
Treść opublikowana przez Wredny
-
Red Dead Redemption 2
Wyczuwam tu dość zaawansowane stadium "berionizmu"... Są takie momenty w gierkach, gdzie się to czuje, lub nie i jeśli w tym momencie nie czujeesz nic, to znaczy, że jesteś rudy nie masz duszy.
-
DayZ
Wciągnęła mnie gierka, jak diabli. Chociaż zarządzanie ekwipunkiem jest tak nieintuicyjne, że za samo jego ogarnięcie powinno się dostać platynę (lista trofeów to też śmiech, ledwie calak, bez platki przy tak olbrzymim tytule), ale cała reszta Technicznie nie jest najlepiej, choć wiele zależy od serwera (raz wyebauem się na Singapur i tylko cudem nie zginąłem, jak mi się koleś przeteleportował z shotgunem), ale ogólnie DayZ imponuje rozmachem, wykonaniem przyrody i ogólnie widokami rozciągającymi się po horyzont. Do tego absolutne zatrzęsienie mechanik, o których początkowo człowiek nie ma pojęcia, niesamowity klimat przetrwania w ogromnej krainie post-apo, no i interakcje międzyludzkie (na plaży i w pobliżu, bo później to już nikt nie gada, tylko wali między oczy). Z wad, oprócz problemów z framerate'm i innych mniejszych lub większych technicznych bolączek, wymieniłbym noc - zdecydowanie trwa za długo - godzina siedzenia w absolutnych ciemnościach to jest przegięcie, a używanie flary czy latarki automatycznie zdradza naszą pozycję (jedyniie noktowizor załatwiłby sprawę). Powinni albo ją skrócić do max 15 minut, albo zdecydowanie rozjaśnić (na PC widziałem że mają coś takiego, chyba że mod). W każdym razie mimo ogólnego feelingu toporności i posmaku early access, gierka jest niesamowitym sztosem, a ja w robocie rozmyślam nad strategią na kolejne wyprawy i rozpamiętuję błędy, kosztujące mnie wirtualne życie. Poniżej link do interaktywnej mapki, która zdecydowanie ułatwia eksplorację, oraz filmik o nadchodzących patchach na konsole i PC. https://dayz.xam.nu
-
Final Fantasy 8
Pamiętam, jak parę dni z rzędu spóźniałem się do szkoły, bo rano musiałem pograć w to cudeńko. Chyba mój ulubiony Final (chyba, bo w sumie bardzo lubię FFX), ale nie mogę pochwalić się jego ukończeniem - w grze Alien Trilogy była opcja formatowania karty pamięci i mój ojciec postanowił sprawdzić, jak to działa Byłem już na trzecim dysku i wszystko poszło się Oczywiście FFVIII nie było jedyną ofiarą, bo na karcie miałem również między innymi ponad 100h włożone w FF Tactics...
-
Days Gone
Nie, wpadło za pierwszym razem. Znajdź jakąś szerszą połać terenu, albo jakiś pust parking, rozpędź się, wprowadź maszynę w drift (tylko wciśnij i później już nie trzymaj), no i ciśnij nitro, aż do wpadnięcia pucharka. Oczywiście nitro zupgrade'owane na maxa.
-
Uncharted 4: A Thief's End
No nie jest to poziom U2, jeśli chodzi o idealne proporcje akcja/fabuła. Tu do głosu doszedł duet Druckmann/Straley i to widać - momentami robi się z tego TLoU, tyle że w przygodach Drake'a średnio to pasuje. Tzn całość oceniam bardzo dobrze, po prostu nie byłem na to przygotowany, zasiadając do kolejnej części Uncharted. Za to dzięki temu fabularnie jest zdecydowanie najlepiej w serii, no i ten genialny epilog
-
Days Gone
Hordy będą na mapie po skończeniu fabuły.
-
Cinema news
Nie no w Captain Marvel nawet fajnie wyglądała, więc o jej formę się nie martwię. Chyba, że oprócz kobiety w roli głównej, wytwórnia będzie chciała promować "body positivity" i każe jej przytyć tak ze 100kg...
-
Cinema news
Miał być Idris Elba, ale poniosło ich jeszcze bardziej https://www.thesun.co.uk/tvandshowbiz/9503184/bond-25-lashana-lynch-take-over-daniel-craig-first-female-007/
-
Platinum Club
Ja się gierką jarałem na PS2, wtedy dla mnie by to sztos przeokrutny, ale dzisiaj faktycznie męczy tą swoją sanboxowością (jedyneczka wciąż jest jedną z najlepszych platformówek 3D), a poziom trudności jest dość wyśrubowany (zwłaszcza te sekcje strzelane na szynach).
-
Days Gone
Skina na zbiornik paliwa
-
Days Gone
Dla mnie muza jest częścią składową każdej gierki, a ta w Days Gone robi robotę. Tak jak nie kumam osób grających w gierki ze swoim soundtrackiem na uszach (o grach fabularnych piszę), tak również niezbyt rozumiem wyłączanie tego ficzera w opcjach - to przecież element budowania klimatu. Ale spoko - każdy gra, jak lubi
-
Red Dead Redemption 2
To podobnie jak ja (Days Gone ograne? bo tam też sporo z RDRII jest), co nie zmienia faktu, że dla mnie RDRII to najlepsza gra, w jaką w życiu grałem - mój absolutny TOP gierek ever
-
MediEvil (Remastered Edition)
Ja nie piszę o steelbooku, bo mnie takowe nie interesują, tylko o okładce normalnego wydania.
- 744 odpowiedzi
-
- psx
- ps4
- remastered
- medievil
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Days Gone
Dobry agent z tego Fanka - jedna z pierwszych fabularnych i bardziej charakterystycznych miejscówek w grze
-
MediEvil (Remastered Edition)
Piękny art, całe szczęście u nas jest PEGI, więc oznaczenie go nie spaskudzi. Gorzej z polskim oddziałem Sony, bo na bank będzie ta wielka, biało czerwona locha na pół okładki
- 744 odpowiedzi
-
- psx
- ps4
- remastered
- medievil
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
A Plague Tale: Innocence
Niepotrzebnie ulepszałeś alchemię. I to nawet nie na 100%, ale w ogóle. Teraz może być problem - ja nie tykałem alchemii, lizałem ściany, a i tak mi zabrakło i musiałem powtarzać.
-
Control
Aloy nie jest może sexbombą, ale jest całkiem fajniutka, no i dużo nadrabia charakterem. Mi się podoba takie podejście twórców - dlatego też mocno szanuję bend studio za to, jak wygląda Sarah, żona Deacona - żadna z niej uniwersalna piękność i właśnie przez taki zabieg wydaje się bardziej naturalna, niż te wszystkie plastikowe heroiny. Laska z Control na razie jakaś taka bez wyrazu, no ale może zyskuje przy bliższym poznaniu... Nie oglądam tych pierwszych 13 minut, bo może kupię to na premierę, ale zastanawia mnie co to za tetris-matrix i czy w bardziej realnym otoczeniu też będziemy się mogli postrzelać? Bo nie ukrywam, ze trochę mnie odrzuca ten design świata rodem z DLC do AC Revelations...
-
Control
Kuźwa - jak dla mnie to babek w grach jest stanowczo za mało i cieszę się, gdy wychodzi jakiś tytuł z konkretną dziołchą. Jak jest fajnie napisana (Aloy) to nawet nie musi być jakaś wybitnie atrakcyjna, ale oczywiście nie zaszkodzi (Lara z ostatnich trzech TRów, czy Chloe z Uncharted The Lost Legacy). W sumie to nawet mam trochę za złe UBIsoftowi, że w ostatnim AC dał wybór, bo jak w końcu się za to zabiorę, to będę miał zagwozdkę.
-
DayZ
No na razie noc to moja największa zmora (właśnie kibluję w hangarze i słyszę, jak ktoś obok tłucze zombiaka), bo jedyną flarę zużyłem, a latarki żadnej nie mam (ale bateryjkę znalazłem). Trik z taśmą znam, teraz przydałby się jakiś szpadel, bo oyebauem szpital i mam trochę leków - chętnie bym zakopał gdzieś plecak, żeby mnie ktoś nie okradł
-
Assassin’s Creed: Origins
Pomyliłeś części - to o następnej, Odyssey, tak pisano. Podobno też bujda na resorach, chyba że faktycznie ktoś kupuje wielgachnego sandboxa, żeby śmignąć w 8h wątek główny - wtedy pewnie wpadnie na niejedną ścianę, ale to na własne życzenie.
-
Jaką grę wybrać?
Pozostaje czekać na Ghost of Tsushima w takim razie.
-
Właśnie zacząłem...
Mordor? Ogólnie lubię ubi-gierki, ale to było takie szaro bure, powtarzalne i byle jakie, że nie dałem rady, choć dwukrotnie podchodziłem. Co prawda później, jak już rozwinie się skille i walka zamienia się w balet śmierci to nawet daje to jakąś frajdę, no ale cała reszta męczy. Podobnie miałem z Mad Maxem - tylko model jazdy super, ale brak wszystkiego innego - dwa najgorsze ubi-sandboxy w jakie grałem (Just Cause nie liczę, bo to zupełnie inny poziom absurdu).
-
Assassin’s Creed: Origins
W Origins? W żadnym momencie. Wystarczy normalnie grać, a nie robić speedrun.
-
DayZ
Kupiłem, bo byłe lekka przecena (25%), no i jest klimatycznie, ale wk#rwił mnie nocny spawn, flara się skończyła i zostałem sam w egipskich ciemnościach. Najlepsze jest to, że jak już zaczęło się przejaśniać to serwer się zresetował i następny, do którego dołączyłem znów był w środku nocy...
-
Death Stranding
Rozumiem obydwie strony barykady, bo faktycznie te wszystkie dziwadła źle wpływały na odbiór fabuły, która siliła się na dojrzały przekaz i poruszanie poważnych problemów... Z drugiej strony, czysto gameplayowo patrząc to taki MGS3 był jedną z najlepszych gier ever (ostatnio jak oglądam lets play na PlayStation Access to nie mogę wyjść z podziwu, jaki to był sztos), a starcia z bossami to chyba najlepsze tego typu potyczki w gierkach video - ch#j z tym, że był koleś robiący Tommy Guna z szerszeni, stuletni, praktycznie martwy dziadek z papugą, czy rosyjski homo-pułkownik, sterujący olbrzymim czołgiem za pomocą wyrwanych z niego kabli, niczym lejcami - ilość nowatorskich rozwiązań i mnogość opcji w starciach z nimi powalają do dzisiaj.