Skocz do zawartości

Wiedźmin

Featured Replies

  • 2 lata później...
  • Odpowiedzi 74
  • Wyświetleń 46,6 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Przeczytałem w weekend, dosyć krótka książka (ok. 300 stron dużą czcionką) i jest dobrze. Wiadomo, że Andrzej formę życiową ma już za sobą i z góry założyłem, że mocno starał się nie będzie ale miło s

  • Przeczytaj te 2 pierwsze tomy, zbiory opowiadań, naprawdę warto. Po dziś dzień uważam, że Opowiadania >>>> Saga. Momentami saga była zbyt rozwleczona moim zdaniem,a opowiadania były świetn

  • froncz piotrewski
    froncz piotrewski

    no wiadomo, że opowiadania były milion razy lepsze niż saga. Znaczy saga też ok, ale momentami były przegadana i przekozaczona. Wciąga jak bagno, ale niektóre opisy, dialogi - wtf? A opowiadania to mi

Opublikowano
W dniu 27.09.2008 o 10:36, Gość napisał:

Jest fajnie, ale nie przebija Lotr'a. Ciekawy, dosyc niesztampowy swiat fantasy, sex, wulgaryzmy, ciekawa historia. Ale Lotr wygrywa swoim dopracowaniem, klimatem przygody, tym ze dal podwaliny dla gatunku fantasy.

 

W dniu 9.02.2009 o 17:34, grzes_l napisał:

Generalnie porownanie obu ksiazek nie ma sensu. Nie ta skala. Sapkowski to uczniak przy wielkim Tolkienie. Tym bardziej ze w swojej historii nawet nie potrafil pozamykac wszystkich watkow, ktore pootwieral. Cala historia mocno chaotyczna i sporo w niej luk wbrew pozorom. Czyta sie pieknie az do ostatniego tomu, ktorego chyba lepiej jakby w ogole nie bylo...

 

A jak juz chcecie porownywac to musicie znac Tolkiena rowniez w orginale...

 

Wladca Pierdzieli to gniot, pelen glupotek.

Bajeczka dla dzieci i nastolatkow, a Wiedzmin, "Pan Lodowego Ogrodu" czy "Diuna", to historia, to powiesc.
Gandalf to byl kawal mocarza, ale pierscienia nie mogl zaniesc tam gdzie trzeba i zniszczyc.
Nie umial sie teleportowac?!
To co z niego za czarodziej?!
Po co tych dwoch kretynow idzie z pierscieniem, jak moznaby bylo wskoczyc na Orly i tam doleciec raz dwa, gdyz Orly te, byly bardzo silne i odporne.
Zaraz, bo chcieli to zrobic dyskretnie, by nie zwrocic na siebie uwagi nieprzyjaciela i w zwiazku z tym miec wieksze szanse powodzenia misji?!
A lecac na Orlach, by tam dotarli latwiej i predzej, ale latwo tez mogliby byc dostrzezeni i zlikwidowani przez wrogow?!
TAA... ;-)

Edytowane przez ZAKARION

  • 1 miesiąc temu...
  • 2 lata później...
Opublikowano

Zgodnie z planem na urlopik skończyłem Panią Jeziora i podobało mi się fest zakończenie sagi, której czytanie zacząłem rok temu. W trakcie normalnego trybu pracy jakoś trudno mi się wkręcić w dłuższe powieści, ale gdy przyszło wolne to wciągnąłem ostatnią część w kilka dni.
Bardzo ładne i zgrabne zakończenie, nie śpieszące się by zamknąć opowieść po kulminacyjnych wydarzeniach w pewnym zamku. Jestem pełen podziwu dla lekkości pióra pana Andrzeja, jego bogatego zasobu słów, opisu akcji w iście filmowy sposób, otwartości na zabawy narracyjne i dużą dawkę humoru. Nie raz i nie dwa śmiałem się w głos przy czytaniu serii. Zawsze sceptycznie podchodzę do motywów meta, ale tutaj też mi one ładnie zagrały nadając wydarzeniom cech legendy funkcjonującej w tym samym świecie przedstawionym. Sapkowski może i jest gburem na żywo, ale co z tego, skoro te powieści są tak dobre i czuć w nich wielkie serducho? Widać, że autor wie, do jakich okropieństw jest zdolna ludzkość, ale patrząc na to, jak traktuje swoich bohaterów nie można mu odmówić wiary w tę samą ludzkość.

 

Przy okazji: nowa książka już skończona. I już wiem, co będę czytał na urlopie świątecznym pomiędzy karpikiem i mazurkiem. 
https://lubimyczytac.pl/andrzej-sapkowski-zdradza-skonczylem-pisac-nowego-wiedzmina

Edytowane przez Wojtq

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Sezon Burz przeczytany. Super sprawa z taką pojedynczą przygodą, a jednak łączącą się w fajny sposób z główną sagą. Teraz czekanko na nowy tom na koniec roku. :santa:

 

Uwielbiam sceny akcji w tej serii. Sapkowski jakoś tak je zręcznie opisuje, że w ogóle nie czuję się pogubiony i wszystko widzę klarownie oczami wyobraźni. A jak Ciri robi porządek to już w ogóle jest ogień.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

1229191-352x500.jpg

 

Cytat

Tym razem arcymistrz polskiej fantasy cofa się do młodzieńczych lat Geralta, który stawia dopiero pierwsze kroki w wiedźmińskim fachu i musi sprostać licznym wyzwaniom. Uzbrojony w dwa runiczne miecze, zwalcza potwory, ratuje niewinne dziewice i pomaga nieszczęśliwym kochankom. Zawsze i wszędzie stara się przestrzegać niepisanego kodeksu, który przejął od swoich nauczycieli i mentorów. Jak to zwykle bywa, życie nie szczędzi mu rozczarowań – młodzieńczy idealizm raz po raz zderza się z rzeczywistością.

Opowieść trwa. Historia nie kończy się nigdy…

 

Premiera 29 listopada. Będzie czytane w grudniowe zimowe wieczory. :santa:

Opublikowano

Mam nadzieję, że będzie lepiej niż w Sezonie Burz.

Opublikowano

Mnie Sezon Burz nawet przypasował, jak tutaj będzie podobny poziom, to będę zadowolony.

Opublikowano

No i jak? Już przeczytane? Podobno Sapek nadal w formie.

Opublikowano
20 godzin temu, Homelander napisał(a):

Czekam na ebooka, ma być 2go

Ebook jest już od dawna, znaczy się od dnia premiery książki papierowej. Czasową wyłączność na niego posiada Legimi:
https://www.legimi.pl/ebook-rozdroze-krukow-andrzej-sapkowski,b1319191.html

Opublikowano

Przeczytałem w weekend, dosyć krótka książka (ok. 300 stron dużą czcionką) i jest dobrze. Wiadomo, że Andrzej formę życiową ma już za sobą i z góry założyłem, że mocno starał się nie będzie ale miło się zaskoczyłem.
Kolejny prequel po Sezonie Burz, jednak Rozdroże Kruków dzieje się jeszcze wcześniej i pierwszy raz na papierze mamy Geralta lvl 1. Ciekawie jest go poznać jako niedoświadczonego siusiaczka. Nie chę się za bardzo rozpisywać o fabule, bo nie chcę psuć zabawy ale tak w skrócie to jestem zadowolony, jest klasycznie Wiedźminowo. No ale żeby nie było za wesoło to kilka minusów, bo są :sapek: (oczywiście to osobiste odczucia, niektórym może to nie przeszkadzać): 
- jakoś przez pierwszą połowę nie dało się nie zauważyć, że spora część treści pierwotnie była oddzielnymi opowiadaniami, które Andrzej dokleił do reszty narracji żeby dojebać do tych 300 stron

- uczta językowa jest jak zawsze, ale nie pamiętam żeby tyle łaciny i włoskiego było zawarte w jednym Wiedźminie, momentami dostawałem oczopląsu jak czytałem opis ruchów szermierskich, brakowało tylko venturillo i pendolino. Also, jako szary człowiek klasy średniej na niektóre łacińskie sentencje kiwałem głową ze zrozumieniem na wypadek gdyby ktoś patrzył ale jak typowy zjeb to ni chuja nie miałem pojęcia co one znaczą.

 

Ogólnie polecajka leci, fani sagi raczej będą zadowoleni. Warto Andrzejkowi na starość sypnąć groszem bo może jak zobaczy ile siopy wpadło to skusi się na napisanie kolejnej książki póki żyje.

 

Opublikowano

Jestem niemal pewny, że na tym etapie to ktoś pisze za niego, a on ew. redaguje i zmienia detale.

Opublikowano

No fajnie wrócić do tego świata, szkoda że na tak krótko ;( 

Pomysł na pierwszą wyprawę Geralta bardzo spoko. Teraz przerwa na coś innego i zostaną mi te Szpony i Kły.

 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Ależ mnie wymęczyła ta książka niesamowicie. Czy Opowiadania, czy Sagę, czy nawet Sezon Burz czytało mi się super i błyskawicznie, a tutaj 2 tygodnie mi zeszło na te parę stron. Nie wiem, nie podobali mi się bohaterowie, w zasadzie żadnych ciekawych nie było ani godnych zapamiętania. Geralt zachowywał się jak niedorozwinięta kukła, fabularnie też tak sobie, prościutko i bez żadnych twistów, czy choćby niespodzianek. Może jak drugi raz usiądę to lepiej mi wejdzie, ale póki co to raczej zawiedziony jestem

Opublikowano

Dobrze się czytało. "Fabuła" nie była skomplikowana, ale trochę miałem wrażenie, że to miały być kolejne opowiadania, a 

Spoiler

Preston

był doklejony w późniejszym etapie żeby to wszystko bardziej zespolić. Geralt wydaje mi się odrobinę za głupi w porównaniu z resztą sagi. Wiadomo, początki na szlaku, ale mam wrażenie, że ktoś przesadził. Do tego te dziwne wątpliwości o tym, że może być 

Spoiler

wadliwym wiedźminem po jednym zleceniu na strzygę. Zwykły strach brać za wadliwość jest moim zdaniem nadinterpretacją autora tym bardziej, że później dalej zachowywał się jak terminator.

No jak już o samych zleceniach, to nie rozumiem po co znowu 

Spoiler

strzyga.

Jakby nie było innych potworów.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Przeczytane. I jestem zadowolony. Początkowo mnie nie porywał, chociaż podobał mi się taki powrót do korzeni ze skupieniem akcji wokół wiedźmińskiego fachu. Spodziewałem się, że lekko zaznaczane wątki nabiorą wagi w dalszej części książki i kiedy faktycznie tak się stało, byłem wciągnięty na maksa. Fajna, zamknięta całość, super sceny akcji, zabawne teksty i główna fabuła skupiona wokół animozji sprzed lat, co bardzo lubię. Starcie ze znanym z innego opowiadania potworem też mi się bardzo podobało, bo pokazało Geralta nie władającego sobą równie dobrze jak w starym opowiadaniu. No i zakończenie uważam za idealne. Jako fan czuję, że dostałem miły prezent na te święta od pana Andrzeja.

  • 2 miesiące temu...
Opublikowano

Ja miałem od premiery, ale jakoś nie było czasu czytać. Co innego czytałem. Teraz też, czytam dwie rzeczy na raz, to sobie Sapka dodam. I jezu dwa dni i koniec. Cudo, nie bez wad. Włoski i łacina leci jak marzenie. Krótkie dość i to 

Spoiler

"No weź xd"

Ale od sezonu burz duzo lepsze. Mam aż ochotę na nowo w sage wejść. Ogólnie mam to standardowe czarne wydanie, a z sagi na własność chrzest ognia i panią jeziora. W oryginalnych wydaniach. Jakie są dobre wydania Sapka w twardych wydaniach? Ktoś wie? Bo kusi kupic całość.

 

A i pewnie Sapek będzie kontynuował young Geralta. Tylko, że nasz drogi pisarz to skończy następny jak będzie miał z 80 lat...

Opublikowano

Też niedawno skończyłem i gdyby nie to, że miałem trochę innych zajęć i rozpraszaczy, to łyknąłbym całość pewnie w 2-3 posiedzenia, bo czyta się to naprawdę dobrze i szybko, a i książka zbyt długa nie jest. 

 

Sapek jak to Sapek, pióro ma lekkie, chłonie się to bez zgrzytu (choć niektóre wtręty, jak wspomniane wcześniej "makaronizmy", wrzucał już trochę za często, za to stylizacja języka na "staropolsko-chłopski" jak zawsze spoko, wywołuje u mnie lekki uśmieszek przy lekturze), mimo, że tak po prawdzie to nie ma tu jakiejś niesamowicie frapującej intrygi (wątek Holta ciągnie całość). Na początku śledzimy skakanie po lokacjach jak w jakiejś grze/opowiadaniach, później zaczyna to mieć jakiś większy sens jako całość. Nie jest to może jakiś niesamowity wkład w lore Wieśka, ot taka "przyziemna" przygoda, jakich Geralt będzie miał jeszcze wiele, ale w sumie to chyba największa zaleta Rozdroża Kruków: w końcu Opowiadania miały podobny vibe i były najlepszym, co zostało wydane w książkowym uniwersum.

Opublikowano
W dniu 16.03.2025 o 14:43, Basior napisał(a):

Ja miałem od premiery, ale jakoś nie było czasu czytać. Co innego czytałem. Teraz też, czytam dwie rzeczy na raz, to sobie Sapka dodam. I jezu dwa dni i koniec. Cudo, nie bez wad. Włoski i łacina leci jak marzenie. Krótkie dość i to 

  Pokaż ukrytą zawartość

"No weź xd"

Ale od sezonu burz duzo lepsze. Mam aż ochotę na nowo w sage wejść. Ogólnie mam to standardowe czarne wydanie, a z sagi na własność chrzest ognia i panią jeziora. W oryginalnych wydaniach. Jakie są dobre wydania Sapka w twardych wydaniach? Ktoś wie? Bo kusi kupic całość.

 

A i pewnie Sapek będzie kontynuował young Geralta. Tylko, że nasz drogi pisarz to skończy następny jak będzie miał z 80 lat...

Wszystkie mam w takich wydaniach. Nie jest to poziom wydawnictwa vesper, ale też spoko. 

PXL_20250317_195440637.MP.jpg

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.