GSPdibbler

Dla mnie ziomuś ma rzetelne recenzja, no jest troche w prawo, ale dla mnie spoko. Obejrzyj starsze recenzje innych gier, on nie jest od roku na youtube.

No ale ani ziębi, ani parzy. W każdym razie mnie, a jestem wyczulony na tym punkcie.

No ale jak coś jest chujowe to trzeba to jebać, żeby nikt przypadkiem nie zabulił pełnej ceny za ta abominacje. Nie można już nic krytycznego napisać bo gracze będą płakać. Każdy niech sam wyciągnie wniosek z tych wpisów. Jakoś w KCD 2 też jest murzyn, gejowski wątek i nikt nawet tego nie wspomina bo to wspaniała gra. Warhaouse nie napluło w twarz graczom dając w średniowiecznych Czechach główna postać jako czarnoskórego tanka rozpierdalajacego Czechów na strzała.

Przepraszam za wywieranie presji. Ale nikt nikogo nie będzie hejtowal za opinie. Nie dałem ani jednego klauna od premiery. (W każdym razie nie na trzeźwo).

Na bank tak jest. I nikt się nie dzieli wrażeniami bo chcą żebyśmy sami skosztowali tego specjału wysmazonego przez ubiszrot.

Odświeżam, bo widzę że użytkownicy muszą pisać sami do siebie, tak przyciąga i elektryzuje najnowszy HICIOR. A tak btw. Zaczynają się pojawiać dwa rodzaje artykułów. Że nowy Ezio to zajebisty hicior, oraz takie typu że podzieli los Vailgard. Które są prawdziwe?

Panie to już są białe kruki. Mi miał odłożyć ziomek że Studia Lain, niby w tym tygodniu wyśle. Bo na premiere nie miałem już w budżecie 4 stówek.

Ja już skończyłem. Bardzo przyjemny, wciągający tytuł. Tego brakuje na rynku, gier robionych z sercem, nie skupiających się na woke gównie. 15 godzin które nawet nie wiem kiedy upłynęły. Ktoś porównał do Preya i coś w tym jest. Tam eksplor stacji to był majstersztyk, tutaj mamy też otwarty teren, ale Vibe podobny. Często porzucam gry i ich nie kończę, bo mnie nudzą, tutaj musiałem poznać prawdę bo tak fajnie jest poprowadzony główny wątek. No 8/10 i gardło sobie podrzynam.

Dobra, ale napiszcie coś o zajebistych misjach, podzielcie się ciekawostkami z gry tak jak to wygląda w wątku o Henryczku. Bo tylko widziałem opinie "fajna graficzka". Przecież to dobra gra prawda? Prawda...?

Walka nie ma głebi, plus przeciwnicy się odradzają. Lepiej unikać.

Powiem szczerze że bugów to oprócz dziwnych ragdolli to nie uświadczyłem. Raz miałem dziennik odtworzony z hiszpańskimi napisami

Ta gra nadrabia eksploracja i wizja świata, ta otoczka tajemniczości, bo w sumie to nic nie wiemy i nikt nie chce nam powiedzieć o co kaman. Tzw. 7/10 z DUSZĄ.

Jeszcze nie, bo ja lubię lizać ściany, ale czuję że już ponad połowa pękła.

Chodziło mi o samą walkę. Animacje, hitboxy. Nie znam fabuły nowego Assasina. Aż zachciało mie się przejść ponownie. Piękna gra.

Cos ma w sobie ta gra ,że cały dzień cięgiem przy nie posiedziałem.

Tak patrzyłem walkę sobie.

Kurde jakie to jest płytkie względem Tsushimy.

Oczywiście, zawsze pudełeczko. Gra wciąga, eksploracja elegancko, klimacik jest, tylko coś jest ze sztuczną inteligencją przeciwników.

Ja już mam, za pół godzinki odpalam.

Moja kopia już w drodze, obejrzałem stream Kafftana i dla mnie sztosik.

Ale na The Division nikt nie narzeka, to dobra gierka. A Assassyny co kolejna odsłona to coraz bardziej ssaka pałkę. Chociaż moje zdanie może być gówno warte, bo zatrzymałem się na Black Flag.

Uwielbiam w tej grze że nie robi z graczy debili jak większość nowych produkcji. Np. jak trzeba Nic nie jest podane na tacy, trzeba szukać, kombinować, wysilić szare komórki. No kocham tego sztosa.

To samo można zrobić w dzień, bez ogłuszania kogokolwiek. Ja sobie wszedłem, wziąłem sadzonki, wlazłem do piwnicy, gospodyni ani słowa i wróciłem do Kutniobergu. Emocje jak na grzybach.

Na jakimś portalu typu PPE był artykuł "10 najlepszych misji pobocznych w KCD 2". Była tam misja w winnicy. Ja chyba coś źle zrobiłem, bo to jedna z najnudniejszych. Albo redaktor wkleił na chybił trafił i pora na CS-a.

Poczytałem trochę recki i to jest gra dla mnie. Epicki explor.