Opublikowano czwartek o 21:401 dzień Za dzieciaka sie zgodze. Ale jak juz mialem te 20 na karku to byl wielki powrot do serii o co tyle krzyku. Kolega siedzial w pampersie a ja sobie gralem na spokojnie. Ale tak... SH jest strasznie mroczny. Bez obrazy dla serii RE ale wypada jak zwykly akcyjniak przy tym tworze
Opublikowano czwartek o 21:401 dzień 1 godzinę temu, Czoperrr napisał(a):skończyłem ją minimum sto razyAle 100x new game czy kontynuacja z savea?
Opublikowano czwartek o 21:411 dzień 18 minut temu, Wredny napisał(a):Za czasów "szaraka" wiele gier kończyłem nawet po "naście" razy (MGS, RE2, RE3), ale takiego Silent Hilla przeszedłem tylko RAZ i nigdy więcej - tak mi zrył beret, że normalnie bałem się powtórkiTak samo, odpaliłem jak byłem sam w domu, zasłoniłem okna, doszedłem do szkoły i odpuściłem, potem grałem tylko jak ktoś był w domu przymierzałem się teraz do kolejnego przejścia na anbernicu, ale poczekam na remake.Ciekaw jestem czy radyjko bedzie, mgła i krótkie pole widzenia były podyktowane mocą sprzetu wtedy.
Opublikowano wczoraj o 05:06 1 dzień 47 minutes ago, Pix said:Te cholerne skaczące psyPsy lajtowe do wymijania najgorsze te skaczące na plecy małpiate skurwysony z późniejszej części gry. Mam też nadzieję, że nie pójdą na łatwiznę i nie wrzucą pielęgniarek z SH2, bo te z jedynki były inne i w mojej opinii straszniejsze. No i żeby zrobili Alchemille a nie, że podmieniają fabułę i znów biegać będziemy po Brookhaven.
Opublikowano wczoraj o 06:04 1 dzień Autor Sądząc po wiernym odwzorowaniu i podejściu do dwójki, nie ma się co martwić. Japońce nie pozwolą na fuszerke i przypilnują ;)
Opublikowano wczoraj o 06:05 1 dzień Ogólnie moim zdaniem jedynka była sporo straszniejsza niż dwójka. Klimat dwójki był bardziej depresyjny i przygnębiający, a w jedynce wszystko było jakieś takie bardziej przytłaczające. Czułeś się jak uwięziony w najgorszym koszmarze. Mam nadzieję, że blooberom uda się uchwycić tę różnicę
Opublikowano wczoraj o 06:14 1 dzień W jedynce najbardziej podnosiły ciśnienie sprinty w całkowitej ciemności przez miasto przy akompaniamencie przytłaczającej muzyki i trzeszczącego radyjka. Kończyłem ponownie z 2 lata temu i to nadal świetna gra.
Opublikowano wczoraj o 06:41 1 dzień Oryginał to najbardziej pojebana odsłona Silent Hill i do dzisiaj ryje mi banie a skończyłem ją minimum sto razy.Nie no, Trójeczka była bardziej pojebana: sekwencja w wesołym miasteczku z ożywionymi jednorożcami na karuzeli, scena w łazience z czarną breją powoli sączącą się przez kran albo finałowa lokacja stopniowo coraz bardziej ociekająca krwią + pulsujące mięcho na ścianach. W jedynce chyba najbardziej straszyły mnie te "duszki" w szkole, wszystko inne można było zabić Edytowane wczoraj o 06:42 1 dzień przez Josh
Opublikowano wczoraj o 06:57 1 dzień W trojce to juz wiadomo bylo czego sie spodziewac po marce. Jedynka byla precedensem. Juz pierwsza akcja w alejce na poczatku ustawiala cie do pionu i dawala znac, ze to nie bedzie jakis akcyjniak. A potem bylo jeszcze gorzej.
Opublikowano wczoraj o 07:02 1 dzień Ciekawe czy tutaj zmniejszą liczbę walk względem rimejku dwójki. Tam pod koniec to się sporo strzelało. A na niższych poziomach trudności to można było całą grę sobie nadużywać pistoletu, bo ammo było pod dostatkiem.
Opublikowano wczoraj o 07:06 1 dzień 43 minuty temu, łom napisał(a):W jedynce najbardziej podnosiły ciśnienie sprinty w całkowitej ciemności przez miasto przy akompaniamencie przytłaczającej muzyki i trzeszczącego radyjka. Kończyłem ponownie z 2 lata temu i to nadal świetna gra.O to, o to.Ja SH1 nie ogrywałem od lat, ostatni raz pewnie z dekadę temu, ale tego wrażenia bycia uwięzionym w koszmarze nie oddała mi już żadna inna część.SH od dwójki potrafią ukazać pewne piękno w swojej brzydocie, jak bieg Heather przez alejkę w akompaniamencie The End of Small Sanctuary w trakcie złotej godziny, budująca samorealizacja Jamesa kiedy stawa czoło samemu sobie czy pewną elegancją świątyń pokazanych w SHf.Z SH1 pamiętam świszczenie, kakofonię metalu uderzającego o metal i wszechogarniające poczucie bezradności. Pewne zejście w dół drabiną i potem korytarzem gdzie Harry słyszy w oddali syreny i pozornie staje w punkcie wyjście to jedno z najmocniej wypalonych w mojej głowie wspomnień z oryginału. Z braku znajomości pasującego slowa posłużę się tutaj anglicyzmem - maddening.Podobno już w SH2R klimat podkręcono astronomicznie, ale tutaj - jeśli BT nie postawi na dosłowność kosztem domysłu - mamy szansę otrzymać najstraszniejszą część w historii serii, jeśli nie jeden z najcięższych horrorów ever.
Opublikowano wczoraj o 07:11 1 dzień 11 minut temu, Mejm napisał(a):W trojce to juz wiadomo bylo czego sie spodziewac po marce. Jedynka byla precedensem. Juz pierwsza akcja w alejce na poczatku ustawiala cie do pionu i dawala znac, ze to nie bedzie jakis akcyjniak. A potem bylo jeszcze gorzej.Jak głupi powtarzałem ten etap aby nie zginać a tam sie inaczej nie dało - koszmar jest ze mna do dzis. P.S Ciekawe czy MGSa Konami tez odświeży zaraz po 3 ?
Opublikowano wczoraj o 08:04 1 dzień Odnosnie Alchemilli to w SH1 w szpitalu oprocz pigul byli tez doktorki. Nie pamietam czy w ktorejs czesci pozniej tez, chyba nie.
Opublikowano wczoraj o 08:19 1 dzień Autor Alchemilla to szpital kliniczny, a Brookhaven to szpital psychiatryczny, może dlatego w tym drugim same miłe babeczki pracowały, sądząc po zdjęciu w korytarzu w SH2R pewnie tak było.
Opublikowano wczoraj o 08:20 1 dzień 23 minuty temu, SlimShady napisał(a):Chcę to zobaczyć w nextgenowym wydaniu:SpoilerZawsze mnie dołowała strasznie ta scena. Przy rimejku i dzisiejszej graficzce to już w ogóle będzie tragedia. Mam nadzieję, że blooberzy znowu tak dobrze dobiorą aktorów jak przy dwójce
Opublikowano 23 godziny temu23 godz. Czekam na reimagine zagadki z pianinem bo, że będzie to pewne.No i niech tym razem trochę lepiej posiedzą nad zagadkami na hard bo w dwójce niedowiezli - niektóre były po prostu mało logiczne to raz, dwa od połowy gry były proste, a trzy lepiej było je rozwiązywać po angielsku przez średnie tłumaczenie.
Opublikowano 22 godziny temu22 godz. Jaram się strasznie na ten remake. Nigdy nie grałem w jedynkę, bo za dzieciaka za bardzo się bałem horrorów, także cieszę się, że będzie to dla mnie nowe doświadczenie. Mam nadzieję, że wizualnie gra będzie się znacząco odznaczać od SH2R, ale Blooberzy to ludzie z głowami na karku, więc w sumie jestem spokojny. Edytowane 21 godzin temu21 godz. przez Wojtq
Opublikowano 12 godzin temu12 godz. 23 godziny temu, Czoperrr napisał(a):Shaterred Memories to luźna wariacja nt. historii jedynki. Oryginał to najbardziej pojebana odsłona Silent Hill i do dzisiaj ryje mi banie a skończyłem ją minimum sto razy. Polecam zagrać.Z opisów wynika, że to kawał dobrej gry ale poczekam chyba na rimejk, w emulowanie nie chce mi się bawić, a pierwszego ps nie posiadam. Podobnie jak nadmiaru czasu, a za to dużo growych zaległości. Po remaku Sh2 wierzę, że to będzie trzymać poziom.
Opublikowano 11 godzin temu11 godz. 1 hour ago, Elitesse said:Z opisów wynika, że to kawał dobrej gry ale poczekam chyba na rimejk, w emulowanie nie chce mi się bawić, a pierwszego ps nie posiadam. Podobnie jak nadmiaru czasu, a za to dużo growych zaległości. Po remaku Sh2 wierzę, że to będzie trzymać poziom.Nadal zachęcam by poświęcić te kilka godzin oryginałowi z PSX.
Opublikowano 10 godzin temu10 godz. Cieszę się, jako ultra fan serii jeszcze bardziej bo bardziej mimo wszystko cenię sobie jedynkę od dwójki. Jest tam więcej strachu, brudu,, CHOREJ "muzyki", klimatu i tego czegoś co sprawiało że w 99r zaraz po skończeniu na piracie SILENT HILL mówiłem sobie WTF o co tam chodziło, skończyłem grę, wyłączałem PSX kilka razy ze strachu, ale zawsze wracałem bo czułem że to coś wyjątkowego. Wspaniała gra. Dziś też polecam odpalenie na PSX czy anbernicu. Nadal działa i robi robotę. Co do rimejku od blooberów, bardzo fajnie, ale wiem że nie ma szans dla gościa który zna tę część i serię jak własną kieszeń by nawet zbliżyła się do oryginału. Pokazał mi to już SH2 remake, świetna gra, ale nie może się nawet zbliżyć do tych emocji sprzed ponad dwóch dekad. Residenty rimajki jakoś tak bardziej mogę postawić na równi z oryginałem. Tutaj zawsze z sentymentu nie ma szans. Ale i tak wielkie jaranko, ciekawi mnie wizja BT.
Opublikowano 3 godziny temu3 godz. 7 hours ago, .:marioo:. said:Cieszę się, jako ultra fan serii jeszcze bardziej bo bardziej mimo wszystko cenię sobie jedynkę od dwójki. Jest tam więcej strachu, brudu,, CHOREJ "muzyki", klimatu i tego czegoś co sprawiało że w 99r zaraz po skończeniu na piracie SILENT HILL mówiłem sobie WTF o co tam chodziło, skończyłem grę, wyłączałem PSX kilka razy ze strachu, ale zawsze wracałem bo czułem że to coś wyjątkowego. Wspaniała gra. Dziś też polecam odpalenie na PSX czy anbernicu. Nadal działa i robi robotę.Co do rimejku od blooberów, bardzo fajnie, ale wiem że nie ma szans dla gościa który zna tę część i serię jak własną kieszeń by nawet zbliżyła się do oryginału. Pokazał mi to już SH2 remake, świetna gra, ale nie może się nawet zbliżyć do tych emocji sprzed ponad dwóch dekad. Residenty rimajki jakoś tak bardziej mogę postawić na równi z oryginałem. Tutaj zawsze z sentymentu nie ma szans. Ale i tak wielkie jaranko, ciekawi mnie wizja BT.No nie wiem, kocham SH2 i myślałem, że się nie da ale remake przebił oryginał pod każdym względem. Te emocje to sentymentu wiadomo, że teraz rimejku nie będziesz przeżywał jak wtedy kiedy pierwszy raz chłonęlo się tą historię lata temu.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.