Skocz do zawartości

Właśnie wróciłem...

Featured Replies

Opublikowano

O, to się muszę zgodzić że DLC były w porządku i to nie tylko jeżeli chodzi o podkład dźwiękowy, ale nawet misje zrobiono lepiej. Gdyby całe GTA4 było takie jak Ballada geja Tony'ego, to pewnie mniej bym się srał.

  • 2 tygodnie później...
  • Odpowiedzi 110
  • Wyświetleń 17,4 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Właśnie wróciłem z pasterki. 

  • Wracanie do gier ? To nawet fajne jest     Oryginalne GTA:SA na PS2 rozpoczęte w 2004 na premierę...fabuła skończona chyba w 2016.

  • Stardew Valley - powrót po latach.   Grałem lata temu na premierę, blisko 100h. Od tego czasu życie - te prawdziwe - zdążyło stanąć na głowie i pozmieniać się w wielu aspektach. Pomimo tego

Opublikowano
W dniu 18.06.2025 o 09:15, Josh napisał(a):

Dobra, chyba jednak nie dam rady tego skończyć, zapomniałem jaka ta gra jest chujowa dynia

Ponad połowa misji za mną i zupełnie nie rozumiem czemu deweloperzy postanowili władować tu ich prawie 100, skoro wszystkie są takie same:

- zmarnuj 10 minut, żeby dojechać na drugi koniec miasta, aby przyjąć zlecenie

- obejrzyj nudną scenkę z na siłę napisanymi "zabawnymi" dialogami

- zmarnuj następne 10 minut, żeby przejechać 3/4 mapy osobówką wykręcającą zawrotne 40km/h, bo szybciej samochody w tej grze nie jeżdżą

- po drodze słuchaj niekończącego się pierdolenia siedzącego obok w aucie Enpeca i odbierz 20 telefonów od innych Enpeców

- zahacz 30 razy o krawężnik, latarnię albo inne gówno, bo tutaj pojazdy blokują się o wszystko

- w końcu dojedź do celu

- strzelaj się 15 minut z gangolami

- nie traf w nic

- włącz autoaim, bo przez zarzyganą kolorystykę przeciwnicy zlewają się z otoczeniem i nawet nie wiesz skąd strzelają

- patrz jak Enpec pomagający ci w strzelaninie ginie, bo odpalił mu się tryb Johna Wicka i bez wyraźnego powodu wskoczył w tłum wrogów uzbrojonych w kałachy

- popatrz sobie na napis game over

- powtórz wszystkie powyższe punkty jeszcze raz

Ponad 44 etapy za mną i jak na razie nie ma tu nic co mógłbym porównać do tak kozackich motywów jak strzelanka na pędzącej motorówce, wyścig na harleyu albo demolowanie budynku zdalnie sterowanym helikopterkiem z Vice City lub śmiganie jetpackiem, napad na kasyno albo napierdzielanie się w przestworzach odrzutowcami z San Andreas. No bo wiecie, miało być realistycznie, a nie że gra miała sprawiać frajdę zróżnicowanymi zadaniami, tak zwane PRIORYTETY beksa Póki co naliczyłem 2 sklepy z ciuchami, gdzie można kupić aż kilkanaście rozmiarów szmat (w SA było tego setki), ani jednej siłowni ani strzelnicy, żeby podkręcić skilla w korzystaniu z konkretnego rodzaju uzbrojenia. Generalnie wszystkie erpegowe elementy, które świadczyły o rozmachu poprzedniej części tutaj nie istnieją. Tak samo jak nie istnieje ciekawie zaprojektowane miasto z mniej zurbanizowanymi terenami poza nim. Do GTA3/VC/SA mogę wrócić w każdej chwili, grać bez mapy i zawsze będę wiedział gdzie mam jechać, tutaj to jest niemożliwe, bo każda ulica wygląda tak samo. Mdła kolorystyka też nie pomaga w orientowaniu się w otoczeniu. A najgorsze w tym wszystkim i tak jest sterowanie Nico: kolo rusza się jakby był cały czas w slow-motion, walka wręcz to dynamika porównywalna ze starciem dwóch najebanych żuli pod Żabką, masa animacji jest przeciągnięta do oporu tak, że dosłownie cierpi na tym gameplay. Prosty przykład? Misje, w których kogoś ścigasz i szybko musisz zmienić środek lokomocji, bo właśnie rozwaliłeś auto na drzewie - zanim zdążysz zatrzymać i wywalić ludka z jego pojazdu, to uciekinier jest już tak daleko, że możesz restartować całą misję :) Ściganie gangusów na piechotę wcale nie jest lepsze, bo nasz kloc ma zawsze gigantyczny problem, żeby wdrapać się na najmniejszy murek (po maksymalnym ulaniu CJ'a szło to zgrabniej), a czasem nawet ciężko wejść po schodach w ciasnym budynku, bo przez ociężałe sterowanie łatwiej zahaczyć o ścianę xD

Kurcze sorry, ale dłużej już nie mogę. Po tylu latach naprawdę chciałem podejść do tej gry z czystym umysłem i bez uprzedzeń, ale się nie da. Jeżeli ktoś ma inne zdanie i nie grał w GTA4 równie długo co ja, to polecam włączyć i pograć chociaż na 20 minut, żeby się przekonać jak źle się to wszystko zestarzało (a w zasadzie to jak złe było już w dniu premiery). To chyba jedyna gra, której fenomenu nigdy nie zrozumiem, tak samo jak tych 10/10 od recenzentów. Porównywać to do San Andreas to tak jak porównać Devil May Cry 2 do jedynki albo RE6 do RE4, przepotężny downgrade.

Bo to generalnie jest zupełnie inna gra niż poprzedniczki. Vice City czy San Andreas to gangsterka na wesoło, wiele akcji, które w rzeczywistości by się nie wydarzyły, tam są na porządku dziennym. W IV poszli bardziej w stronę ponurej, mrocznej, dojrzałej historii, dlatego osoby, które nie chcą takiego depresyjnego GTA tylko rozwałkę z jajami są mocno rozczarowane. Kiedyś uważałem, że IV była nieco lepsza niż San Andreas czy Vice City, ale teraz, to już szczerze mówiąc, nie wiem :D Na pewno każda z tych części jest inna i każda ma swój klimat.

Może rzeczywiście IV jest trudniejsza w odbiorze, bo jest rozwleczona, to o czym piszesz wyżej. W tych długich misjach brakuje checkpointów, zawalenie misji, a potem zrobienie całego schematu od nowa (pojechanie na misję, robienie jej od nowa itd.) może frustrować, choć pamiętam, że czasami była opcja telefonu, gdzie można było być w miejscu, gdzie odbiera się zlecenie. Brakuje też takiej płynności w poruszaniu, to rzeczywiście też może nieco irytować. Co do mapy i lokacji - kwestia indywidualna. Jeśli oczekujesz słonecznych placówek i luzu to jednak nie ta gra. Nie zgodzę się jednak, że nie da się połapać na mapie, tak samo jak z tym, że nie ma co robić. OK, może nie ma siłowni czy rowerów, ale np. można przeglądać internet i sprawdzać, co tam piszą o naszych poczynaniach. Strasznie mnie to rajcowało. Inna sprawa, że do tematyki poważnej gangsterki, siłownie czy inne rzeczy z SA po prostu by nie pasowały. Pisałeś też o soundtracku - Vice City nic nie przebije, ale IMO tak źle nie było ;) Radio Broken, a przede wszystkim Radio Vladivostok robiło mega klimat.

Sam mam w planach powrót do IV, mam ją nawet zainstalowaną, ale zawsze odkładam jej przejście na później. Bardzo chcę też sobie przypomnieć DLC, bo przeszedłem je raz za małolata i mało co z nich pamiętam. I muszę też przyznać, że jak odpaliłem kilka miesięcy temu, żeby sprawdzić jak to działa na nowym kompie to nie miałem takiego odczucia, że ta gra się zestarzała i obecnie jest ciężka do ogrywania. Kwestia podejścia i indywidualnych preferencji. W GTA V już wrócili do klimatów San Andreas i Vice City, podobnie będzie w VI.

Opublikowano

Wróciłem do Ghost of Tsushima (PS5), bo wiedziałem, że trochę mi tam rzeczy do zebrania i zadań zostało. Świetnie się w to nadal gra i eksploruje. No i uwielbiam ten tryb foto.

197cc9d1acb8-screenshotUrl.jpg

190ffcf996353-screenshotUrl.jpg

Opublikowano

Ogrywałem ostatnio podstawkę i Iki w ramach przygotowań do GoY. Cudownie się tam wszystko prezentuje (no poza północnym rejonem), i te błyskawiczne loadingu, które już na PS4 robiły wrażenie.

Opublikowano

Na fali powrotu do MGS4 , zainspirowany genialnością serii wzięło mnie na wspominki z MGSV. Na razie dłubię przy FOB czyli infiltracjach Mother Base innych graczy, ale korci mnie, żeby zacząć grę od nowa.

1930c3635bc49-screenshotUrl.jpg

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Zajawka na MGS minęła, więc przyszedł czas odświeżyć innego klasyka, w nieco innym klimacie.

Final Fantasy XIII

Odsłona kontrowersyjna w czasie kiedy miała premierę, dzisiaj wydaje się być prawdziwą ostateczną fantazją na tle produkcji, które pojawiły się po niej.

Liniowość, którą kiedyś bardzo krytykowałem odeszła w zapomnienie, bo system walki z klasycznym ATB i turowością to dla mnie esencja marki.

Żonglowanie "pardygmatami", czyli klasami postaci podczas walki, planowanie kolejności i kombinacji, dla drużyn 2 osobowych, 3 osobowych - bajka D

Gra się zestarzała pięknie, w zasadzie to się nie zestarzała. Wygląda nadal zjawiskowo. Ja gram na PS3 ale już posiadacze Xbox Series X mają dostęp do ulepszonej wersji po włożeniu płyty z X360. Domniemam, że tam gra jeszcze lepiej trzyma fason i nie szczególnie daje po sobie poznać, że ma już 16 lat i 2 generacje konsol na karku.

FINAL FANTASY XIII _15.png

Edytowane przez Masamune

Opublikowano

W ramach uzupełniania gierkowego backloga (aby sobie potem na spokojnie ogrywać DS-y, Expedycję33, Stellara itd) powróciłem do AC Odyssey. Co prawda platynę wbiłem dawno temu ale został mi do dokończenia de elcekowy content z Tartarem oraz część Atlantydy. Muszę też pobiegać ulepszyć gear bo difficulty mam ustawione na 99level, oręż mam słabszy (ok 85lvl) i jestem póki co na dwa strzały. Ale w Odysejkę nadal gra się super, zwłaszcza na takim poziomie trudności. Pokonanie byle dzika czy elitarnego wojownika lub mercenary na 99lvl stanowi wyzwanie ale tak właśnie lubię!

Opublikowano

Wróciłem do Dead Space na PS5, który był w psplusie, a którego tylko zacząłem, bo wcześniej ograłem na PC. Save był z listopada, więc trochę czasu upłynęło od tamtej rozgrywki.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.