Skocz do zawartości

bieganie


Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...
13 minut temu, BRY@N napisał:

Pytanie do bardziej doświadczonych ludzi, czy warto popracować na wydłużeniem kroku podczas biegu?

Z tego co czytałem, dłuższy krok to wiadomo większe obciążenie dla nóg bo trzeba włożyć w to trochę więcej siły z drugiej strony chyba jest wtedy lepszy rytm biegu.

Nie warto sie nad tym zbytnio skupiac. Wazne abys mial naturalny rytm. 

Lepiej poczytac o cwiczeniach pliometrycznych albo z obciazeniem na np łydki. Spoko jest tez skakanka.  Krok z czasem bedzie i tak ci sie wydluzal przez po prostu mocniejsze odbicie ktore bedziesz mial wraz z treningiem.

Odnośnik do komentarza
W dniu 29.09.2022 o 10:52, krupek napisał:

Urwała mi się szlufka od zegarka Garmin, nawet nie wiem jak. Myślałem, że muszę wymienić cały pasek za 130 zł, ale na Allegro można kupić samą szlufkę za 5 zł. Tak piszę dla informacji, jakby ktoś potrzebował kiedyś.

Jak to oryginalny pasek, to można reklamować. Częsta wada garmin uznaje.

Odnośnik do komentarza

Bywa. Trzeba uwazac. Najwiecej zawodow jest o tej porze. Porze w ktorej najlatwiej o jakies gowno :reggie: Rok temu tydzien przed duathlonem tez mnie cos jeblo. No i pierwszy bieg i rower poszly nawet spoko ale podczas drugiego biegu tempo mialem 5:50. Myslalem ze umre :/

 

Ogolnie musze wiecej trenowac roweru. Myslalem ze jestem dobry na rowerki jak na trzy sezony treningu ale nie mam szans z typami ktorzy np trenuja kolarstwo. Na ostatnim duathlonie mimo ze jechalem z nienajgorsza srednią 32kmh to mega mnie wkurwialo jak goscie ktorzy biegali 5km w okolicach 25 min mnie przescigali. 5km w 25min to praktycznie trucht a typ jeszcze to z nawiazka na rowerze odrobil zapierdalajac 35kmh. No mega mnie to irytowalo. Na nastepny sezon lece ostro w rower. W sumie statsy garmina potwierdzaja ze za malo roweru bylo. Jak biegania wyszlo mi przez rok 130h tak roweru 150h. A w madrych ksiazkach mowia ze stosunek biegu do roweru powinien byc przynajmniej 1:2

 

@ginn Ty z tego co widzialem niezle na tej kozie smigasz. Jakis protip? Ile ci srednio rocznie na rowerze godzin wychodzi? Czy po prostu jedyna rada gdzie wszedzie czytam to "wincyj jezdzic chopie" :reggie:

Odnośnik do komentarza

"wincyj jezdzic chopie" to zawsze lepiej niż nie jeździć wcale, ale jeszcze lepiej to jeździć dużo i z głową :gigachad:

 

Rocznie to ciężko o podsumowanie, bo praktycznie nie trenowałem do kwietnia, ale miesięcznie mogę Ci powiedzieć, że jest to przedział 450-500 km (przy założeniu przygotowań do 1/2).

 

Od października do lutego to w zasadzie nie ma różnicy, na jakim rowerze śmigasz, bo robi się typową bazę(ja wtedy odpalam MTB, bo nie cierpię trenażera). 2 treningi w środku tygodnia i jeden dłuższy (2-2,5h) w weekend i tutaj mówimy o żmudnym kręceniu kilometrów bez akcentów (ew. Lekkie akcenty na środkowym treningu). 

 

Od marca to już warto odkurzać docelową koze i dokładać coraz więcej zadań na treningach o różnej objętości i intensywności. Ogólna zasada się nie zmienia - 2 treningi 1,5h w środku tygodnia i jeden dłuższy w weekend). W akcentach warto kierować się docelowym tempem i dystansem zawodów, żeby to było z głową. 

Edytowane przez ginn
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No wlasnie jesli chodzi o treningi jakosciowe to wydaje mi sie ze wszystko jest spoko i z glową. Trenuje wedlug planu z ksiazki fitzgeralda. Czerwiec lipiec sierpien wygladal jak na obrazku. (czerwiec to byla rywalizacja aktywne miasta stad taki kilometraz :)) No ale chyba za bardzo po macoszemu potraktowalem zime i budowanie bazy skupiajac sie bardziej na bieganiu. A jednak dobrym pedalowaniem idzie zyskac sporo wiecej. 

 

Screenshot_20221001-093122.jpg.d250628f5f05aa3242966d9342d2914f.jpg

No to chyba pozostaje w zime dluzej sie nudzic na trenazerze i tyle, innego wyjscia nie ma. Mysle zeby jeden tez trening zimą robic siłowy na rowerze z niską kadencja, jak myslisz jest sens czy nie ma co?

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, kanabis napisał:

No wlasnie jesli chodzi o treningi jakosciowe to wydaje mi sie ze wszystko jest spoko i z glową. Trenuje wedlug planu z ksiazki fitzgeralda. Czerwiec lipiec sierpien wygladal jak na obrazku. (czerwiec to byla rywalizacja aktywne miasta stad taki kilometraz :)) No ale chyba za bardzo po macoszemu potraktowalem zime i budowanie bazy skupiajac sie bardziej na bieganiu. A jednak dobrym pedalowaniem idzie zyskac sporo wiecej. 

 

Screenshot_20221001-093122.jpg.d250628f5f05aa3242966d9342d2914f.jpg

No to chyba pozostaje w zime dluzej sie nudzic na trenazerze i tyle, innego wyjscia nie ma. Mysle zeby jeden tez trening zimą robic siłowy na rowerze z niską kadencja, jak myslisz jest sens czy nie ma co?

Wiesz co, siłowy na pewno się przyda, żeby urozmaicić treningi i pobudzić organizm do innej pracy, ale jakoś szczególnie bym się na tym nie skupiał jako element przygotowań. Może być fajnym uzupełnieniem. 

Odnośnik do komentarza

Dziś mimo jeszcze trochę zawalonego nosa udało się wziąć udział w zawodach na 7 km :dance2: czasem nie będę się chwalił bo nie ma czym :D

Oczywiście na start był rookie mistake i bieg powyżej swoich możliwości, później trochę się wyrównał.

Wnioski takie, że trzeba chyba zacząć biegać według jakiegoś planu treningowego i trochę się jeszcze podciągnąć z tempem i wytrzymałością 

 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...