Treść opublikowana przez Josh
-
Silent Hill f
Przeciwnicy odradzają się tylko w świątyni, ale to też tylko do pewnego momentu, bo później odblokowuje się skill, który niweluje ten problem.
-
Platinum Club
No więc daję znać tak jak obiecałem: Em (Emów?) jest na tyle dużo, żeby odblokować wszystkie upgrade'y, włącznie ze slotami na Omamori. Więc musiałeś jakiegoś przegapić po drodze Sam bym prawie przegapił, bo poradnik z którego korzystałem nie pokazał lokalizacji ostatniego emblemaciku, a znajduje się on zaraz obok statuy Jiozu na ng++ Ogólnie jak ktoś planuje wbić platynę w tej grze, to od razu uczulam na to, żeby BARDZO uważnie zbierać wszystkie pamiętniki Sakuko. Na szczęście mnie to nie spotkało, ale czytałem na necie że niektórzy przegapili kilka pamiętników grając na new game albo new game+ i już im się nie pojawiały w kolejnych podejściach. Wtedy zostaje tylko zacząć grę od nowa i ponownie przejść ją 3 razy (2 i pół dokładnie)
- Pani Bukiet nie żyje :(
-
Silent Hill f
Powaga. Naprawić głównego bohatera, żeby nie był tak autystyczny (dokładnie w ten sam sposób zachowują się bohaterki Fatal Frame = zero reakcji na otaczający ich horror), zmniejszyć nacisk na melee, i jeszcze mocniej podkręcić schizy w domu, a mógłby z tego wyjść top Sajlencik. Może za 5 lat Bloobery zrobią nam taki prezent.
-
Silent Hill f
Wreszcie mordeczko możemy się z czymś zgodzić
-
Silent Hill f
Według mnie taka fascynacja grami jest nawet urocza. Aż mi się przypomina Kali z Psx Extreme, który zawyżał oceny wszystkim bijatykom
-
Metal Gear Solid Δ: Snake Eater
Tamte też kosztowały 300zł?
-
Silent Hill f
Te różnice to na ogół dodana jedna linijka dialogu więcej albo postać ma trochę inny grymas na twarzy. Scam jak chooj, dlatego napisałem, że nie ma sensu tego porównywać do Niera i lepiej od razu obejrzeć zakończenia na YT.
-
Metal Gear Solid Δ: Snake Eater
Ja już nie wiem jak to dokładniej sprecyzować tak, żeby każdy zrozumiał, ale spróbuję po raz ostatni: gdyby miał za to zapłacić full price, czyli tyle samo co za remake'a Resident Evil 4 albo Silent Hill 2 (gdzie deweloperzy włożyli nieporównywalnie więcej wysiłku) to poczułbym się nie tylko osrany, ale wręcz jakby mi Konami kazało przez tydzieć pływać w ich szambie. Tak, cena ma tutaj znaczenie, a nawet decydujący wpływ na to czy czuję się osrany przez wydawcę czy nie i stąd biorą się moje gorzkie żale. Gdyby od razu sprzedawali Deltę za stówkę, max 150 to by w ogóle nie było tematu, ale że zdecydowali się orżnąć graczy wypuszczając najbardziej leniwy remake w historii remaków, to mam o nich takie zdanie, a nie inne. Gra sama w sobie jest bardzo dobra (ciężko żeby nie była, skoro to podrasowana wersja najlepszej skradanki ever), to była tylko kwestia czasu zanim położę na niej łapy, pisałem o tym wiele razy, ale nie za 300zł, bo to jest splunięcie w twarz nie tylko graczom (zwłaszcza fanom MGSa) ale też innym deweloperom, którzy do remaków się przykładają.
-
Metal Gear Solid Δ: Snake Eater
Jasne, że tak, ale bawi że mimo braku zmiany zdania i trzymania się od początku swoich postanowień udało się rozkręcić aferę co najmniej jakbym zaczął kupować gry Sweet Baby Gdzie wystarczyło dosłownie zerknąć na poprzednią stronę i przeczytać, że gra nie jest dla mnie skreślona, a bekę mam tylko z graczyków wydających na to pełną cenę, bo Konami za to co tu wysrało zwyczajnie na takie pieniądze nie zasłużyło. Można też robić kurwę z logiki jak niektórzy próbując wcisnąć kit, że kupowanie używek z drugiej albo i dziesiątej ręki zachęci korpo to wypuszczania kolejnych leniwych bubli, ale każdy kto ma sprawne przynajmniej dwie komórki mózgowe wie, że to nieprawda, bo gdyby każdy tak robił to gra sprzedałaby się tak mizernie, że na Delcie by się skończyło. Więc grzecznie podziękujmy jimmy'ego i reszcie preorderowców i można kończyć ten temat.
-
Metal Gear Solid Δ: Snake Eater
Już kończąc ten festiwal żenady i analfabetyzmu z Waszej strony, to pozwolę sobie tylko przypomnieć kilka swoich ostatnich postów Jak widać od samego początku pisałem jaki mam stosunek do tego remaku, z czego wynika moje rozczarowanie i na jakich zasadach mam zamiar go ograć. Nic nie pisałem, że w ogóle planuję go zlać. To, że jimmy był zbyt głupi, żeby to pojąć swoim rozumem i próbuje teraz manipulować jakbym to ja wyszedł na hipokrytę to mnie nie dziwi, ale że reszta forumka poszła tym samym tropem, to jednak trochę szok
-
Metal Gear Solid Δ: Snake Eater
Tak, podziękuj każdemu kto zapłacił za Deltę 300zł na premierę + dodatkowe 200, żeby zagrać 2 dni przed premierą
-
Metal Gear Solid Δ: Snake Eater
Spoko, rozumiem Twój tok myślenia i faktycznie coś w tym jest, niemniej podejrzewam, że takie pudełeczko jeszcze z 50 razy zmieni właściciela więc to nie jest tak że zarobią dzięki temu procederowi 2x mniej tylko 50x mniej niż by chcieli. To tak jakbym za grę wydał z 5zł zamiast 300. Na takie "wsparcie" jeszcze mogę się zgodzić biorąc pod uwagę ile wysiłku włożyło Konami w ten remake i nie kłóci się to w żaden sposób z tym co pisałem wcześniej. Dalej jest to negowanie lenistwa i fuszerki, a nie zachęcanie żeby robili tego więcej.
-
Metal Gear Solid Δ: Snake Eater
Kupine jako używka, wpadnie platyna w ciągu tygodnia i znowu wyląduje na olx. Czekam aż mnie oświecisz w jaki sposób nie zarabiając na mnie nawet złotówki Konami zostało tu wsparte finansowo i zachęcone, aby robić dalej takie remaki :)
-
Przepis na dzień idealny? Wolne od kołchozu, wolne od baby, energetyki na śniadanie,
Przepis na dzień idealny? Wolne od kołchozu, wolne od baby, energetyki na śniadanie, obiad i kolację oraz oczywiście jakaś giereczka
-
Zakupy growe!
Święte trio ostatnich paru miesięcy
-
Silent Hill f
Ktoś mnie ostatnio na forum próbował przekonać, że w STALKERze 2 pasek kondychy to super fajna i potrzebna rzecz. W OPEN WORLDZIE, gdzie wszędzie masz w cholerę daleko i co 5 sekund atakuje cię jakiś mutant od którego nawet nie możes uciec, bo postać dostaje zadyszki po przebiegnięciu 20 metrów No, ale wiadomo "survival musi być". błagam, niech ten patent już zdechnie i nie wraca. I niech weźmie ze sobą crafting.
-
Silent Hill f
Serio, nie rozumiem o co chodzi z tą modą na pasek staminy. To było fajne 15 lat temu w Demon Souls, ale teraz mnie wkurza jak to widzę, zwłaszcza w grach gdzie ta mechanika nie ma prawa bytu. Przecież nawet w RE6 Capcom wcisnęło to gówno, ale na szczęście szybko się ziomki zreflektowały, że nie tędy droga.
-
Platinum Club
Daj sobie spokój. Platyna nie jest aż tak przegięta jak w jedynce, ale to i tak hardkor, bo trzeba skończyć grę na najwyższym poziomie trudności mając do dyspozycji zaledwie 8 save'ów, a gra nie jest tak krótka jak Residenty.
-
Metal Gear Solid
Druga płyta to w zasadzie tylko Raven, końcowa hala z metal gearem i Liquid do obicia, tak ze dwie godziny grania max. Styknęłaby godzina, ale chamsko rozciągnęli końcówkę przez backtracking z kartą, trzy razy trzeba biegać w tę i z powrotem xD Emgiees 2 wchodzi mi na ten moment dużo lepiej. Ostatni raz jak w to grałem (z dekadę temu) to pamiętam że wkurzała mnie sekwencja z rozbrajaniem bomb, ale teraz świeżo po skończeniu jedynki zaczynam doceniać to ile wiąże się z tym skradania i to całkiem przyjemnego i wymagającego (przeciwnicy są gęsto rozlokowani i łatwo ich zalarmować). No i codec przewija się teraz błyskawicznie, za co duży plus.
-
Silent Hill f
Najważniejsza różnica: w starych Silentach można bez problemu omijać większość przeciwników, no i jednak tam melee to jest ostateczność, kiedy skończą się pociski (czyli nigdy). Do tej pory chyba najwięcej obowiązkowej walki bronią białą było w Homecoming i nawet tam zrobili to lepiej. W sensie też kiepsko, ale nie aż tak.
-
Metal Gear Solid
Też właśnie skończyłem. Zabawne, że gra jest określana skradanką, jak to jest w rzeczywistości bardziej boss rush z masą filmików po drodze i skradaniem gdzieś na trzecim planie. Serio, polecam każdemu kto dawno nie grał wrócić do tego MGS'a i zweryfikować wspomnienia z rzeczywistością: początek gry jeszcze ma trochę stealth, ale już po pierwszym spotkaniu z Ocelotem leci maraton bossów jeden po drugim, a najlepszy jest fragment gdzieś pośrodku gry jak wlatuje starcie z Mantisem, 10 minut poźniej walczy się ze Sniper Wolf, następnie mała rozpierucha po schodach zwieńczona starciem z Liquidem, znowu Sniper Wolf i 5 minut później Raven Można się nieźle zdziwić. Zdecydowanie odradzam granie na hard / extreme, bo nie ma radaru co czyni te skąpe sekcje skradane totalnie niegrywalnymi. Niestety, ale to połączenie kamery która nie pokazuje nic poza Snejkiem z brakiem jakiegokolwiek ostrzeżenia gdzie są przeciwnicy sprawia że gra robi się strasznie irytująca (co dwa kroki trzeba zmieniać na widok FPP). To chyba były czasy kiedy Hideo jeszcze nie za bardzo umiał w gameplay, bo kolejnym utrudnieniem na hard jest niedziałający wykrywacz min. Więc jak dojść do tego gdzie się te miny znajdują? Otóż odpowiadam: metodą prób i błędów. Geniusz Kojimy naprawdę nie miał wtedy sobie równych. Ale i tak się cieszę, że wróciłem. Miło było sklepać michę złemu bratu bliźniakowi, napalić się na rozpikselowany tyłek Meryl i przez kilka godzin chłonąć ten niesamowity klimat mroźnej bazy na Alasce. Teraz gram już w MGS2 i mimo wszystkich śmieszków i heheszków z ilości rozmów przez codec, tę grę już mogę nazwać bez oporów skradanką. Dużo lepszy balans między walką z bossami i typowym stealth, w końcu można sadzić przeciwnikom headshoty
-
Silent Hill f
Ja tu nie widzę za bardzo pola do interpretacji: story = normal, hard = hard, lost in fog = Hinako Must Die. Nikt mi nie powie, że hard to jakiś bazowy poziom trudności.
-
Silent Hill f
Jak ktoś naprawdę nie chce się katować tym systemem walki, to radzę obejrzeć scenki z ng+/++ na YT, bo zmiany przez większość gry są ledwie zauważalne, a kolejne zakończenia według mnie bardzo słabe. Na pewno nie jest to aż takie wywrócenie fabuły do góry nogami i zmiana perspektywy o 180 stopni jak to zrobiono w Nierze.
-
NETFLIX
Właśnie kończę. Naciągane to strasznie, a Arisu nie da się oglądać w akcji, cały sezon z wytrzeszczem oczu jakby w życiu nie widział umierających ludzi co jest lekko żenujące po tym co zdążył przeżyć do tej pory, o wiele lepiej obserwuje się zmagania Usagi z jej nowym boyfriendem. Ale rozgrywki spoko jak zawsze i to dla nich ogląda się ten serial, nawet mam wrażenie że podkręcili brutalność