Skocz do zawartości

Wredny

Senior Member
  • Postów

    11 658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    31

Treść opublikowana przez Wredny

  1. Znowu wstyd po Was cokolwiek pisać, ale minęła północ, więc wreszcie można wrzucić miarodajne podsumowanie. Gier ukończonych zdecydowanie mniej niż kupionych (w tym roku i tak ledwie 44 pudełka), a splatynowanych/scalakowanych jeszcze mniej. Z tegorocznych tytułów nie zdążyłem odpalić FFXVI, Miasma Chronicles czy chociażby Atomic Heart, mimo że wszystko leży w folii. W Baldura czy Spidermana 2 też nie grałem, bo dopóki nie zaliczę poprzednich części to jakoś moje OCD mi nie pozwala w ogóle o nich myśleć. A w co grałem i w czym widziałem końcowe napisy? 1. Zajebista giereczka w baśniowych, swojskich klimatach. Wcielamy się w młodą Yagę, jeszcze nie "babę" i w towarzystwie czarnego kota (Nergal i jego "angielski" dubbing to katorga dla uszu) przemierzamy piękne krainy w poszukiwaniu zaginionej siostry. Mieszanka łuczniczej strzelanki FPP z domieszką survivalowych mechanik i lekkiego platformingu. 2. Wreszcie przycisnąłem i nawet ozdobiłem platynką, próbując również DLC, ale ostatecznie tylko na wymaksowaniu podstawki skończyłem. Fajny, mający swoje momenty tytuł i choć fabuła jest tu raczej tylko wymówką do siekania urukhów, a główną rolę gra tu nowatorski system Nemesis to myślę, że dla fana LoTR jest to pozycja obowiązkowa. 3. Poprzednie dwa przejścia były jeszcze w 2022, ale w 2023 zrobiłem jeszcze jedno, wymagane do calaczka i teraz mam 100% zarówno na PlayStation jak i na XBOXie. Odświeżyłem sobie dzięki wstecznej oczywiście tuż przed nadejściem remake'u. 4. Kupione na premierę i z marszu wymaksowane. Sorry RE4 i AW2, ale to jest moje GOTY 2023. Remake zupełnie niepotrzebny, ale jakże cudowny - zmieniono wystarczająco wiele, by nawet ktoś taki jak ja, znający oryginał na pamięć, wiele razy czuł się zaskoczony, a jednocześnie tak wierny oryginałowi, że nie sposób uronić łezki nad szacunkiem do materiału źródłowego. Wersja ostateczna i najlepsza opcja, by zaznajomić się z tą serią. 5. Kolejne odświeżenie kultowego oryginału (tu w wersji zremasterowanej) przed nadejściem REmake'u. Nadal zajebista odsłona, mimo archaicznego sterowania. Wciąż potrafi zachwycić widoczkami i szczegółowością wykonania. 6. Remake robi jednak wszystko lepiej i podobnie jak Dead Space, tak i nowa wersja przygód Leoncja to ta "ostateczna". Zmiany dużo bardziej wyraźne niż w grze EA, ale też materiał źródłowy był bardziej wiekowy i przestarzały. Obiektywnie pewnie powinienem dać tu GOTY, ale pierwsze Dead Space było dla mnie od zawsze lepszym doświadczeniem i tak też jest w przypadku nowych wersji tych arcydzieł. 7. Wreszcie skupiłem się na ukończeniu głównego wątku (tak, jest tu coś takiego i jest on całkiem interesujący fabularnie), a pod koniec roku wróciłem, dobić pozostałe 3 trofea. Jeden z najlepszych (jeśli nie najlepszy) przedstawiciel gatunku survivali, polany horrorowym sosem walki z kanibalami i innymi dziwnymi monstrami, wychodzącymi na żer nocą. Uwielbiam ten survivalowy gameplay-loop, bo mocno mnie relaksuje. 8. Kiedyś napocząłem, dostałem wpierdziel od pierwszego bossa i porzuciłem, ale nadchodząca druga część sprawiła, że wreszcie na porządnie przysiadłem do "jedynki". Ukończyłem wątek główny, dobiłem sporo trofeów, re-rollując biomy w trybie Adventure, a na koniec roku wróciłem dobić 3 brakujące do platyny trofea. Zaliczyłem też jedno DLC, a drugie napocząłem, ubiłem nawet bossówę, ale resztę odpuściłem, bo to zdecydowanie nie dla mnie - za dużo trzeba mieć skilla i farta. 9. Gdyby nie glitche i problemy techniczne to byłaby kolejna platynka, ale niestety skończyłem z 99/100 shardów i dupa. Co nie zmienia faktu, że to jedna z fajniejszych gier tego roku. Fantastyczny klimat, świetna historyjka i plejada kapitalnie zagranych postaci (Greez rządzi). Tytuł dużo lepszy niż część pierwsza i gdyby tylko od początku nie upierali się przy tym upośledzonym ray-tracingu na konsolach to naprawdę mógłby być kandydat do GOTY. 10. Uwielbiam gry o podwodnej eksploracji i ten tytuł intrygował mnie od pierwszych zapowiedzi. Niestety miał on masę technicznych problemów, z których większość obecnie jest już raczej połatana, ale premierowo miałem bardzo mieszane uczucia. Bo z jednej strony cudowny klimacik, fantastyczna oprawa dźwiękowa i całkiem interesująca, mocno melancholijna/depresyjna opowieść, a z drugiej widmo utraty pliku save i częste zwiechy konsoli. Teraz jest już raczej OK, więc jak ktoś lubi tego typu zabawy (nurkowanie, eksploracja, mini-open world, lekkie survivalowe mechaniki) to polecam. 11. Dla wielu GOTY, u mnie pewnie w pierwszej trójce, bo jednak nawet w obrębie tego gatunku wyszły w tym roku przynajmniej dwa lepsze tytuły. Alan na ich tle na pewno nadrabia oryginalną i zakręconą warstwą fabularną, a także wieloma świeżymi rozwiązaniami, ale dla mnie to za mało, by stwierdzić, że jest lepszą grą (od DS i RE4). W każdym razie jest na pewno lepszą grą niż pierwowzór, a także jedną z najlepszych gier tego mocarnego w dobre tytuły roku, a to już coś. 12. Jedno z przyjemniejszych zaskoczeń tego roku i chyba w ogóle, bo po perypetiach, które ten tytuł przechodził, chyba niewiele osób wierzyło, że wyjdzie z tego coś więcej niż średniak. A jednak Dumbuster Studios dostarczyło kawał dopracowanego, praktycznie pozbawionego błędów kodu (od premiery), w dodatku bardzo grywalnego i sprawiającego masę nieskrępowanej frajdy. Warto sprawdzić choćby dla samych zombiaków, które są chyba najpiękniej wyglądającymi umarlakami w gierkach - różnorodność ich modeli ciał, strojów i wielostopniowe uszkodzenia naprawdę robią wrażenie. Platynka wbita, ale dodatek póki co raczej za drogi - może kiedyś łyknie się w pakiecie na jakiejś promocji. 13. No i wreszcie nadrobiłem Netoperka. Magnum opus rocksteady - ogromna, przepiękna gra, ciekawa fabularnie, wypakowana po brzegi niesamowitą zawartością - mokre marzenie fanów nietoperza i chyba najlepsza gra superbohaterska. Osobiście nadal wolę kameralne i "splintercellowe" Asylum, ale tak obiektywnie rzecz biorąc to tylko Arkham Knight pozwala naprawdę zostać Batmanem, rozwiązywać zagadki, siać postrach i zaprowadzać porządek w mieście. Trofeowo to jakiś moloch, z którym nawet nie zamierzam brać się za bary - z podstawki zaliczone wszystko, oprócz kilku strażaków i większości zagadek Riddlera - protokół Knightfall odpalony, napisy widziałem i styknie. I to by było na tyle - biedne 13 sztuk... Mam jednak pewną wymówkę W tym roku wpadło ponad 500h w najlepsze multi ever i ogółem licznik na XBOXie pokazuje już ponad 1000h w PUBG (na PlayStation zdążyłem nastukać 1500 zanim przesiadłem się z tym tytułem na XSX). Oprócz tego w kilku gierkach wpadło po paredziesiąt godzin, ale będą kończone w roku obecnym: Sporo godzin, wiele osób z takim wynikiem pewnie by gierkę odstawiła, ale to za duży tytuł, żeby go tak po prostu "przebiec". Co prawda jak już odstawię to ciężko mi się wraca, ale obiecuję, że w tym roku zaliczę (może nawet calaczka). Ruszyłem też na poważnie pierwsze Lords of the Fallen i mam nadzieję, że doprowadzę sprawy do końca w tym roku. Napocząłem również przygody Kassandry, ale znając rozmiary tego molocha i to, jak te gry potrafią męczyć, obstawiam znowu paroletnią przygodę, jak w przypadku Origins. No i aktualnie ogrywany tytuł, bardzo fajny jak na UBI - pewnie będzie pierwszym ukończonym w 2024. Poniżej jeszcze kolaż moich podsumowań z dwóch głównych platform, choć XBOX w 2023 był głównie maszynką do PUBG, a PlayStation słabo aktualizuje, bo na pewno zjadło mi jedną platynę.
  2. Wredny

    Star Wars: Outlaws

    Moja jedyna styczność z SW w ostatnich latach to tylko gry i pierwszy sezon Mandaloriana, więc przesytu nie mam - polecam taki styl życia
  3. Wredny

    STARFIELD

    Czego tu nie rozumieć? Skyrim miał jeden, spójny, żyjący świat, w obrębie którego co rusz byliśmy odciągani z głównej trasy jakąś ciekawą atrakcją. Starfield to zbiór proceduralnie generowanych, pustych biomów, oddzielonych od siebie ekranami ładowania i symulator fast-travel. Spójność całości to ta największa różnica.
  4. Które ze słuchawek bezprzewodowych bezproblemowo działają zarówno z XSX jak i z PS5? Coś kiedyś mi się obiło o uszy, że któreś Steelseries, ale nie jestem pewien.
  5. Wredny

    SYSTEM SHOCK

    Ruch będzie, jak kiedyś na konsole to wydadzą (są w ogóle takie plany?).
  6. Wredny

    RoboCop: Rogue City

    Jakiś czas temu było gdybanko, jaką znaną franczyzę po RoboCopie Teyon mogłoby wziąć na tapetę i tak jakoś zupełnie umknął mi tytuł, wydający się idealnym dla studia, które tworzy FPSy na licencjach filmów z tamtych lat:
  7. Jeszcze Bad Boys, gdzie zwłaszcza w drugiej części była totalna jazda bez trzymanki, a trzecia, kręcona już w obecnej netflixowości, dobitnie pokazała, że masz niestety rację - tandetna, kolorowa szmira bez odrobiny pazura, politycznie poprawna do bólu. Trochę obawiam się podobnego losu nowego "Gliniarza z Beverly Hills", choć póki co zwiastun nie daje powodu do obaw (ten z Bad Boys 4life od początku jebał gównem).
  8. Obydwa raperki to ja nie wiem, po chuj tam w ogóle, bo kawałek jest naprawdę udany, ale ich partie są tam tak na siłę wciśnięte, że tylko pierdolą całe dobre wrażenie na koniec.
  9. Wredny

    STARFIELD

    Dla kontekstu to trzeba było wrzucić dane z innych gier Bethesdy, a nie gierek Sony Takie porównanko mogłeś zrobić w jakimś innym temacie, a nie dotyczącym Starfielda.
  10. I dokładnie tak właśnie jest - warstwa fabularna ssie pałkę po same kule, ale klimat (potęgowany właśnie graficzką i świetnym udźwiękowieniem) sprawia, że wsiąkamy w ten świat i reszta ma znaczenie drugorzędne.
  11. Wredny

    STARFIELD

    Dziwne dane w temacie XBOXowego exclusive'a, ale co ja tam wiem
  12. Wredny

    Marvel's Wolverine

    GoW Ragnarok też miał free-roam i pewnie będzie to coś takiego. Bo bez pajęczyny to nie wiem, jakby to poruszanie się po wielkim świecie miało wyglądać? Taksówka? Autobus? Rosomakomobil?
  13. Wredny

    STARFIELD

    Dokładnie. Becia ma rzesze psychofanów. Przypominam, że Fallout 4 zgarnął nagrodę dla najlepszego eRPeGa w roku, w którym premierę miał Wiedźmin 3.
  14. Wredny

    Marvel's Wolverine

    Po tym najnowszym materiale z dwójki widzę, że będzie miała dokładnie to samo. O to to to - dzięki, bo nie chciało mi się orientować, jak to gówno fachowo się zwie. No przecież ten dolny obrazek to wygląda, jakby najlepiej miał się prezentować oglądany przez takie okulary:
  15. Wredny

    Marvel's Wolverine

    Tak, ale tyle było tego pierdolenia, że Unreal Engine 5 i fotorealizm, a jak oglądam te "gameplaye" to wygląda tak samo, jak rozmazana jedynka i o tym piszę. Bo ogólnie te gierki ładne są, ale jakiś dziwny filtr jest nałożony i przez to nie ma tej ostrości.
  16. Wredny

    STARFIELD

    No ja też im trochę średnią podbiłem, a główny wątek ledwie ruszony
  17. Wredny

    Marvel's Wolverine

    Większa dawka realizmu i mniej kreskówkowości jak najbardziej na plus, ale żeby się tą Senuą jarać, jako jakimś wyznacznikiem graficzki Po ostatnich materiałach to wygląda zupełnie jak część pierwsza, z tym samym rozmazanym filtrem, sprawiającym wrażenie, jakby gra miała chodzić w stereoskopowym 3D na kartonowe okulary.
  18. Wredny

    Wrzuć screena

    Ja jedynkę przeszedłem solo, nawet jakieś DLC porobiłem, wbiłem platynę, ale następnych części nigdy nie ruszyłem. Ogólnie to nie widzę problemu, żeby takie "co-opowe" gierki samemu przechodzić - The Division, GR Breakpoint... Lubię chłonąć klimat i lore, a jak mi ziomek pierdoli do ucha to ciężko się skupić.
  19. Gdzieś na fb widziałem psychola z pełną kolekcją Residentów - jest tu może taki? Chętnie dam serduszko za takie zdjęcie (jak nie ma pełnej to chociaż żeby było ich od chuja).
  20. Wredny

    The Finals

    Za kolorowe, oczojebne, młodzieżowe. No i ten TTK to tragedia - cały magazynek i minuta napierdalania w typa. Destrukcja otoczenia fajna, ale to chyba jedyny plusik, reszta to tak bardzo nie moja bajka, jak się tylko da - wyleciało z dysku po treningu i jednym meczyku.
  21. Wredny

    Batman: Arkham Knight

    Już chyba widział
  22. Wredny

    Days Gone

    Wyzwania z hordami i czasówki na motorku - wciąż jeszcze przede mną, ale trochę się ich boję. Mam jednak nadzieję, że dzięki 60fps będzie ciut łatwiej.
  23. Wredny

    Batman: Arkham Knight

    Dzisiaj zassało mi jakąś łatkę i wychodzi na to, że to strój Battisona.
  24. Wredny

    Days Gone

    Dla mnie to klimat, piękny świat, motorek i Deacon Uwielbiam Days Gone - mimo, że nie umieściłbym jej w moim Top 25 ever to nadal jedna z gierek życia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...