Pisałem miesiąc temu, że i tak nie zagram w Persony? No to właśnie ogrywam demo trójki. Pisałem że czytam PE, ale nie mam czasu pisać dłuższych recenzji? No to lecimy z kolejnym numerem:  Wstępniak/Roger - miły akcent, że nagłówek dotyczy imprezy EP, co tylko potwierdza że czytelnicy naprawdę się liczą w tej układance. Cieszy duża ilość recenzji, aczkolwiek mało must havevów dla mnie osobiście.  Newsy - taki paradoks, czytam od deski do deski ten dział bo to moje źródło wiedzy o nowościach. Może to śmieszne w dobie www, ale tak jest. Nie wchodzę regularnie na żaden portal o grach, żeby być na bieżąco, może sporadycznie na ppe lub gry online, a tak to podcasty. Także czytanie newsów z miesięcznika dalej ma dla mnie sens.  Ohayo Nippon/Mazzi - no kto by nie chciał mieć prababci grającej na konsolach? Praca w fabryce w formie postępów w grze - czego to nie wymyślą w tych kołchozach.  Dobre, bo polskie/Kroolik - pigułka wiedzy o polskim rynku, wcześniej omijałem, ale uznałem że niech to będzie mój wyraz patriotyzmu. Wiecie, płacę w tym kraju podatki, segreguję śmieci, czytam kącik kroolika.  Turtle Beach material partnera - jako że sam niedawno kupiłem ich słuchawki brandowane Switch2, to przeczytałem w całości. Uwaga Uwaga partnerzy - czytelnicy czytają wasze reklamy i się nimi inspirują i kupują wasze produkty! Także śmiało się reklamujcie w PE i sypcie piniądzmi z szerokiego rękawa, ku waszej chwale i ku istnieniu pisma PE.  Telewizor dla gracza/Zabłocki - tu mam trochę zgrzyt, niby reklama, ale autor z ekipy PE, tekst niby jak test telewizorów, no ale tylko Samsungów. Nie mam problemu z taką reklamą, ale nie do końca wiem czy czytam tekst reklamodawcy, czy autora pisma. Chyba że Zabłocki pracuje w Samsungu?  Pokemon Legends/Komodo - ciekawa relacja z Paryża na temat niezbyt ciekawej dla mnie gry. Ale z drugiej strony, jeśli Komodo jedzie do Paryża żeby przetestować pokemony... poczekam na recenzję  Podwyżki/Dżujo - czytając po kolei (oprócz relacji z EP), to zasłużony temat numeru, dużo cyferek i statystyk, tak jak to Dżujo lubi. Temat na topie, może nieco zabrakło mi analizy Nintendo i ich płatnych upgrejdów do S2, no ale może to nie podpada pod definicję podwyżek. Czy dam ponad 4 stówy za GTA6? Czy to moralne? Mogę się oburzać, ale jakby ktoś odwrócił pytanie i zapytał, za jaką zbliżającą się grę byłbyś w stanie zapłacić 440 zł biorąc pod uwagę oferowaną zawartość, no to odpowiedź jest tylko jedna. Mam tylko nadzieję, że przy okazji GTA6 pęknie ta bańka, jakiś meteoryt pierdyknie w ich biuro i skończą się te molochy o niewyobrażalnych budżetach.  Hydepark - w tym miesiącu pod znakiem Extreme Party, nie ma się co dziwić, wydarzenie niecodzienne. Specjalne wyróżnienie dla Zabłockiego i Pereza za organizację, było super, a może być tylko lepiej (oby)  Headshot - owa strona była w sam raz na niezadługą posiadówę na kiblu. Spodobał mi się ten koncept, może uczynię z tego małą tradycję. Jak coś to nie namawiam, ale jak ktoś chce przetestować to nie zaszkodzi. Anonim - Winszuję odwagi poruszenia tematu zabójstwa Kirka. Nawet udało się to wpleść w świat gier. Próbowałem przeczytać coś na ten temat w odpowiednich działach forum, ale po 10 minutach dałem sobie spokój, zdecydowanie wolę czytać o gierkach i o tym jak nas Nintendo doi. A propos tego… Konsolite - czego nie opisał Dżujo, to dodał Konsolite. Hejt na hejcie (piszę to z przymrużeniem oka), no ale trudno się nie zgodzić. Dobrze chociaż, że docenił podanie daty MP4, zamiast śmiać się z motorka. Ciekawe kiedy N odetnie się w końcu od S1, żeby dać argumenty do zakupu S2. Czyżby baza posiadaczy była zbyt duża, aby przerzucić się na nową generację? W każdym razie, mam S2 i się nim jaram. Może dlatego, że to moja pierwsza konsola od Nintendo. Także możecie mi już zazdrościć tych wszystkich gierek w które zagram pierwszy raz. Koso - miesiąc temu napisał o Personie no i już ogrywam demo trójki. Teraz ta nostalgia zachęciła mnie na GoW. MGSem3 też byłem zainteresowany, ale ostatnia recenzja mnie nieco ostudziła.  GoY/Mazzi - pierwsza recka jako gra numeru, tak jak lubię. Recenzja malownicza jak sama gra (jak mniemam), chyba nie ma przypadku, że to Mazzi złapał recke, czuje się, że on czuje te klimaty. Ja hajpu akurat nie odczuwam, ale mniej więcej zrozumiałem dlaczego akurat to ta gra została wyróżniona w bieżącym numerze.  Trails in the sky/Aysnel - czy jak Aysnel ma recenzować grę to z góry dostaje pół strony? Czy jak jest to remake szerzej  nieznanej serii to dlatego jest pół strony? Znowu powraca temat miejsca na recenzję gry na taką ocenę. Rozumiem że najpierw ustala się miejsce, niezależnie od końcowej oceny, ale jak gra jest warta dziewiątki, to fajnie by było jednak dowiedzieć się coś więcej dlaczego. Sama recenzja jest ok, ale gdyby w oceniaczce było "7", to tekst by pasował tak samo. Można by nawet dojść do wniosku że przedział 7-9 to jedna ta sama ocena.  Pacman/Piechota - trochę przespałem ostatnie lata, kojarzę jakiegoś jednego pacmana 3D, chyba się nawet panią pacmanową grało, a tak to te najbardziej klasyczne wersje. A tu jakiś remake już jest. No cóż, ciekawe, może jak gdzieś kiedyś na promce będzie to się pomyśli, a tak to raczej ciężko, już mi mariany Galaxy czekają na odpowiedni moment.  Sonic racing/Hiv - ciekawe że Hiv ma taką zajawkę po trzech Mario Kartach, żeby ogrywać kolejne karty. Ja nie wiem czy po World brałbym się za kolejny, aczkolwiek mam ochotę sprawdzić, pewnie wjedzie demko na switcha.  Silent Hill f/Komodo - no i przyszedł, pan maruda, niszczyciel dobrej zabawy, pogromca dziecięcych uśmiechów. No ale załóżmy, że przeczytałem coś więcej niż oceniaczkę. Widać, że gra wywołuje kontrowersje, na zmianę czytam zachwyty i zawody. Sam nie grałem, ale na pewno zagram. Nawet Roger dodał minusik do swojej oceny z ppe. Ja to widzę tak: wszyscy mniej więcej tak samo punktują zalety i wady tej gry. Tylko jeśli ktoś na koniec mówi, że bawił się świetnie nawet pomimo (i tu lista minusów), to orbituje wokół oceny Rogera. Jeśli natomiast końcowy odbiór jest taki że zabawa była w stylu wycieczki pieszej w pięknej okolicy, ale z dużym kamykiem w bucie, no to wygląda to jak u Komoda. Recenzja uczciwa, jedynie czysto emocjonalnie smuteczek, że w PE nowy Silent Hill nie zasłużył na lepszą ocenę.  Szlakiem SH f/Klimaszewski - bardzo fajne uzupełnienie recenzji, ciekawe miasto, ciekawa relacja.  Shantae/Konsolite - no ładna historia pozytywnego finału wydawniczego. "Przyjemna, lekka metroidvania z uroczą postacią" - brzmi dla mnie jak dobra rekomendacja, ostatnio nieco potrzebuję takich lżejszych klimatów.  FC26/Otton - jako nałogowy gracz w Fifę od ok. 2017 roku (tylko sezony online) powiedziałem na początku tego roku że w końcu pass i odinstalowałem ostatnią posiadaną Fifę, żeby zwolnić zasób czasowy na gry fabularne. Tym bardziej nie rozumiem dlaczego ten tasiemiec dostaje aż dwie strony. Ale że spojrzenie z ukosa dostrzegło ocenę, no to jednak zostałem zaintrygowany dlaczego aż tak wysoko. Z rzeczy wartych odnotowania to te dwa tryby gry, zaintrygował mnie tryb symulacyjny, jeśli da się na taki zmienić w sezonach, to chętnie bym wypróbował jak to wygląda online.  Heading out/Zabłocki - czytając że to połączenie fabuły i jazdy samochodem pomyślałem to samo co autor - Driver. Intrygujący tytuł, zabrakło jedynie informacji jak z zawartością, na ile godzin jest to gra.  Atelier Resleriana/Aysnel - chryste co ja czytam, za bardzo mnie nie interesuje ta gra, no ale cóż, jestem miły chłopak i z uprzejmości to robię. Szacun dla autora że tyle różnych gier ogrywa pod recenzje (mam nadzieję)  Death on the Nile/ Muszyński - z Nile to gównie u mnie pierwsze 4 płyty tego zajebistego zespołu, dzieła Agathy jeszcze przede mną. O ile wydaje się bardzo ciekawy setting pod zagadki i przygody, to cena 340 zł to jakiś kosmos.  Borderlands4 - no charakterna recenzja, nie ma co. Ural to widzę taki tekstowy wąsaty wujaszek na weselu. A to Ron Jeremy i autofellatio, a to szydera z lgbt. Dzieje się. Ale poza tym w miarę wszystko opisane, fabuła, rozgrywka, oprawa AV, fajnie że jest info o dostosowaniu gry pod singla.  Hollow Knight Silksong/Graba - świeżo upieczony zgredziol to i gra godna stanowiska. Czuję że była rozkmina która gra ma zostać tytułem miesiąca. Ciężko nie wiedzieć o czym jest gra i jak się gra, bo wszędzie o tym trąbią, ale gdybym wybudził się ze śpiączki wczoraj, to z recenzji wszystkiego bym się dowiedział. Aczkolwiek muszę jedną uwagę poczynić. Styl pisania koresponduje z lookiem Graby, tak jak go widziałem na EP, czyli jest sztywniutko, bez udziwnień, dziwnych metafor i żarcików. Zwięźle, prosto i na temat. A i z dyńki pewnie można dostać.  Bad Cheese/Adamus - niby tylko pasek na pół strony, niby ocena wskazująca na średniaczka z plusem, a samo czytanie o grze wywołuje emocje. Tematyka doprawdy straszna i udało się to oddać Adamusowi na zdecydowanie wyższą ocenę niż ta w oceniaczce.  Gloomy eyes/Adamus - no cóż, szkoda że gra położona przez technikalia. Słaba grafika nie jest dla mnie w grach problemem, ale już zawiechy, problemy z kamerą itp., dla mnie to niestety dyskwalifikacja.  Towa/Konsolite - dopiero odkrywam gatunek rogali, poszedł Hades na pierwszy ogień, jeszcze nie wiem czy to jest gatunek dla mnie ale daję szansę. Jeśli pyknie, to zapamiętam towę po tej recenzji. A, jedno zdanie tylko brzmi dziwnie, zaczyna się od "projekty postaci są fajne i sztampowe". Może chodziło o niefajne?  Warcraft 3/Adamus - piękna laurka do swojej ulubionej gry, aż się lekko wzruszyłem, ale tego samego wieczora oglądałem z mamą film "ojciec" z Anthonym Hopkinsem, gdzie pod koniec już nie szło udawać przed sobą nawzajem, że kolejna chusteczka to przeziębienie, a te łzy to z alergii. Więc wieczór miał raczej dołujący klimat. Myślę że każdy/większość z nas ma taką grę, która go poruszyła tak głęboko, że to już na całe życie pozostanie 10/10, choćbyśmy nie grali w nią przez dekady (w moim przypadku to byłby Chrono Cross), fajnie że dostałeś miejsce aby to opowiedzieć.  Dziecko we mgle/Kochaniec - Ja cię, ale dużo mrocznej Japonii w tym numerze. No ale okazja jest niecodzienna więc why not? Dobry tekst, szybko przeczytałem. Nawet mam mały niedosyt, wydaje mi się że temat jest o wiele szerszy.  Nowa Huta/Ostasz - niby 3 strony a jakoś za szybko się przeczytało. Albo kwestia dużej ilości zdjęć, albo tak dobrze napisane. W każdym razie mam małe uczucie niedosytu, chciałbym jeszcze więcej dowiedzieć się o Nowej Hucie i dlaczego przez lata miała złą sławę, tak samo nawiązań do gry też jakoś dużo nie opisano. Może po prostu tematyka wymagałaby jeszcze dodatkowej strony.  Relacja EP - chyba wszystkie najważniejsze punkty odhaczone w tekście, nawet inba o tancerce się załapała. Rozbawiło mnie, że jestem na fotce z @Szwed i @Mari4n w strefie gamingu, na kilka godzin zanim się osobiście poznaliśmy i cyknęliśmy wspólną fotkę. Jako uczestnik mogę tylko potwierdzić że dobrze się bawiłem i już czekam na kolejne edycje.  Beam me up!/Adamus - świetny tekst, czego tam nie ma. Począwszy od krótkiej zajawki tematu w postaci opowiadania (poczułem ten klimat! Trochę jak u Lema, gdzie czytelnik zastaje świat przedstawiony jako pewną oczywistość, z którą dopiero musi się oswoić i zrozumieć), przez historię, pierwsze wyobrażenia teleportacji w kulturze, religii i nauce, aż do fizyki kwantowej. I do mojego ulubionego wątku S-F, czyli rozważania tematu: czy jeśli teleportacja to skopiowanie mnie 1 do 1 w innym miejscu i unicestwienie mnie tutaj, to czy “ja” dalej będę żył, czy też żyć będzie moja kopia. Właśnie chyba w “Dziennikach gwiazdowych” spotkałem się z tym pierwszy raz. Jedna uwaga, a gdzie jest GTAV? :D to jest fajny przykład teleportacji, ale nie bohaterów, tylko niewidzialnego obserwatora, który niemal w tym samym czasie może oglądać poczynania aż trzech bohaterów. No i Trevor, który “teleportuje się” w bardzo nietypowe miejsca ;) Tekst przeteleportował się do Warszawy, 12.10.2025, pochmurna jesienna aura. Chciałbym złożyć reklamację, powinien był dotrzeć nad jakieś sierpniowe leżanko przy basenie lub jeziorze. Albo powinien mnie tam teraz przenieść. Natychmiast.  Dying light sprint ambicji/Graba - lubię ten format tekstów, czyli wnikliwe przyjrzenie się grze, która odcisnęła jakieś piętno na branży. Do tego tekst zahacza o twórców, korzenie i proces powstawania. Coraz więcej tego czytam, jako kronikę wydarzeń w branży, niekoniecznie jako osobiste wspominki. Także plusik za tekst.  Toy story/Ostasz - historia powstawania kolejnych filmów animowanych w piśmie o grach? No problemu. Tekst na tyle ciekawy, że nawet wybroniłby się bez ostatniego akapitu że streszczeniem gier. Ostatnio się zastanawiam, czy czasami Roger nie dał przykazu, że każdy tekst publicystyczny musi mieć nawiązanie do gier :P. Ma to sens z uwagi na profil pisma, ale szczerze mówiąc wolałbym przeczytać osobny tekst o filmach i osobny o grach.  Red Faction/Buczyński - przeczytałem z zaciekawieniem z uwagi na liczne odniesienia Bananzy do RF z powodu destrukcji otoczenia. Zastanawiało mnie dlaczego tak świetna mechanika w zasadzie nie istnieje w innych grach. I historia serii RF mi to ładnie wyjaśniła. Nie samą destrukcją gra żyje, zżera btontyle zasobów, że kanibalizuje inne aspekty. Według mnie to będzie przyszłość na nextgenach, na ten moment konsole są zbyt słabe.  Apocalypse/Kubica - kolejna ciekawa historia gry w tym numerze. Do sprawdzenia osobiście raczej nie zachęci, ale sama historia jest przednia, dodatkowo autor w pigułce zawarł początki Neversoftu. Bruce Willis to legenda, dobrze wiedzieć że próbował sił w gierce. Co do ostatniego akapitu... temat na tyle ciężki że brakuje słów by coś sensownego napisać... To napiszę tylko: ja też oglądałem za dzieciaka "Na wariackich papierach"!  Myszaq lubi - dla siebie widziałbym do obejrzenia together, na noc horrorów tinsman road wydaje się ciekawe, dawno nie widziałem horrorów w stylu found footage. Pozostałe meh, ale czuję że i tak ktoś zaproponuje Obecność.  Region filmowy/Sobek - co do recenzji serialu po całym sezonie - pełna zgoda. Obecność 4 - totalnie mnie do tego nie ciągnie. Ponownie dubel filmów z kącikiem Myszaqa. Formuła 1 - chet je zobaczę dla samych scen jazdy, dużo dobrego słyszałem. Szpiedzy - tematyka szpiegowskiego filmu na tak, obsada i twórca na tak. Chętnie zobaczę, nawet jak naiwne. Prawdziwy ból, obejrzane jakiś czas temu, aż lekko dziwne że pojawia się recenzja czegoś sprzed roku, ale mi to nie przeszkadza. Sam film ok, bez większej podniety, ale warto zobaczyć, bo to jednak niecodzienna sprawa.  Comix zone/Muszyński - oceniam niczym HIV erpegi w podsumowaniach roku. Czyli nie oceniam. Fajnie jakby Muszyński wpadł na forum i wyjaśnił dlaczego recenzuje tylko superbohaterskie komiksy.  BAKA/Konsolite - dowiedziałem się, że omawiane anime napędzane jest absurdem i niepoprawnym humorem. No i że wizualnie jest super. No i git. Sorki, czytam ten kącik dopiero drugi raz, także na razie nie mam kompetencji, żeby poddać większej krytyce.   Super Pisario/Pisarski - no przyjemny felietonik, ja sam bym nie czekał 5 godzin żeby pograć w jedną grę, zwyczajnie szkoda by mi było czasu, ale jeśli targi zmieniają grupę docelową z biznesmenów i dziennikarzy na zwykłych graczy, to uważam to za zmianę na plus. A i książka zamówiona jak tylko poszło info, nie obiecuję że przeczytam w tej dekadzie, ale na pewno będzie się prezentować na półce.  Fabularna tawerna/Zax - ciekawy jest timing tekstu broniącego game passa, kiedy czytając go jesteśmy po informacjach o srogich podwyżkach. Sam nie korzystam, ale zadowolenia tu na forumku raczej nie widziałem. Jednej rzeczy nie rozumiem, jak w jednym zdaniu Zax może pisać o gamepassie i super sytuacji ilości kopii gier AA, po czym podaje ilości ze... Steama. WTF?  Savepoint/Walkiewicz - ciekawe zagadnienie, czy w dzisiejszych czasach można nie być hipokrytą  (nie można) i czy trzeba się tego wstydzić? Według mnie nie ma się co przejmować kupując kolejnego asasyna. Rynek jest chyba na tyle chłonny i szeroki, że dalej jest miejsce na AA, niezależnie ile wyjdzie asasynów i CODów. Dodatkowo wydaje mi się żę gracze mają o wiele korzystniejszą sytuacje niż słuchacze czy wielbiciele kina, bo tam są dylematy w stylu czy słuchać Burzum, Michaela Jacksona itp., gdzie kaliber moralnych dylematów jest o wiele grubszy, bo tam nie rozchodzi się o to, czy ktoś dominuje rynek muzyczny tworząc generyczną komerchę.  DZT/Mielu - kurcze mam zgryz z tym felietonem. Z jednej strony rozumiem perspektywę autora, który stoi po tej stronie barykady, która jest poszkodowana w przypadku nieprzewidzianych premier tłustych gier. Ale z drugiej strony, sam pracuję w biznesie i w sprzedaży i nie wyobrażam sobie, żeby robić coś na korzyść konkurencji. Mówić dobrze albo wcale - ok, ale ustalać z konkurencją swoje plany? No nie widzi mi się to. Zastanawiam się gdzie jest granica.  DZT/Marcellus - trochę jakbym czytał o zeszłorocznym śniegu, sprawa Kirka zatoczyła już wiele kół w internecie i już można było przeczytać na ten temat dosłownie wszystko. Autor na szczęście dodał na koniec wątek mediów niespołecznościowych i wyraził o nich swoje zdanie. Nawet jeśli bym się z tym lekko zgodził, to i tak pachnie to mocnym boomerstwem. Pojawienie się tv można by podsumować tak samo, ale mówienie w 2025 roku, że telewizja powinna zostać zniszczona brzmiałoby trochę jak urwanie się z choinki.   Na Piechotę/Piechota - powiedzmy sobie wprost, każdy kto za dzieciaka zagrywał się i czytał branżowe pisma, po cichu wyobrażał sobie jak to jest tworzyć pismo i zarabiać “na graniu w gry”. Pierwszy plaskacz pojawił się lata temu, kiedy któryś z redaktorów nieco żartobliwie napisał, że z pisania do PE ma na chipsy. Potem, mając te jakieś 15 lat, nagle Cię uświadamiają, że większość zgredów nie żyje z pisania, tylko jest to czynność dodatkowa. No i teraz kolejny plaskacz, bo okazuje się, że nawet pisanie recenzji topowych tytułów to coś, co może wywołać więcej frustracji niż przyjemności. Jak się ma już żonę i dziecko, to poświęcenie weekendu na granie w jedną grę wydaje się wręcz nierealne. Ja z zazdrości zgredom wyleczyłem się dosyć szybko. W życiu można być totalnym pasjonatem/freakiem jakiejś dziedziny i oddawać się jej na różne sposoby, łącząc pasje z pracą zarobkową. Druga kategoria to ludzie którzy nieco prześlizgują się przez życie, łapią się różnych okazji, interesują się wszystkim i niczym. Często znajdują pracę którą ciężko nazwać spełnieniem marzeń, ale która daje stabilizację, całkiem niezłe pieniądze i raczej widać wyraźną granicę, czym jest praca, a czym jest hobby. Ja się zaliczam do drugiem kategorii. Tym bardziej się cieszę, że są ludzie pierwszej kategorii, bo bez nich świat byłby nudny jak ja, a na pewno nie istniałoby już dawno pismo PE.  Graczpospolita/Mazzi - o powtórzeniu pierwszego tekstu z poprzedniego numeru już wspominałem, także nie będę się już pastwił. Weryfikacja wieku w UK - no wiadomo, że to jest banalnie proste, aby obejść zabezpieczenia. A czy same zabezpieczenia są zasadne? Tak, po to jesteśmy dorośli, żeby wyciągać wnioski również ze swojego życia i starać się stwarzać ten świat lepszym. Zwyczajowe gadanie “ja wchodziłem w necie gdzie chciałem i jakoś wyrosłem na normalnego człowieka” niczego nie polepsza, ale nie będę się nad tym dłużej rozwodził. Pozostałe teksty przeczytane, ale nie mam żadnego komentarza.  OGDG/Mazzi - coś tam coś tam o retro. Raczej przeczytać i zapomnieć. Info o kong studio ciekawe, nie wiedziałem, że coś takiego istniało.  Głos ludu - recenzja gracza ok, gratulacje wygranym w gigateście, próbowałem swoich sił, ale to jeszcze nie ta liga. Po raz drugi jest mój akcent w piśmie! Złote, a skromne.  Listy - krótki komentarz do listów miesiąca. Dla mnie remastery to dobra rzecz, ponieważ nie jestem w stanie ograć wszystkich hitów w ciągu życia jednej generacji konsol. Dodatkowo remastery wychodzą na konsole producentów, na których nie było oryginałów (np. Alan Wake), więc dla mnie to szansa żeby z tytułem się zapoznać, bo nie będę dla jednej gry kupował x360. Ostatni aspekt, remaster/remake daje szansę poczuć tą samą radość  z grania, co gracz doświadczający tego samego tytułu 30 lat temu. Gdybym nie grał kiedyś w SH2, to dzisiaj pewnie odbilbym się od gry z uwagi na stare mechaniki i pewną umowność graficzną. A tak to jest porządny remake, który niesie te same uczucia, ale w zjadliwej formie.  Okiem Maniaka/Roger - ja osobiście trochę tęsknię za klimatem wojen konsolowych. Sam jakoś mocno w tym nie uczestniczyłem, ale czuło się wtedy specyficzny klimat konsol i samych graczy, łączących się w plemiona. Dla mnie teraz idealne kombo to ps5 i switch2, mam ogromną różnorodność gier. A Xbox przez swoją politykę "wszystko jest Xboxem" totalnie mnie zniechęcił do siebie. A jeśli w przyszłości gamepass i ps plus będą oferować z grubsza te same gry, to ich wojna będzie przypominać biedronkę vs Lidl.  PS: śniło mi się, że napisanie recenzji numeru to była praca domowa, a w szkole na lekcji trzeba przeczytać wybrany tekst z pisma. Nauczycielem był Adam Piechota, więc pilnowałem się aby nie wybrać jego tekstu, żeby kwasu nie było. Ale chyba sprytnie to rozegrałem, bo wybrałem reckę Silent Hill F.