Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Grasz na xboxie? Bo 10zl za gre to nie na ps3 ;(

 

Dorwałem Niera za 10 zł w sklepie  pudelko było cale  oblepione jakąś mazią  ( o dziwo okładka w stanie  dobrym a płyta idealna)

 

I ostatnio gram na wszystkim:)

Edytowane przez Heviro (Fanboy BDG)
Odnośnik do komentarza

NIER

 

Dziwna gra z jednej strony  wykonanie czasem  aż kwiczy  na cały głos: Jestem grą zrobioną za "dwapińdziesiąt" aby za chwilę zaskoczyć całkiem ładną scenerią. Rozgrywka jest  solidna fajnie się tłucze się kolejne zastępy przeciwników mimo ,że nie grzeszą róznorodnością. Najsilniejszą stroną  Niera oprócz rewelacyjnego soundtracka jest klimat,  wzruszająca, trudna do śledzenia historia i zaskakujące pomysły Yako Taro i jego ekipy. Tę grę trzeba przejść samemu. Najlepiej wydane 10 zł w moim życiu

10/10, a zakończeń jest 4 i żeby zobaczyć wszystko trzeba coś około 40h grania. Gierka SZTOS. Mega klimat, mega historia, takie gry robiło się jeszcze za czasów PS2, teraz nie ma tej magii.

Odnośnik do komentarza

Grasz na xboxie? Bo 10zl za gre to nie na ps3 ;(

Dorwałem Niera za 10 zł w sklepie  pudelko było cale  oblepione jakąś mazią  ( o dziwo okładka w stanie  dobrym a płyta idealna)

 

I ostatnio gram na wszystkim:)

 

Mi chodzilo o ty czy nier ktorego kupiles za 10zl byl na xa czy ps3.

Odnośnik do komentarza

 

Grasz na xboxie? Bo 10zl za gre to nie na ps3 ;(

Dorwałem Niera za 10 zł w sklepie  pudelko było cale  oblepione jakąś mazią  ( o dziwo okładka w stanie  dobrym a płyta idealna)

 

I ostatnio gram na wszystkim:)

 

Mi chodzilo o ty czy nier ktorego kupiles za 10zl byl na xa czy ps3.

 

PS3 :)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Virtue's Last Reward (3ds, vita)

 

Dylemat Więźnia, Kot Schrodingera, Chiński Pokój, Fizyka Kwantowa. Filmowe inspiracje Cube, pierwszą Piłą, oraz kilkoma innymi obrazami i zagadnieniami, których samo przytoczenie w trosce o efekt zaskoczenia przemilczę.

 

8 osób zostaje porwanych i zmuszonych do gry o własne życie wraz z ukrywającym się pomiędzy nimi sprawcą całego syfu. Po każdej rundzie zmuszeni są podjąć decyzję, czy zaryzykować życiem i zaufać randomowo dobranem partnerom, czy też wykpić się ich kosztem i szybciej opuścić odizolowany podziemny kompleks. Wraz z upływem czasu fabuła, postaci, a nawet sposób prowadzenia fabuły zaczynają znacznie odbiegać od sztampowych założeń.

 

Oby8coy.jpg

 

To moja pierwsza gra z gatunku Visual Novel, więc nastawiłem się na sporo dialogów, czytania i znikomą ilość gameplayu. W drugim przypadku na szczęście niepotrzebnie. O ile na pierwszym planie jest tutaj fabuła, tak growe sekwencje nie tylko przywracają najlepsze wspomnienia związane z dobrymi, wymagającymi puzzlami rodem z czasów psxa i n64, ale same w sobie przebijają je pomysłowością, poziomem trudności, oraz satysfakcją z samodzielnego ich rozwiązania. Nierzadko łapałem się na tym że wiem jak rozwiązać dany problem, ale sposób jego wykonania już tak prosty nie był, zmuszając do dalszego kombinowania. Coś nierzeczywistego w dzisiejszych gierkach AAA.

 

Żeby nie było za fajnie nie każdemu spodoba się trudna tematyka s-f, współczesna, mangowa kreacja postaci, z których połowa wygląda jakby przystroiła się randomowo w sklepie dla klaunów, konieczność "fabularnego grindu" dla ruszenia jej dalej, oraz mnogość zakończeń, z których to "true" zawodzi jako podsumowanie historii, równocześnie jednak hajpując niemiłosiernie na nadchodzące w tym roku zamknięcie trylogii. :banderas:

 

No i ten Ambient przepięknie współgrający z wydarzeniami na ekranie - REWELACJA

 

Ocena ogólna trochę na kredyt bo po tym endingu oni nie mają prawa tego zyebać w kontynuacji.

 

:bunny:  :bunny:  :bunny:  :bunny:  :bunny:  :bunny:  :bunny:  :bunny:  :bunny: dGOcu1q.jpg

  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Będzie lizanie du.py (  :cw:  ), ale ładnie Ci się wykształcił gust Nobody przez ostatnie, nie wiem, 2 lata? Dawniej JESTEM SONYMANEM I NIE WIEM ŻE ISTNIEJĄ GRY POZA PLAYSTATION, a teraz nietuzinkowe tytuły i speedrunowanie Fallouta jedynki.

Edytowane przez mate5
Odnośnik do komentarza

Dobrze mieć znajomka co to lubi to samo co ja i to w takim samym stopniu. :lapka:

 

Ufff nieźle polizałem du.pę. :fsg:

 

Dla mnie najlepszy kawałek to:

 

ale i tak wszystko GOTG.

Edytowane przez ireniqs
Odnośnik do komentarza

Max Payne 3

 

header.jpg

 

O ja pier,dolę jakie to było dobre. Na początku, świeżo po ograniu drugiej części trochę ciężko było mi się przestawić. Cover system, tylko jedna broń długa, nie ma granatów itd. Wystarczyło jednak chwilę pograć, by poczuć, że duch poprzednich dwóch części jak najbardziej został zachowany, a Rockstar zaje,biście wprowadziło serię w kolejną generację osiem lat po premierze dwójki. System osłon IMO bardzo dobrze wpasował się w serię, sadzenie kulek w łeb w zwolnionym tempie lecąc w dół schodów jest tak soczyste jak nigdy ze względu na świetne animacje i silnik fizyczny. Historia wciągająca i chociaż nie jest wielce odkrywcza, to i tak przykuwa do monitora/telewizora i nie pozwala się oderwać. Zaje,biście podobało mi się przeniesienie serii do światła dziennego i innego miasta. Bo wbrew narzekaniom niektórych malkontentów, seria wciąż zachowała swój mroczny charakter, a depresyjne i mroczne komentarze Maksa sączyły się co krok. Nie tęskniłem za komiksem, nie przeszkadzały mi także te słowa i filtry. Wręcz przeciwnie, dobrze IMO starały się oddać to, jak czuje się łysy, gruby i wściekły alkoholik i jak wygląda jego, czasami zaburzona percepcja świata.

 

Są dwie małe wady do których mógłbym się przyczepić. Na początku drażni trochę częste zabieranie kontroli nad postacią w celu prowadzenia narracji. Ja rozumiem, że takie czasy i w ten sposób kreowano "filmowość", ale po niezwykle mięsnych pierwszych dwóch częściach drażniło na początku. Później przestałem to zauważać, widocznie strzelaniny dostarczały na tyle adrenaliny, że starczyło na cut-scenki. Przejścia między nimi a gameplayem swoją drogą mistrzowskie.

Drugi problem to trochę pikselowate tekstury. Dało się je zauważyć z bliska raz po raz na jakimś zbliżeniu podczas filmiku. Nie wiem, to wyglądało na tyle kiepsko, że podejrzewam to aż o jakiś błąd wersji PC-towej czy coś, bo grałem na najwyższych detalach. Ale to jest szczegół, przez 98% czasu gra wygląda i brzmi fenomenalnie, tutaj już się po prostu czepiam.

 

Chylę czoło przed mistrzami z Rockstar, jak zwykle. 9+/10

 

 


W ogóle trylogia Maksa Payne'a to jedno z lepszych doświadczeń w mojej growej "karierze".

  • Plusik 7
Odnośnik do komentarza

Szanuję, trójeczka to kawał gry, widać że Rockstar jak już się za coś bierze to nie pier'doli się w tańcu i wypuszcza coś naprawdę solidnego. 

 

Ja tam dwa lata temu grałem i dobrze wspominam.

 

 

Max Payne 3 - 8+/10

 

Bardzo dobra gra. Naprawdę, czasem grałem z wypiekami na twarzy. W pewnych momentach chciałem skarcić R* za wypuszczenie gry gameplayowo z 20 wieku - myśleli że dadzą strzelanie przez 12 godzin i będę się bawił jak świnia w błocie? Chyba dobrze myśleli :)

 

Gra jest trudna (grałem na hard), dość długa, w ciekawą fabułą i genialnym strzelaniem. Naprawdę polecam.

 

Zastrzeżenie mam tylko do bugów, zanikania dźwięku itp. No i jeszcze ostatni zwrot fabularny nie jest zbyt innowacyjny. Akt 3, czyli rozdziały 11-14 też zawiodły, bo twórcy zaserwowali nam tony wrogów. Poprzednie 2 akty, czyli rozdziały 1-10 bardziej trzymały w napięciu i motywowały do gry.
 

 

Edytowane przez c0r
Odnośnik do komentarza

MGR Jetstream Sam DLC - :banderas: uwielbiam typa już od podstawki. Sam z przeciwnikami się nie patyczkuje i potrafi jednym chargem rozpie.rdolic całą bandę oprychów, choć nie ma tutaj mowy o OP postaci jak Vergil w DMC3 i trzeba mocno sie napocic w walce. Mimo tego, że dodatek wcale nie jest zbyt długi choć i krótki bardzo tez nie (~4h na hardzie) to jest naładowany misjami VR, bossami z podstawki (starcie z Rayem bajka) i kupą starc bez podziału na misje - całe dlc to jeden długi playthrough składający sie z ~20 walk. Niestety, postac Sama nie jest podatna na upgrade broni ani ich zmianę, przechodzimy całą grę z muramasą na defaultowym levelu. Jedyne co mozna upowac to zycie i blademode zbierając dopałki rosiane po etapach. Samo DLC jest o wiele trudniejsze niż podstawka - Sam nie ma infinite combo pod [], do tego samych ciosów jest 5 + 1 combo które ciezko w całości włożyć w przeciwnikami przez ich zwiększona agresywnośc. Do tego dochodzi Taunt gdzie kolesie dostają zajo.ba i skaczą w okół naszej postaci okładając ją przez cały czas. Bossowie to samo, idealny przykład to Ray którego trzeba ganiac po całym hangarze żeby zadac cios po odnóżach.  Etapy to kalka etapu 3-4 z podstawki więc niestety obszczane kanały witają ponownie.
Bawiłem się świetnie i jejku, alez chciałbym zapowiedz kolejnej częsci :( Przede mną jeszcze wolf, a potem poprzechodze sobie na S-kę oba DLCki, choc będzie ciężko...

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dobry był też motyw (...)

 

Najlepsze jest to, że ja nie kojarzę za bardzo słabych motywów z tej gry. Przecież już sam start w klubie jest zaje,bisty, jak neony mrugają, a Ty w rytm muzyki HOUSE miotasz się w deszczu spowolnionych kul. Później retrospekcje. Później ten biurowiec, świetne. Fawele. No nie było kiepskich miejsc. Piękna gra.

Odnośnik do komentarza

Half-Life

 

W sumie nie wiem czy to dobra gra. Z jednej strony była grą dosyć rewolucyjną, początek i koniec bardzo dobry, a system strzelania jest OK. Z drugiej strony prawie tutaj nie ma fabuły, bronie w większości średniawe, a niektóre etapy (głównie ostatnie) polegają tylko na daniu dużej ilości wrogów prawie bez amunicji.

 

Ale i tak polecam. Bądź co bądź to klasyk i nie znać tej gry to wstyd. :)

  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza

Half-Life

 

W sumie nie wiem czy to dobra gra. Z jednej strony była grą dosyć rewolucyjną, początek i koniec bardzo dobry, a system strzelania jest OK. Z drugiej strony prawie tutaj nie ma fabuły, bronie w większości średniawe, a niektóre etapy (głównie ostatnie) polegają tylko na daniu dużej ilości wrogów prawie bez amunicji.

CKo7mXLUMAALiJG.png

  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza

Jezu ten motyw na lotnisku to jedna z najmiliej wspominanych przez mnie scen w grach w poprzedniej generacji, to ma taki ku,rwa power, że wypiera.dala z papci z siłą atomowej bomby kocham

O to to! Zdecydowanie najlepszy moment w tej zacnej gierce. Ta muzyka...

 

https://youtu.be/lQMx1ILebEE

 

... połączona z presją ze strony przeciwników oraz bardzo ograniczoną amunicją stworzyły jeden z najbardziej emocjonujących fragmentów w grach opartych o pif paf.

Odnośnik do komentarza

z maxem to jest tak

 

wszyscy jarają się szuterem na szynach, jednym wielki cinematic skrypt, totalną liniowością (max nigdzie nie pojdzie, bo murek do pasa, albo....mission failed). to nic, że to same towarzystwo ku.rwi na te aspekty dzisiejszych gier, a kiedyś to było lepiej

 

przeszedłem 5 razy, dam subiektywne 9

 

obiektywnie powinienem dać 8, za aspekty techniczne

 

1. cover ma laga. od wciśnięcia przycisku, do przyklejenia sie do osłony mija za dużo czasu i można wylapać niesprawiedliwie headshota

2. interakcja z otoczeniem jest kosmetyczna, bo poza sypiącymi się w maczek szybami i pamierkami w biurowcu, to jej nie ma. maxa na dodge zatrzyma nawet czajnik. no są wybuchowe beczki, ale one są we wszystkich grach od lat 90

3. max rusza sie jak wóz z węglem, bo jest stary. ale na cut scenkach i skryptach juz nie jest stary i robi parkour

 

 

i mniej techniczne

 

1. przesadzono z lamentowaniem maxa przez pierwszą połowę gry. w każdej scence płacze nad sobą. too much, jak na skur,wensyna

2. przesadzono z filtrami graficznymi przez pierwszą połowę gry. są spoko, o ile cała scenka nie jest u.srana refleksami, kolorkami i drganiami i dzieleniem ekranu. potem jest lepiej, czyli mniej

 

poza tym, to tak jak piszecie    

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
Gość mate5

Nie zgadzam się Kazub. W zasadzie z wszystkim co napisałeś. Tak, Max Payne trójeczka ma te wszystkie chu.jowe rozwiązania, ALE w przypadku tej gry cały ten zestaw cinematic experience jest wyjątkowy (zarówno w znaczeniu że jest wyjątkiem na tle innych gier, jak i że jest... wyjątkowy), no i samo mięsko gry jest fantastyczne. Te pierwsze 3 punkty to jeszcze bardziej małostkowe zarzuty, niż moje do The Last of Us.  

 

Co do lamentowania - cała oś przewodnia rozwoju tej postaci, to pokazanie że Max w trójce już nie jest żadnym sku.rwysynem, a ma tylko umiejętności dawnego siebie. To alkoholik podpadający pod pewnie z kilkanaście schorzeń psychicznych - od dekad się taki motyw upadłego sku.rwysyna przejawia w kinie akcji, ale w MP3 tchnęli w ten wytarty motyw nowego sznytu i dlatego ta postać tak dobrze funkcjonuje w swojej historii. A Filtry są integralną częścią tej gry.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...