Skocz do zawartości

Nintendo Switch - temat główny


Labtec

Rekomendowane odpowiedzi

To fakt, Switch to najlepsza konsola Nintendo, oczywiście nie pod względem wykonania, a pomysłu, konsola totalna. Konsola, którą warto będzie zatrzymać w kolekcji, bo przecież prawdopodobnie będą na nią wszystkie Mariany (brakuje tylko jeszcze SMG2, ale jest nadzieja), być może nawet wszystkie Metroidy 3D i nawet Zeldy, w końcu za rok 35 lecie tych serii. Do mnie wszystkie konsole stacjonarne Nintendo przemawiały, oprócz Wii i WiiU, ale liczą się przecież gry i do tej pierwszej przekonały mnie recenzje SMG i DKCR. Nie miałem wyjścia i pobiegłem do sklepu.

Edytowane przez zdrowywariat
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Na gacku nie było wielu multiplatform obecnych na Xboxie czy PS2 co dla mnie skreślało tą konsolę. N64 to ślepa uliczka i dziwny ruch ze strony Nintendo które przespało rewolucję którą mieli pod nosem. A Wii to złoty strzał i chwilowa moda. 

 

Za to przenośniaki zawsze tip top chociaż zawsze nie podobał mi się pomysł dwóch ekranów i cieszę się ,że z tego zrezygnowali bo to też była ślepa uliczka jeśli chodzi o gry. 

Odnośnik do komentarza
57 minut temu, Ukukuki napisał:

Na gacku nie było wielu multiplatform obecnych na Xboxie czy PS2 co dla mnie skreślało tą konsolę. N64 to ślepa uliczka i dziwny ruch ze strony Nintendo które przespało rewolucję którą mieli pod nosem. A Wii to złoty strzał i chwilowa moda. 

 

Za to przenośniaki zawsze tip top chociaż zawsze nie podobał mi się pomysł dwóch ekranów i cieszę się ,że z tego zrezygnowali bo to też była ślepa uliczka jeśli chodzi o gry. 

 

No co Ty, pomysł dwóch ekranów był spoko, 3D ale to w nowszej wersji konsoli też, Wii też było spoko, tylko trochę za słabe, a i sterowanie niezbyt dokładne. Wpadką Nintendo były kartridże do N64 i "pad" do WiiU, bo cena była zaporowa, jeśli ktoś chciał dokupić drugi, a tym bardziej trzeci i czwarty dla dzieciaków. N64 opłacało się mieć, choćby dla samego SM64, które było jedną z największych rewolucji w naszej branży, a GoldenEye był prawdopodobnie najlepszą grą tamtej generacji. Poza tym Rare było wtedy w szczytowej formie i dostarczyło połowę hitów na tą konsolę. Gacek też był świetną konsolą ze swoimi hitami, a do tego taką najbardziej konsolową. Dla mnie to najbardziej seksy konsolka do dziś, razem z padem. Nie ograć Metroida w tamtych czasach i nie zobaczyć title menu tej gry to wielka strata. Ja właśnie najlepiej bawiłem się wtedy na Xboxie i Gacku, a nie na osławionym PS2.

Odnośnik do komentarza
15 minut temu, aph napisał:

Przeżyjmy to jeszcze raz, wspomnień czar widzę;) @zdrowywariat 

 

Nie tylko wspomnień czar, ale niektórych z tych gier nie udało mi się ukończyć, trzeciego Metroida na przykład, pierwsze dwa na 100% zrobiłem. Z Zeld najbardziej zależy mi na WW HD i wziąłbym nawet osobno.

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
4 godziny temu, zdrowywariat napisał:

Wpadką Nintendo był "pad" do WiiU, bo cena była zaporowa, jeśli ktoś chciał dokupić drugi, a tym bardziej trzeci i czwarty dla dzieciaków.

I to była właśnie największa bolączka WiiU - jego gimmick był tak nietypowy, że potencjalnym nabywcom trudno było sobie wyobrazić jego funkcjonalność, a Nintendo nie potrafiło go właściwie zareklamować. Stąd pełno niedomówień i takich nieprawdziwych informacji jak ten przytoczony powyżej.

 

WiiU obsługuje tylko jeden tabletopad, więc dokupywanie kolejnych jest bez sensu. Tak, tabletopad był drogi (coś w okolicach 400zł jeśli dobrze pamiętam), no ale bardziej awaryjne Joy-Cony wraz z gripem to podobny wydatek (prokontroler WiiU był w podobnej cenie co ten od Switcha). WiiU miał natomiast tę przewagę, że obsługiwał również tańsze i powszechniejsze kontrolery z poprzedniej konsoli Wii. Więc nie sądzę by cena kontrolera miała znaczenie.

 

Zła strategia i marketing Nintendo to główna przyczyna sprzedażowej porażki WiiU. Bo sam sprzęt i biblioteka ekskluzywnych gier były bardzo dobrze wykonane.

Edytowane przez Damk
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Damk napisał:

I to była właśnie największa bolączka WiiU - jego gimmick był tak nietypowy, że potencjalnym nabywcom trudno było sobie wyobrazić jego funkcjonalność, a Nintendo nie potrafiło go właściwie zareklamować. Stąd pełno niedomówień i takich nieprawdziwych informacji jak ten przytoczony powyżej.

 

WiiU obsługuje tylko jeden tabletopad, więc dokupywanie kolejnych jest bez sensu. Tak, tabletopad był drogi (coś w okolicach 400zł jeśli dobrze pamiętam), no ale bardziej awaryjne Joy-Cony wraz z gripem to podobny wydatek (prokontroler WiiU był w podobnej cenie co ten od Switcha). WiiU miał natomiast tę przewagę, że obsługiwał również tańsze i powszechniejsze kontrolery z poprzedniej konsoli Wii. Więc nie sądzę by cena kontrolera miała znaczenie.

 

Zła strategia i marketing Nintendo to główna przyczyna sprzedażowej porażki WiiU. Bo sam sprzęt i biblioteka ekskluzywnych gier były bardzo dobrze wykonane.

 

Pewnie było tak jak mówisz, ale dla mnie ta konsola też nie miała żadnego system sellera, może miała masę dobrych gier, ale nic na 10/10 na czego widok by mi serce drżało. N64 miało go na premierę, Gacka warto było kupić choćby dla dwóch gier: Mettoda i RE4, a na Wii w późniejszym czasie wyszło SMG i inne. WiiU czegoś bardzo konkretnego po prostu nigdy nie dostało, poza Zeldą, która wyszła również na Switcha. Ja jestem w stanie kupić konsolę dla jednej gry i później odsprzedać nawet ze stratą (3DS + ALBW).

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, zdrowywariat napisał:

Dla mnie WiiU nie miała żadnego system sellera, może miała masę dobrych gier, ale nic na 10/10 na czego widok by mi serce drżało.

Jeżeli uważasz, że pośród The Legend Of Zelda: Breath of the Wild, Super Mario 3 World, Xenoblade X, Mario Kart 8, Splatoon, Pikmin 3, Super Smash Bros for WiiU, Bayonetta 2, Super Mario Maker, Donkey Kong Country: Tropical Freeze, Super Mario Maker, LEGO City Undercover, Nintendo Land, Yoshi Woolly World, The Wonderful 101, Tokyo Mirage Sessions #FE, Fast Racing Neo, NSMBU, Pokken, ZombiU, Hyrule Warriors, Paper Mario: Color Splash, Star Fox Zero, Project Zero V, czy Captain Toad: Treasure Traker, itp tytułów, nie było żadnej gierki wartej ogrania to rzeczywiście nie mamy co dyskutować. W moim przypadku już pierwsza trójka spowodowała, że nie żałowałem żadnej złotówki z tych 800 zainwestowanych w WiiU...

  • Plusik 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Damk napisał:

Jeżeli uważasz, że pośród The Legend Of Zelda: Breath of the Wild, Super Mario 3 World, Xenoblade X, Mario Kart 8, Splatoon, Pikmin 3, Super Smash Bros for WiiU, Bayonetta 2, Super Mario Maker, Donkey Kong Country: Tropical Freeze, Super Mario Maker, LEGO City Undercover, Nintendo Land, Yoshi Woolly World, The Wonderful 101, Tokyo Mirage Sessions #FE, Fast Racing Neo, NSMBU, Pokken, ZombiU, Hyrule Warriors, Paper Mario: Color Splash, Star Fox Zero, Project Zero V, czy Captain Toad: Treasure Traker, itp tytułów, nie było żadnej gierki wartej ogrania to rzeczywiście nie mamy co dyskutować. W moim przypadku już pierwsza trójka spowodowała, że nie żałowałem żadnej złotówki z tych 800 zainwestowanych w WiiU...

 

Wymieniłeś dwa razy Super Mario Maker, ale to żaden system seller, a o Zeldzie wspomniałem przecież, że wyszła pod koniec żywota WiiU i na premierę Switcha, więc jaki sens było wtedy brać wersję na WiiU dla kogoś kto do tej pory nie kupił tej konsoli? Ewentualnie takimi system sellerami mogły być Xenoblade X, czy Bayonetta 2, ale dla kogoś kto lubi japońszczyznę, no właśnie, a mówimy też o rynku Europejskim i USA. Oraz o casualach. Wymieniłeś kilkanaście bardzo dobrych gier, ale ja tu system sellera nie widzę i na każdą konsolę mogę Ci rzucić takim zestawem. Dla mnie mógł być takim system sellerem w sumie DKCTF, jadnak po mieszanych recenzjach nie zaryzykowałem i dobrze, bo ograłem na Switchu, a gra nie była warta kupna WiiU. LEGO City Undercover wyszło też na inne konsole, a nad Super Mario 3D World, choć wierzę, że świetnym, nikt nie piał z zachwytu tak jak nad SMG1&2. Konkurencja w tamtym czasie robiła to lepiej, był Batman, Bioshock, czy TLOU. I to były dla mnie system sellery 10/10. No ale kwestia gustu.

 

A i nigdzie nie napisałem, że nie było żadnej gry wartej ogrania, pisałem że nie było żadnej gry, dla której warto było kupić konsolę. Nie było konkretnego system sellera.

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja pamietam, że mnie kupiła trójka gier: Wind Waker HD (wtedy wersja na Gamecube’a była moją ulubioną grą wszechczasów), Super Mario  
3D World (uwielbiam platformówki, a tu doszedł świetny coop) i Mario Kart 8 (bardzo lubię Mario Kart, ale moja żona jeszcze bardziej. Ona gra w zasadzie tylko w trzy serie gier i to jedna z nich). Jak kupiłem konsolę od Balona to na dysku był też NSMBU i szybko dokupiłem Tropical Freeze oraz Lego City Undercover (obsługa padleta bardzo podbijała tam gameplay), a chwilę później wyszedł Splatoon. To był jeden z najlepszych okresów mojego grania. Pózniej pozaliczałem inne zaległe exy aż w końcu zaczęła się lekka posucha. Jednak to nie był koniec, bo dwie najlepsze gry wyszły w końcowym etapie WiiU. Najpierw totalnie z zaskoczenia rozwalił mnie Xenoblade Chronicles X, a później był jeszcze Breath of The Wild, którego najpierw zaliczyłem na WiiU, a dopiero później na Switchu. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...