
Treść opublikowana przez Wredny
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Ogólnie deszcz wyglądał sztucznie i może faktycznie, przez to, jak wolno padał, widać było pojedyncze kreski, symbolizujące krople. Obawiam się, że na XSX też szału nie będzie, biorąc pod uwagę, jak wiele innych gier musiało iść na kompromisy. Chciałbym to kupić w pudełeczku, ale fajnie, że jest opcja sprawdzenia tego w Gamepassie, co też mam zamiar uczynić.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Wygląda i śmiga jak marzenie, ale nie chce mi się wierzyć, że tak to będzie działało na konsolach. Wciąż jestem sceptyczny, ale bardzo chciałbym się mylić, bo po ograniu Cienia Czarnobyla i aktualnym graniu w Czyste Niebo mam mocny hype na coś w tych klimatach, tylko wyglądającego współcześnie.
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No kuźwa, XBOX mocno dowiózł - tak jak w przypadku innych konferencji nie mogłem sobie przypomnieć tego jednego czy dwóch dobrych tytułów, bo zginęły w zalewie gówna, tak tutaj jest zupełnie na odwrót i ciężko mi sobie przypomnieć coś chujowego, bo zostałem zasypany toną dobroci Owszem, były jakieś popierdółki typu DLC do Sea of Thieves, niepotrzebne PeCetowe gierki, które na konsole i tak nie wyjdą, ale no cała reszta to naprawdę coś blisko perfekcji. Nawet ten pseudo-Valorant mnie nie zdrażnił i złapałem sie na tym, że mam ochotę sprawdzić, jak wyjdzie, bo ma ciekawe pomysły. Kolejno licząc - DOOM, wiadomo, petarda, cudeńko, będzie hicior. State of Decay 3 trochę zawód, bo CGI, a gameplayu było tam 1%. OK, Dragon Age to jakaś ch#jnia - wygląda na to, że niedługo pożegnamy BioWare. Dodatek do Starfielda wygląda fajnie, ale jeszcze podstawki nie przeszedłem, więc zbytnio mnie nie interesuje póki co. Expedition 33 zapowiada się bardzo ciekawie - europejskie klimaty i jRPGowy gameplay. South of Midnight wygląda jak xboxowa KENA i oby była tak samo dobra, bo design i klimacik topka (tylko coś klatkowało ostro). MGS3 Remake Kocham tę grę i już nie mogę się doczekać nowej wersji. Szkoda, że bez żadnej daty. Flintlock niezmiennie mnie interesuje, na pewno kiedyś sprawdzę. Perfect Dark prezentuje się zajebiście (oprócz lesbijskiego wyglądu Joanny). Mocno liczę na ten tytuł. Fable fajne, ale wciąż mam nadzieję, że ta bohaterka to jakiś placeholder, bo inaczej cut-scenki będą katorgą. FragPunk - jak wyżej wspomniałem - interesujące pomysły, chętnie sprawdzę. Winter Burrow - mocno mnie urzekł ten "myszowy survival", będzie grane. Mixtape od Annapurna wygląda świetnie - może nie do końca moja bajka, ale wizualnie nie sposób odmówić temu uroku. MFS24 to taki latający SnowRunner - fajnie, że wreszcie będą jakieś cele i misje, bo samo startowanie i lądowanie to za mało dla osób, chcących fajnej gierki. Indiana Jones super klimacik, gameplayowo też będzie na pewno sztosik, bo to MachineGames. Wuchang to kolejne azjatyckie soulsy - trochę tego dużo ostatnimi czasy, ale może być fajne. Avowed to pewniak, choć ten trailer jakiś brzydki i niektóre miescówki mocno nieinteresujące. Atomfall wygląda biednie, ale plusik, że coś nowego, o czym nie słyszałem. Assasin spoko, jak gramy laską, ale ten czarny czołg wk#rwia niemiłosiernie. S.T.A.L.K.E.R.2 to gra pokazu - gram teraz w Clear Sky, więc jestem z klimatami na bieżąco i to wygląda jak mokry sen fanów marki. Wciąż mam tylko obawy, jak to będzie chodziło na konsolach, ale wygląda obłędnie. No i na koniec zaskoczenie w postaci kudłatego Marcusa i gładziutkiego Dominica - fajnie, że prequel, szkoda, że tylko CGI. Nie ma chooya we wsi - to na pewno był najlepszy pokaz od wielu lat - nie tylko Microsoftu, ale tak ogólnie.
-
Zakupy growe!
Udało się wreszcie upolować Fatal Frame: Mask of the Lunar Eclipse, więc starsza siostra nie musi już stać samotnie na półce. O cenę nie pytajcie, bo używka droższa od nówki, ale przynajmniej już nie muszę się martwić, że przegapiłem i wciąż muszę kupić
-
Black Myth: Wu Kong
Niezły bajer z tym tłumaczeniem, że to ich pierwsza gra i nie podołają fizycznej dystrybucji (ale pudełko, okładka i kodzik w środku to się jakoś da rozdystrybuować). Tym sposobem pozbyli się klienta, bo w sumie i tak miałem wątpliwości przez ten cały boss rush. W przypadku Alan Wake II się złamałem, bo survival horror to jeden z moich ulubionych gatunków, ale tutaj nawet mi powieka nie drgnie, olewając tę chińszczyznę.
-
Alan Wake II
Zwłaszcza, że ja już im nic nie jestem winien - to raczej oni w ramach przeprosin powinni mi teraz dać pudełkową wersję, skoro już raz za grę zapłaciłem Oczywiście wyolbrzymiam, ale chodzi mi o to, że we mnie poczucia winy nikt nie wzbudzi i jeśli tylko okaże się, że wydanie pudełkowe jest pospolite to mam zamiar czekać na jak najlepszą okazję, a nawet na używkę, byleby tylko zminimalizować koszty swojego kolekcjonerskiego "fisia".
-
Alan Wake II
Kupiłem cyfrę premierowo, więc jasne, że niech się pierdolą i będę czekał na jakąś obniżkę pudełkowej wersji, albo nawet na używkę, bo już mi nie zależy, żeby ich "wspierać". Jedynie martwię się o jakąś limitowaną ilość tego wydania i czy nie zdrożeje z czasem.
-
Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
To wygląda na mocno inspirowane Clock Tower'em, więc pudełeczko dodane już do obserwowanych na allegro Widziałem te reklamy od LRG i wiem, że muszę to mieć, nawet jeśli poczekam jeszcze rok Zajebista wiadomość, bo oprócz Fatal Frame'ów i ubisoftowego Cold Fear to właśnie The Thing chciałbym zobaczyć zremasterowane najbardziej. Pamiętam, że miało to świetny klimat i system zaufania postaci - jak komuś dałeś magazynek z ammo to Ci bardziej ufał, jak odebrałeś giwerę to była opcja, że się obróci przeciwko tobie itp. Nigdy nie skończyłem, więc nie wiem, jak to tam dalej się rozwija, ale chętnie się dowiem w remasterku Jak najbardziej się da, to całkiem dobry prequel oryginału. Co prawda znając część pierwszą wiemy, jak potoczą się wydarzenia, niemniej jednak warto obejrzeć, bo efekty są zajebiste i to, co w oryginale Carpentera może dziś lekko trącić myszką, w prequelu wygląda naprawdę fajnie.
-
V Rising
Kurde, czytam te posty i nie tak sobie tę gierkę wyobrażałem. Myślałem, że będzie to jakaś diablo-metroidvania, a tu jakieś PvP - szkoda, bo bardzo mi się podobała po pierwszych materiałach, które kiedyś bardzo pobieżnie obejrzałem.
-
Slitterhead - od twórcy Silent Hill & Akira Yamaoka
O kierwa... Taka mobilna gierka połączona z jakąś wersją beta Remnant from the Ashes i motywem z Watch Dogs Legion. Pomysł może ciekawy, ale póki co to wygląda jak straszny gniot.
-
Lollipop Chainsaw RePOP
Najpierw miał być pełnoprawny remake, a teraz tylko remaster... Fajnie by było, gdyby faktycznie tej ścieżki nie ruszali, bo skoro to ma być to samo, tylko w lepszej rozdziałce i klatkażu (oby) to fajnie byłoby, jeśli pod względem dźwiękowym również.
-
Konsolowa Tęcza
Niezły absurd - najpierw wydawca ciśnie o coś, co ani nie jest marzeniem studia, ani nie ma szans na powodzenie, a później "niestety muszę was ukarać za moją chujową decyzję"
-
Alone in the Dark
Ja kupiłem na premierę, więc jestem rozgrzeszony... Ale wciąz nie grałem jeszcze - leży w folii
-
Days Gone
Zgodzę się z tym, że "odstawała jakością" od innych exów Sony - pamiętam, jak mocno byłem zdziwiony, gdy wchodziły te wyciemnienia ekranu przed i po cut-scenkach. Z "technicznym gównem" się nie zgodzę, ale może to kwestia indywidualna - z Wiedźminem 3 (o którym wspominasz) na PS4 w dniu premiery (a w sumie nawet to w przeddzień, bo nocna w MM) też nie miałem wielu problemów. W Days Gone doświadczałem tylko typowych dla open worldów głupot - typu jeleń, zapadający się w asfalt, a z technicznych bolączek to spadki framerate'u, głównie nocą, w deszczu (co ciekawe, ogromne hordy nie powodowały takich akcji). Czy gra została sprawiedliwie oceniona? Obiektywnie rzecz biorąc te 71/100 to na moment premiery uczciwa średnia, mimo że mogła być ciut większa, gdyby nie brano pod uwagę dziwnych manifestów, których nawet nie powinno się nazywać recenzjami. I tak jak piszesz - dużo gorsze gry były oceniane na minimum 8/10, byle Assassin czy Far Cry z automatu zgarniał wyższą notę, a innym grom więcej się wybaczało (vide przykład Sylvana z Bloodborne), więc możliwe, że rozgoryczenie fanów (a także twórców) DG bierze się ze wszystkich tych skumulowanych czynników. Co do "przeciętności" to mam zupełnie odmienne zdanie - nigdy wcześniej, ani później nie powstała lepsza gra o zombie w otwartym świecie (całościowo). Jasne, Dying Light było zajebiste, ale brakowało tu zapadających w pamięć postaci i ogólnie warstwy fabularnej (choć i tak jest dużo lepiej niż w dwójce). State of Decay to z kolei gierka simsowo-survivalowa, a taki action-adventure jest tylko jeden i dziś, po wszystkich łatkach, ulepszeniach i upiększeniach to zdecydowanie mocne 9/10.
-
Days Gone
Woke gówna nie było, ale normalne lesbijki jak najbardziej - Rikki (choć ta to w sumie bi) i jej czarna dziewucha-doktor. Piękna to była gra, jeszcze sprzed czasów, gdy kreację postaci zaczyna się od jej zaimków, orientacji seksualnej i "tożsamości płciowej" Pewnie dlatego pamiętam tu każdego fabularnego eNPeCa, w przeciwieństwie do tych dzisiejszych wydmuszek z tęczą na czole, zamiast osobowości.
-
Wrzuć screena
Znaczy ja nie mam nic przeciwko remake'om z ery PS2 - chętnie wciągnę wszystko, co mi dadzą z tamtych czasów, na SH2 mocno czekam, ale fajnie byłoby, gdyby jednak odświeżyli jedyneczkę. Szkoda, że to nigdy nie była dochodowa marka, bo jakby Bloobery jednak dowiozły i remake zgarnąłby wysokie noty to może i za część pierwszą by się ktoś wziął.
-
Wrzuć screena
K#rwa, tego mogliby remake zrobić, bo ciężko teraz takiego starocia bez skrzywienia odpalić na dużym TV Raz jeden jedyny to przeszedłem. Tak jak Residenty czy MGSy zaliczałem po piętnaście razy, tak SH tylko raz i mój młody umysł miał dość na lata
-
Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Zbierający pudełka nie mają za bardzo czego szukać na XBOXie, bo coraz więcej gier wychodzi na nim tylko cyfrowo A zmiana potrzebna, jak świni siodło - poprzednie były spoko. Ciekawe, czy przy kolejnej zmianie wpadną na to, że można płyty montować tak jak wszyscy inni w historii przed nimi, a nie na przedniej ściance pudełka
-
Uncharted 4: A Thief's End
Tak nie do końca - gameplayowo wyraźnie najgorsza część, ten powtarzany do zrzygania schemat "killroom - zbieranie lootu - eksploracja - killroom" trochę się zestarzał (następne części lepiej ten schemat maskowały, dorzucając ciekawy miks różnych aktywności). Strzelanie to też najgorsze kapiszony i to wk#rwiające, matrixowe unikanie headshotów przez piratów. Pamiętam, że strasznie mnie ta gra męczyła i dla relaksu musiałem CoD4 odpalić, żeby trochę odpocząć od strzelania Ale cieszę się, że się przemogłem, bo to właśnie tu poznałem te zajebiste postacie, z którymi tak bardzo się zżyłem. Tak, pamiętam, że Drake miał dziwne oczy i nawet jego twarz nie do końca mi pasowała.
-
własnie ukonczyłem...
Kurde, no ja też mam z Headhunterem tylko zajebiste wspomnienia. Pamiętam, że lubiłem Wade'a, wyglądał cool, strzelaniny były intensywne, jazda na motorku spoko, graficzka ryła beret wysoką rozdziałką (DC ogólnie miał lepszą ostrość niż PS2), a wstawki z wiadomości to wyraźna inspiracja RoboCopem. Jedynie boli mnie, że nigdy nie udało mi się zobaczyć napisów końcowych, bo miałem pirata, a jako że gry z DC były na tych gigadyskach, to na CD-ku nie zmieściła sie w całości i jakieś 10 minut przed końcem gry (jak sobie później sprawdziłem) wyskoczył mi czarny ekran z różnymi errorami. Dwójkę ledwo zacząłem, pamiętam jakąś wydziarganą laskę, chyba zabiliśmy jej rodziców i adoptowaliśmy z poczucia winy, czy coś, ale coś mi tam nie pasowało i olałem. Chciałbym dziś remasterki obydwu, żeby sobie wrócić.
-
Days Gone
Kocham Days Gone całym serduszkiem, ale nie popadaj w jakieś dziwne skrajności - to nie GTA Online, żeby nagle pisać o jakimś paleniu pieniędzy. Fakty są takie, że premierowo niewiele osób kupiło ten tytuł, na co złożyła się kombinacja niedopracowania technicznego i dziwnych peseudorecenzyjnych wysrywów, obniżających ocenę tej gry z bardzo absurdalnych powodów. Średnia na metacritic została wykuta w skale i dopiero pocztą pantoflową ludzie dowiadywali się, że gierka jest jednak naprawdę fajna. Ja kupiłem na premierę, bo od zawsze marzyło mi się The Last of Us w otwartym świecie i dostałem kapitalną przygodę, ale pamiętam te wklejane oceny, średnie z mc i obawy, czy aby nie wtopiłem kasy i że może trzeba było czekać na jakieś promki... Po latach pewnie sprzedało się tego sporo, masa ludzi zagrała, opinie są przeważająco pozytywne, ale dla wydawcy liczy się to paromiesięczne okienko sprzedażowe, liczone od dnia premiery - późniejsze obniżki, promocje i okazje już niestety ich nie urządzają. To powiedziawszy... Gdyby Sony wciąż prezentowało podejście pro-gracz, jak na początku PS4, to pewnie dziś, słysząc tak wiele stęsknionych za DG osób, dali by Bend robić kontynuację, ale niestety mamy inne czasy, liczy się już tylko maksymalizacja zysków, każdy chce sklonować sukces Fortnite czy GTA Online, nie ma miejsca na romantyzm i sentymenty - smutne, ale niestety tak to dziś wygląda. A dać tę markę komuś innemu? Średnio to widzę, bo Bend było w to zaangażowane całym sercem, to był ich passion-project, oni kochali te motocyklowe klimaty, mieszczą się w Oregon i to było czuć. To tak jakby następnego Wiedźmina miał robic ktoś z USA - wystarczy spojrzeć na netflixowy serial.
-
Senua's Saga: Hellblade 2
Pograj trochę dłużej to sobie uzmysłowisz, że dużo większe, bardziej interaktywne lokacje i gameplayowe rozbudowanie Jedi Survivor są bardzo zasobożerne i cieżko, żeby mogli sobie pozwolić na lepsze wykonanie, skoro musieli zrobić coś więcej, niż technologiczne demko Unreal Engine 5 Tak, Senua II jest spoko, ale po skasowaniu jej z dysku nie mam żadnego "kaca", ani właśnie tego typu refleksji, że teraz coś brzydkie jest, bo wiem, że nie miałem do czynienia z prawdziwą grą.
-
Wrzuć screena
-
The Expendables Universe
W tej serii nie ma czegoś takiego jak "dobre" - są tylko chujowe i gówniane
-
Silent Hill 2 Remake
Dlatego wyłączyłem jak weszli do szpitala - trochę za dużo pokazują.