Skocz do zawartości

Homelander

Użytkownicy

Treść opublikowana przez Homelander

  1. Ale jak wychodzisz albo wyjeżdżasz ze Switchem to nie musisz brać worka gier. Dlatego na Switchu tylko cyfra. No, jedna gra może sobie w konsoli siedzieć
  2. De facto przeczytaj recenzję, a nie tylko na ocenę patrz.
  3. Tylko cyfra
  4. Dlatego też gra to 10/10, ale remake to max 7.
  5. Nigdy nie grałem w żadnego Harvest Moona, Stardew Valley i inne takie. Jedynie w Viva Pinata, która znudziła mnie po godzinie czy dwóch. W Splatoona grałem dwójkę i było bardzo ok
  6. Przesadzasz w drugą stronę. To nie było lekkie podbicie graficzki
  7. DLC do Zeldy rozjebie wszystko
  8. Nie mam się co wstrzymywać do recenzji AW, bo doskonale wiem czym jest ta gra. Chyba sobie Splatoona wezmę.
  9. Dla mnie samo TLOU to 10/10. Ale sama ocena remake zdecydowanie nie powinna być taka. Widać Butcher oceniał grę jako grę, a nie jako remake
  10. Postanowiłem kupić voucher za 100, bo Zelda 70, a w sumie za 30 to bym łyknął coś dodatkowego. Pytanie co. Waham się między Splatoonem, którymś Fire Emblem, tym nieszczęsnym Advance Wars (za 30 moze być), Animal Crossing. W zasadzie żadnej z tych gier w pełnej cenie bym nie brał, ale za połowę czemu nie. Najbliżej jestem Splatoona i Animal Crossing. Szczególnie ta druga kusi, bo nigdy nie grałem, a podobno bardzo relaksująca giereczka
  11. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Zimny łokieć
    Nie wiem jak jest w Europie, ale moja absolutnie podstawowa wersja Civica z 2019 roku ma bardzo bogate wyposażenie. Jakieś systemy bezpieczeństwa, zmiany pasów, hamowania, dwustrefową klimę, kamery przód tył i wiele innych pierdół. Nie pamiętam żeby w głupim kompakcie takie rzeczy były. W sumie podobne miałem w Polsce jak miałem Peugeota 5008 z 2018. Więc pewnie stąd ta cena. No chyba, że teraz to standard
  12. Advance Wars
  13. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Xbox Series X|S
    Żadnej nawet nie odpalę, szkoda mojego czasu
  14. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Jak oceniasz pomysł wrzucenia easy, olania pobocznych gówienek i skończenie w ten sposób dla oprawy, fabuły, świata?
  15. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    O Uncharted 4 pisałem dlaczego akurat czwórka. Ogólnie cała seria i wszystkie sześć odsłon podoba mi się niesamowicie. Jedne bardziej, inne mniej, ale jednak podoba i bardzo lubię. Pewnie chodzi Ci o to dlaczego nie ma dwójki na liście, a jest czwóreczka. Długo o tym myślałem i zdecydowałem, że umieszczę ją tam za to, że pod względem fabuły, relacji postaci i przedstawienia samego Nate jest najbardziej dojrzała. Podobało mi się, że w czwórce Nate został pokazany bardzo po ludzku, pokazane zostały jego wady. Pięknie została napisana Elena jako kochająca, wspierająca i wyrozumiała żona. Również gameplayowo gra osiągnęła szczyt serii. Dwójka fantastyczna z niezapomnianymi akcjami. Ale czwórka lepsza Ninja Gaiden. Tak, to jest jedna z gier o których myślałem, czy umieścić na liście. Nie zrobiłem tego z kilku powodów. Tak, zagrywałem się swojego czasu, tak, skończyłem na master ninja wersję Black. Ale nic za tym nie szło. W sensie nie stałem się fanem slasherów ani serii. Nie mam ochoty wracać, ani grać w kolejne części. Nie gram w soulsy, które są tego typu grami. Nie myślę z sentymentem o Ninja Gaiden. Szanuję w opór, bo to super gra, ale na listę 25 się nie mieści
  16. A to ta gra nie ma darmowego update? Więc jaki jest sens grać w wersję PS4 na PS5?
  17. Homelander odpowiedział(a) na Zetsu temat w Klub Smakosza
    Ale potwierdzam, że faktycznie to tak wygląda. W takim Targecie czy Stop'n'Shop półki się wręcz uginają od tego
  18. Super wygląda, ale pewnie cena kosmos
  19. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    No to lecimy z ostatnim tytułem. Jest to, oczywiście 1. The Last of Us Druga rzecza, której szukam w grach jest opowieść, relacje, postacie. Nie ma lepszego tytułu w tej kwestii niż The Last of Us. Na liście jest jedynka, ale obydwie części cenię równie mocno. Doskonale pamiętam jak ta gra mnie sponiewierała na PS3. Na PS4 i PS5 kupiłem w dniu premiery i nie żałuję, bo kończyłem chyba z 10 razy za każdym razem przeżywając równie intensywnie jak za pierwszym. Dwójka nie oferowała takiej świeżości, ale pod względem intensywności doznań i ładunku emocjonalnego zdecydowanie dorównywała jedynce. No i w dwójce jest Dina. Najlepsze jest jednak to, że The Last of Us, oprócz opowieści, jest po prostu świetną grą. Ta gameplayowa pętla zrobiona z eksploracji i walki jest super satysfakcjonująca. A sam postapokaliptyczny świat bardzo wiarygodny. Przepiękny tytuł, wzruszający, mądry. No i to moja lista. Nie jest specjalnie odkrywcza, ale i ja nie gustuję w indykach, niedocenianych perełkach czy innych takich. Dobrze bawię się przy mainstreamie i chyba tak już zostanie Dzięki za uwagę
  20. Homelander odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Dwa pierwsze miejsca sa ex auquo. Obydwie gry dostarczaja dokładnie to czego w grach pragnę i jednocześnie robia to zupełnie inaczej, a doznania z nich płynace to zupełnie przeciwne spektrum. Ok jedziemy 1. The Legend of Zelda Breath of the Wild Od zawsze pragnałem od gier, żeby dały mi uczucie uczestniczenia w przygodzie. Zwiedzania nieznanych krain, cudownych miejsc, odnajdowanie niesamowitych artefaktów. Chciałem przeżyć to co przeżywali bohaterowie Władcy Pierścieni. Albo to co odgrywaliśmy z kumplami w Warhammerze. Bardzo długo czekałem na taka grę i dopiero Breath of the Wild dostarczył mi tego uczucia. Pamiętacie opis przygotowywania do przyjęcia urodzinowego Bilba? Nie wiem jak u was, ale dla mnie sam ten fragment, przecież w którym nic się nie dzieje, był po prostu niesamowity i wciagajacy. To samo jest w BotW. Pozornie nieznaczace czynności jak zwykłe rozbijanie skał jest w tej grze przygoda. Wspinanie jest przygoda. Odwiedzanie tych wszystkich miejscówek, walki - ta gra to kwintesencja przygody. Każda, nawet najprostsza czynność sprawiała u mnie radość z samego jej wykonywania. Najlepsze jest to, że nawet po setkach godzin gra ciagle sprawia wrażenie, że jeszcze wszystkiego nie odkryłem. Że jeszcze jest tam gdzieś przygoda, że czeka na mnie. Oczywiścia gra jest gra i mimo wszystko dotarłem do punktu w którym widziałem chyba wszystko. Ale co to za gra w której dotarcie zajęło z 500 godzin i 6 lat? Absolutnie niesamowity tytuł. Magiczny, przepiękny, cudowny
  21. A gdzie ja napisałem, że XSX jest jednoznacznie bezsensowny? Cieszę się bardzo, że ludzie sa zadowoleni. U mnie jako główna konsola się nie sprawdził. A 360 i One taka był. A czy mój protest jest durny i bezsensowny? Zależy jak na to patrzeć. Globalnie no oczywiście. Ale ja poczułem się z moja decyzja lepiej, a to jest dla mnie istotniejsze niż globalne skutki sprzedaży przeze mnie konsoli
  22. Interesuje mnie moje zadowolenie, a nie MS. Nie byłem zadowolony z XSX, sprzedałem i kupiłem PS5. Jestem zadowolony z XSS. Nie mam zamiaru niczego naprawiać, ja mam się dobrze czuć z moimi wyborami, a teraz tak jest. Pewnie dla MS jestem klientem idealnym, w końcu kupiłem ich każda konsolę oprócz One S. Durne jest dla mnie podejście pod tytułem kupuję konsolę, przechodzę grę, sprzedaję, a potem płacz, że by się w coś pograło, ale nie da rady. Oczywiście pomijam tu sprawy finansowe nie do przeskoczenia. Tyle. Ale to dla mnie, dla kogoś innego może mieć to sens
  23. No kupiłem. Śliczna, mała i tania konsolę. I za te 250$ które za nia dałem i jako trzecia w hierarchii konsola jest super, a ja jestem zadowolony. Jako główny sprzęt za 500? No nie ma opcji jak dla mnie
  24. Sprzedałem XSX jakieś prawie dwa lata temu z powodów "ideologicznych", czytaj rozczarowania tym co się na niej działo i jako mój protest przeciwko działaniom MS. I nie żałuję. XSS kupiłem parę miesięcy temu z tęsknoty za Gearsami. Te 250$ jakie wydałem na konsolę jest adekwatne do tego co oferuje Microsoft. Fizyczna dystrybucja mogłaby dla mnie nie istnieć, zdecydowanie wolę cyfrę. Pudełka kupowałem na PS5 od jakiegoś czasu, już mi przeszło i sprzedaję je kupujac cyfrowe wersje gier (ostatnio z Cyberpunkiem i TLOU2 tak zrobiłem). Gorsza jakość mi zupełnie nie przeszkadza, zalety Series S przeważaja. A najważniejsza jest taka, że nie wyjebałem 550$ na konsolę, która nie oferuje mi nic czego nie zaoferuje mi konsola za 250. W multiplatformy zdecydowanie wolę grać na PS5, bo Dualsense, kopiacych graficznie dup exów na Xboxie nie ma. W każdym razie dla mnie. Gram w grę. Pecetowa, konsolowa, co za różnica. Sterowanie wybrałem dla mnie najwygodniejsze, bo mam wybór. Co z tego konkretnie co napisałem jest durne?
  25. Damage control. Widocznie nie zamierzaja ujawniac jeszcze przez jakiś czas