assassine

dla mnie zeus - mistrz. wilka chodnikowego też bardzo lubię, jednak jeśli chodzi o koncerty, to zeus wciąga wszystkich nosem. sto procent energii i słychać dobrą muzykę a nie plucie do mikrofonu. w tym roku na juwenaliach też dał radę, podobnie jak na koncercie wspomnianym przez tekę. kto nie był a lubi - niech prędko nadrabia.

ale zwykłe i suszone to dwa różne światy i te drugie jak najbardziej się nadają. wpadłam na to jedząc kombo: suszone pomidory, czarne oliwki, filet kurczaka, śmietanka, pieczarki, parmezan, natka pietruszki. najlepszy makaron, jaki kiedykolwiek podano mi w restauracji (btw, w Warszawie to było, pizzeria u dziadka, polecam).

jak najbardziej może być też sam kurczak w białym sosie (Yano ogólnie hejtuje kurze cycki). Podsmażasz go z ziołami lub curry i przyprawą kebab/shoarma, jak ładnie się zetnie masz dwie opcje : albo robisz na nim beszamel (czyli dodajesz mleko, masło, mąkę), albo śmietankę + żółtko (najidealniej wychodzi słodka, taka jak w kartonikach lub butelkach, wcale nie musi byc 30%). Nadaje się do tego niemal wszystko. gorgonzola, roquefort, suszone pomidory, szpinak, brokuły, pesto, oliwki, parmezan. Polecam też taki sos z gorgonzolą sobie zapiec z filetem posmarowanym pesto + dużo zeszklonej na patelni cebuli. Super gra z pieczonymi ziemniakami. No i warto pamiętać, że najlepszym kumplem białych sosów jest gałka muszkatołowa.

najpierw console wars w wkp, teraz polactwo w szmatach.

tylko cheetos, najlepiej sprężynki, albo ketchup. obrzydliwe są te felixy serowe, dorzuciłam Yanowi do szafki.

jakaś trauma? ta lemoniada w wersji klasycznej + sok porzeczkowy + wiśniówka = jeden z moich ulubionych drinów. sama rabarbarowa też spoko.

ten https://www.youtube.com/watch?v=nkKxGzm98AU

zrobiłam ostatnio burgery z grilla z rukolą, camembertem, czerwoną cebulą i zgrillowanymi plastrami ananasa + sos BBQ. polecam mocno, jak komuś znudziły się zwykłe sałata + pomidor + ser.

Mądra pani doktor dziś mi powiedziała, że te okulary bez filtra (czyli prawie wszystkie z sieciówek) są gorsze niż nic, bo "goła" źrenica przynajmniej broni się przed światłem przez zwężenie.

też robię zawsze domowego kebaba z kurczakowego udka, nie jest ani suche, ani tłuste. spróbuj zrobić sos czosnkowy z :

Chyba oszalałeś. Zwykła z miodem i granatowa GOTY. Potwierdzam, ta z miodem super. Na dodatek piękna, poustawiałabym sobie na półce. Są teraz w lidlu - 500 ml za czwórkę, to spróbuję też tej z granatem skoro Rozi poleca. Mają jeszcze gruszkę z jagodą, próbował ktoś?

oczekuję zaproszenia na ślub jak coś.

o, połączenie pierwszego obrazka z drugim byłoby super (zapomniałam dodać, że zależy mi na zachowaniu oryginalnej kreski)

widział ktoś coś ciekawego z Okami? raczej z minimalistycznych, takie naciapane wzory mocno mi nie leżą i chyba też nie będą dobrze wyglądać na kubku.

nie widziałam nigdzie konkretnie takiej, ale patent siatkowego dekoltu jest ostatnio dość popularny tu masz w miarę podobne: klik klik klik ewentualnie może to być body w takim stylu : plus rozkloszowana spódnica z grubszego materiału

Jak to?! No skrzywdziłeś mnie teraz

ja bym zamówiła najchętniej od razu pięć bo, jak na babę przystało, nie mogę się zdecydować na grafikę.

dorwałam te pistacjowe ostatnio we fresh markecie i były to chyba najlepsze o takim smaku, jakie dotąd jadłam. świderków nie lubię, bo są jakieś takie "zbite". wolę klasyczne włoskie, za puszystość.

podsmażam suszone pomidory z zalewy + oregano + kapary + posiekany wędzony boczek, czasem dorzucam też czarne oliwki. później wrzucam do tego ugotowane kopytka (ważne, żeby ich nie mieszać, tylko podrzucać, bo się porozwalają). na koniec smażenia dodaję świeży szpinak. z duetem feta + kapary trzeba uważać, może być za słone.

dementuję. kapary są super, wystarczy wiedzieć jak je jeść i ile ich dodać (ze względu na słoność zawsze jeszcze trochę je rozdrabniam). świetne są właśnie na pizzy, do kopytek podsmażanych ze szpinakiem i suszonymi pomidorami, albo do kurczaka w cieście francuskim.

ciekawe rzeczy od Wrocławia. https://www.youtube.com/watch?v=4gPP5de3gS8&feature=youtu.be

ja lubię te ketchupowe duszki (ale fakt, trafiają się mniej doprawione partie). wczoraj widziałam gdzieś w sklepie pizzowe, więc może i te o smaku barbecue w końcu trafią do Polski (jadłam we Francji, mistrz,smak trochę podobny do pringlesów BBQ sauce, których też u nas nie ma :< ).

Siara, jak Ty się źle odżywiasz aż mam ochotę Cię nakarmić.

(robiłam sporo, wyszło mi z tej ilości 5 okrągłych blaszek do pizzy) przepis to nic odkrywczego. pół kostki drożdży rozrobionych w letniej wodzie (ok. 300ml) odpowiednio na 1 kg mąki poznańskiej typu 500 łyżka soli podsypywałam później pełnoziarnistą (nie zawsze jej używam) i podlewałam letnią wodą do uzyskania odpowiedniej konsystencji (miękkiej, ale nie lejącej i nie klejącej). odrobina oliwy / oleju podczas wyrabiania (po oliwie ciasto jest bardziej chrupiące) na koniec posmarowałam kulkę bardzo małą ilością oleju żeby nie wyschła i odstawiłam przykrytą w ciepłe miejsce na 1-1,5h. edit: piekłam w temp. 250 stopni, 10 minut. jeśli piekarnik nagrzeje się za mocno, z ciasta może zrobić się krakers. mój ma taką tendencję, więc później zmniejszyłam do 230.

Pozazdrościłam e-kolegom fotorelacji z przygotowywania domowej pizzy, więc tym razem też cyknęłam foty