Ten Dead Island 2 naprawdę fajny wyszedł, taka wesoła sieczka jest przez całą grę. W późniejszych etapach bywa też trudniej, coop na pewno będzie przydatny. Chociaż akurat ja całość ogarnąłem singlowo

Gierka super, dosyć prymitywna bo tylko łazisz i bijesz zombiaki ale jest to tak dobrze zrobione, szczególnie obrażenia na zombie.

Zastanawiam się nad kupnem dlc warto to brać?

DI2 to popkorniak w świecie gierek - wyłączasz mózg i wybijasz zombiakom mózgi młotkiem. Bardzo przyjemna gierka na wyżycie się i relaks (o ile ktoś jest w stanie zrelaksować się odcinaniem kończyn nieumarlakom przy pomocy katany Na moje szczęście wychowałem się na headshotach z shotguna w RE2 więc ez na miętowo DI2 wchodzi). A jak rozdają za darmoszkę i ma się dobry konkuter no to już nie ma w zasadzie o czym mówić, warto wskoczyć w tę jatkę.

Miałem podobne odczucia jak @Bzduras - ten relaks skacząc po głowach brzmi jakoś absurdalnie, ale tak jest xD Poza świetną oprawą wizualną nieprzyzwoicie dobrze zrobili audio, niektóre dźwięki broni białej trzaskającej głowy zombie są aż zbyt satysfakcjonujące. Misje to w sumie nic odkrywczego, ale mapa wynagradza. Lokacje bardzo dopracowane, ogromna ilość detali, dobrze się na to patrzy. No i postacie poboczne są nieźle napisane, momentami naprawdę się uśmiałem przy dialogach.

Nawet jak nie za darmo, to w jakiejś grubszej promce warto brać!

1 godzinę temu, Bzduras napisał(a):

ma się dobry konkuter

Nawet jak ktoś ma taniego 6 letniego PCta to będzie zadowolony. Graficznie DI2 nie robi nic odkrywczego, korzysta ze sprawdzonych rozwiązań i nie ma RT ale za to działa elegancko.

To tym bardziej nie ma wymówki żeby nie zagrać.

Mi czasem lekko chrupnie, ale to wina grafiki. Grać się da elegancko.

Ale ta gra ma świetny luzacki klimacik. Jedyne co mnie trochę irytuje to te pozamykane drzwi, trzeba się będzie chyba wrócić w wiele miejsc. Dotarłem do Venice i według mapy szybkiej podróży jeszcze 4 obszary mnie czekają. Wszystkie są w podstawce, czy część z tego to z dlc?

Też pogrywam, absurdalnie przyjemne to tłuczenie zombie, może nie tak frywolne jak w Dying Light i nie ma odbić naszego człowieka w lustrach (nawet na PC max nie ma tej opcji), ale jest kozak gierka i na dodatek można przechodzić bez myślenia i do tego ten memiczny voice acting i postacie rodem z Facebooka, czy innego Tik Toka xD <3.

Gram Jacobem i wesoły nigga szlachtujący grube białe baby zombie- to jest to.

Ja grałem jakąś punkówą, Dani się chyba nazywała. Zawsze się śmiałem, jak robiłem wyskoki "z buta", że szpilkami w zombiaków nawalam

Jak zobaczyłem na ekranie wyboru postaci Carlę to wiedziałem, że niby jest kilku bohaterów do wyboru a tak naprawdę to wybór jest tylko jeden Od razu widać, że będzie fun.

Nie ma to jak misję na posterunku policji nazwać "Zdechłe psy"

Trochę jednak głupie że klucz się tam magicznie materializuje tylko w tej misji.

Skończyłem, pod koniec to już nie bardzo mnie to wciągało, bo zbyt wiele powtarzalności, ale ogólnie to taka typowa siódemka była, od początku do końca ten sam jeden styl rozgrywki, bezsensowna fabuła i siekanie, siekanie siekane :). DLC raczej odpuszczam. Wyczytałem, że nie rozwiązuje cliffhangera z końca podstawki, więc jak ktoś chce poznać dalsze losy, to pewnie za kilka lat w trójeczce.

Ja też już dobiegam do końca. Szukanie tych schowków odpuściłem. Zombiaki kroi się elegancko, jak 14 lat temu w DI. Nic odkrywczego, ale dla zrelaksowania się można popykać.

Kupiłem, tak. I nawet coś tam pograłem, tak.

Tylko nie wiem po co. Ta gra poza wizualiami i fajnymi mapami to straszny kasztan. Walka z zombiakami wkoorvia, parkouru brak, jedynie łażenie i bicie tych dziwolągów.

Pograłem kilka godzin, pobiegałem po LA ale nie jestem w stanie zdzierżyć walki, jest bardzo męcząca. O ile w DyingLight walka i mechanika są świetne to tutaj niestety nie jestem w stanie. Że się zombie rozpryskują, że łby i kończyny odpadają? Nie jara mnie to, bo to przerost formy nad treścią. Zero radości z gry.

Rozumiem że DI2 może się podobać ludziom bo lokacje są naprawdę fajne. Ale dla mnie osobiście nic więcej tu nie jest fajne. Zmarnowane pieniądze, oddam komuś włóczącemu się nocą po ulicy tą gierkę za free przy byle okazji.

Nie no już nie wyolbrzymiajmy - dużo więcej jest fajnego w tej grze - choćby graficzka, klimacik, lokacje i to jak pięknie zombiaki wyglądają.
To zdecydowanie najlepsze Dead Island z całej serii.
Tak, jest tu korytarzowo, po graniu w Dying Light brakuje parkouru i ograniczenia mogą drażnić, ale nie zapominajmy, że to wciąż Dead Island a nie ta druga seria, którą robi Techland.
Walka wkurwia? Nie wiem czym - mi się zajebiście zombiaczki szlachtowało, a to jakich pięknych obrażeń doznają ich ciała tylko wzmaga pozytywne wrażenia.
Mam podejrzenie, że podświadomie nastawiałeś się na kolejne Dying Light, a to jednak nie ten adres i to nie wina gry, a Twoich bezpodstawnych oczekiwań.

Walka daje masę frajdy. Jest kombinowanie z otoczeniem, różnymi broniami/elementami, duże zróżnicowanie przeciwników i fajny rozwój postaci. Czuć że coraz lepiej się gra i po ogarnięciu systemów robi się siekę ale nadal trzeba uważać jak jakiś byk się pojawi.

Niby jest kombinowanie ale sam nie wiem. Jakoś tak bidnie to na początku wygląda. Może jeszcze kiedyś za parę lat dam grze szansę bo eksploracja i łażenie dają radę. Posłucham Was ale nie teraz.

Są gry - nawet u mnie, które po czasie zaskoczyły pozytywnie i wciągnęły dopiero za drugim czy trzecim podejściem.

Edytowane sobota o 16:402 dni przez SebaSan1981
Pierdolone literówki

To samo było w Dead Island na początku. Potem jak już się postać rozwinęło, ulepszyło zabawki to się siekało aż miło. Tylko czemu tutaj też musieliśmy się szwendać po kanałach/metrze? Twórcy gier mają z tym jakiś fetysz?