Treść opublikowana przez łom
-
Saturn Extreme
W zerowym były recki gier które nie trafiły na ramy pisma, czyli te wydane przed 1997 rokiem, przekrojowo nie było czegoś takiego, tylko że 108 stron to stanowczo za mało na bibliotekę PS1, no i część gier by się powtarzało względem tego co było w normalnych numerach. Dla tego z chęcią bym przywitał rocznikowe numery, takie the best of + hidden gems + najważniejsze wydarzenia 1995, 1996 itd. bez podziału na platformy.
-
Saturn Extreme
Jeszcze Amiga Extreme by się przydała z tekstami Ściery, Norbiego i innych redaktorów grających na tym sprzęcie. Ale najpierw N64 i może PSOne żeby mieć całą generację z głowy.
-
Saturn Extreme
Roger kiedyś wspominał że 3-4 wydania specjalne na rok są planowane. Tylko że to może być już nieaktualne jeśli coś kombinuje z Kosem.
-
własnie ukonczyłem...
Earth Defense Force 5 (PS4 Pro) - nie dałem rady zrobić wszystkich misji (o tym później) ale po prawie 20h mam mocno wyrobioną opinię. Grę można określić jako arcade'owy TPS stawiający na rozpierduchę. Za przeciwników mamy nie tylko przerośnięte robactwo które tępi się setkami ale też 20 metrowych kosmitów, drony i masa innych przeszkadzajek. Na różnorodność nie ma co narzekać bo praktycznie co parę misji pojawia się jakieś nowe ścierwo do rozwalenia. Przed każdą misją wybieramy jedną z czterech klas (typowy wojak, jetpack girl, koleś w egzoszkielecie i supporter przyzywający sprzęt), każda z innym arsenałem i umiejętnościami, więc nie ma miejsca na nudę bo co chwilę wpada nowa broń. Jak wszystko działa jak należy i ma się pod ręką odpowiednią broń to rozgrywka jest satysfakcjonująca a przerabianie robaków na sałatkę sprawia dziką frajdę. W żadnej innej grze nie widziałem takiej rozpierduchy, dziesiątki gigantycznych robali dookoła, walące się budynki, pociski latające na wszystkie strony i ekran dosłownie zasrany efektami. I wszystko było by eleganckie gdyby nie... ... technikalia w tej grze leżą. Oprawa to wczesne PS3, modele ciosane siekierą, brzydkie tekstury, obiekty zmieniające LODy na widoku, rozdzielczość to podobno 1080p ale przez brak anti-aliasingu straszy ząbkami na każdym kroku, ohydny deszcz, odbicia wypalone na stałe w powierzchni kompletnie nie pasujące do otoczenia, non stop przenikające obiekty. Jedyne co wygląda ok to model zniszczeń przeciwników, można ich posiekać na małe kawałki i składają się z paru warstw. Do tego mamy słaby framerate, przy większej siece (o którą nie trudno) gra strasznie zwalnia. To są tylko problemy natury technicznej a do tego trzeba dodać takie które wpływają na rozgrywkę jak np. tragiczne AI pomagierów, kolizje które czasem blokują i postać i przeciwników, brak jakiegoś miejsca gdzie można sobie sprawdzić bronie (trzeba wybrać arsenał, odpalić misję, sprawdzić, wrócić do menu i tak w kółko). Konieczność zbierania lootu który co chwilę wypada (czasem latanie za skrzynkami trwa dłużej niż strzelanko). Dosłownie do wszystkiego można się doczepić. Na temat fabuły nawet nie ma co pisać, jest to parodia filmów katastroficznych i coś mi się zdaję że nie wszystkie dialogi zostały przetłumaczone poprawnie. To jest jeden z tych tytułów który wiele by zyskał jak by został przygarnięty i doprowadzony do porządku przez jakieś ogarnięte studio a tak będzie niszowy przez kolejne lata. Gdyby prezentował się i działał przynajmniej jak Lost Planet to z przyjemnością zrobił bym wszystkie misje a tak odpadłem przy 75 bo niedoróbki które na początku śmieszą, po jakimś czasie tylko frustrują. Mimo wszystko polecam przynajmniej pograć te 30min., może ktoś akurat przymknie oko a drugie zmruży i będzie się dobrze bawił przez parę(-naście) godzin jak ja. 6-/10
-
Saturn Extreme
@Konsolite Mam nadzieję że te wizualizacje nie przedstawiają prawdziwego produktu i grzbiet będzie klejony na sztywno a nie zszywany jak w Zero i Pegasus
- Tekken 8
-
Resident Evil 4 Remake
Ale oni nie respili się bez końca. Wyskakiwało z 4 (w odstępach czasowych) i tyle, tylko że to się dzieje z 5 minut po wejściu do sali więc w tym czasie można było wybić wszystkich, zacząć kręcić korbką i być zaskoczonym że niby wszędzie się biegało a tu jakiś mnich się pałęta. Z tego co pamiętam nawet w pomieszczeniu z kulą na łańcuchu nie respili się bez końca.
- Tekken 8
-
Steam Deck
Nie wiem czy widziałeś ale żeby było te 30 fps (ze spadkami) to on gra z FSR Ultra Performance czyli... 272p.
-
The Last of Us Part I
Przynajmniej nikt nie napisze że ten Remake mógł pójść na PS4 xd
-
The Last of Us Part I
Jak by ktoś się zastanawiał jakim cudem to przeszło kontrolę jakości. Odpowiedzialne za ten port studio nazywa się Iron Galaxy, które to miało gigantyczną wpadkę z Arkham Knight na PC. Coś mi się zdaję że teraz Naughty Dog będzie musiało to jakoś odratować.
-
Growe Szambo
No tak tylko w przypadku gdy jedna firma na danym rynku będzie miała znaczącą przewagę w np. ilości pracowników, posiadanych IP, przychodach, ilości klientów itd. to ona będzie mogła dyktować warunki nie patrząc na konkurencję a jedyne miejsce gdzie taką przewagę może zdobyć MS/Xbox to USA. Tylko że samo przejęcie AB tego nie zrobi, a na pewno nie w najbliższych 5ciu latach.
-
Growe Szambo
Akurat na rynku japońskim gdzie Xbox praktycznie nie istnieje a marki AB mają o wiele słabszą pozycję niż na zachodzie nie ma żadnych podstaw żeby to blokować. Jedyny rynek gdzie to przejęcie może znacząco zmienić 'rozstaw sił' to USA gdzie Xbox ma największe wpływy a CoD to marka na poziomie (jeśli nie większym) Fify w europie.
-
własnie ukonczyłem...
Pod jakim względem archaiczne? Bo odkąd sterowanie dwoma gałkami analogowymi i zmiana broni pod krzyżakiem zostało standardem to chyba każdy sobie poradzi z ponad 15 letnim FPSem czy np. Tomb Raider Anniversary. Co innego starsze gry gdzie prawa gałka często była tylko dla ozdoby. No chyba że mówisz o wyzwaniu wynikającym z tego że dawniej nie zarzucany byłeś podpowiedziami co dwa kroki. Ja np. grając w kampanię CoDa World War II z 2017 i porównując do Modern Warfare z 2007 wielkich zmian w rozgrywce nie odczułem. @Kmiot Już o tym pisałem ale jak chcesz mieć podobny feeling do GoldenEye/Perfect Dark ale ze współczesnym sterowaniem i misjami to ograj TimeSplitters Future Perfect. TimeSplitters 2 też jest wypasiony ale już bardziej archaiczny.
-
Resident Evil HD Remaster
Wszystkie przedmioty teleportują się między skrzynkami. Jest tryb gdzie się nie przenoszą (Real Survivor) ale on jest odblokowany dopiero po przejściu.
-
Resident Evil HD Remaster
Yyy przecież save pointy są najczęściej przy skrzyniach więc po kiego chomikujesz ink ribbony? Tank controls właśnie pasuje do wolniejszego tempa rozgrywki a sterowanie '3d' powoduje że postać jest zbyt zwrotna w stosunku do przeciwników i poziom trudności leci na pysk (to samo spowodowało by umieszczenie chodzenia i strzelania, co w pewnym momencie było zaimplementowane w oryginalnym RE3). Jakieś dziwne opinie słyszałeś bo RE1R to jest top topów residentów i chyba tylko RE2(R) i 4 są równie wysoko oceniane. Z drugiej strony nowsze części na pewno są o wiele bardziej przystępne.
-
Resident Evil HD Remaster
Ograniczony ekwipunek w starych residentach tak samo jak tank controls to nieodzowne elementy gameplayu. To właśnie jest eleganckie że trzeba zastanowić się z czym zwiedzać posiadłość a nie zostawiać sobie jeden wolny slot bo reszta jest wypełniona ammo i roślinkami.
-
Konsolowa Tęcza
Wszystko zależy od grywalności gierki i tego jak został dopracowany rdzeń gameplayowy. Jak grywalność jest wysoka i system pozwala na kombinowanie lub masterowanie to gry na ~6h kończę po parę razy i wychodzi o wiele więcej spędzonych godzin (jak DMC, RE, Ratchety). A jak rozgrywka robi się powtarzalna po paru godzinach, nie dostarcza wyzwania i wkrada się nuda to tytuły na więcej niż 15h robią się męczące. Przykładowo taka Mafia 3 to była męczarnia ale już Watch Dogs 2 czy MGS5 ogrywałem z przyjemnością przez 50+ godzin.
-
własnie ukonczyłem...
Stray (PS4 Pro) - przyjemna przygodówka z genialnym kierunkiem artystycznym. Niby rozgrywka to nic specjalnego, trochę zwiedzania, skakania, skradania i prostych łamigłówek ale lokacje mają świetny klimat i ociekają w detale. Szczególnie dzielnice robotów z neonowymi znakami robią wrażenie. Jeśli chodzi o mniejsze studia to pod względem wykonania chyba tylko Little Nightmares jest tak dopracowane. Na PS4 Pro jedyny techniczny babol to mocne przycięcia przy auto-save i dogrywaniu się w tle kolejnych lokacji. Fabuła jest zdawkowa ale intrygująca, a gra jest na tyle krótka że zanim zacznie nudzić prostym ale różnorodnym gameplayem to już się kończy. Gra na raz którą polecam ograć nawet jak komuś nie przypasuje rozgrywka bo warto dla samych widoczków. Mam nadzieję że studio dostało mocarny zastrzyk pieniędzy i ich następny tytuł nie tylko będzie prezentował się świetnie ale też dostarczy masę rozrywki. 7/10
-
Konsolowa Tęcza
Tech demo UE5.2 wiadomo że z dnia na dzień nie zobaczy się takich gierek ale fajnie zobaczyć jak będą wyglądały gierki za parę lat
-
The Lords of the Fallen (aka dwójka)
Graficzka ładna ale ten strój to dosłownie kopia tego z Bloodborne
-
PSX Extreme 307
Wczoraj dotarł do mnie numer i po raz pierwszy od ponad pół roku data nadania była ta sama jaką podał Roger, więc drukarnia wywiązała się z zadania, oby tak już zostało. Papier faktycznie cienki co mocno się rzuca na dużych artach np. na tym ze strony 72. No i pdf nadal w słabej jakości jest wgrany, mógł by ktoś to ogarnąć.
-
Resident Evil 4 Remake
Licznik czasu w RE3R nie zlicza cutscenek i momentów z dialogami nawet przez krótkofalówkę. Ale jak ktoś miał poniżej 4h to chyba grał na easy albo sprintem od punktu A do B. Ja przy pierwszym niespiesznym przejściu ukończyłem w ~7h a licznik pokazał coś koło 5h, a później ukończyłem jeszcze raz, i kolejny i kolejny i tak poszło 30h bo masterowanie RE3R to czysta przyjemność.
-
Tchia
Pobrałem i na Prosiaku ta gra jest dla mnie niegrywalna. Non stop się tnie a nie wygląda za specjalnie. Może kiedyś naprawią.
-
własnie ukonczyłem...
428: Shibuya Scramble (PS4 Pro) - zapamiętałem ten tytuł z jakiegoś rankingu hidden gemów więc dałem szansę. Gra oryginalnie została wydana 15 lat temu ale że to visual novel z żywymi aktorami to nie miało co się postarzeć. Rozgrywka - w 90% czytanie, w ~10% wybieranie opcji dialogowej lub przeskakiwanie między postaciami w odpowiednim momencie. Bo to czym się wyróżnia to to że historia jest podzielona na godziny i w danym oknie czasowym poznajemy historię nawet 5 postaci, gdzie poczynania jednej wpływają na opowieść drugiej. Bardzo fajny motyw i daje to większe zaangażowanie w gameplayu niż tylko przeklikiwanie się przez dialogi. Rozgrywka ma jeden duży minus - brak możliwości szybkiego przewijania tekstu (dostepne opcje są za wolne). Przy pierwszym czytaniu to nie przeszkadza ale w momencie gdy resetujesz jakimś wydarzeniem u jednej postaci, oś czasu u drugiej i trzeba powtarzać praktycznie 10 stron dialogów to zaczyna denerwować. Poznając fabułę i wydarzenia miałem skojarzenia z... Yakuzą. Jest główny, poważny motyw porwania ale regularnie przeplata się z komediowymi, odjechanymi postaciami które dosłownie zostały wyjęte z sub-questów Yakuzy i to działa. Dodatkowo dzięki temu że mamy parę różnorodnych postaci do wyboru klimat ciągle się zmienia, główny wątek jest ten sam ale czasem jest pokazany z perspektywy detektywa a innym razem dziennikarza strzelającego pozy jak Phoenix Wright. Jedyne zastrzeżenie do historii mam takie że jest praktycznie tylko jedna poprawna ścieżka ukończenia gry bo wszelkie niepoprawne kończą się złym zakończeniem. Nie ma czegoś takiego jak w tytułach Quantic Dream gdzie permutacji jest masa, więc to jest gra na raz. Nad grafiką nie ma co się rozwodzić bo są to zdjęcia Tokio z czasami bardzo ekspresyjnymi aktorami + czytelne menusy, za to muzyka mi się spodobała. Kojarzy się z jakimś serialem akcji i pasuje do wydarzeń na ekranie, raz jest głupkowata, raz poważna, złowieszcza itd. Jak ktoś lubi visual novele ze szczyptą postaci z Yakuzy to polecam bo gierka jest długa i nie nudzi, tylko uwaga, na 20h potrzebnego do ukończenia, czystego gameplayu (kombinowania z dialogami i wyborami) jest może z 3h ale jak ktoś lubi czytać to fabuła jest warta poznania. 8-/10