Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

10 minut temu, Bielik napisał:

Czy wzorem systemu z F4 tutaj przy budowach baz czy badaniach nowych ulepszeń śmieci typu młotki itp są automatycznie rozkładane na jakiekolwiek zasoby ? Czy to zwykłe zapychacze i liczą się tylko kremy z opisem np pospolity zasób organiczny.

Nie ma scrap systemu z Fallout 4 w Starfieldzie. 

 

Jest osobna zakładka na materiały. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Odnośnie skanowania

 

Skały z których dokonaliśmy ekstrakcji minerałów nie powinny być imo dalej podświetlone na skanerze. Jest to szczególnie uciążliwe w ciemnych jak dupa jaskiniach, gdzie niewiele widzę i często wracam do pustej już skały. Do tego niezrozumiały brak możliwości ekstrakcji niektórych minerałów podczas skanowania co przełoży się ostatecznie na setki zbędnych klików w czasie gry. Irytujące.

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, dee napisał:

Ależ ta gra zaskakuje nieustannie. Wybieram jakąś na pozór trzeciorzędną misję, a tu dostajesz fajny wątek samotnej mścicielki, a do tego legendarny komplet zbroi i nowy statek :banderas:

Ja trafilem na bardzo fajny poboczny quest, też z kategorii tych trzeciorzędnych ale ciekawy tak zupełnie przez przypadek, bo przez wywołanie na orbicie planety, którą odwiedziłem w ramach swobodnej eksploracji.

Odnośnik do komentarza

Ta gra to rollecoaster emocji. Bo średnio słabym początku przywodzącym na myśl jakieś destiny dla ubogich, zacząłem misje związane z dołączeniem w Gwardii ZK. Na początku tego questline’a jest muzeum, które dosłownie mnie zachwyciło. Kto jeszcze nie był to polecam się przejść. Świetnie w tym muzeum jest wytłumaczone kto jest kim w tym uniwersum. Mass Effect nie ma podejścia.

Odnośnik do komentarza
5 godzin temu, Soban napisał:

No mnie bawi sranie się typów o to, że bethesda wypuściła grę bethesdy xd Przy TES6 będzie to samo.
Ci co lubią ich gry dostali dokładnie to czego się spodziewali i bawią się przednio, a reszta się sra, że nie można obejść planety i o mordy z obliviona.
Mnie jedynie walka zaskoczyła, że nie jest chujowa jak w każdej ich grze - jedyne czego mi brakuje to dasha horyzontalnego z boost packa, bo tak naprawde poza srednim ai to jedyny minus walk to ograniczony movement(chociaz moze to moje skrzywienie, bo ostatnio gralem w duzo boomer shooterow).

 

Jest później dash, pchaj fabułę 

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Chyba klikło po 10-11h nie tak jak przy Skyrimie czy F3 ale w końcu zaczynam sie dobrze bawić w grze,co prawda jak odpaliłem budowanie to 100k kredytów przepadło bardzo szybko bo chyba za dużo kupowałem i sprzedawałem częśc za ułamek ceny ale szybko sobie odrobie. Powtarzalność lokacji nadal boli o swobodnym latanku nie wspomne ale jest dobrze. Goty to to nie jest ale bardzo dobra gra jak na razie.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Poleciałem na jakiś randomowy lodowy księżyc.

Screenshot_20230909-233718_Gallery.thumb.jpg.f422d18fce3e456894633d28380bca4d.jpg

 

Znalazłem jakiś opuszczony zautomatyzowany zakład i już w kantynie wiedziałem, że nie został raczej opuszczony dobrowolnie.

Screenshot_20230909-233629_Gallery.thumb.jpg.4201578cd31280f477c23f7dcb562cea.jpg

 

Z jakiejś notatki wyczytałem, że automatyzacja była tak skuteczna, że personel stał się zbędny.

 

Wykończyłem roboty i znalazłem kontrabandę.

 

Oczywiście powrót do zamieszkałych układów = skanowaniem statku. Uciekłem z zasięgu jednej planety do drugiej i mogłem spokojnie wylądować na Akila żeby sprzedać kontrabandę za jakieś 10% wartości.

 

Niestety okazało się, że jest za mną wysłany list gończy za wcześniejsze kradzieże w mieście i z bohatera, który uratował zakładników, stałem się wrogiem publicznym nr 1.

 

Po ubiciu kilku nadgorliwych rangersów (i chyba całej obsługi ich kosmoportu), stwierdziłem, że chyba jednak lepiej polecieć na inną planetę.

 

Po drodze jakimś cudem udało mi się odstrzelić jakiś statek patrolowy, który gonił mnie za chyba jakieś inne przewinienia.

 

Jak wszystko się zbiegnie, to klika mocno :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Bethesda powinna była lepiej zadbać o początek gry, pierwsze wrażenie jest bardzo ważne co zreszta widać po recenzjach. Przecież jeżeli ktoś źle trafi, to po generycznej do bólu pierwszej misji jesteśmy prowadzeni do brzydkiego miasta, jakieś randomy każą nam szukać artefaktów bo tak, my się na to zgadzamy bo tak. Zero wczuwy.

 

A tak naprawdę wystarczyłoby nakierować gracza od razu na ścieżkę Gwardii/Vanguard która jest genialnym wprowadzeniem do uniwersum gry, a kolejne misje z tej ścieżki są coraz ciekawsze i coraz więcej mówią nam o świecie Starfielda.

 

Pierwsze 2/3h idąc ścieżką głównej fabuły to było u mnie takie typowe 7/10, natomiast schodach niechcący z głównego wątku na ścieżkę Gwardii nagle gra stała się zajebista i aż przypominają mi się pierwsze godziny spędzone z Mass Effect w 2008 na 360, gdzie chłonąłem świat gry jak pojebany - tak jak tutaj.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Po kilku dodatkowych godzinach mogę powiedzieć, że odwiedziłem 3 miasta na różnych planetach i każde z nich jest zupełnie inne od pozostałych.

 

Latanie w kosmosie i walka są bardzo fajnie zrobione - ci co po kilku godzinach narzekają na ten element chyba nie za bardzo kumają czaczę, że to nie jest gra w stylu Everspace 2, gdzie przeciwnicy są na 3 strzały.

 

To jest gra RPG i to rozciąga się na każdy jej aspekt - trzeba najpierw wylewelować odpowiednie umiejętności związane z pilotażem i ulepszyć lub kupić konkretny statek, bo to czym latamy na początku, to odpowiednik Fiata 126p, taka kosmiczna mydelniczka. Przez pierwsze kilkanaście godzin tak naprawdę nie za wiele tu zawojujemy.

 

Na ten segment gry też należy poświęcić sporo czasu.

 

PS. Rozi, twój ból dupy, to miód na moje serce. Keep it up :)

Edytowane przez SnoD
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, SnoD napisał:

Poleciałem na jakiś randomowy lodowy księżyc.

Screenshot_20230909-233718_Gallery.thumb.jpg.f422d18fce3e456894633d28380bca4d.jpg

 

Znalazłem jakiś opuszczony zautomatyzowany zakład i już w kantynie wiedziałem, że nie został raczej opuszczony dobrowolnie.

Screenshot_20230909-233629_Gallery.thumb.jpg.4201578cd31280f477c23f7dcb562cea.jpg

 

Z jakiejś notatki wyczytałem, że automatyzacja była tak skuteczna, że personel stał się zbędny.

 

Wykończyłem roboty i znalazłem kontrabandę.

 

Oczywiście powrót do zamieszkałych układów = skanowaniem statku. Uciekłem z zasięgu jednej planety do drugiej i mogłem spokojnie wylądować na Akila żeby sprzedać kontrabandę za jakieś 10% wartości.

 

Niestety okazało się, że jest za mną wysłany list gończy za wcześniejsze kradzieże w mieście i z bohatera, który uratował zakładników, stałem się wrogiem publicznym nr 1.

 

Po ubiciu kilku nadgorliwych rangersów (i chyba całej obsługi ich kosmoportu), stwierdziłem, że chyba jednak lepiej polecieć na inną planetę.

 

Po drodze jakimś cudem udało mi się odstrzelić jakiś statek patrolowy, który gonił mnie za chyba jakieś inne przewinienia.

 

Jak wszystko się zbiegnie, to klika mocno :)

 

A z ciekawości, wyjaśnione było czemu szkielet taki czyściutki jakby uciekł z lekcji biologi?

Odnośnik do komentarza

Tak od czasów Morrowinda miałeś tonę gówna na ziemi. W immersive simach pokroju Deus Ex, czy Dishonored też masz duże przywiązanie do interakcji z bogatym w przedmioty otoczeniem. To nieodłączny element designu Bethesdy. Włączasz skaner pod LB i wybierasz przedmioty, które cię interesują. Nikt ci nie każe zbierać wszystkiego chyba, że masz jakąś chorobę natręctw :dafuq:

 

Najlepiej jakby zrobili tego Starfielda na unrealu i wszystko przyspawali do ziemi na tych małych mapkach i dali 4 rodzaje przedmiotów do podnoszenia, bo inaczej mózg gracza eksploduje.

  • Plusik 2
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, Shago napisał:

W tej grze jest cała masa gówna do zbierania. Czy ma to sens? Zbierać jakieś kubki, gazety i tego typu bzdety? Pojechali z tym po bandzie ostro..

 

Generalnie to wszystko można sprzedać, natomiast wyświetlając przedmiot pokazuje Ci czy ma jakieś dodatkowe zastosowanie, np. do craftingu itp.

  • This 1
Odnośnik do komentarza

nawet NPC co jakiś czas powtarzają żeby zabrać tylko to co potrzebujemy a resztę zostawić. 

 

Gry przyzwyczaiły nas do podnoszenia wszystkiego i zbierania wszelkiego syfu, ale w grach Bethesdy trzeba się jednak hamować, bo tych interkatywnych przedmiotów jest zbyt wiele i lepiej podnosić tylko to co może się przydać 

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, ASX napisał:

nawet NPC co jakiś czas powtarzają żeby zabrać tylko to co potrzebujemy a resztę zostawić. 

 

Gry przyzwyczaiły nas do podnoszenia wszystkiego i zbierania wszelkiego syfu, ale w grach Bethesdy trzeba się jednak hamować, bo tych interkatywnych przedmiotów jest zbyt wiele i lepiej podnosić tylko to co może się przydać 

 

 

 

No właśnie o to mi chodzi: czy jest sens zbierać jak leci, czy to nie ma aż takiego znaczenia.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...