Treść opublikowana przez ogqozo
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
Gdyby Lufia 2 w 1996 roku wyszła na PSX-a, a nie na SNES-a, może inaczej by wyglądał świat trochę. Nie pamiętam, by w tamtych czasach mnie obchodziły losowe walki jakoś specjalnie (na pewno wolałem dobre losowe, niż słabe nielosowe, a przekleństwem maniaczenia w jRPG-i jest nawet nie tyle liczba walk, co to, że w większości gier są cienkie i bardzo powtarzalne). Ale z racji platformy, ludzie strasznie przegapili tę kapitalną grę, która miała też nielosowe walki, i to takie, że faktycznie dawało się ich unikać. Zajebiści główni bossowie (ta muzyczka) i zakończenie i ogólnie pomysł eskcytujący dla fanów jedynki, rozgrywka wypełniona przejrzystymi zagadkami a nie tylko brnięciem przez niekończące się walki i domyślaniem się gdzie iść... No i bardzo ciekawe wyzwanie Ancient Cave, które o dziwo pozostaje do dzisiaj dość wyjątkowe, mimo że rogaliki są teraz wplatane we wszystko. Ale mi się ten tryb strasznie podobał - gdy większość jRPG-ów nastawiona była na tępe grindowanie leveli czy też nauczenie się co jest OP, Lufia miała cały segment, który z tym zrywał i trzeba było po prostu opanować główny system grania w nią, zaczynając za każdym razem dungeon od levelu 1. Ech, to to by mogli rimejkować, i by się super grało i dziś...
-
Clair Obscur: Expedition 33
25 to może jakieś biegane minimum, nie wiem skąd ta liczba, gra ma główny wątek na raczej ponad 30, i wiele więcej gdy się chce robić wszystko. Normalny rozmiar zamkniętej dużej opowieści, tak jak w masie Fajnali i innych jRPG-ów. Nawet niedawny FF7 Remake właśnie tyle zajmował, a był dużo bogatszy, niż niejedna gra na 100 godzin. Lost Odyssey nie był jakoś strasznie dłuższy, pomijając latanie po mapie świata kompletując rzeczy na koniec jak ktoś chciał. Na 100 godzin są albo openworldy, albo gry z niesamowicie ograniczoną, tanią, prostą i powtarzalną liczbą lokacji, typu Persona. Gry że się idzie do przodu do nowych miejsc, niezbyt.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
Żaden poradnik z lat 90. do gry Suikoden na Gamefaqs nie jest kompletny w tym sensie, co napisałem. Można sobie porównać jaką mają listę i warunki przegapialnych gwiazdek, kiedy pierwszy raz można każdą postać zdobyć wg nich itd. Trudno mi tu coś dodać. Po prostu nie są takie same, masa osób to zauważyła szukając czegoś, nie tylko ja sobie wymyśliłem. Random oczywiście jest. Chociażby Clive czasem jest na miejscu, czasem nie. Jakby ktoś faktycznie spędzał sporo czasu na Gamefaqs, to ludzie latami (w XXI wieku) się zastanawiali, co o tym decyduje, czy status zamku, czy liczba zdobytych gwiazdek, czy godziny gry itd. Nie wiem, pierwszy z brzegu klik jak wpiszesz w Google "recruit Clive" ma to wszystko: How to get Clive??? - Suikoden Bardzo dziwna sprawa, czemu ludzie na stronie, na której wtedy od 10 lat już był k o m pl e t n y poradnik, tak się nad tym zastanawiają. Nie wiedzą, że na Gamefaqs można kliknąć ten kompletny poradnik i się nie zastanawiać? Kurde głupi ci ludzie.
-
Primera Division
Tak jak pisałem, Barca bez Lewandowskiego ma świetne wyniki. W 5 meczach, w których nie grał, zdobyli 26 goli. Moim zdaniem, Ferran Torres jest świetny jako 9 w tej ekipie, znacznie lepszy niż na innych pozycjach. Jasne, to tylko kilka meczów. Ale tylko tyle była okazja zagrać bez Robercika. Aż się trochę dziwię, że Lewandowski tak ciągle gra, choć nie ma co - ogólnie tragedii nie ma, jako całokształt nadal ma sporo do zaoferowania w porównaniu do większości piłkarzy świata. Ale fani Barcy nie bez powodu mocno na niego jęczą - Lewandowski to teraz taki piłkarz, że najlepiej po prostu mówić o jego liczbie bramek, a nie oglądać z lupą, jak wygląda wszystko, co robi... Chce się człowiek czepiać, ale co - zdobył gola w 4 z ostatnich 5 meczów, jest liderem strzelców ligi nad Mbappem, drugi na króla strzelców LM. I jest skuteczny, jak już odpali na bramkę.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
No i jaka konkretnie w tym PSX Fanie była lista postaci, które można przegapić? Jakie dokładnie były wypisane warunki dla każdej z nich? Jaki dokładnie był wypisany moment, w którym pierwszy raz można każdego zrekrutować? Tak sobie pisać że "opis był zgrabny" to łatwo, no pewnie był, ale jakoś nic nie mówi mi konkretnie na temat, który opisałem.
-
Split Fiction
Podobno niesamowita różnorodność wszelkich gatunków i pomysłów przez 14 godzin, bez trzymania się czegokolwiek. Trza będzie rekrutować kogoś do partnerstwa i grańska.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
Suikoden to nie jest jakaś Romancing Saga 2, ale miałem przez długi czas wrażenie, że nikt nie wie WSZYSTKIEGO o tym, jak działa ta gra. Tak było z RPG-ami tego typu, nawet poradniki nie były KOMPLETNE w takim sensie, jak by się chciało, że wszystko mówią, kiedy i na jakich dokładnie zasadach pojawiają się i znikają postaci. Dziś pewnie są poradniki, by zebrać wszystkie postaci niezawodnie, i lista postaci, które można "przegapić", jest ustalona na 100%, ale mi przez lata to wydawało się dość ciężkie. Różne poradniki mówiły nieco co innego. Możliwe, że do dzisiaj żaden jeden poradnik nie ogarnia naprawdę wszystkiego. Może to brzmieć śmiesznie, biorąc pod uwagę, że zebranie wszystkich 108 gwiazd jest kluczowym elementem gry i historii - ale sęk w tym, że dla różnych osób rzeczy dzieją się różnie, część ma małe szanse. I część nawet autorów poradników wydaje się do dziś nie wiedzieć, że np. postać X możez zdobyć już w miejscu Y jak tam pójdziesz w czasie Z.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
No jakoś strasznie to zlali, ewidentnie zapał opadł kilka lat temu. Od tego czasu było bardzo mało wieści, materiałów. Głównie podali datę. Poza tym w ogóle przestali robić jakiś hype. Zakładam nadal, że projekt tak leżał w kwestii tempa, że Konami musiało mocno przemyśleć budżet, i uznali że dokończą, ale już na minimalnych wydatkach. Kurde, pierwsza zapowiedź mówiła o wydaniu w 2023, w ciągu roku - a mówimy o projekcie, którego zawartość była generalnie twórcom dokładnie znana z góry. Może czekali na anime i grę na komórki, żeby móc użyć tego remastera jako promocji hehe. Co do konkretnych zmian, to w sumie nadal każdy w internecie wie po prostu tyle, co można zobaczyć na zwiastunach, chyba serio nikt nawet w Japonii nie miał podanego nic więcej. Nie spodziewam się żadnych zmian w rozgrywce czy coś. Gra "wyciekła", w sensie oczywiście ktoś już dostał fizyczną kopię (ja dostanę jutro), są wideo na jutjubie z gry, więc raczej nie zanosi się na jakąś straszną padakę. 30 FPS w walce na Switchu to będzie płacz, ale poza tą różnicą, gra wydaje się chodzić bez większych zgrzytów, loadingi nie są zbyt długie na Switchu.
-
France : Ligue 1
Kontrowersyjne zwolnienie Sage'a i zatrudnienie Fonseki poszło, hm, trochę średnio. W sensie Lyon grał chyba dobrze, ale Fonseca może już zaliczył ostatni mecz w OL hehe. Do końca ligi 14 meczów i byłoby raczej zaskoczeniem, gdyby Fonseca dostał mniejszą karę.
-
Primera Division
Atletico zrobiło sobie idealną próbę generalną przed Realem - wygrali 1-0, ratowani wielokrotnie przez słupki i poprzeczki lol. Julian Alvarez, po fatalnym początku, już wyrasta na idola Indian. Może już przeskakuje De Paula jako uważany za najlepszego ich gracza na ten moment. Młody Simeone stał się pewniakiem w jedenastce, grając na prawym skrzydle - i wyniki potwierdzają, że nepotyzm działa. Wyśmiewany przez fanów Barcy Clement Lenglet przeżywa drugą młodość. Nawet młody Pablo Barrios niby ma coś do udowodnienia, bo w dzieciństwie był też w akademii Realu. Atletico może wywinąć figla w tym sezonie. A Real no strasznie cienko, nie wiem co tak słabo, gniótł ich Betis.
-
Ekstraklasa + Puchar Polski
Wiadomo, że człowiek by chciał, by Śląsk wygrywał, by pokazać Polsce faka, ale trzeba przyznać szczerze, że to drugie miejsce to był raczej kompletny fuks. Każdy, kto ogląda polską ligę, tak mówił, to było bardzo często powtarzane, że Śląsk za ciula nie gra na takim poziomie, tylko jakoś tak ciągle mu się trafia z wynikami. Trochę się chciało, by Śląsk wygrał, żeby zagrać im na nerwach, ale pewnie nie kłamali wszyscy z tym fuksem. To jojo pomiędzy walką o czołowe miejsca i walką o utrzymanie pewnie musiało się tak skończyć, realistycznie mówiąc. Ludzie życzyli Śląskowi spadku już w poprzednich sezonach i niestety pod względem sportowym raczej mówili to obiektywnie. Jak na budżet 50 mln złotych rocznie, to kompletna tragedia. Mając jeden z największych rynków w Polsce, atrakcyjne miasto, wsparcie kulturalne, topowy stadion, nie wypracowano nic przez te kilkanaście lat. Wszystko jest bardzo tymczasowe. Łatwo nie jest - w futbolu największe marki w każdym kraju zazwyczaj są na topie od wielu dziesiątek lat. Lechia ma wiele podobnych atutów, a może też spaść w tym sezonie. Niemniej, polska liga jakoś tam się chyba stabilizuje, skoro można powiedzieć, że wiadomo, które kluby SĄ porządniejsze od innych - Lech, Legia, Raków, Jagiellonia, Pogoń, i w tym sezonie właśnie te największe kluby są znowu w topie tabeli. Jasne, jak się czyta historie, to nadal śmiesznie jest, ale Śląsk to inna liga, Śląsk to największy klub, który kurna kilka razy w ostatnich latach prawie spadł, a teraz już naprawdę spadł.
-
Clair Obscur: Expedition 33
2-3 godziny to mało jak na RPG-a, ale znaki są dobre. Gra wydaje się naprawdę dobra i wciągająca, a nie "fajny pomysł młodego studia bez skilla". Kilka relacji jest wręcz niesamowicie podjaranych - mówią, jak rzadko mają uczucie obcowania z czymś naprawdę świeżym w świecie gierek. To oczywiście piszą fani danego gatunku, ale widzą w tej grze kandydata na topową grę roku. Na pewno nie jest to takie proste retro jak się nieco obawiałem, jest wiele elementów komplikujących system, które odnoszą się do wszelakich Fajnali, SMT, Paper Mario itd. Gra serio ma ambicje być jak nowy Fajnal, raczej niż jak te gierki, co tylko odtwarzają standardy rodem z Dragon Questa. Relacje z walki są nieco mieszane. Niektórzy piszą, że TRZEBA bronić, bo inaczej często postać pada od jednego ciosu. Tymczasem gra przecież miała być do przejścia bez wciskania w ogóle, nawet te QTE w walce można wyłączyć w menu. Inni narzekają, że, wbrew zapowiedziom twórców, często ciężko zrozumieć, kiedy wciskać, by udanie atakować/blokować/parować. Walka jednak jest opisywana jako clou rozgrywki. Ludzie uwielbiają te walki. Eksploracja prosta, na miarę najwyżej FFX - mapa świata i relatywnie proste lokacje. Przynajmniej w tym demku. Jedna relacja BARDZO narzeka na brak jakiejkolwiek mapy lokacji.
-
Xenoblade Chronicles X: Definitive Edition
Nie chcę nawet wrzucać muzyki z Xeno X, żeby nie "spoilerować". Jak słyszałem kolejne części głównego motywu walki, "Black Tar" bodaj, to kurde myślałem, że się zesram. Nie wiem do dziś, czy zesram w pozytywnym sensie, czy w negatywnym. Ale na pewno w jakimś. Rzadko gra open world ma jaja. Xeno X ma. Sporo OST jest nawet dość typowe, ale TEN wybór kluczowych kawałków, jak tu nie kochać że mieli odwagę. Co do grafiki. Oglądam te widea i sam nie wiem, czy na plus, czy nie. Jest na pewno wyraźniej. Ale to podjaśnienie, soczystość, wyraziste kontury, sam nie wiem czy to jest lepsze, czy gorsze od oryginału. Co do interfejsu, to rozumiem, jak ludzie mówili, że siedząc daleko od TV, nie było kompletnie nic widać co jest napisane, ale czysto estetycznie, miało to swój styl. Oryginał Xeno X miał ten urok, który dziś coraz rzadziej widzimy w grach.
-
Super Mario RPG
Dawno temu ogłoszono, że poszły ponad 3 miliony, jak na lekki remake ze SNES-a to naprawdę wysoka liczba (zwłaszcza, że gra nie była strasznie zapomniana, była na Virtual Console i na Wii i na Wii U, jest też na SNES Classic). Kurde, ta gra w czasach SNES-a puściła mniej sztuk lol. Będąc prawie taka sama. Switch to magia koneserstwa gamingu. Akcja zaczęła się w styczniu, gdzie niektóre sieci w USA miały grę nawet za 22 dolary. Cyfrowo nadal ani drgnie, więc trudno powiedzieć, co to za specjał, widać chcą się pozbyć inwentarza, może sprzedaż stanęła. W takim razie, pewnie gra zniknie ze sprzedaży niedługo.
-
Boomer Horror - hidden gemy & niszowe horrory
No niby jest to horror, są nawet jump scare'y, ale nie w tym sensie, bardziej gra narracyjna z rozgrywką rodem z point n click, bardzo widocznie zrobiona w RPG Makerze. Kultowy klasyk zrobiony przez jedną nieznaną osobę, trochę jak Yume Nikki. Ma nawet wydania pudełkowe, gra bez wątpienia ma status kultowej. Długo oczekiwany remake wydany na Switchu i potem plejstejszyn wygładza sprawę, ale nie tak mocno. Nastawienie na jakieś sto możliwych zakończeń, wraz z powolnym dość tempem powtarzania jak na dzisiejsze czasy, sprawia, że gra jest wręcz blisko visual novel w sensie emocji. Wyjątkowy art, bardzo creepy atmosferka, mroczna japońska opowieść. Ciekawa gierka, ale nie ma tam specjalnie chodzenia ani walki ani nic takiego.
-
Premier League
Paradoksy futbolu. Żeby do czegoś zniechęcić... osłabiają karę za to. Ale to fakt - reguła 6 sekund jest bardzo rzadko gwizdana, bo sędziowie ewidentnie się boją dawać tak dużej kary za taką "drobną" rzecz jak kilka sekund więcej trzymania piłki na końcu boiska (ponadto mam wrażenie, że rzuty wolne pośrednie spod samej bramki ich przerażają, bo za trudno ogarnąć wszystko, co się dzieje w ich trakcie, każdy taki wolny pośredni to masa pierdolenia się i nikt z piłkarzy nie wie, co do końca wolno). Niby oficjalnie powinni się kierować zasadami, a nie tym co sami czują, że ma dobry albo niedobry vibe! Ale tego nie robią. Teraz niby będzie więcej czasu i mniejsza kara, ale pewnie po to, by sędziowie zaczęli faktycznie to w ogóle gwizdać lol.
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
To nie wiem na sto pro, jak ten Rezolut działa. Zazwyczaj nie ma problemów z płatnością, ludzie najczęściej zmieniają kraj na Meksyk, RPA, Norwegię lub Japonię, dla najniższych cen. Tylko mówię, że mogą być wyjątki. Kraj najławiej zmienić na stronie internetowej, wpisz sobie Nintendo Account. Dajesz "edit", zmieniasz kraj, save changes. Trzeba się chyba zalogować znowu normalnie, i tyle. Nintendo Account
-
eShop - małe gry, VC, ciekawe promocje itd.
Tak, Switch pozwala na totalną chamówę. Nie ma żadnych konsekwencji. Możesz to zrobić w minutę. Są jakieś tam małe "ale": - gra teoretycznie może być zastrzeżona w regionie, albo mieć inną wersję (istnieją takie gry, że np. na Japonię jest inny plik, ale chyba bardzo rzadko. Japonia, z racji na pikujący kurs jena od czasu premierzy Switcha i brak reakcji Nintendo, ma z reguły dalece najtańsze gry first-party obecnie, ale na pewno prawie wszystkie dają ci ten sam plik, co kupienie na Zachodzie) - jeśli z jakiegoś powodu masz zostawione środki na koncie, to je stracisz przy zmianie regionu/waluty - złote punkty zostają w tej walucie, w której były zdobyte, o ile pamiętam. Ten system zaraz i tak zniknie. No ale - do tej pory złote punkty oznaczają de facto 5% niższą cenę gry. Większym problemem może być połączenie karty w niektórych krajach. Chyba nie możesz przypisać tej samej karty kredytowej do dwóch sklepów (zależy od kraju, niektóre mają osobny sklep). Aby to obejść, ludzie zakładają np. drugie konto na inny kraj, co też nie zajmuje wiele czasu i nie ma specjalnie ograniczeń (jeśli masz dwa konta na Switchu, to możesz grać normalnie w gry kupione przez oba, ale wtedy trzeba już trzymać to konto, bo jak wywalisz konto to oczywiście grę tracisz). Niektóre kraje mogą też nie być tak łatwe do rejestracji. Np. wymagany jest adres zgodny z kartą. Osobiście nie kojarzę, które. Ogólnie to wszystko widać przy zmianie kraju czy ustaleniu płatności. Jak już grę kupisz na swoim koncie, to możesz być pewien, że będziesz ją zawsze miał.
-
Suikoden I & II HD Remaster: Gate Rune and Dunan Unification Wars
Trochę jak z Fajnalami na PSX-a, nawet bardziej - z możliwością przyspieszenia walk i biegu przez całą grę bez specjalnego przedmiotu, Suiko 1 będzie już w ogóle do pyknięcia w dwa dni. Jak ktoś gra kolejny raz i wie, co i jak, to i tak przechodzi w jeden dzień, i to wliczając zbieranie wiadomego runa i postaci. W porównaniu do topowych RPG-ów, cała historia leci TAK szybko. Postaci prawie nie mają historii, mają jedną albo dwie linijki co się teraz dzieje i jazda. Dzisiaj włączony Suikoden ma niemal posmak rogalika, przejdź grę co weekend i pozbieraj inne postaci czy coś. Niektóre gwiazdki bez poradnika to jest... pffff. To jest dobra gra i warta uwagi, aczkolwiek kilka rzeczy, hm, jest mało nowoczesnych. Postaci pojawiają się np. losowo w danym miejscu, są albo nie ma jak wejdziesz, i gra chyba tego nie mówi w ogóle, że tak jest. O ile pamiętam po 30 latach. Na pewno gra była robiona na niskim budżecie i dość eksperymentalnie, a dwójka już bardziej solidnie, ale nie można jej odmówić ambicji i ciekawego pomysłu.
-
NBA
A propos. Joel Embiid - koniec sezonu. Nie wiadomo, co dalej i jaki plan leczenia, ale długi. Sixers praktycznie bez szans na playoffy. Słabe wyniki w tych meczach gdzie Embiid grał, beznadziejne bez niego. Maxey i Embiid mają kontrakty do 2029, Paul George do 2028. Embiid chyba się skończył, gdy Kuminga go kontuzjował rok temu. Koleś jeszcze w styczniu 2024 wydawał się tym razem nie w rywalizacji z Jokiciem, a pewniakiem zmierzającym po MVP. Po tym wydarzeniu, właściwie już w ogóle nie wygląda na zdrowego, nawet jeśli gra. Szkoda. Wiele tu pisano niegdyś o Embiidzie - na pewno wiele pokazał w tej lidze. Jednak od pierwszego sezonu, ciągle prześladowany przez kontuzje.
-
Pokémon Legends: Z-A
Ci mityczni "fani", wiecznie rozczarowani, to głównie efekt tego, że jest typ człowieka, który jest bardzo głośny i bardzo dużo komentuje w sieci, zazwyczaj są to osoby starszego pokolenia, które i tak i siak by takiej gry nie kupiły. Co zresztą doskonale widać na forumie, ze sporą liczbą "fanów gier video", którzy na niczym nie spędzają tyle czasu, co na kłóceniu się, jak okropne są gry, w które nawet nie grali. Te są dla nich najważniejsze, z jakiegoś powodu. I muszą wyliczać, czy mają 80 na Metacriticu, czy 79,5. Obiektywnie, seria nie ma problemów z fanami. Jest ich więcej, niż kiedykolwiek. Zwłaszcza moda na streaming ewidentnie przyciągnęła nowe miliony do gier, jako głęboka turówka, w której każdy może niby powtórzyć sam to samo, co streamer, pokemony okazały się idealne do streamowania z komentarzem opisującym szeroko sytuację, na wzór np. Hearthstone'a. Ci mityczni "fani" woleliby na pewno w ogóle skasować sendo pokemonów, zrobić zwykłego singlowego jRPG-a z trzema możliwościami składu na krzyż, byle ładnie wyglądało. Nie znaczy to jednak jeszcze, że gdyby taka powstała, to oni by masowo tę grę faktycznie kupili. Tylko by mniej krytykowali, jasne, ale z tego nie ma tak naprawdę przychodu. Jest masa niekrytykowanych gier w sieci, codziennie wychodzi sto. Nagród za to nie dają. GameFreak na pewno jest ofiarą własnego sukcesu, nawet wielu pracowników to dość irytuje, wystarczy zobaczyć opinie tych, co tam pracowali. Firma jest bardzo konserwatywna w rozrastaniu się, w tym roku owiększając zatrudnienie znacząco do ok. 200 osób, i ma swoje priorytety. Z punktu widzenia fajowego singlowego RPG-a dla forumowiczów, robienie ponad TYSIĄCA postaci nie jest na pewno sensownym sposobem spędzania czasu (ma jednak wiele zalet, nie tylko dla faktycznych fanów gry, ale też jako generator contentu dla anime, karcianki, kolekcji itd.). Tak samo niezwykle bogaty system, który potem wymaga lat pracy setki speców od debuggingu, nikogo z mitycznych "fanów" nie obchodzi. a to większość roboczogodzin podczas produkcji gier Pokemon. GameFreak nie ma zbyt wielu pracowników, którzy by siedzieli nad tą warstwą gry, która tutaj wszystkich obchodzi, nad singlową kampanią. Ponadto, 3 lata to krótki czas produkcji jak na tak sporą grę. Firma wydaje się niezbyt zainteresowana robieniem "dobrej gry" w tym sensie. Wielka popularność serii dowodzi, że gra osiąga coś. Może nie w tym gatunku, co ci mityczni "fani" chcą, ale w swoim osiąga. Mówienie "a bo fani gupi, gupie gupki, kupują bo pokemony" nie jest logiczną odpowiedzią. Jest masa popularnych marek, które nie mają ciągle topowej trwającej popularności. Nie każdy Harry Potter się sprzedaje doskonale. Nie każde Gwiezdne Wojny się sprzedają doskonale. Nie każdy Marvel... I tak dalej. Proste dowody. Nawet same produkty Pokemon nie zawsze jakoś strasznie schodzą. Taki Snap na Switcha to dobrze oceniona gra (user score 7.8/10 - główna seria 3.4/10), a wcale się topowo nie sprzedała. Każdy może zrobić to lepiej, droga wolna. Mówię to bez przekąsu, mówię dosłownie. Grałem w masę gier "pokemonopodobnych" i mogę sobie wyobrazić, że dla pewnych osób mogą być lepsze od oryginału, z racji na zupełnie inaczej zrobione wszelkie elementy. Osobiście nie widziałem żadnej gry, która w byciu pokemonami nawet się zbliża do pokemonów. Ale nikt nie broni takiej robić, sam chętnie kupię. Ceny pokemonów są denne. Ten Legends, jak go widzę, chciałbym powiedzieć "kupię na przecenie", ale przecież te gry nigdy nie mają przeceny nawet o 10% lol. Nie mam nic przeciwko, super pomysł, niech ktoś zrobi lepsze pokemony, pliz. Jednak jakimś cudem nikt przez 30 lat nie przebił tej gównianej dupnej gry, którą każdy nieleniwy developer z palcem w dupie by zrobił lepiej. Nie wiadomo, na co czekają. "Fani" by się rzucili. Takie gry są, ale mają zazwyczaj tylko powierzchowne elementy pokemonów, nie są grą z całym światem budowania składu i walk.
-
Blades of Fire
Patrząc na liczbę komentarzy na temat Lords of Shadow na forumie, szykuje się spore zainteresowanie. Nie ma co, gra nie wydaje się bardzo oryginalna - pierwsze, co można powiedzieć o zmianach od czasu Lords of Shadow, to na pewno że jest wiele elementów, o kurde, tego mi brakowało na rynku, soulslike'a. Tyle że Castelvania i Metroid dzięki oferowanym markom miały jakiś charakter, by z niego czerpać content. Tutaj trochę jakby brakuje wyrazistych motywów, które by zwracały uwagę w tłumie tego typu gier. Kurde, Blades of Fire, serio? Są w grze Blades? I jest fire? Przynajmniej to nastawienie na kuźnictwo brzmi jak pewien odchył. Jeszcze ekskluzyw dla Epic na rynku PC lol. Data premiery sugeruje problemy i chęć wydania gry jak jest, by przestać wtapiać kasę. ALE kto wie. Mieli cztery lata (ludzie od Metroid Dread raczej nie są związani z tym projektem, Mercury Steam ma właściwie dwie linie; ta gra raczej nie stoi na drodze projektowi tamtych. którym zapewne jest kolejny Metroid 2D).
-
Premier League
Nie wierzę w to. Nie widzę w ich grze nic, co by mi sugerowało, że tak grając można się utrzymać na topie. Trochę szczęścia, trochę faktu że top ligi gra w Europie masę meczów a oni nie. Sels broni sporo strzałów w wygranych jednym golem, itd. Serio nadal bardziej jak widzę Bournemouth to myślę "wow, grają jak dobra ekipa, jakby jeszcze im dołożyć lepszych piłkarzy to mogą nawalać goli". Forest - nie kojarzę meczu, żeby mnie rozwalili. Nadal nie stawiałbym kasy, że skończą w Lidze Mistrzów. Powinni to utrzymać, ekipy poniżej nich też nie mają regularnej formy, ale nie zdziwiłbym się.
-
Pokémon Legends: Z-A
Średnio mnie to rusza. Inny system walki mógłby być ciekawy, ale ten silnik niezbyt nadaje się do ich prezentowania. Za to wylatuje esencja pokemonów, co już w Arceusie sprawiło, że gra stała się po prostu dość typowym open worldem. Potencjał na tego typu grę jest, Arceus pokazał potencjał na takie treści - ale twórcy ewidentnie nie są w stanie technicznie stworzyć gry, która porywajaco by cały ten potencjał zrealizowała. Za to Legends nie będzie miało esencji głównej serii, bogactwa budowania składu i taktycznych walk multi. Ten typ gry aż prosi się o soczystszy wygląd, głównie dodanie efektów, które jakoś by ożywiły jak to wygląda. No i jakoś żwawsze działanie. W turówce to aż tak nie bolało, zwłaszcza że latało się po całej planecie szybciutko, a pokemonów na ekranie pojawiało się mnóstwo. Miasto zamiast open worlda, ale nie wygląda na żywe. Nie obchodzą mnie piksele, na GBC było 5 pikseli, a miasta wydawały się bardziej żywe, zamieszkane i nowoczesne. Serio to było niesamowite, jak udało im się w Gold Silver stworzyć faktyczne uczucie miasta, do którego warto regularnie zaglądać i zawsze coś tam się nowego trafi i są różni ludzie i własny charakter. Tutaj wygląda na jakieś pustki na ulicach, a budynków znając życie będzie tyle co w każdym open worldzie. Nieprzypadkowo ulubiony setting open worldów to ruiny i postapo, tyle że ta gra niby według zarysu historii chyba ma się dziać w normalnym niezrujnowanym mieście lol. A to szkoda, bo Lumiose to według l o r e chyba synonim wielkiego żywego miasta w świecie Pokemon.
-
Pokémon - temat ogólny
Oczywiście, że główna seria wyjdzie na Switcha 2 lol. Nikt nie zrobi czegoś takiego, żeby główna gra wyszła na starą konsolę półtora roku po premierze nowej, bez przesady. To Legends nawet na promocyjnym zwiastunie tak szarpie, że się nie chce czytać komentarzy, bo wiadomo cóż to będzie za ściek. Gra wydaje się mieć więcej detali, kosztem tego że nie jest wielkim open worldem. Dla kogoś grającego na jutjubie, może nawet zostanie uznana za lepiej wykonaną, niż Scarlet Violet. Niektórzy nastawiają się nawet na wersję na Switcha 2, rozumiejąc wyrażenie "Nintendo Switch systems" jako włącznie z S2, a nie po prostu różne wersje S1. Niemniej, raczej chodzi o to drugie. Chociaż, kto wie, zawsze mogą zmienić zdanie po premierze nowej konsoli, albo po premierze gry. Ogólnie jednak Pokemon Company nigdy nie była i nie jest specjalnie chętna do portowania większych gier na więcej niż jeden sprzęt. Mimo że na pewno teoretycznie mogliby na tym sporo zarobić. Teraz wręcz ogromnie z tym zwolnili. Na Switcha wyszedł tylko Pokken z Wii U, i potem Mystery Dugeon w 2020 roku. Ogólnie te spinoffy sprzedają się na poziomie 10% głównej serii, a nawer Arceusa.