne" filmy Scotta są zajebiste - uwielbiam każdy z nich i co jakiś czas wracam. Gladiatora 2 wciąż nie widziałem, ale już z pierwszych trailerów śmierdziało kupą, więc mi nie spieszno. I tak jak się zgadzam z tym, co napisałeś o hollywood, zidioceniu widza itp, tak nie zgadzam się na przyzwolenie bylejakości bo "takie czasy" - ch#j mnie obchodzą czasy, liczy się tylko czy film jest dobry, albo zły. Jeśli już każdej nowej produkcji do końca mojego żywota będę zmuszony wystawiać 4/10 - so be it - nie mam zamiaru obniżać swoich standardów tylko dlatego, że dobrych filmów już się nie robi. Najwyżej człowiek będzie oglądał to tylko dla beki i żeby spłodzić jadowitą recenzję, w której choć trochę frustracji się odreaguje.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Masz rację - wydaje Ci się - łączenie dwóch giwer to Fallout, więc dobrze Ci świtało. A co do udźwigu to zawsze można wspomóc się trupkiem Co prawda widzę, że dodali zwłokom limit na 30KG (w starych częściach nie miały limitu udźwigu), ale za to dużo łatwiej je nosić niż w starszych odsłonach, bo kiedyś to trzeba było tak:
-
Dead Space (Remake)
Obydwie rzeczy zaczerpnięto z Dead Space 2 - w jedynce ich nie było.
-
Silent Hill 2 Remake
No ja wolałem "po bożemu", dzięki czemu miałem ogromną frajdę w wynajdowaniu różnic, smaczków, mrugnięć okiem i tego, jak wszystko pięknie rozbudowano - w drugą stronę byłaby lipa.
-
Zakupy growe!
Nie wszyscy Polacy mieszkaja w Polsce (część forumowiczów również) - jakiś Artur dorwał swoją w Niemczech:
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Chodzą plotki o lutym 2025. Co ciekawe podobne plotki chodzą o Silent Hill 2 na klocku, więc może zawarto jakąś transakcję wiązaną i dojdzie do obustronnej wymiany.
-
Dead Space (Remake)
Mi trójka, po tym co się naczytałem, zaskakująco dobrze podeszła. Możliwe, że to kwestia podejścia, bo tyle było pisane, jaki to kasztan, więc jak pograłem to byłem miło zaskoczony, że nie jest tak źle, jak wszyscy malują. Już dwójka była strzelanką i grą akcji w sosie horroru, więc wiedziałem, w którą stronę idą i nie przeszkadzało mi to, a na dodatek parę razy klimatem przyjemnie zaskoczyło mnie kilka lokacji. Uncharted w kosmosie, ale wspominam dobrze - po jedynce powinni zakończyć i kontynuacje wydały mi się mocno na siłę, no ale jak już oswoiłem się z ich istnieniem to lubie całą serię, choć wiadomo, że tylko jedynka 10/10.
-
Dead Space (Remake)
Dwójka była już mega schematyczna i cała gra to takie odpieranie fal wrogów, oddzielone momentami, w których nie ma żadnego fizycznego zagrożenia, tylko straszonko odgłosami i buchającą parą - bardzo widoczny był ten podział i po kilku razach człowiek się nauczył. Jedynka robi klimacik zdecydowanie lepiej, a remake, dzięki temu systemowi losowego spawnu wrogów, czy losowo generowanej atmosfery (od której w ogóle zależy, czy coś nas napadnie, czy będzie względny spokój), a także kilku gameplayowym rozwiązaniom zapożyczonym z dwójki jest zdecydowanie najlepszą odsłoną serii ever.
-
Dead Space (Remake)
Domyślnie żre chyba zawsze najmniejszą, więc trzymaj te "actimelki" w kieszeni na taką okoliczność, a w razie potrzeby klikniesz sobie coś większego w inventory samodzielnie. W przeciwieństwie do oryginału tu więcej broni jest przydatnych, ale ja i tak leciałem tylko z Plasma Cutterem, dzięki czemu ammo do innych giwer mogłem spieniężać i inwestować w rozwój Isaaca.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Do jednej i do drugiej, ale z kilkoma różnicami. Wyobraź sobie eksplorację z Fallouta, ale bez loadingów, bez expa i levelowania (to jak mocny jesteś, określa coraz lepszy sprzęt i giwery, które możesz upgrade'ować i wyposażać w celowniki, tłumiki, powiększone magazynki itp) z mocniejszym nastawieniem na survival (opatrywanie krwawienia, konieczność jedzenia, spadająca stamina). Z METRO można tu porównać klimat - obydwie gierki bawią się tematem sowieckiego, popromiennego post-apo ze zmutowanymi zwierzakami i wrogimi (oraz przyjaznymi) frakcjami ludzi, z tym że tutaj masz open world, questy, niejednoznaczne wybory, zacinające się bronie, maski przeciwgazowe (choć nie ma tego immersyjnego przecierania szybki, jak w w grach 4A Games) Do tego jeszcze trochę Tarkova i DayZ (feeling starć z ludzkimi przeciwnikami) i ogólny realistyczny sznyt.
-
Dead Space (Remake)
Należy tylko mieć na uwadze, że remake DS, w przeciwieństwie do remake'ów RE2, SH2 czy nawet RE4, bierze na warsztat grę pod wieloma względami współczesną, więc siłą rzeczy ciężko tu będzie o takie WOW, jak w tych wcześniej wymienionych - oryginał DS to całkiem nowoczesny tytuł (rozgrywka, mechaniki), który nawet dziś świetnie się broni i tak naprawdę tego remake'u zupełnie nie potrzebował. No ale jak już dostał to muszę przyznać, że to zdecydowanie najlepsza opcja, żeby ograć pierwsze Dead Space - nowa wersja jest cudowna i nawet lepsza niż oryginał, który jest jedną z moich ulubionych gier ever.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Szukam zawsze, bo lubię czyścić miejscówki, więc jak tylko gdzieś jest szansa to poluję.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Można. To wtedy faktycznie chyba jakiś bug
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Jeden z bardziej popularnych błędów nowicjuszy w zonie
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Nawet w takim PUBG im to nie wystarcza, dlatego developerzy dodali opcję zmiany koloru tej chmurki na jasno niebieski np Oby tu się nie ugięli i nie zaczęli wszystkiego upraszczać i unowocześniać (bo już o nerfach na mutanty słyszałem i nie uważam, że to dobry pomysł).