
Treść opublikowana przez Wredny
-
Avowed
O tym właśnie pisałem wcześniej zajebisty quest, tylko ten list to jakbym mokrą szmatą w pysk dostał. Przecież jest 60fps i spoko śmiga. Może i byłoby życiowe, gdyby nie występowało w grze, gdzie z takich motywów składa się 90% fabuły. No i ważny jest też kontekst listu - dzielna pani kapitan wyrusza na wyprawę podboju nowego świata, zostawiając w domu pizdę-męża, żeby się dziećmi opiekował, a on, ta bezjajeczna szuja, zamiast wspierać swoją dzielną małżonkę w jej ambicjach zawodowych, bezczelnie wbija jej nóż w plecy.
-
Avowed
Wiesz jak jest - wyżaliłeś się na forumku to teraz padnie za pierwszym razem Uważaj jak ciska tymi elektrycznymi granatami, bo to najbardziej boli.
-
Avowed
Która? Ta czarna co jej szmuglerzy Adrę wiszą? Trochę się zawiodłem, że każda opcja dialogowa prowadziła do konfrontacji, no i ze dwa razy powtarzałem, bo ma jebnięcie, ale jak się wycofasz i podgryzasz z dystansu to w końcu ubijesz. Nie jest źle - z lepszą zbroją wpadam, jak dzik w żołędzie i koszę mobki. Pierwsza kraina wyczyszczona chyba na 100%, tak przynajmniej wynika z tabelki na mapie, więc mozna jechać dalej z tematem. Gdyby nie to woke pierdolenie to byłaby naprawdę zajebista gierka, ale i tak mocno mi się podoba i chce się wracać i odpalać konsolę - jest dobrze, choć początkowo byłem sceptyczny - polecam Homelanderom tego tematu.
-
Konsolowa Tęcza
Teoria Paolo z dupy, ale m.in. Sedrak liznął istotę problemu - problemem jest tylko i wyłącznie powierzchowność Avowed i jego podobieństwo do gierek Bethesdy - stąd te wszystkie wymagania, których nie mamy wobec innych tytułów.
-
Avowed
Czarnoskóra (przemądrzała i wredna wobec własnego męża) baba to zaledwie wierzchołek góry lodowej. Jebiesz Avowed dokładnie za to samo, czego w Banishers z jakiegoś powodu nie chcesz dostrzec. Żeby było zabawniej to te gry są zajebiście do siebie podobne nie tylko pod tym względem - projekt świata, feeling makiety, konstrukcja questów, a nawet walka (choć w temacie melee Avowed jest zdecydowanie lepsze). Jak kiedyś wrócę to specjalnie dla Ciebie zrobię video-kompilację woke spierd#lenia z Banishers.
-
Avowed
W sumie dokładnie to samo było w Horizon Forbidden West (Zero Dawn jeszcze było ok), Star Wars Outlaws, AVATAR, a nawet w chwalonym Banishers Ghosts of New Eden - wdepnąłem w to gówno, bo w temacie o gierce jakoś żaden z forumowiczów nawet nie zająknął się na ten temat (wiem, że nie wszystkim musi to przeszkadzać, ale jednak - jest to na tyle nachalne, że ciężko przeoczyć). Ciężko się odbiera takie "dzieła", kiedy fabularnie robią wszystko, by wyjebać nas z immersji kolejną woke-głupotą.
-
Avowed
Przypuszczam, że będzie tylko gorzej, bo tak niestety wygląda teraz "pisarstwo" w zachodnich produkcjach - chcesz lepiej to odpalaj Wiedźmina, S.T.A.L.K.E.R.a, albo Kingdom Come Deliverance, bo oprócz Azji to te rejony Europy są ostatnim bastionem normalności w temacie opowiadanych historii w gierkach.
-
PlayStation 5 - komentarze i inne rozmowy
A nawet jeśli to i tak luz, bo przecież wszystkie gry Sony od dawna mają polskie wersje, więc skoro ich cały najbliższy lineup to remastery siedmioletnich "staroci" to mają gotowce
-
Avowed
No baby są oczywiście mocno silne, męskie, same "dowódczynie" itp, a faceci to standardowo - zniewieściałe pizdy i szuje, czasem jakiś kapłan lub wyrocznia - odwrócenie tradycyjnych ról, bo jakżeby inaczej. Nawet w tej chwalonej przeze mnie misji musiałem znaleźć pamiętnik dzielnej pani kapitan, która wyruszyła na misję odkrywania nowego świata, zostawiając w domu męża, opiekującego się dziećmi, a po dotarciu na miejsce zastała list, w którym mąż "w tchórzliwy sposób" żąda unieważnienia małżeństwa i komentarz typu "nie miał jaj powiedzieć mi tego w twarz". Tak więc dzielne i wybitne kobiety również i tutaj są prześladowane przez miękkich i małostkowych facetów - norma od paru lat, niestety również w gierkach.
-
Avowed
Nie, wszystko oznaczone tak samo - od głównych poprzez poboczne, a nawet na zwykłych bounty rodem z GAASów skończywszy. Jak u Forresta Gumpa - nigdy nie wiesz, jaką czekoladkę wyciągniesz
-
Avowed
Po angielsku tak nie razi, bo tam i tak często o kimś mówią "they". Po dość mieszanych wrażeniach początkowych, gierka zaczyna mi się konkretnie podobać. Tak, głównie za sprawą walki oraz eksploracji, ale czasem również i questy czy nawet dialogi dają radę. Przed chwilą przetestowałem kilka możliwości zakończenia questa z poszukiwaniem zaginionej ekspedycji i jestem pod wrażeniem - czuć tu stary, dobry Obsidian No i walka melee zaczęła mi się podobać, odkąd znalazłem dwuręczny miecz z nakładką poison - ma jebnięcie
-
Zakupy growe!
@Chad Davski ostatnio pochwalił się sekcją importów z Azji, więc grzechem byłoby nie skorzystać. Wreszcie do zbiorów dołącza czwarty Devil, no i trylogia S.T.A.L.K.E.R.a, na którą już się chyba nie doczekam w europejskim wydaniu. Front Mission 2 też nie widziałem informacji, czy wyjdzie u nas, więc europejska jedynka będzie miała azjatycką siostrę na półce. No i Ender Magnolia stanie obok Lillies, które też mam w azjatyckim wydaniu.
-
Avowed
I tak i nie, bo w slumsach jest side quest - pewna parka, potrzebująca dwóch rzeczy, a później transportu (można im pomóc, albo sprzedać ich do Lödwyn)...
-
Avowed
To tylko pokazuje dewaluację ocen w skali ogólnej - 8/10 to gra bardzo dobra i jak ktoś daje taką Avowed tylko za to, że działa i da się to przejść do napisów końcowych to coś tu jest chyba nie tak. Póki co więcej niż 6/10 bym nie dał, ale może się rozkręca
-
Avowed
A, byłbym zapomniał - interfejs jest obleśny. Nic tak bardzo nie krzyczy "fantasy RPG", jak generyczny wystrój rodem z mobilek. Jak człowiek sobie przypomni pięknie stylizowane menuski czy mapy z przygód Henryczka, a później spojrzy na to gówno...
-
Avowed
Tak samo zrobiłem ze Starfieldem i Stalkerem, ale tam przynajmniej miałem opcję kupna gierki w pudełku, a tutaj tylko abonament, więc niech się pierdolą z tymi rakowymi praktykami - skoro jest opcja zagrać wcześniej, jednocześnie grając na nosie MS to mam zamiar skorzystać
-
Avowed
Nie, zapłaciłem dziś za Deluxe, pograłem i zrobiłem zwrot
-
Avowed
Pograłem dzisiaj około 6h, dwóch bossów za mną, wchodzę do miasta właściwego.... Avowed to zlepek różnych tytułów - wertykalna eksploracja miasta przypomina trochę Thief (samo miasto to makieta w stylu tego huba z Anthem - manekiny nawet po nim nie chodzą, każdy jest przyspawany do swojego miejsca), z kolei zabawa "w dziczy" to praktycznie RedFall 2.0, zwłaszcza, gdy strzelamy, zamiast bawić się w melee. Podobna konstrukcja świata, podobny feeling starć i podobny feeling gry tworzonej pod rozgrywkę sieciową, na ostatniej prostej przerobionej na singlówkę. Sam świat przypomina trochę Kingdom of Amalur Reckoning tymi grzybami, naroślami i fosforyzującą florą w nocy. Fabularnie póki co nic interesującego, a samo prowadzenie historii przypomina Banishers, tyle że tam, mimo woke, pisarstwo stało na dużo wyższym poziomie. Tutaj nikt nawet nie próbuje stylizować języka na jakieś średniowieczne fantasy i eNPeCe nawijają współczesną manierą. Oczywiście dużo silnych bab w ciężkich, płytowych zbrojach included. Graficznie to znów taki Redfall trochę - schludnie, ale bez polotu, z masą artefaktów na włosach, czy cieniach. Miejscówki są puste i bez życia, sprawiają wrażenie odlanych z gliny i pomalowanych na szybko - era PS360 jak nic. Dialogi to tragedia, nie ma znaczenia, co klikniemy, rozmówcy i tak ledwie reagują, a rozmowa toczy się dalej. To co mi się podoba to eksploracja - dużo fajnie poukrywanych sekretów i skrzynek. Walka też całkiem spoko, starcia są dynamiczne i dają trochę frajdy. Gram na najwyższym poziomie trudności i póki co jest w sam raz.
-
Days Gone
Tak czytam, że niektórym wciąż marzy się DG2, ale serio - naprawdę chcielibyście sequel od zupełnie nie czujących tego klimatu ludzi? Bo w bend pewnie nie został już nikt, kto włożył w to serce i zaangażowanie - wszyscy najpewniej uciekli, kiedy Sony zaprzęgło ich do robienia GAASa, którego później skasowano. Gdyby dostali zielone światło od razu to byłbym pierwszy do jaranka, ale teraz naprawdę nie chciałbym, żeby ktokolwiek to ruszał, bo wiem, że to spierdoli.
-
Avowed
Dla mnie to ciągłe powoływanie się na jakąś rzekomą zajebistość Obsidian to trochę jak Al Bundy, wspominający o swoich czterech przyłożeniach w jednym meczu. Co oni takiego zajebistego zrobili? Ten mod z większą ilością kolorów do Fallout 3 to naprawdę taki wyczyn fabularnie? Bo przecież nie technicznie - to nadal typowo bethesdowe drewno. Pillarsy ledwo napocząłem, więc się nie wypowiem, ale dla mnie ich najlepszą grą jest Grounded - serio piszę Zreszta śmieszy mnie to liczenie na jakąś firmę, bo kiedyś coś tam, a przecież firma to ludzie, którzy pewnie w większości już dawno w niej nie pracują, zastąpieni niebieskowłosymi Julkami o zjebanym światopoglądzie.
-
Avowed
Nie wiem, co za recenzje/opinie przeglądałeś, ale akurat z fabuły i dialogów każdy ma bekę - faktycznie chwalą walkę i eksplorację.
-
Avowed
-
Avowed
W tym przypadku nie do końca, bo ja zarzucałem woke, biorąc pod uwagę aktywiszcza, które za nią odpowiadają. Obstawiam casus The Gunk - będzie fajna gierka, ale zamiast dać nam równie fajną historię i bohaterkę to dostaniemy jakieś DEI wysrywy, przez które będę wywracać oczyma. No i ta poklatkowa animacja słabo wygląda, ale skoro można wyłączyć
-
Avowed
A ja nawet rozważałem kupno wersji pudełkowej, bo fajnie by było wreszcie coś na tego XBOXa kupić, ale MS oczywiście się na to wysrał i wersja fizyczna ma w pudełku kartkę z kodem
-
Tides of Annihilation
Nie no z Fospoken to nie ma nic wspólnego - ewidentnie pojebało Ci się z Lost Soul Aside.