Skocz do zawartości

Rodzicielstwo


krupek

Rekomendowane odpowiedzi

Godzinę temu, _Red_ napisał:

Strach, że syn mi wpierdoli, czy strach przed gnojami w podstawówce? :D Niech umie się postawić jak jakieś gamonie będą go zaczepiać. Chyba wiadomo, ze dzieciaki to jakby nowsza lepsza wersja nas samych i drzewko umiejętności chcę mu poprowadzić na własnych błędach ;)

 

Z tym obojczykiem to niefajnie, w jiu-jitsu też nietrudno i jakieś wygięcie kończyny w złą stronę. Thx za komentarz, obadam zatem jakiś próbny trening i zobaczę jak dobierają w grupki (niby są 4-7 lat).

Teraz chyba dzieci się nie biją po mordach tylko wyniszczają drugie dziecko psychicznie tak mocno że to chce się wyhuśtać :pechowiec:  No chyba że telewizja dla mnie kłamie :/ Ale tak czy siak chyba fajnie umieć komuś zajebać z pół obrotu w twarz więc go zapisuj!

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wszystko fajnie, ale ja pytałem tatków praktyków z ich doświadczenia, a tu mejm i pópcio xD A tak serio to wlasnie chodzi o wybadanie jakichs zainteresowan. Jak mu nie podejdzie to przecie nie zmuszam. Pływać lubi, biegać lubi, jakies zapasy dla zabawy - codziennie ze mną chce sie szarpac, bo zobaczyl w TV sumo czy inny wrestling, wiec chce to przekuć w faktyczne zajęcia.

 

Spokojnie, nie mam chorych ambicji posylania go na skrzypce, fortepian i kurs malarstwa, jeśli nie polubiłby.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Redzik u mnie balet i konie wiec nie pomogę. Na pewno warto bo nauka sztuka walki to nie nauka jak wyyebac lepe jak pisze mejm tylko jak walki unikać. To pierwsze czego się dowie na lekcji karate. 
judo odradzam mam znajomych co cała młodość poświęcili i teraz wychodzą kontuzje z młodości 

Edytowane przez mozi
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Pupcio napisał:

Teraz chyba dzieci się nie biją po mordach tylko wyniszczają drugie dziecko psychicznie tak mocno że to chce się wyhuśtać :pechowiec:  No chyba że telewizja dla mnie kłamie :/ Ale tak czy siak chyba fajnie umieć komuś zajebać z pół obrotu w twarz więc go zapisuj!

No wlasnie teraz nie ma juz w tv filmow ze Stalone, Van Damem i Segalem to dzieci ogladaja tych jutubersow i ucza sie ze jak chcesz komus zaje.bac to najlepiej pojedz do maca i zamow wszystko z menu. Bardziej bym sie martwil jak juz dojdzie do bojki i redowy go.wniak zepchnie drugiego ze schodow to jakies sady i procesy ale tez pewnie oznaczanie na fb i cancelowanie w robocie ;/

 

5 minut temu, _Red_ napisał:

A tak serio to wlasnie chodzi o wybadanie jakichs zainteresowan.

A to dzieci nie komunikuja co chca robic i co im sie podoba tylko trzeba zgadywac metoda prob i beldow? Moze wolalby fortepian bo lubi muzke :) 

 

1 minutę temu, mozi napisał:

Na pewno warto bo nauka sztuka walki to nie nauka jak wyyebac lepe jak pisze mejm tylko jak walki unikać. To pierwsze czego się dowie na lekcji karate.

Tego ucza tez na sekcjach dla doroslych tyle ze dorosly zakuma a dziecko to dziecko.

Odnośnik do komentarza

Facet, ja do 20 roku życia nie wiedziałem co chcę w życiu robić, a Ty uważasz, że czterolatek powie "ojcze, podjąłem decyzję, marzę by chodzić na zaawansowane zajęcia z fizyki kwantowej"

 

Dlatego mówię, że wolę pogadać z praktykami a nie gawędziarzami w tej materii, bez urazy xd Baloniasty i mozi przynieśli życiowe argumenty.

Jak spytasz malucha o cokolwiek, to powie, że chce to robić (wstaw tu: gitara, fortepian, rysowanie, piłka). Ale, że mam czas i możliwości by wybadać ograniczone ilościowo kierunki, to sprawdzam opinie faktycznych tatusiów, którzy to przechodzili w kwestii sportów walki. 

Balet, konie, fortepian, NBA, jiu-jitsu, teraz to dopiero nietatusiowie będą mieli pożywkę, że kolejne na co ich zapiszemy to sommelierstwo, produkcja kawioru i kulturoznawstwo :pechowiec:

Zresztą, właśnie zapisałem się na pierwsze próbne zajęcia. Trener odpisał by wpaść na luzie, młody wybada klimat, potem ochłonąć, dać czas na zastanowienie, zobaczyć czy chce kontynuować z semestrem i git.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Jak mogę Ci coś doradzić to młody jest jeszcze hmmm młody ma tylko 4 lata i wiem jak wyglądają zajęcia w takim wieku (taka trochę nauka przez zabawę) Poważnie zaczyna się robić koło 8-10 lat (widzę jak to u mnie było i w sumie ze mną) a takie maluchy to w sumie ważniejsze żeby złapały zajawkę poznały rówieśników i za pare lat zobaczysz co z tego wyjdzie. 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Potwierdzam. Wszystkie sztuki walki dla najmłodszych to w 80% jakieś zabawy fizyczne i przyjemne ćwiczenia. Jak przechodzą do konkretów, to przede wszystkim jak unikać walki. 

 

Kontuzje niestety pojawiają się w każdym sporcie. Tak więc rodzic musi wybrać pomiędzy ryzykiem kontuzji sportowej vs ryzyko zjebanego zdrowia od braku sportu. 

Odnośnik do komentarza
43 minuty temu, _Red_ napisał:

Wszystko fajnie, ale ja pytałem tatków praktyków z ich doświadczenia, a tu mejm i pópcio xD A tak serio to wlasnie chodzi o wybadanie jakichs zainteresowan. Jak mu nie podejdzie to przecie nie zmuszam. Pływać lubi, biegać lubi, jakies zapasy dla zabawy - codziennie ze mną chce sie szarpac, bo zobaczyl w TV sumo czy inny wrestling, wiec chce to przekuć w faktyczne zajęcia.

 

Spokojnie, nie mam chorych ambicji posylania go na skrzypce, fortepian i kurs malarstwa, jeśli nie polubiłby.

Przepraszam bardzo ale przez rok mieszkałem z 3 letnią siostrzenicą, wiem więcej o dzieciach niż niejeden forumowy tatusiek :asax:

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

W taekwondo jest duzo gimnastyki i ogólno rozwojowki, w karate też tylko, że mniej, wygląda to też bardziej efekciarsko w TKD. Ju jitsu to nie wiem czy mu się spodoba ta szarpanina, mnie w kazdym razie za dzieciaka interesowało kopanie i wyskoki z nogą na wysokości głowy. Oglądało sie wtedy serial z Ernim karateką hehe na cokolwiek go zapiszesz to i tak będzie w formie zabawy.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, _Red_ napisał:

Facet, ja do 20 roku życia nie wiedziałem co chcę w życiu robić, a Ty uważasz, że czterolatek powie "ojcze, podjąłem decyzję, marzę by chodzić na zaawansowane zajęcia z fizyki kwantowej"

 

Dlatego mówię, że wolę pogadać z praktykami a nie gawędziarzami w tej materii, bez urazy xd Baloniasty i mozi przynieśli życiowe argumenty.

Jak spytasz malucha o cokolwiek, to powie, że chce to robić (wstaw tu: gitara, fortepian, rysowanie, piłka). Ale, że mam czas i możliwości by wybadać ograniczone ilościowo kierunki, to sprawdzam opinie faktycznych tatusiów, którzy to przechodzili w kwestii sportów walki. 

Balet, konie, fortepian, NBA, jiu-jitsu, teraz to dopiero nietatusiowie będą mieli pożywkę, że kolejne na co ich zapiszemy to sommelierstwo, produkcja kawioru i kulturoznawstwo :pechowiec:

Zresztą, właśnie zapisałem się na pierwsze próbne zajęcia. Trener odpisał by wpaść na luzie, młody wybada klimat, potem ochłonąć, dać czas na zastanowienie, zobaczyć czy chce kontynuować z semestrem i git.

Jezu Red ja sie zapytalem czy ci dziecko potrzeb nie komunikuje a ty wyjezdzasz "a co ma mi 4latek powiedziec czy chce byc fizykiem czy malarzem". Mam wrazenie, ze jak o dzieciach powie cos ktos kto ich nie ma to tatuskom odcina tlen i makowa nie bardzo procesuje co sie do nich pisze.

 

Wiec upraszczajac. Zapisywanie dziecka na sporty walki spoko, chociaz skoro to 4 latek to nie bedzie sie to roznilo niczym od zapisania na pilke a i przyoszczedzisz na kimonach, pasach, "egzaminach" i calym chinskim go.wnie ktore tam ci wcisna. Ale zapisywanie dziecka na sporty walki w przeswiadczeniu, ze przez 3 lata do czasu pojscia do podstawowki bedzie trenowal jak kung fu panda co da mu  przewage nad ewentualnym gnojeniem, a to tylko po to zeby nie popelnic "bledow" starego, to juz moim zdaniem odklejka. I o tym caly czas pisalem. Po prostu sie zastanow. Bo moze nie mam dzieci ale sam bylem dzieckiem i dobrze pamietam, ze to tak nie dziala. Elo.

Odnośnik do komentarza

TEraz doczytałem, że młody ma 4 latka, no to troche za szybko na zapisywanie go na jakieś bitki, nawet w formie zabawy. Chyba, że wychowujesz go w otoczeniu walki i to dla niego norma XD Inaczej by to wyglądało jakbyś sam coś trenował i w domu dodatkowo sie rozciągasz, boksujesz, ćwiczysz kurwa kopnięcia w ogródku czy co tam, a przecież wiemy, że postanowiłeś grać na bębenku przed wojami zamiast walczyć, młody by wtedy chciał Cie naśladować i zajecia, np. karate przyszły by mu łatwiej.

Odnośnik do komentarza
6 minut temu, Plugawy napisał:

TEraz doczytałem, że młody ma 4 latka, no to troche za szybko na zapisywanie go na jakieś bitki, nawet w formie zabawy. Chyba, że wychowujesz go w otoczeniu walki i to dla niego norma XD

Nie, no można. Przecież on się tam bić nie będzie od razu. Za to dużo innych aktywności na start. Jak mu się nie spodoba to nie ma co cisnąć, jak się spodoba to stary nie będzie musiał mu pisać zwolnień na w-f, no i będzie „trochę” do przodu pod kątem motoryki względem kolegów tabletowców.

Odnośnik do komentarza

No wiadomo, ze to będzie bardziej zabawa i jakas aktywność fizyczna, a nie łamanie sobie gnatów, jezu jak zaraz wszystkie mejmy tego świata wzięły do serca, ze chcę wychować maszynę do zabijania xD

 

A mój wywód dotyczył tego

Cytat

A to dzieci nie komunikuja co chca robic i co im sie podoba tylko trzeba zgadywac metoda prob i beldow

Nie, nie komunikują co chcą robic, tylko trzeba jako rodzic obserwowac i zaproponować jakieś kierunki. Tak czy inaczej w tygodniu idziemy na trening zapoznawczy.

 

 

No i wracając do domu oczywiście młodego będę motywował w stylu "ej ten facet mówi, że psi patrol jest do kitu, chyba bez balachy tego tak nie zostawisz?"

  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
31 minut temu, _Red_ napisał:

No wiadomo, ze to będzie bardziej zabawa i jakas aktywność fizyczna, a nie łamanie sobie gnatów, jezu jak zaraz wszystkie mejmy tego świata wzięły do serca, ze chcę wychować maszynę do zabijania xD

Ja tak nie pisalem wiec spadowa.

 

38 minut temu, balon napisał:

Do tego obędzie się trochę z innymi dziećmi niż koledzy z podwórka i przedszkola. 

To moze lepiej jakis sport druzynowy gdzie buduje sie kolektyw bo w sztukach walki jednak bardziej solisci (nie liczac sparing partnera ale takiego to raczej miec nie bedzie).

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, _Red_ napisał:

No wiadomo, ze to będzie bardziej zabawa i jakas aktywność fizyczna, a nie łamanie sobie gnatów, jezu jak zaraz wszystkie mejmy tego świata wzięły do serca, ze chcę wychować maszynę do zabijania xD

Ja myśle ze samo takie pójście na karate (czy inne zajęcia tego typu), to i tak dużo zrobi dla dzieciaka. Nie chodzi tu o sztuki walki, obronę,  ale o to, ze nie będzie aspołeczne.
Przypomina mi się ’98 rok, jak grałem w pokoiku na PlayStation, a zza okna słychać było bawiących się rówieśników. 
Starszy myślał ze jak kupi mi pleja to już ma „spokój” :( 

  • Smutny 3
Odnośnik do komentarza

Teraz pytanie sprzetowe - rowerek 16" jako pierwszy "prawdziwy" z pedałami na wzrost 110 cm

 

Czy takie cos sensowne bedzie na max dwa lata uzywania (chociaz jak dobry to i potem młodszy brat mógłby go przejąć)?

 

https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-dzieciece/rowery-dzieciece/rower-dzieciecy-indiana-rock-kid-16-czarny-r21

 

Moze cos z dekatlona z serii Btwin. Pewnie w tym budzecie wszystko podobne, ale moze na coś zwrocic uwagę? 10kg masa rowerka wydaje sie duża, polowa wagi dziecka xd Ale kilka modeli sprawdziłem i tez tyle mają.


edit:

popatrzyłem dalej i zaczyna się jak z ekspresami do kawy xD "Dopłać jeszcze 500 zł a będzie miał mniej o kilogram" i tak zaczęło się w necie polecanie rowerków typu Woom i innych Frogów od 1900 - 2300 zł. Mój kosztował 1500 zł a jeżdżę nim do dziś i ma chociaż przerzutki xd Wezmę tego badziewnika z linka wyżej i najwyżej jak będzie tragedia to zrobię zwrot (poćwiczymy w domu by nie był usyfiony i porysowany).

 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Alpha Trion napisał:

Kiedy wasze bąbelki zaczeły jeździć na rowerze?, 1.5 roku to chyba za wcześnie?.

 

btw cieżki okres to jest w zyciu Starego, dzieciak malo co sie slucha, rzuca wszystkim, leje mnie i zone 

do zlobka idzie od wrzesnia dopiero, ale mysle czy nie wrzucic go wczesniej


Hmm na biegowym jak gdzieś 2,5 lat, na normalnym 2 kołowym jak miał 4,5 roku, to już tak na loozie śmigał.

 

Mam taki tip. Jak młody zacznie śmigać na biegowym, obczai równowagę, to potem nie przechodźcie na normalny, ale z kołami po boku.
 

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 30.03.2022 o 12:04, _Red_ napisał:

Teraz pytanie sprzetowe - rowerek 16" jako pierwszy "prawdziwy" z pedałami na wzrost 110 cm

 

Czy takie cos sensowne bedzie na max dwa lata uzywania (chociaz jak dobry to i potem młodszy brat mógłby go przejąć)?

 

https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-dzieciece/rowery-dzieciece/rower-dzieciecy-indiana-rock-kid-16-czarny-r21

 

Moze cos z dekatlona z serii Btwin. Pewnie w tym budzecie wszystko podobne, ale moze na coś zwrocic uwagę? 10kg masa rowerka wydaje sie duża, polowa wagi dziecka xd Ale kilka modeli sprawdziłem i tez tyle mają.


edit:

popatrzyłem dalej i zaczyna się jak z ekspresami do kawy xD "Dopłać jeszcze 500 zł a będzie miał mniej o kilogram" i tak zaczęło się w necie polecanie rowerków typu Woom i innych Frogów od 1900 - 2300 zł. Mój kosztował 1500 zł a jeżdżę nim do dziś i ma chociaż przerzutki xd Wezmę tego badziewnika z linka wyżej i najwyżej jak będzie tragedia to zrobię zwrot (poćwiczymy w domu by nie był usyfiony i porysowany).

 


Decathlon rowery dziecięce robi zbyt ciężkie. Bardzo dobre i lekkie rowery sprzedaje Woom. Ale są drogie.

Odnośnik do komentarza
W dniu 30.03.2022 o 12:04, _Red_ napisał:

Teraz pytanie sprzetowe - rowerek 16" jako pierwszy "prawdziwy" z pedałami na wzrost 110 cm

 

Czy takie cos sensowne bedzie na max dwa lata uzywania (chociaz jak dobry to i potem młodszy brat mógłby go przejąć)?

 

https://www.mediaexpert.pl/rowery/rowery-dzieciece/rowery-dzieciece/rower-dzieciecy-indiana-rock-kid-16-czarny-r21

 

Moze cos z dekatlona z serii Btwin. Pewnie w tym budzecie wszystko podobne, ale moze na coś zwrocic uwagę? 10kg masa rowerka wydaje sie duża, polowa wagi dziecka xd Ale kilka modeli sprawdziłem i tez tyle mają.


edit:

popatrzyłem dalej i zaczyna się jak z ekspresami do kawy xD "Dopłać jeszcze 500 zł a będzie miał mniej o kilogram" i tak zaczęło się w necie polecanie rowerków typu Woom i innych Frogów od 1900 - 2300 zł. Mój kosztował 1500 zł a jeżdżę nim do dziś i ma chociaż przerzutki xd Wezmę tego badziewnika z linka wyżej i najwyżej jak będzie tragedia to zrobię zwrot (poćwiczymy w domu by nie był usyfiony i porysowany).

 

Zerknij sobie na rowery firmy PUKY,  bardzo dobrze wykonane i w przystępnej cenie. Sam byłem jakiś czas temu w podobnej sytuacji i wybrałem rowerek tej firmy bo nie mam zaufania do tych marketowych . Jestem naprawdę zadowolony i dzieciaki też. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...