Lukas_AT

Bez znajomosci RE7 moglbym to inaczej odebrac. Od, jakas randomowa postac, ktorej nie znam. A wiec po czesci sie zgadzam, ze warto najpierw zagrac w siodemke dla pelnego doswiadczenia.

Kazda gra, ktora dzis wychodzi i nie ma exp to tylko duzy plus. Do tego brak jakiegos drzewka umiejetnosci to kolejny ogromny plus. Dzis pojawia sie to w co drugiej grze, bo deweloperzy nie maja pomyslu na rozgrywke.

Obejrzalem wlasnie drugi sezon Daryl Dixon. Pierwszy byl troche nudnawy. Ten klimat Francji nie do konca mi pasowal. Drugi sezon jest o wiele lepszy. Cos sie dzieje, jest wiecej klasycznej akcji i wiecej ciekawych scen z umarlakami. Naprawde polecam jesli komus brakuje The Walking Dead.

Uwazam, ze zdolny deweloper nie potrzebuje ray tracingu by zrobic ladne oswietlenie. Takie Rockstar moze zrobic RDR3 bez path tracingu i nadal wyznaczyc standardy graficzne w branzy. Dobry deweloper moze symulowac ten efekt, ale jesli dlugo i starannie nad tym pracuje, moze miec lepszy efekt.

Tego typu tytul potrzebuje remake’a albo najlepiej rebootu. Rozgrywka w Crashu czy Spyro jest przyjemna do dzis i wystarczylo odswiezyc tylko oprawe graficzna. W przypadku Drivera to nie przejdzie, bo rozgrywka jest mega archaiczna. Gdyby mieli robic jakis remake to bylby to po prostu nowy tytul. Zrobienie dzis 4 tak duzych miast tez pewnie byloby zbyt duzym przedsiewzieciem i remake mialby tylko jedno miasto.

Niech po prostu Rockstar podniesie natywna rozdzielczosc o tyle, ile moze. Niech nie bawi sie w dodawanie odbic w kaluzach, ktore i tak nikogo. I juz bedzie jakis efekt. Tak samo inni devi.

No i taki Switch Lite jest maly i lekki. Steam Deck to wielki kloc. Ja sobie nie wyobrazam grania na nim jak juz normalny Switch jest dla mnie troche nieporeczny. Ale cos za cos. Dla malych gier i exow Nintendo Switch mi sie sprawdza idealnie.

Zrobilem juz caly miesiac z nowym patchem. Co chwile jednak cos odkrywam i gra sie przyjemnie. Stwierdzilem, ze nie bede grac od nowa ze wzgledu na tytaniczna prace jakiej dokonalem na obecnym save. Musialbym znow poswiecic 200h, a nie usmiecha mi sie znow ten poczatkowy grind w postaci podlewania roslin, dojenia krow czy ulepszania na nowo narzedzi. Nadal mam troche rzeczy do roboty by dobic do 100%. Zostal mi miedzy innymi jeden artefakt i kilka legendardnych ryb. Teraz odkrywam takze nowe rosliny i przedmioty. Przebuduje troche tez farme wystawiajac stoliki i krzesla kolo domu. W ogole to teraz bedzie latwiej te legendarny ryby zlowic dzieki tym ulepszeniom wedki z nowej aktualizacji. Mozna jeszcze bardziej pasek chwytania wyduzyc. Jakbym mial zaczac grac od nowa to moze max 3 lata by zobaczyc jeszcze raz te wszystkie scenki. Teraz juz ich troche brakuje, a wiekszosc pewnie zapomnialem. Wyprawy do miasteczka wydaja sie martwe jednak. Ale chyba jakbym mial znow w taka gre sie bawic to wolalbym poswiecic czas z Animal Crossing na Switchu dla czegos nowego.

To byly tylko przyklady gier. Wiadomo, ze chodzi o dlugo trwala strategie. Jakos gierki podzialaly w przypadku konsol Sony i Nintendo, ale w przypadku Xboksa to Nibylandia.

MS twierdzi, ze w konsolach nie ma juz wzrostu, a tymczasem zadna ich konsola nie dobila do 100 mln sprzedanych sztuk. Teraz gdy Sony sie tak miota, mieli najlepsza okazje by odebrac klientow. Doom czy Indiana exem na konsole i bylby cios w PlayStation. Do tego w 2026 nowa konsola z Girsami z naprawde lepszymi podzespolami i mieliby szanse na wzrost. Ale wola inwestowac w multiplatformowosc. Wybrali juz ten kierunek i nie zrezygnuja. Xbox zostanie tylko takim dodatkiem. A teksty typu this is an xbox i pokazywanie telefonu czy telewizora to przemilcze.

Czy te odbicia w Alan Wake 2 na PS5 Pro wygladaja lepiej od odbic w Ratchet and Clank na zwyklym PS5 w trybie jakosci? Jaka jest roznica? Nie gralem w Alana, nie mam tez PS5 Pro, a po filmikach ciezko stwierdzic. To byloby ciekawe porownanie, bo Rachet to byl chyba szczyt mozliwosci PS5. Moze Digital Foundry podawalo rozdzielczosc tych odbic. Przejscie na nvidie pewnie by utrudnilo wsteczna, a to zarowno Sony jak i MS sie pewnie nie usmiecha.

Tylko z ciekawosci. Jak wyglada sprawa pod wzgledem technologicznym i cyferkowym? Czy obiektywna prawda to np. to, ze wszystko ponizej 1440p to juz slabo pod wzgledem technologicznym? Gdzie jest ta granica? Czy moge napisac, ze np. gra na konsoli jest swietna pod wzgledem technologicznym, bo dziala w 1440p/60fps? Czy 1080p bedzie jeszcze super?

No tu sie musze zgodzic. 4k to natywne 4k. Nie ma niczego innego. Jesli 4k jest upscalowane z 1440p to dla mnie to nadal 1440p. Nie wazne czy to to FSR, PSSR czy DLSS. W naglowkach portali growych widze czesto 4k/60fps, gdy to nie 4k. Trzeba z tym walczyc, by korporacje nie nawijaly makaronu na uszy, ze grasz w 4k. Nie potrzebuje 4k do szczescia, by bylo jasne. Dobre 1440p z detalami starczyy. Zawsze najpierw patrze na detale i design artystyczny.

Wśród konsol danej generacji. Ale i tak dana generacje ogolnie porownujesz do peceta. Dzis jak wychodzi nowa generacja to od razu porownuje sie osiagi i wnetrznosci do peceta za sprawa chocby Digital Foundry i wiadomo, ze konsola za 500 dolarow nie moze dorownac pecetowi. Gry sa te same. W jakis sposob to przenosi sie pewnie do swiadomosci zwyklego, mlodego gracza, ktory nie ma bagazu nostalgi. Kiedys tak nie bylo. O to mi chodzi.

Wiedzialem, ze ktos zaraz Switcha przywola. Switch to jednak handheld i ma mase gier. Tu sa rozne czynniki. Wszystko oczywiscie wplywa na sprzedaz. Series S sie sprzedaje lepiej, a skad wiesz czy Series X by sie lepiej nie sprzedawal, gdyby rynek konsol nie stal w miejscu, tylko gdyby rosl. Do tego dzialania MS nie zachecaja corowego gracza by zakupic Series X.

Ja chce widziec kolejne Gears of War pokazujace graficzny pazur i posuwajacy gatunek do przodu. No ale wiadomo, ja jestem gracz starej daty. Mysle, ze moc jednak nadal jest wazna. Czasy PS1 czy PS2 byly inne. Swiaty konsol i pecetow zyly oddzielnie. Malo kto tez byl swiadomy tych wszystkich technicznych szczegolow i malo kogo bylo stac na drogi PC. Dzis wydanie 5-6 tys zl to nie az tak duzy wysilek. Dzis mlode pokolenie ma pod reka Digital Foundry i wiedza, ze jakas wersja konsolowa mocno odstaje od pecetowej jest latwo dostepna. Mysle, ze moc ma teraz realny wplyw na sprzedaz. My wybieramy konsole, bo tak gramy od dziecka dla konsolowego pieprzu, ale mlode pokolenie graczy juz tak na to nie patrzy. Musza byc przekonani by kupic jakis dodatkowy sprzet dedykowany tylko grom.

Tylko jaka bedzie przepasc pomiedzy kolejnym Xboksem a tym handheldem o konfiguracji Series S. To nie bedzie taka roznica jak teraz. Jesli oba sprzety beda musialy miec wspolny mianownik to bedzie to katastrofa. Juz lepiej jak zrobia pocket PC, ktory bedzie odpowiednio zaprojektowany tak by granie bylo wygodne. Wtedy to co ruszy to ruszy, a co nie to nie.

A mozesz przestac juz cieszyc sie gra? Przeciez gra wyglada lepiej na PC z 4070 i do tego jest Forza Horizon 5.

Ciekawe co znaczy to “years” w odniesieniu do handhelda. Czy 2026 to juz years?

Star Wars tez jest mocna marka, a Star Wars: Outlaws jakos sukcesem wielkim nie byl. Ludzie nie pojda tak za sama marka.

Moze i ja sie skusze na San Andreas. Zrobilem 100% na PS2, PC i platyne na PS4, to moze teraz czas na kolejna platyne. Wciaz licze, ze na nowych platformach bedzie mozna ograc Chinatown Wars. Tej czesci jako jedynej nie ogralem. Na telefonie nie mam ochote tej gry przechodzic, a PS Vity czy DSa nie mam. Moze jednak te Vite zakupic w ramach retro.

Na pewno obejrze material. Kiedys jakis wywiad ogladalem. Zawsze fajnie sie slucha co tacy tworcy maja do powiedzenia, bo nie ma tych marketingowych belkotow korporacji.

To moze poszerz swoje horyzonty. Przestan myslec schematami, to Ci to pomoze zrozumiec dlaczego ktos mogl kupic PS5 Pro majac 4090. A moze ma mocnego peceta przy biurku w innym pokoju, a konsole w salonie i zostawia ja do grania w gry typu bijatyki czy gry sportowe do ogrywania z kumplami. A moze do exow i ktos nie chce czekac na premiere pecetowa. Moze nie chce grac online z cheaterami. Powodow moze byc duzo. Naprawde nie trzeba sie wysilac by je znalezc.

Najlepiej jest na PS5, gdy mozna wbic dwie platyny w tej samej grze, ale w wersji na PS4 i PS5, gdy ladujemy ten sam save. Ostatnio w The Last of Us 2. Albo gdy nawet to nie remaster, a zwykla wersja na inne platforme.

Pewnie tez kwestia kosztow produkcji. Juz sa horrendalne i nikt nie dolozy kolejnego roku na dopracowanie gry. Silent Hill 2 to przyklad pokazyjacy, dokad powinny isc gry AAA. Nie potrzeba ogromnych swiatow, super efektow, gier na 100h, mega rozbudowanych gier uslug, tylko potrzeba isc do korzeni gamingu. Dobrym przykladem jest takze Stellar Blade gdy ten tytul np. postawi sie obok Final Fantasy XVI. Do tego jest ten smieciowy Unreal Engine 5, ktory procz bycia tak mocozernym, niczego jeszcze nie pokazal. Zadnego rozwoju, czy widocznego przeskoku.