Opublikowano 23 czerwca23 cze Może warto spytać bezpośrednio, bo też miałem takie wrażenie graniczące z pewnością. @MatekDM Jakiś komentarz?
Opublikowano 23 czerwca23 cze Autor Zabłocki i wszystko jasne. Niestety nie zdziwiłoby mnie w tym przypadku wrzucanie tekstu z translatora i chatagpt.
Opublikowano 23 czerwca23 cze 56 minut temu, Goshkee napisał(a):Brzmi raczej jak technobełkot powstały w wyniku przepuszczenia tekstu (najpewniej angielskiego) przez translator.Spotykam się z maszynówkami na co dzień i po prostu nie potrafię tego odzobaczyć. Przypuszczam (co podkreślam, bo nie mam 100% pewności), że albo mamy do czynienia z tłumaczeniem (przynajmniej częściowym) z jakiegoś opracowania fizycznego, albo ChatGPT wypluł tekst po angielsku, który autor następnie „przetłumaczył”. Jest tu sporo dziwnych kalk: HDMI 1.3 wyrzucało liniowy PCM; autorski blok krzemowy; każde Twoje ucho dostanie własną ścieżkę dźwiękową. Niby po polsku, niby ok, ale jak się wczytać, brakuje naturalności. Natomiast wisienką na torcie są dwa przykłady, których generalnie nie da się wybronić, ale przy których nawet śmiechłem: Końcówka piątego akapitu:Wipeout 2097 dzięki temu mógł jednocześnie odtwarzać pełny utwór Red Book i miksować w czasie rzeczywistym dopalacze, kraksy oraz piercing whine antygrawitacyjnych turbin. Zdarza się, że translator czasem się zadusi i potraktuje jakieś słowo bądź frazę jako nazwę własną/nazwę funkcji, zostawiając tekst oryginału. A tu przecież chodzi o „przeszywające wycie (jęk)”. Przedostatni akapit:[…] a audioteki proceduralne symulują kapelusze hi-hat […] Ktoś się chyba przeniósł do świata mody, więc teraz ściągnijcie czapki, bo tłumaczę: hi-hat to takie dwa złączone talerze, po których perkusista klepie pałeczką, wystukując rytm, albo otwiera i zamyka nogą, żeby „kłapały”. Angielskie hat (czapka/kapelusz) nie ma tu nic do rzeczy. Ewidentnie translator źle wyłapał kontekst. @Roger i autorze, prosiłbym o wyjaśnienie. Mam nadzieję, że to taki eksperyment sprawdzający naszą czujność.Ponieważ nie wchodzę ostatnio na forumek, to omijają mnie takie uwagi. Roger dał mi znać, żebym wyjaśnił, co miałem na myśli, co niniejszym bardzo chętnie uczynię. Przede wszystkim dziękuję za uwagi - nie jest to tekst z translatora, a tym bardziej z ChataGPT. Tekst celowo używa nomenklatury branżowej, bo opisuje konkretne podzespoły audio każdej generacji PlayStation. Niech za przykład posłuży, dajmy na to, SPU2 w PS2 - to dwurdzeniowy procesor dźwięku z 48 kanałami i 2 MB własnego SRAM-u, co potwierdza szczegółowa analiza sprzętowa Copettiego. Analogicznie, w PS3 pełne 7.1 Linear PCM wychodziło po HDMI 1.3, co testerzy na forach dot. kina domowego dokumentowali zaraz po premierze konsoli. Gdy pisałem o 50 niezależnych źródłach 3D w PlayStation VR, opierałem się na materiałach popularnonaukowych i prasowych omawiających SDK Sony, a wzmiankę o pięciu domyślnych profilach HRTF w PS5 wziąłem z prezentacji „Road to PS5” Marka Cerny’ego. Zdaje sobie sprawę, że tekst może być za bardzo techniczny. Natomiast użyłem oryginalnych skrótów (jak DSP, HRTF, custom silicon), bo w polskim słowniku inżynierii dźwięku nie mają ścisłych odpowiedników – a zależało mi na precyzji, nie na wolnym tłumaczeniu. Natomiast tutaj zgoda, że „Piercing whine” to branżowy idiom z bibliotek SFX opisujący przeszywające wycie turbin. Powinienem napisać „przeszywające wycie”, to akurat moja wina, ale zafiksowałem się w źródłach i angielskich odpowiednikach. Co do kapeluszy hi-hat, to utkwiło mi to w głowie, bo ojciec mojej żony jest perkusistą i on wiele razy w swoim życiu wspominał że wali pałkami w kapelusze (nie talerze).Jeśli chodzi o źródła, to miałem ich pod ręką bardzo dużo. Dane brałem z Audioholics Forum, PS3DevWiki, Digital Foundry, WIRED, SC Builders, Tom's Guide czy filmu na YouTube, gdzie Mark Cerny omawia architekturę PS5. Terminologia audio-hardware jest z natury anglojęzyczna, stąd obecność zwrotów wprost z dokumentacji. @Kmiot jeszcze odniosę się do Twojego podsumowania ostatniego Extreme Plus - w nadchodzącym numerze też będzie biografia, ale myślę, że już ostatnia. Rozmawiamy z Rogerem o tym, żeby przebudować formułę. Dziękuję, że doceniasz język - szlifuję go i chcę robić postępy.
Opublikowano 23 czerwca23 cze Pieknie rozjasnione i nie ma grama przyznania sie do winy! To szanuje. Sam tekst byl trudny w odbiorze, ale ciekawy, zeby nie bylo. Moje ulubione byly katedry.
Opublikowano 23 czerwca23 cze 4 godziny temu, macGyver napisał(a):Jak wszystko będzie uzależnione od cyfry, to ja odpadam. Mam 80 giga netu w abonamencie. Ile to dużych gier? Jedna, dwie?Teraz pamięć - też trzeba sobie dokupić. Czyli co? Game passy? Płacisz co miesiąc, a nic na własność nie masz. Jak ograsz, to okay, a jak nie, to po jakimś czadie znika, już nie mówiąc o wybiórczym doborze. W najgorszym wypadku kończy się jak ze streamingami, tzn. płacisz co miesiąc, a pod jego koniec zauważasz, że zasadniczo nic nie obejrzałeś i płacisz za nic, więc szybko starasz się coś obejrzeć. To jest dopiero bez sensu. Ja płacę tylko za viaplay (sport), ale że w lipcu zwijają się z Polski, to będzie finito.Przy ostatnich zapędach to nawet nie jedna ;)Witamy w przyszłości, będzie jeszcze ciekawiej...
Opublikowano 23 czerwca23 cze Piszę trochę późno, ale lepiej dać taki feedback niż żaden. A wiem, że fajnie dać feedback, bo potem są z tego niespodzianki, jak ta co mnie spotkała ostatnio. Warszawa, wracam sobie z Pixel Heaven i wyjmuję gazetkę z plecaka. Otwieram i nagle... oczom nie wierzę. Wiem, że pisałem tu ubolewanie kilka miesięcy temu, że PSX EXTREME olało Twin Peaks Day, co było bardzo bolesne szczególnie po śmierci Lyncha w tym roku. Zasugerowałem wtedy, że poczytałbym sobie w przyszłym roku, podczas Twin Peaks Day coś na temat Mizzurna Falls, a tu właśnie niespodzianka! Nie kazaliście mi czekać tak długo. Dzięki chłopaki, że słuchacie sugestii czytelników. Obiło mi się o oczy, że ktoś podsuwał Haunting Ground... Co do tekstu o Mizzurna Falls, to jest tam wszystko tak jak powinno być. Bardziej publicystyka niż recenzja, trochę o powstaniu gry i dużo ciekawostek. Tego właśnie oczekiwałem jako fan Lyncha. Za grę się kiedyś zabiorę, jak spir... ubogacę moją Vitę.
Opublikowano 24 czerwca24 cze W dniu 22.06.2025 o 14:46, macGyver napisał(a):Wyżyna to wzniesienie. Ząbki się wyrzynają, podobnie jak wyrzynarka wrzyna ;)Ale wyżyna to też czasownik w 3 os. l. poj. czasu teraźniejszego. I jest też wyżynarka (choć raczej nie używa się, w takiej formie).
Opublikowano 24 czerwca24 cze W dniu 22.06.2025 o 14:30, Pix napisał(a):Przez ponad 30 lat swojego życia spotkałem sporo kobiet grających każualowo, ale ani jednej, która traktowałaby giereczki jako swoje najważniejsze hobby. Podobno takie osoby istnieją, ale ja ich nie znam.Ja za to parę takich znam, i to nawet daleko szukać nie muszę gdyż jedną z ww. jest... moja bardzo już wiekowa babcia, pykająca po kilka godz. dziennie w jakieś Bąbelkowe Halloween (czy coś w ten deseń) choć to takie w pewnym sensie wymuszone hobby, znaczy się spowodowane tym, że ze względu na stan zdrowia niewiele się porusza, a póki była na chodzie to w ogóle w nic nie grywała.20 godzin temu, Adolfo napisał(a):Obiło mi się o oczy, że ktoś podsuwał Haunting Ground.Jam Ci jest (jak rzekłby Zbyszko z Bogdańca) a jeśli i Ty życzysz sobie artykułu dedykowanego Fioniusi na łamach PE, nie omieszkaj wspomnieć o tym Zg[red]om - im więcej osób poprosi o materiał nt. Demento (czy jakiejkolwiek innej giery) tym większa szansa, że ktoś z ciała redakcyjnego zdecyduje się nad tym tematem pochylić. Edytowane 24 czerwca24 cze przez Nomen dubium
Opublikowano piątek o 10:283 dni W bajtach polskim czytałem że Roland pantoła niechętnie udziela wywiadu, że w życiu może udzielił trzech wywiadów. A tu akurat czwarty wywiad w psx extreme :)
Opublikowano piątek o 14:583 dni Nareszcie doczekałem się artykułu o audio w konsolach. Odkąd jeszcze w latach 90 podpiąłem pierwsze PlayStation pod wypasiony amplituner 9.2 rodziców (niektóre gry oferowały Dolby Surround) nic już potem nie było takie same. Szczyt piękna efektów dźwiękowych i wrażeń z nich płynących przypadł na PS3. W niektórych filmach czy grach sam dźwięk może odpowiadać u mnie za 90% feelingu, jeśli ma się odpowiednio ustawiony sprzęt w pokoju i słuchawki się do tego nie umywają - choć oczywiście rozumiem, że większość osób uwielbia grać w słuchawkach, u mnie największym problemem jest to, że nie mogę zakładać słuchawek, bo szybko zaczynają mnie boleć głowa i uszy, bez względu na to jaki to rodzaj słuchawek.Sam artykuł "30 lat ewolucji dźwięku na PlayStation" pełen jest technikaliów, które rozumiem z racji zainteresowania udźwiękowieniem, ale podejrzewam że dla osób nie siedzących w temacie będzie to trochę nudne, tak samo jak dla mnie nudne jest czytanie o podzespołach Amigi i innych takich.
Opublikowano 12 godzin temu12 godz. Deklarowałem, że się jeszcze zjawię, zatem jestem. Podzielę moje uwagi na dwa: najpierw spostrzeżenia językowe. Nad interpunkcją nie będę się (prawie) pochylał (nawet jeśli czasami miałem pewność), bo sam miewam problemy z właściwą interpretacją. Jedziemy:s. 21 Celsius (Celsjusz), nie Celciuss. 28 Kto jest gangsterskim everymanem? Adamus czy Claude? >>> "Jakby to ujął pan Adamus, "gangsterski everyman", Claude sprawdził się(…)"s. 31 "(…) Feedback? Bonnie i Clyde." >>> Typowy przykład niepotrzebnie użytego (i dziwnie dobranego w kontekście tekstu) anglicyzmu. "Feedback" to komentarz do czegoś, opinia zwrotna.s. 35 Ogólnie recenzja Miela mocno upstrzona prostymi zdaniami i powtórzeniami słów. Poza tym:s. 35 "Zajawa" zamiast Zjawa - Nocna lordoza >>> pewno miał być neologizm od "lordów" w nawiązaniu do tytułu. Jeśli ktoś miał już robione zdjęcie kręgosłupa, to w opisie mógł przeczytać o "lordozie" i "kifozie", czyli naturalnych wygięciach odcinka kręgosłupa. Chyba się nie udało.- "Nie brakowało mi poczucia progresu (…)" - niby dobrze, ale dziwnie. Raczej "nie miałem poczucia/wrażenia braku progresu".- "Nie przeszkadza ani tylko jedna mapa, ani to (…)" >>> czegoś tu jest za dużo, a raczej za mało. Jeśli to drugie, to lepiej by wyglądało np. nie przeszkadza ani fakt, że jest tylko jedna mapa, ani to, że ...- "(…) gdy jest się na strzała (…)" - czy to skrót myślowy od "gdy zostało w pasku życia energii na przyjęcie jednego ciosu"?- cała litania gamingowych określeń: subbosowie (czy "sub-bossowie"?), respawn, hub, NPC, perki, lagi, boty >>> Dla graczy zrozumiała, ale przypomniało mi to sytuację, gdy kilkanaście lat temu żenił się mój kuzyn (z którym to graliśmy regularnie). Na karcie ślubnej dopisałem wymyśloną, ale inspirowaną ich życiem historię, o tym jak Marcin trafił na mapce Magdę, która nie była NPC. O levelowaniu i zakończeniu side questa itd. itp. Potem przy jakiejś okazji Magda mi powiedziała, że jak przyjadę do nich, to może w końcu jej przetłumaczę o co w tym chodzi. Wniosek: nie przesadzać i dobierać do odbiorcy ;-)s. 38 "(...) ten setting narzuca pewne skojarzenia (...)" - śmiało można użyć "tło wydarzeń/historyczne"s. 39 "zrób demonom z dupy jesień średniowiecza" - dla fana "Pulp fiction" (czyli dla mnie) sprawa jest jasna, a dla reszty? O co chodzi? Demony z dupy? Wyszły z dupy? Jaka jesień? Zwłaszcza że Hiv pisze: "(...), ale tańczą ze Slayerem, więc są w dupie, którą chlastam kawałek po kawałku." ;P"Nie ma tego za dużo, ale i tak za dużo." >>> to jak w końcu?s.40 Graba, oj, Graba. Już prawie trzy lata piszesz do Szmatławca (sprawdziłem: od numeru 304), a tu dalej takie rodzyny idą. Gdybym szybko przejechał przez cały tekst (a ciemne tło sprzyja braku koncentracji nad słowami), to pewno bym nie wyłapał tylu "michałków", ale gdy już źle się zaczęło, to dalej moja czujność została wzmożona.- Już pierwsze zdanie ("Cenię takie produkcje, tj. częściowo odkurzające (...)" brzmi tak, jakby przed nim zostało jakieś zdanie wycięte. Po nim zresztą też, bo czytelnej korelacji nie widzę z kolejnym. Wystarczyło przecież zacząć jakoś tak: Cenię produkcje odkurzające zapomniane przez gamedev mechaniki, a z takimi mamy do czynienia w grze, którą przyszło mi zrecenzować. - całkiem możliwe, że - niczym wiodąca literka w "Ulicy sezamkowej" - wokół słów "kuć" i "kowal" chciałeś zbudować cały tekst, ale tyle powtórzeń (mam na myśli całość), to już gruba przesada- W pierwszym akapicie dowiadujemy się, że BoF popełnił developer MS, który zrobił kiedyś Castlevanię. Już w drugim akapicie o tym przypominasz.- "ani zapadającą w pamięci." >>> zapadającą w pamięć/zapisaną w pamięci; takie konstrukcje językowe mamy- "splatają" i "splot" w zdaniu kolejnym; więcej urozmaicenia- "(…) dają Aranowi i Adso prosty cel (…)" >>> cel się raczej wskazuje niż daje- "(...) Adso, młodocianym mnichem pełniącym uzupełniającą rolę dla bohatera." >>> co proszę?- "(...) to gameplay nie kłamie." >>> raczej dowodzi czego innego, bo kłamać z pewnością nie potrafi.- "(...) przesadne kombinacje równoważą się z ryzykiem finansowym" >>> wiążą się; wyobraź sobie wagę, a na dwóch szalkach leżą przesadne kombinacje kontra ryzyko finansowe- "dosłowny crafting" >>> nie dość, że niepotrzebny anglicyzm, to o "dosłownym craftingu" jest mowa ponownie w drugiej kolumnie- "Opowieść nie porwie naszych serc, bo jest laurką dla fanów mroczengo fantasy (...)" >>> skoro jest laurką (czyli czymś bardzo miłym dla odbiorcy), to skradnie serca fanów mrocznego fantasy, czyż nie?Kurna, to była tylko pierwsza kolumna.- "Siłą nowej pozycji studia jest kucie stali uchodzącej za świętość w lore tytułu." >>> naprawdę tak to chciałeś napisać?- "klnąłem" >>> kląłem ; już nawet edytor sam to podkreśla - "pogrindować i polootować" >>> "uwielbiam" takie słówka, tak jak wcześniejsze "lore"- "Każdy adwersarz cechuje się wrażliwością na typ broni i kąt uderzeń lub pchnięć. Warto mieć przy sobie każdy rodzaj ostrza." >>> wybrałem to jako przykład dwóch zdań, które można by logicznie połączyć w jedno, na dodatek bez powtórzenia.- "Do wielu miejsc trzeba zajść okrężnymi drogami lub skrótem i tutaj konstrukcję poziomów podpatrzono od FromSoftware, z tą różnicą, (…) >>> z kolei to jedno zdanie prosiło się o myślnik, dwukropek lub średnik, nawet kropkę, ale nie "i".Kończące zdania to już w jakimś amoku lub pośpiechu (Roger poganiał?) poszły. Najpierw to:"Blades of fire nie jest grą przeciętną, bo po okiełznaniu mechanik bawiłem się naprawdę dobrze, a niektórych bossów pokonałem fartem, bo gra promuje wyzwanie i nie stroni od metroidvanii (sporo jest powracania do starych lokacji)." W pierwszym zdaniu nie ma żadnego ciągu logicznego (plusik za wytłumaczenie znaczenia metroidvanii). Tyle w nim sensu, co w takim zdaniu:Moja sąsiadka jest fajna, bo dobrze mi się z nią rozmawia, a wczoraj miałem szczęście, bo zabrałem parasol (zanim zaczął padać deszcz).Co ma piernik do wiatraka? Można by z tego wybrnąć następującą konstrukcją złożoną:BoS nie jest pozycją przeciętną, bo po okiełznaniu jej mechanik bawiłem się naprawdę dobrze, nawet jeśli niektórych bossów pokonałem fartem (gdyż gra stawia na wyzwania), a w rozgrywce nie brakowało elementów metroidvanii (czyli powracania do tych samych miejsc).I dwa ostatnie:"Ta opowieść nie zapadnie nikomu w pamięć, ale też nie ma się czego wstydzić. W końcu bycie kowalem to ciężka robota."Te zdania też się za bardzo sensownie nie kleją, zwłaszcza że W poprzedzającym zdaniu była mowa o tym, że "bawiłem się naprawdę dobrze".Gracz się nie ma czego wstydzić, bo to dobry tytuł, który nawet jeśli nie zapada w pamięć, to pozwala przeżyć losy i trudy profesji kowala. Taki wniosek chciałeś na końcu przedstawić? Podsumowując: najgorzej napisana recenzja w tym numerze. Mam nadzieję, że nie wejdę Ci do głowy jak Kmiot, ale … staraj się i Ty. s.42 "(…) choć system walki stara się angażować, bardzo szybko nuży." >>> system angażuje grającego, nie siebie"(…) sprawdź i ubij, co spotkasz" oraz "To prosta koncepcja łupania wszystkiego, co nadbiega (…)" >>> w zasadzie dwa razy o tej samej mechanice w tak krótkim tekście"Brak progresji (...)" >>> brak pogresu/rozwoju"(…) możemy uruchomić szkolenie" >>> raczej rozpocząć, przeprowadzićs.42 "(...) i w tych pieniądzach aż szkoda byłoby przejść obok niej obojętnie." >>> ja słyszałem wersję "za takie pieniądze", ale może to jakaś alternatywna wersjas.45 "(...) która to ostatnia (...)" >>> raczej: z których ta ostatnia/gdzie ta ostatnias.46 "obślizgłych" >>> obślizłych "(...) zwłaszcza że parowanie ataków (...)" >>> dla laika z pewnością zupełnie niezrozumiałe"(...) niedomaga i wymaga poprawek." >>> masło maślanes.47 "parówa" >>> wiem, że Hiv lubi takie klimaty recenzji, ale to nie tylko określenie na kolesia (kojarzę z "Włatców móch"), ale - w gwarze więziennej - również na tego, który w celi robi za ... Wiecie za kogo. Kiedyś kumpel (z pracy) kazał się za "parówę" przepraszać, bo "żadnym cwelem nie jest".s.50 "Kluczowe są tu mazie - zielona ślizga, czerwona podpala (...)" >>> się ślizga/powoduje ślizganie/jest śliskas.52 "(...) wykręcają chaotyczne czasy okrążeń." >>> raczej: czasy nierówne/rozbieżne; okrążenia chaotycznes.53. o ile "prerenderowane tła" muszą takie zostać, tak "backtracking" i "loot" niekoniecznies.56 "content" i "setting" >>> jak wyżejs.57 ile osób wie/sprawdzi, czym jest wolumetryczna mgła?s.58 "(…) tylko miecz Excalibur tudzież postać Merlina. Tym razem mamy wszystko." >>> "tudzież" ma znaczenie "oraz", a nie lub/alboUI, f2f, boosty >>> nie dla laików"Bardzo dobrze sprawdza się warstwa między bitwami, gdy możemy zarządzać (…)" >>> jakby wycięte słowo; warstwa/sposób rozgrywkis.59 "wacha" >>> wiem, chodzi o paliwo, ale nawet nie ma zgodności co do tego skąd to pochodzi i jak się pisze ;-)"spin-off" >>> osobny twór; coś spoza seriis.60 "Niestety tutaj również nie jest zbyt, nomen omen, kolorowo i różowo." >>> konstrukcje zdań z "nomen omen" bazują na zabawie ze słowem w postaci: coś-nomen omen-jakieś/coś ; tutaj zabrakło pierwszego elementu (nawet jeśli sama gra jest bardzo kolorowa) np.: Najwidoczniej to Kapustka strzelił - nomen omen - główkę, bo do piłki zdołał wyskoczyć najwyżej. ; Koncert się nie udał, bo Zalewski - nomen omen - za dużo wypił na zapleczu. "Na plus na pewno jednak można (…)" >>> coś tu trzeba było wyciąćs.61 czy jest ktoś taki jak "wskrzeszeniec"?"grindowanie" >>> np. mozolny rozwójs.65 "Także w tym szczególnym rodzaju konfliktu (…)" >>> w tym kontekście 9jako zamiennik "tak więc") powinno być "tak że" "(…) jeszcze przynajmniej kilka razy." >>> za dużo słóws.66 "Ciekawszym przypadkiem jest również najnowsza część, czyli "Obcy: Romulus", który to film w wydaniu na nośniki fizyczne doczekał się (…) patcha poprawiającego efekty komputerowe" >>> ciekawym ; "film" jest zbędny; doczekał się poprawek efektów komputerowych.s.67 "(…)wprowadzenie korekcji kolorów." >>> korekty koloróws.73 "Do zobaczenia na ziemi." >>> jeśli chodzi o planetę, to na "Ziemi"s.78 Maskara. Tekst tak nabity dziwnymi skrótami, technicznymi określeniami, złymi tłumaczeniami, że nawet nie ma sensu się nad nim rozwodzić, bo zwyczajnie nie powinien iść w takiej formie do druku. Gdzie jak gdzie, ale nie w piśmie dla czytelników Szmatławca, a co najwyżej do jakiegoś audiofilskiego magazynu (w którym to podniecają się zestawem kabli za 5k i kolumną za 200k), gdzie też pewno zostałby zjechany. s.105 Może powinienem się cieszyć, że Walkiewicz próbuje mnie namówić do sprawdzenia dwóch słów: kongenialny i ewokowanie, ale że i tak nie będę miał się przed kim znajomością takich słów pochwalić, więc nie sprawdzę (i tak zapomnę). Dzięki, Michał. Nie trzeba było.s.106 " Clair Obscure" >>> Clair obscur; to francuskie słowa, które znaczą: jasny i ciemny; światłocień"zagwarantować strzałki zawsze robiące stonk" >>> musiałem sprawdzić co to w ogóle jestPewne teksty przeczytałem bez ekscytacji, przy innych przewracałem oczami, a przez kilka ... To było dobre, ale nie wyróżnię.Bo wiecie jak to jest z "dobrą robotą"?(info dla Zabłockiego): tam jest widoczny "wysoki kapelusz" ;DCzęść druga - o moich spostrzeżeniach graficznych i odczuciach po rocznym powrocie - później.
Opublikowano 12 godzin temu12 godz. @macGyver Ja tylko wyjaśnię jedną wątpliwość i spadam. Gangsterski everyman to oczywiście ja.A tak poza tym - tytaniczna robota, jak zawsze w takiej sytuacji dziękujemy (pozwolę sobie tutaj wystąpić w imieniu redakcji) za to, że się chciało. Uwagi oczywiście weźmiemy do serca :) Edytowane 11 godzin temu11 godz. przez K.Adamus
Opublikowano 4 godziny temu4 godz. 8 godzin temu, macGyver napisał(a):s. 39 "zrób demonom z dupy jesień średniowiecza" - dla fana "Pulp fiction" (czyli dla mnie) sprawa jest jasna, a dla reszty? O co chodzi? Demony z dupy? Wyszły z dupy? Jaka jesień? Zwłaszcza że Hiv pisze: "(...), ale tańczą ze Slayerem, więc są w dupie, którą chlastam kawałek po kawałku." ;P"Nie ma tego za dużo, ale i tak za dużo." >>> to jak w końcu?Zakładam że nawet Ci co nie są fanami Pulp Fiction, znają to określenie.Przyznaję, że powinno być Zrób demonom z dup jesień średniowiecza", inna sprawa że 3gr to jest "dodatek" do głównej recenzji, której nie czytałem, ba, nawet nie wiedziałem kto napisał...
Opublikowano 4 godziny temu4 godz. 10 minut temu, Konsolite napisał(a):Zakładam że nawet Ci co nie są fanami Pulp Fiction, znają to określenie.Przyznaję, że powinno być Zrób demonom z dup jesień średniowiecza", inna sprawa że 3gr to jest "dodatek" do głównej recenzji, której nie czytałem, ba, nawet nie wiedziałem kto napisał...O, widzisz. Nawet podałeś właściwą wersję nagłówka 😁A że Hiv akurat tak napisał, to był ciekawy zbieg okoliczności 🙂
Opublikowano 3 godziny temu3 godz. Do tej pory musiała mi wystarczyć recenzja kmiota za to w końcu zweryfikuje z materiałem źródłowym bo co prawda niemal po miesiącu ale dotarł ostatecznie 333 numer, ten z dosyłki. Prenumeratoraski zniknął bez śladu.Pakowanie w twardą kopertę i koszulka pozwalająca dłużej utrzymać świeżutki zapach aż zachęcają do zmiany na pakowanie premium, dzięki panie Prezes, będę sobie czytał oba numery zamiennie nowy mam nadzieję dotrze według starego schematu, czyli na czas.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.