Skocz do zawartości

Platinum Club


Square

Rekomendowane odpowiedzi

Platyna :platinum: nr 101: detroit_open_Open.jpg

Trudność: 2/10

 

Nic manualnie trudnego, ale trzeba powtarzać rozdziały i wiedzieć co robić w miarę po kolei, żeby oszczędzić czas jak się da. Ale naprawdę warto zrobić platynkę, żeby zobaczyć rożne ścieżki wyboru, potem zorientowałem się jak po pierwszym moim przejściu niewiele zobaczyłem!

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Hob - na pierwszy rzut oka nawet wymagająca platyna, bo mamy takie trofea jak speedrun poniżej 5h, przejście z mniej niż pięcioma zgonami czy bez jakiegokolwiek ulepszania ekwipunku, ale w rzeczywistości całość wpada dość sprawnie i przyjemnie. Komplet możemy na spokojnie zebrać w dwóch przejściach i jeżeli ktoś będzie się zabierał za ten tytuł to polecam na spokojnie sobie przejść odkrywając powoli wszystkie sekrety i zbierając wszystkie znajdźki. Po pierwszym pełnym przejściu sprawdzając wielokrotnie każdy fragment mapy brakowało mi trzech pucharków, które wymieniłem na początku. Brakujące trzy złota można zrobić w drugim przejściu, speedrun zajął mi 2h17m więc jest masa dodatkowego czasu. Najgorsze jest przejście z mniej niż 5 zgonami, bo zginąć w grze jest bardzo łatwo, czy to w walce (w drugim przejściu można spokojnie ominąć 95% starć) czy po źle wymierzonym skoku. W tym drugim nie pomaga strona techniczna, gdyż sterowanie mogłoby być lepiej dopracowane, a i zdarzają się masakryczne spadki płynności czy inne drobne błędy. Niemniej przez 17h, które spędziłem w tym świecie nie nudziłem się ani trochę.

Trudność kompletu oceniłbym na 5/10 czyli średni poziom. Screena z platyną nie wrzucam, bo zawiera zbyt duży spoiler :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 6.12.2018 o 12:53, _daras_ napisał:

Platyna :platinum: nr 101: detroit_open_Open.jpg

Trudność: 2/10

 

Nic manualnie trudnego, ale trzeba powtarzać rozdziały i wiedzieć co robić w miarę po kolei, żeby oszczędzić czas jak się da. Ale naprawdę warto zrobić platynkę, żeby zobaczyć rożne ścieżki wyboru, potem zorientowałem się jak po pierwszym moim przejściu niewiele zobaczyłem!

ile godzinowo Ci to zajęło ?

Odnośnik do komentarza

Ok 30h. Pierwsze przejście bez patrzenia na trofea (jak w każdej grze fabularnej) potem przejście od Stratford Tower żeby wszyscy przeżyli (wtedy wpadło mi pełno trofeów, których nie zdobyłem wcześniej), potem magazyny i na koniec przejście gry od początku dla ścieżki zgonów Connora- trofek za to wpada przed ostatnim długim rozdziałem.

Ogólnie strasznie zżyłem się z bohaterami gry i długo będę ją wspominał, a oprawa AV (HDR!) to coś przezaje.bongistego.

  • Plusik 1
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Nigdy nie trafiał do mnie argument przytoczony przez Cage'a w kwestii Heavy Rain, że powinno się przejść tę grę jedynie raz. Kiedy po raz pierwszy ukończyłem HR, który swoją drogą uważam za bardzo dobry tytuł, dokonałem akurat takich wyborów, które "odcięły mnie" od części zdarzeń w środku gry i na końcu nie wiedziałem, czemu ta czy tamta postać postąpiła tak i dlaczego. Jak ogarniałem kolejne ścieżki do dzbanków, wszystko stało się zrozumiałe, więc dla mnie ta opinia to mit.

Odnośnik do komentarza

Spyro 2: Ripto's Rage (Spyro Reignited Trilogy)

 

48270368_2193097817407244_2881337402465452032_o.jpg?_nc_cat=101&_nc_ht=scontent-dub4-1.xx&oh=60073fe4c1833cad90e1adecd8e922b6&oe=5C95BE15

 

Spyro 2 - nieco trudniejsze trofea niż poprzednio, ale bez przesady. To wciąż ten sam poziom. Po prostu w tej części wkradł się mały backtracking + zadania poboczne.

 Jedno z trofeum jest dość wymagające i do tego źle sformułowane. Mam na myśli tutaj  :trophy_silver: "Bug Control" - nie chodzi w nim o wyeliminowanie wszystkich szkodników za pierwszym razem, lecz o wykonanie tego bez trącanie mocy latania, oraz bez dotykania ziemi. Dodam, ze tego zadania nie da sie zrobić za pierwszym razem, ponieważ szkodniki szybko sie respawn'ują. To by było na tyle... -  2++/10 :lapka:

Edytowane 1 grudnia przez MEVEK

Edytowane przez MEVEK
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Wysypało platyn, choć sporo godzin upłynęło.

 

428: Shibuya Scramble

To mój drugi dzbanek z tej gry - pierwotnie zaliczyłem ją w wersji japońskiej przy okazji premiery na PS3. Po prawie 10 latach kupiłem wersję PS4 i sobie na luzaku odświeżałem. Najpierw przebrnąłem przez główny wątek co mi zajęło jakieś 30 godzin, jak nie więcej - nie jestem pewien, bo licznik się kręcił gdy konsola była w sleep mode i koniec końców mam na save ponad 200 godzin. Bawiłem się świetnie, bardzo dobra historia i ciekawe podejście do jej zaprezentowania (historię obserwujemy równolegle z perspektywy kilku bohaterów). Potem z guide na kolanach odblokowałem bad endingi, na które nie trafiłem przy normalnym przejściu - na szczęście dużo tego nie było.

Poziom trudności platyny: :yao: Poziom przyjemności z gry: :banderas:

Assault Gunners

Kupiłem na jakiejś wyprzedaży szczelanie z mechami. Krótka gierka, ot taka na dwa-trzy wieczory, wystarczyło przejść grę, obyło się bez grindu bo wszystko wpadało samo (oprócz secret roomu w 4 misji, który podejrzałem na youtube). Myślę nad zakupem pakietu DLC (tam już chyba trzeba grindować), bo strzelało się sympatycznie - ot taki luźny przerywnik bez spiny.

 

Poziom trudności platyny: :rayos: Poziom przyjemności z gry: :cool:

Duck Dynasty

Normalnie HIDDEN GEM. Gra o prawdziwych redneckach. Popylasz typem, o imieniu John Luke (i wszyscy zwracają się do Ciebie dwuczłonowym imieniem xD), wykonując różne misje. Takie trochę GTA - jeździsz furą po okolicy, zaczynasz misje typu odstrzel 50 kaczek, odstrzel 10 wiewiórek, zatłucz 25 bobrów. Czasami też czuć ducha MGSa, bo są misje skradankowe (oczywiście z kartonem na łbie). Rednecki żłopią piwsko, strzelają do butelek, bekają obrzydliwie - niesamowity kimat. Cały majestatyczny obraz został rozyebany przez wyścigi pseudopoduszkowcem. Ile chooyów słałem w ekran to moje - handicap gorszy niż w serii Mario Kart, samobójcze wsioki non stop wbijają się człowiekowi w łódź (trofeum za wygraną bez stłuczki? moje ostatnie, ojjjjj ciężko było), sterowanie to jakiś dramat... Generalnie giera była świetna do momentu, w którym trzeba było się wziąć za trofiki związane z wyścigami. Wciąż, platynka jeśli ma się nerwy na wodzy do machnięcia w jakieś 6-7 godzin - bawiłem się nieźle i gra ląduje na stałe w KOLEKCJI.

 

Poziom trudności platyny: :corvo: Poziom przyjemności z gry: :pawel:

 

107 dzbanów proszę państwa.

Edytowane przez ping
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 9.12.2018 o 08:49, ciwa22 napisał:

Nigdy nie trafiał do mnie argument przytoczony przez Cage'a w kwestii Heavy Rain, że powinno się przejść tę grę jedynie raz (...)

(...) dla mnie ta opinia to mit.


Ja tam nawet nie wiedziałem, że to jego opinia, bo sam taką wyartykułowałem po splatynowaniu Heavy Rain - wielokrotne przechodzenie czy powtarzanie jakiegoś fragmentu tego tytułu, bezlitośnie obnaża dziury w scenariuszu i nieścisłości - więc TAK - również uważam, że ten tytuł powinno przejść się tylko raz, pozostawia w pamięciu dużo lepsze wrażenie.
Z Beyond już tak właśnie postąpiłem - trofea na poziomie 39%, jedno przejście i super wspominam.
Detroit wciąż w folii, więc tutaj sprawa otwarta :)
 

19 godzin temu, ping napisał:

107 dzbanów proszę państwa.

Z czego 50% to crapy - majonezy, masaże i slajdy... Nie ma się zbytnio czym chwalić :reggie:

Odnośnik do komentarza

Ratchet & Clank: Into the Nexus - komplet pucharków nie odbiega od pozostałych części, w zasadzie w każdej mamy taki sam zestaw trofeów z pojedynczymi wyjątkami i tu jest tak samo. Do platyny potrzebne są co najmniej dwa przejścia (zwykłe + challenge mode), ulepszenie wszystkich broni na maxa (lvl 6) i zakup wszystkich strojów (3 sztuki). Jak przystało na veterana serii, pierwsze przejście wleciało na poziomie trudności Legend, o ile na początku gra może wydawać się ciężka tak jak już zdobędziemy więcej pukawek i je ulepszymy to jest łatwiej (standard dla serii). Jeden pucharek (ulepszenie broni) jest trochę zbugowany i nie wpada od razu, trochę się wystraszyłem, że całe Challange Mode się pójdzie kochać, ale wystarczy polecieć na inną planetę i zabić jakiegoś przeciwnika (lub kilku). Cały komplet oceniłbym na średnio-łatwy, gra nie jest długa (pierwsze przejście na 100% zrobiłem w 10h) więc takie 4/10.

PS. grałem na DS4 i w niektórych momentach musiałem korzystać z DS3, bo nie działał przycisk L2 odpowiedzialny za Jetpacka, a bez tego nie da się przejść gry. Nie wiem czy to z automatu nie działa, czy tylko u mnie, ale jakby ktoś chciał tak jak ja ogrywać na nowym padzie to niech się zabezpieczy.

  • Plusik 5
Odnośnik do komentarza

Dobra, ten rok kończę z   87 :platinum:    :cool::lapka: 

Może i mało, ale jakościowo trzymają poziom :reggie: 

Jedną sie juz pochwaliłem w temacie GoW'a, ale nie opisałem, a druga wpadła w nocy.

 

 

49005442_2218231728227186_8566114102080962560_o.jpg?_nc_cat=110&_nc_ht=scontent-dub4-1.xx&oh=37ebe072b75638ce5cdae0970426f41a&oe=5C98531F

 

God of War -  ścieżkę główna grałem na GMGoW i kosztowało mnie to wiele krwawicy, ale to była moja własna zachcianka. Platyna nie wymaga przejścia głównego wątku na trudnych poziomach - wybór należy do nas samych.  Dopiero później zdałem sobie sprawę z wyzwania, a to był jedynie wstęp do tego, jak bardzo poryte sa Valkyrie. Żeby je w miarę spokojnie pokonać zabrałem sie za inne rzeczy, by dopakować nieco level postaci, zbroi i broni. Obniżyłem także sobie poziom do średniego (bo mogłem, gra nie wymaga pokonania ich na trudnym, a nawet średnim poziomie). Największym koszmarem wydaje sie Królowa, ale po zapoznaniu sie z jej atakami ubiłem dziewczę. Jako, ze cała gra można zaliczyć na łatwym poziomie trudności  :platinum: oceniam na 4+/10 głownię, za wymagające Valkyrie :obama:

 

 

 

49332686_2218230231560669_4868231617677623296_o.jpg?_nc_cat=106&_nc_ht=scontent-dub4-1.xx&oh=97be1a370d18fe6b46fd184f8eec6dff&oe=5C90C2B2

 

Murdered: Soul Suspect - przeszedłem dość szybko w 2 wieczory. Nie widzę, żadnego wyzwania. Jedyni wrogowie w grze to jakieś zmory, ktore zabijamy losowymi kombinacjami wychylając analog z atakiem. Puzzle i zagadki to sama przyjemnosc. Reszte, co nam zostaje do zrobienia to sa znajdzki, ktore w większości możemy dozbierać, po ukończeniu gry. Wyjątkiem jest tylko jedna lokacja (Muzeum), do której możemy sie udać tylko raz podczas wątku fabularnego. Nic wiec trudnego  2/10 :dunno:

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, Square napisał:

Na GMGoW nie można zmienić poziomu trudności przecież.

Zgadza sie. Przy drugim przejsciu obnizylem poziom. Trzeba to uwypuklic. 

 

6 godzin temu, Wredny napisał:


Ja ten rok kończę ze 110 platynami, a w samym 2018 wpadło ich 11 :)

464a268873e5c0dd.png

Może w następnym roku trochę podgonię. Zobaczymy. Niemniej bardzo ładnie. 

 

reedycja.

Z moich wyliczeń wynika, ze wpadło mi az 10 :platinum: czyli wciąż niezły wynik. Poza tym wymaksowałem wiele innych, jak np Resident Evil: Veronica X.

  1. Uncharted: The Lost Legacy
  2. Wolfenstein: The New Order
  3. Crash Bandicoot: Warped
  4. Resident Evil 7: Biohazard
  5. Driveclub
  6. Marvel's Spider-Man
  7. Spyro the Dragon
  8. Spyro 2: Ripto's Rage!
  9. God of War
  10. Murdered: Soul Suspect

 

Także tego :sir:

Edytowane przez MEVEK
Odnośnik do komentarza

108 - Burly Men at Sea

 

Jak bym zapłacił za to goowno parujące prawdziwe pieniądze w ilości 10 dolarów, to bym się załamał.

Taki trochę walking simulator z kilkoma możliwościami wyboru na krzyż i nieangażująca opowiastką o trzech typach, co to pływają łódką. Sony wrzuciło do PLUSa, to sprawdziłem i zanim zdążyłem się przyzwyczaić do udziwnionego sterowania, już było po wszystkim. Jeśli chodzi o gry z brodatymi typkami, to nadal DUCK DYNASTY króluje.

 

Teraz się chyba za Dragon Questa XI wezmę, bo leży na dysku od premiery, a musiałem sobie zrobić przerwę od jRPG po obskoczeniu Kiwami 2 i Octopath Travelera.

Odnośnik do komentarza

Ratchet: Deadlocked - Razem z Nexusem wziąłem w promocji remaster Gladiatora w celu odświeżenia i pomimo tego, że dla mnie to najsłabszy Ratchet to i tak bawiłem się bardzo dobrze jak z każdą inną częścią. Platyna jest łatwiejsza niż w innych tytułach z serii, gdyż nie trzeba grać na konkretnym poziomie trudności. Na start mamy do wyboru cztery i jedynie od nas zależy czy polecimy na jednej czy na czterech gwiazdkach. Nie trzeba też przechodzić całego Challange Mode pod warunkiem, że zrobimy wszystkie możliwe skillpointy w pierwszym przejściu (162 sztuki, 15 na planetę). Poziom Wyzwania trzeba przejść mniej więcej do połowy, aby wykonać trzy ostatnie skillpointy. W zasadzie cały komplet opiera się na tych punktach, reszta czyli ulepszenie broni na 10 poziom i zebranie śrubek wpada samo. Zebranie kompletu oceniłbym na takie słabe 3/10, może mocne 2+ :)

Myślę czy nie brać od razu w promocji All4One i Full Frontal Assault.

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
W dniu 29.12.2018 o 19:19, MEVEK napisał:

Ten ratchet byl czescia kompletu wydanego w ramach PS+ ?  Po remaku wydanym na ps4 mam ochote na wiecej w tym uniwersum.

Jeśli grałeś w Remake na PS4 i chcesz więcej to tylko NEXUS. Pozostałe części są toporne w sterowaniu, i nie dają już takiej frajdy jak się zakosztowało remake'u i Nexusa. Całym sobą za to polecam R&C All for one. Nie wiem dlaczego ludzie narzekają na tą grę. W singlu daje rade a w koopie to w ogóle bajka.

 

Ale ja nie o tym miałem

 

Wonderbook: Wędrówki z Dinozaurami. Bardzo przyjemna gra, mniej przyjemna platyna a to wszystko przez konieczność powtarzania etapów aby zdobyć x (10, 25) sukcesów. Tego są tylko 4 trofea, a mimo to clean up tuż przed platyną napawa obrzydzeniem, że trzeba 15 razy powtarzać jeden etap. Nie jest to nic ponad 2/10, ale spodziewałbym się po edukacyjnej grze na Move'a  1 perfekt przejścia zakończonego platyną. 

Sama gra - cudowna. Nie wiem jak to jest, że Wonderbook dostał takie petardy (to i Diggs) dla młodego (5-7 lat) gracza a pomysł upadł po 4 grach. Eye Pet jakby fajny dla dziecka nie był, to jednak Wonderbook sprawił, ze nawet 3 letni syn wkręcił się jak szalony w przewracanie stron i śledzenie przygód dinozaurów wspomaganych przez starszego brata. Move miał i ma gigantyczny potencjał dla dzieci w wieku późno przedszkolnym a odpowiednich gier wyszło może tyle, ze da się je na palcach jednej ręki policzyć. Być może problemem była cena? Takie gry są z reguły krótkie i 40-50pln to raczej maksimum co chciałby na to człowiek wydać, nie jestem pewien czy wydawca  jest w stanie to a tyle wydać (nawet jeśli grafika jest mocno uboga i spokojnie PS2 by to uciagnęło).

Szkoda Wonderbooka, salutuje kreatywności projektu!

Przed nami jeszcze 2 pozycje: Księga Czarów oraz Eliksirów. Ale nawet nie wiem kiedy w to zagramy, bo chciałbym aby synowie najpierw poznali Harrego P.

  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...