Treść opublikowana przez łom
-
własnie ukonczyłem...
Dla mnie Sly 2 >>> Sly 1 > Sly 3. Jedynka to właściwie taki słabszy Crash, 3 to zlepek minigierek i nie było jakiegoś głównego rdzenia rozgrywki, 2jka miała dobry balans i najprzyjemniej mi się w nią grało. A jedyny bardzo dobry Jak & Daxter to jedynka i jeśli by mieli iść w taki miszmasz jak przy trójce to niech nie wraca, co innego jak by wzorowali się na jedynce.
-
Właśnie zacząłem...
Jakie 350zł za remake Lollipop? Będzie na 100% taniej i po jakimś czasie na promkach za 40zł i tyle ta gra jest warta. Pamiętam że kupiłem za ~30zł, po jakimś czasie sprzedałem za ~70 (bo cena podskoczyła do ponad 100) a nadal czułem że kolesia który to kupił ode mnie oszukałem. A sama gra dla mnie to max 5/10, prostacka, krótka, ale spoko stylówa, na pewno nie warta takich pieniędzy, to nie np. Folklore.
-
Właśnie zacząłem...
Nie ma żadnego sensu, lepiej poczekaj na Remake może coś poprawią, bo to efekciarski i stylowy ale średniak.
-
Final Fantasy XVI
Obejrzane w normalnej jakości. Walki i design środowiska wyglądają świetnie, nawet lepiej niż pierwszy trailer Forspoken Muzyka też dobra, w momencie wejścia battle theme miałem na początku skojarzenia z FF8 Jedyne czego mi brakowało to jakiejś eksploracji miasta, mam nadzieję że ta baza wypadowa to nie będzie jedyna miejscówka gdzie można zrobić zakupy, porobić mini-gierki itd. Walki summonów kojarzyły mi się z... Naruto Ultimate Ninja Storm. Właściwie jedyne co mocno odstaje to wykonanie i mimika niektórych NPCów. Potworki, animacje, efekty wyglądają bardzo dobrze a zakupy robisz u postaci pobocznej z FFXIII.
-
Suicide Squad: Kill The Justice League - Rocksteady Studios
No to Rocksteady ma nuż na gardle i nie mam pojęcia ile musi sprzedać egzemplarzy aby wyjść na prostą (zgaduje że min. 5 mln w pierwszym miesiącu).
-
Suicide Squad: Kill The Justice League - Rocksteady Studios
Ktoś z 'góry' ogarnął się po 2-3 latach że GaaSy to rzadko kiedy kura znosząca złote jaja i teraz pewnie będzie powrót do konceptu tej gry z roku ~2018. Ciekawe czy jeszcze wyprowadzą na prostą ten tytuł, jak nie, to może być koniec Rocksteady bo 9 lat developingu żeby wydać grę max 7/10 raczej nie ujdzie nikomu na sucho.
-
Video shows o grach
Prawie 4 godziny na temat Parasite Eve
-
PSX Extreme 308
Centralnie drugi screenshot z numeru i nagłówek "Daedalic Games 2023 czyli jak Kali Hamburg najechał" a obok fotka z Gollumem xd
-
Redfall
Strasznie słaba informacja. Najbardziej mnie zastanawia co blokuje te 60 FPS bo jak by to była karta graficzna i teraflopy to wystarczyło by obciąć rozdzielczość do tych ~1440p, ale coś mi się zdaję że powodem jest przerzucenie się na UE4 i nie ogarnięcie na czas tego silnika do otwartego świata z multiplayerem, tak samo jak było z Gotham Knights.
-
Resident Evil Cinematic Universe
- Wrzuć screena
RE3 Seamless HD - ale dobrze to wygląda, jak by ktoś grał na Dolphin to pamiętajcie żeby ustawić Texture Cache na Fast bo inaczej będą mocne przycinki- Saturn Extreme
To standardowo Łapusz robi burdel czy ktoś inny powinien mieć ograniczony dostęp do internetu?- Saturn Extreme
Dodatkowa okładka MAGAZYN SATURN EXTREME 1/2023 HOUSE OF DEAD (13530544036) | Czasopismo Allegro- Saturn Extreme
Dobrze mówi, to był Lau z Virtua Fighter, Lei nie ma wąsa xd- własnie ukonczyłem...
Resident Evil 2 (GC/Dolphin) - po ponownym ukończeniu RE3 Nemesis zabrałem się też za RE2, bo w przeciwieństwie do RE3 ostatni raz go ograłem z 20 lat temu więc już dużo nie pamiętałem a sam RE3 tylko pobudził apetyt na klasyczne RE. No i Panowie jak ktoś dawno nie grał to polecam sobie odświeżyć bo to jest całkiem inna gra niż zapamiętałem. Pierwsze co rzuca się w oczy to przeraźliwie niski poziom trudności. Po dotarciu do posterunku wybijałem wszystko jak leci nie oszczędzając ammo a pod koniec każdego scenariusza (ukończone prawilnie A>B, B>A) miałem około 80 pocisków w zapasie do mocnych broni i całą skrzynkę zapchaną zielskiem. Ktoś całkowicie zaspał z balansem bo coś jest nie tak jeśli wyskakuje Mr. X którego powalasz 3 pociskami a sam upuszcza 8. Przy 4tym przejściu od połowy gry już przestałem zbierać ammo do handguna i większość ziółek bo wiedziałem że i tak tego nie wykorzystam. Zagadek też praktycznie nie ma (przesuwanie skrzyni i bieganie z kluczem od punktu A do B nie liczę), a jak są, to banalnie proste. Przeciwnicy i bossowie też nie sprawiają problemów, są za mało mobilni jak na arsenał który się zdobywa, jedyny który mnie uderzył to a reszta to statyści czekający na ołów. Mimo tego wszystkiego sam gameplay loop zbierania przedmiotów, notatek, kluczy, poznawania posterunku jest wciągający tylko że brakuje w tym wszystkim wyzwania a co za tym idzie satysfakcji z pokonywania kolejnych przeszkód. Podział na scenariusze A-B to fajny pomysł bo bez tego była by to gra na 3h. Scenariusz B oferuje pare zmian przez które trzeba zmienić kolejność odwiedzanych lokacji, w niektórych pomieszczeniach przeciwnicy i bossowie też się zmieniają. Wprowadza to trochę świeżości. Sam 'zapping system' przedmiotów działa dobrze tylko że kompletnie nie zmienia to podejścia do rozgrywki, bo i tak zbiera się za dużo ammo. Fabuła i lore są dobre, notatki łączą wydarzenia z poprzednią częścią, voice acting nie jest już tak komiczny jak w RE1 i postacie mają osobowość. Oprawa nawet po tylu latach ma swoje momenty. Większość lokacji ma masę detali, zombiaki rozpadają się na kawałeczki, animacja postaci jest elegancka (czuć odrzut po strzale z dopakowanego shotguna) jak na rok 1998 to nie ma lipy. RE3 wygląda o klasę lepiej ale RE2 to też topka generacji. Jedyne na co zwróciłem uwagę to to, jak bardzo oświetlone są pomieszczenia posterunku, wszędzie jest jasno co wpływa negatywnie na klimat. Oprawa dźwiękowa nie postarzała się wcale, odgłosy strzałów i konających zombiaków nadal są bardzo dobre a muzyka to już klasyk i nadal trzyma się świetnie. Trochę jestem zaskoczony tym jak mi się grało w RE2 bo jak pierwszy raz przechodziłem niemiecką wersję za gówniaka (23 lata temu) to pamiętam że klimacik był i nie było tak banalnie. Okazuje się że większość tego to była zasługa niskiego skilla i niemieckiej wersji (kto wiedział że drzwi na mapce mają kolory odpowiadające kluczom?). No i rozwiązuje się zagadka dla czego nie dałem rady ukończyć przy pierwszym podejściu RE3 (bo najpierw wpadł mi w ręce ten tytuł) a RE2 i Silent Hill już tak. RE3 jest o WIELE bardziej wymagającym tytułem pod każdym względem (walka, zagadki, bossowie, klimat zaszczucia, losowość) i dobrze że nie kończyłem go najpierw bo wtedy magia RE2 już całkowicie by mnie ominęła. Czy polecam ograć RE2? I tutaj jest problem bo mamy z jednej strony inne klasyczne części które lepiej się trzymają i dostarczają większego wyzwania (RE1R i RE3), a z drugiej RE2 Remake który jest o parę klas lepszą grą pod każdym względem od oryginału (sorry marudy, zapping system nie zmienia faktu że ukończenie 4 scenariuszy w oryginale zajęło mi 10h czyli niewiele więcej niż pojedyncze ukończenie Remake'u). Standardowo jak ktoś już ograł RE1R i 3 a nadal brakuje mu klasycznego RE to jak najbardziej, tylko niech nie będzie zaskoczony że już nie jest tak trudno i klimatycznie jak 20+ lat temu. 8/10- Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Różnica była by o wiele większa na korzyść MSu i tak jak napisałem tego sukcesu nie dopatrywał bym się w Sea of Thieves, Grounded, Forzie a tym bardziej Halo tylko w Minecrafcie które jest mega popularnym tytułem dostępnym też na PS.- Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
No fajnie ale Minecraft jest dostępny na każdej konsoli sprzedał się w setkach milionach egzemplarzy i na 100% ma więcej aktywnych graczy niż Halo, Forza, Sea of Thieves i reszta IP MSu razem wzięta, chociażby z tego powodu że ma bazę graczy powiedzmy ~300 milionów (PS4+5, Switch, Xbox One + Series) a Forzy, Halo, Sea of Thieves to baza max 60 mln i to licząc sprzedane konsole a nie aktywnych graczy (bo wtedy pewnie by było 200 mln vs 40).- Xbox Series - komentarze i inne rozmowy
Patrząc na statystyki zgaduję że Minecraft odpowiada za dużą część tych procentów.- Resident Evil 4 Remake
Dopiero co ponownie skończyłem RE3 (a Remake 2 lata temu) i długość gry jest bardzo podobna, tylko że w remake'u nie ma bardzo charakterystycznych miejscówek które były w oryginale a za to dali bardziej standardowe lokacje (rozbudowane kanały, labirynt, laboratorium). Pod względem ilości miejscówek jest bardzo podobnie tylko że są inne (no i jest mniej backtrackingu). Odnośnie Nemesisa Sam RE3R to nadal bardzo dobra gra ale boli wycięcie charakterystycznych elementów oryginału (wybory, losowość przeciwników i przedmiotów, tryb Mercenaries, lokacje) więc warto ograć i oryginał i remake. A gdyby to wszystko zostało dodane do remake'u to była by gra 10/10.- The Last of Us Part I
Wg tego randomowego kanału nawet na ultra kompach nie jest idealnie i występują jakieś bugi których nie ma w wersji PS5, część ustawień praktycznie nie działa i nawet nie mają zamiaru robić filmiku odnośnie ustawień na PC dopóki ta wersja nie zostanie naprawiona (a jest skopana całkowicie). A jak ktoś ma słabszego kompa i mniej niż 10 GB na karcie graficznej (czyli ponad 90% użytkowników Steama) to albo gra z teksturami wyglądającymi jak z PS3 albo liczy się z crashami i beznadziejnym frameratem.- Ghost of Tsushima
Dać większą swobodę w sekcjach platformowych, ograniczyć ekwipunek który można nosić przy sobie, zmniejszyć ilość znajdziek i właściwie tyle wystarczy żeby z bardzo dobrej gry wyszło coś genialnego. Gorzej jeśli pójdą w drugą stronę i niepotrzebnie wszystko rozbudują i będą się chwalić że teren działań jest 4x większy, mamy do zebrania 300 śmieci, 30 gadżetów a ukończenie na 100% to zajęcie na 100h.- Ghost of Tsushima
Na szczęście fast travel jest błyskawiczny w tej grze więc najpierw odbijałem wszystkie obozy żeby odblokować mapkę a później fast travel i sprint po znajdźki. Mam nadzieję że w kontynuacji ograniczą te wszystkie świątynie, lisy itd. o połowę.- własnie ukonczyłem...
Resident Evil 3 (PS1/Duckstation) - ostatnio sprawdziłem jak TR2 się postarzał po latach a teraz padło na RE3. No i standardowo nie skończyło się na jednokrotnym ukończeniu. Ze wszystkich klasycznych RE jest to dla mnie najbardziej grywalna część obok RE1 Remake. Miejscówki co chwilę się zmieniają, klimat miasta gdzie słychać w oddali krzyki jest elegancki, gra premiuje dokładną eksplorację miasta i powrót do już odwiedzonych lokacji no i Nemesis. Typ który 23 lata temu spowodował odłożenie ukończenia na dobre pół roku (musiałem zahartować się Silent Hillem i RE2). Pierwsza potyczka nawet teraz jest wymagająca i jest idealnym przykładem high risk high reward (prezenty zostawiane przez Nemesisa są warte zachodu). Jest to chyba pierwszy boss w serii gdzie pokonanie nie sprowadza się do stania w miejscu i naparzania z najmocniejszej broni z ewentualnym odbiegnięciem parę metrów dalej. Wyszło idealnie. Grywalność jest podbita dużą losowością przeciwników i przedmiotów. Tak na oko z 30% miejscówek może mieć różne konfiguracje przeciwników, raz spotkasz psy, innym razem zombiaki. Proch z którego tworzysz ammo też pojawia się w innych miejscach, raz może być w restauracji, innym razem w redakcji. Do tego trzeba doliczyć system wyborów który wpływa na cutscenki i wychodzi na to że aby zobaczyć wszystko trzeba ukończyć grę przynajmniej parę razy. Sama rozgrywka to klasyczny RE, zbieranie kluczy, notatek i rozwiązywanie zagadek. Walka za to dostała lekkiego kopa, dodany został unik, wybuchowe beczki i craftowanie ammo, co też wpływa na podejście do potyczek. Bo trzeba się zastanowić czy lepiej tworzyć pociski do granatnika, czy dopakowane do pistoletu i shotguna czy zbierać na magnum. Jest masa możliwości i kolejne przejścia nie wyglądają tak samo. I jak by tego było mało jest też tryb Mercenaries, czyli przebiegnięcie przez całe miasto z ograniczonymi zasobami i czasem (który dodaje się zabijaniem przeciwników i ratowaniem ludzi). Trzy postacie do wyboru, każda z innym arsenałem. Jak miał bym się do czegoś doczepić pod względem rozgrywki to system uników działa jak chce (czasem bardziej przeszkadza niż pomaga) i zbieramy za dużo ammo do granatnika w stosunku do innych broni. Reszta jest elegancka. Tempo rozgrywki, miejscówki, zagadki (których rozwiązanie też się zmienia), fabuła i lore, postacie (moim zdaniem Jill z RE3 jest najbardziej wyrazistą bohaterką z klasycznych części) i scenki CGI to bardzo wysoki poziom. Oprawa zestarzała się godnie. Prerenderowane lokacje mają masę detali, animacja postaci jest płynna. przeciwnicy elegancko reagują na strzały i czasami pojawiają się w dużych grupach. Muzyka pasuje idealnie, szczególnie motyw Nemesisa zasługuje na wyróżnienie. Na PS1 mało jest gier na podobnym poziomie. Jeśli ktoś nigdy nie grał w klasyczne RE to polecam zacząć od RE1 Remake a jak siądzie to spokojnie brać się za RE3 nawet jeśli już mamy za sobą RE3 Remake bo to są całkiem różne gry. Pojedyncze przejście nie powinno zająć więcej niż 5h tylko na Odyna NIE wybierajcie poziomu trudności Easy który całkowicie psuje balans. 9/10- Saturn Extreme
Screeny z emulatora są ok dopóki nie doda się masy filtrów i ulepszaczy które całkowicie zmieniają wygląd gry. W zerowym tak właśnie było i kiepsko to wyglądało.- The Callisto Protocol
Callisto? 5/10 które przeszło by bez echa gdyby nie graficzka i nagłówek "od twórcy Dead Space". Rozgrywka to ziew od początku, tępi przeciwnicy + mega unik = 0 wyzwania. Największe rozczarowanie growe obok FF8. - Wrzuć screena