Treść opublikowana przez Josh
-
Resident Evil 4 Remake
Charmy się przydają jak robisz Pro bez bonusowych broni do trofika Gun fanatic, wtedy nawet najmniejsze ułatwienie jest na wagę złota. Niemniej nawet bawiąc się w S+ run to też warto odwiedzać strzelnicę, przy odrobienie umiejętności wszystkie zadania są do zrobienia w 20 minut. Największe minusy to to, że nie ma od razu dostępu do wszystkich czelendży, a same charmy odblokowują się losowo, więc może być tak że wylosujesz sam szajz.
-
Resident Evil 4 Remake
Wielu graczy nie docenia nagród za strzelnicę, a niektóre są naprawdę dobre i mogą nieźle pomóc podczas zabawy na Pro. Z lepszych, które udało mi się wylosować: - zniżka 5% na wszystkie upgrade'y u merchanta - regeneracja zdrowia przez roślinki o 50% - -1 proch zużywany w trakcie craftingu - +8% szybszy bieg Warto powalczyć, tym bardziej że zdobycie S'ek nie jest jakieś bardzo trudne.
-
Resident Evil 4 Remake
Też mi się podoba jak zmienili starcie z kurduplem. Jest trudniejsze i bardziej dynamiczne niż w klasyku. Btw, patrzcie co wylosowałem. Za takie puszczanie oczka w stronę graczy kocham Capcom
-
Resident Evil 4 Remake
Regeneratorzy go nienawidzą, odkrył jeden prosty trik na kasowanie pasożytów w ich dupach. Kliknij tutaj i odkryj jego sekret!
-
Resident Evil 4 Remake
Pro. Ale na HC też mnie trochę tam przeorali. Regeneratory można zabić każdą inną bronią. Po prostu zajmuje to trochę dłużej.
-
Resident Evil 4 Remake
Możemy udawać, że szóstka nigdy nie wyszła? To już bym nawet wolał remake Revelations.
-
Resident Evil 4 Remake
A Wy robiliście już parry na wężu?
-
Resident Evil 4 Remake
Wózek jest łatwy, pomiędzy jedną, a a drugą przejażdżką jest maszyna do pisania. Dla mnie jeden z najgorszych momentów (jeżeli nie najgorszy) to dwa Garradory, straciłem tam prawie wszystkie pociski i połowę granatów na kutafony niemyte nie wiem co za sadysta projektował tę walkę, już same Garradory to wyzwanie, a tu jeszcze trzeba biegać pomiędzy mobkami.
-
Resident Evil 4 Remake
Tego się bałem najbardziej zaczynając pro, ale w rzeczywistości maszyn do pisania jest wszędzie tyle, że problem w zasadzie nie istnieje. No i prawie zawsze można robić backtracing do punktu zapisu przed jakimś trudniejszym momentem. Najgorzej jest tylko w trakcie drugiego starcia z Krauserem, bo trzeba całą walkę zrobić na raz, dlatego warto się zawczasu przygotować robiąc zapas apteczek (wszystkie jakie zdobywałem w trakcie gry odkładałem właśnie na ten moment) i dopakować Killer7 na max. Nie polecam za to zużywać na niego bazooki, bo bardziej przydaje się na Sadlera.
-
Resident Evil 4 Remake
Wszystko co wymieniłeś to też elementy rozgrywki, więc liczą się do ogólnego czasu. U mnie z grą sprawa wygląda następująco: Niesamowicie uzależnia ta gra. Ledwo co kończę jedno podejście, to już mam ochotę znowu chwycić za pada i kopać wieśniaki po ryjach. Kocie uszka też się same nie zdobędą.
-
Resident Evil 4 Remake
Soon. Very soon.
-
Resident Evil 4 Remake
Jest i platka Nie było nawet tak ciężko. Zaryzykuję stwierdzenie, że Pro jest w stanie zrobić każdy, bo można ten tryb nieźle cheesować, tylko trzeba mieć sporo cierpliwości. Statsy. Oczywiście rekordy z ułatwiaczami na tę chwilę To by było na tyle jeżeli chodzi o rozgrzewkę. Teraz można zacząć grać na serio
-
Resident Evil 4 Remake
No, ale pisanie, że zrobiony na odpierdol RE3R jest lepszy niż remake czwórki to jednak trochę przesada. To wciąż bardzo fajna gra, do której lubię często wracać, ale czuć że została zrobiona na szybko, przez mniej doświadczony team i że jest strasznie pocięta w stosunku do oryginału. Ja przynajmniej grając miałem wrażenie, że twórcy nie mieli za grosz szacunku do materiału źródłowego stawiając na akcje rodem z Michael'a Baya (w samym prologu jest z 10 wybuchów), totalnie psując Nemesisa i mocno spłycając rozgrywkę. Teraz, po premierze RE4R jeszcze bardziej widać jak M-Two spieprzyło trójeczkę i jak dobra mogła być, gdyby Capcom dało ją do zrobienia wirtuozom z Division 1.
-
Resident Evil 4 Remake
Też mam, ale nie piszę że parowanie w RE4 jest łatwe. Chociaż może skill z wiekiem zaczyna mi słabować
-
Resident Evil 4 Remake
Jak ktoś jest zdania, że perfect parry jest łatwe i "nie-skillowe", to niech wrzuci filmik jak robi Krausera no damage na Pro
-
Resident Evil 4 Remake
Bardziej skillowe niż wymierzenie w głowę i puszczenie strzału z pistoletu. Jeszcze na normalu/HC można sobie mashować, ale Pro wymaga odrobiny wyczucia.
-
Resident Evil 4 Remake
Kiedyś był stun, teraz do omijania mobków masz parry. Według mnie bardzo dobre posunięcie projektantów z Capcomu, bo w prosty sposób odświeżyli tym dosyć skostniałą rozgrywkę, czyniąc ją jednocześnie bardziej skillową i satysfakcjonującą. Czuć to zwłaszcza przy speedrunach na Pro - teraz trzeba się dużo bardziej wysilać, nauczenie się perfect parry to nie bułka z masłem, ale jak się to ogarnie to można wsioki wymijać równie płynnie jak kiedyś poprzez stunowanie ich headshotami i co ważniejsze: nie tracisz w ten sposób amunicji. Z DC Douglasem było ostatnio kilka dużych afer, więc możliwe że z tego powodu Capcom mu podziękował za dalszą współpracę. https://www.ppe.pl/news/163723/resident-evil-4-remake-ujawniony-przez-aktora-wcielajacego-sie-w-weskera-d-c-douglas-mial-udostepnic-grafike.html Szkoda, bo ziomek ma cholernie ikoniczny głos i pewnie już nikt tak dobrze się nie wpasuje w rolę Weskera.
-
Resident Evil 4 Remake
Z tego co czytałem na necie to zbroja dla Ashley wpada za przejście Hardcore poniżej 10 godzin. Mi wpadła za Pro jak przeszedłem poniżej 4 h (of course grając z bazooką). Save'owałem jak szalony, więc nie wiem skąd pomysł że nie można tego robić. No chyba, że sam postanowiłeś się tak bonusowo katować, ale to kiepski pomysł biorąc pod uwagę jak łatwo można zginąć na samym końcu na skuterze.
-
Resident Evil 4 Remake
Ten brak klatek nieśmiertelności w niektórych sytuacjach potrafi nieźle dać w kość. Raz mnie te latające robale pokroiły w powietrzu jak chciałem dać susa z balkonu
-
Resident Evil 4 Remake
Te same co do snajpy. Warto. Po maksymalnym ulepszeniu staje się najlepszym pistoletem w grze i bardzo się przydaje na run z użyciem samego handguna i noża.
-
Resident Evil 4 Remake
Lubiłem to robić w klasku, ale w remake'u nie ma sensu. Tutaj walizka jest większa, a poza tym wpada o wiele więcej szajzu (poza amunicja i apteczkami to jeszcze nożyki oraz surowce do craftingu), który szybko się zużywa i zaraz zostaje zastąpiony kolejnym, co sprowadza się do tego że co 10 minut trzeba robić porządek. Bawiłem się tak mniej więcej do połowy zamku, po czym doceniłem funkcję automatycznego sortowania. Wierz mi, że przy 3 czy 4 podejściu też już Ci się nie będzie chciało w to bawić. A co do bombardowania niskimi ocenami na MC to aż sam jestem ciekaw czym ta giereczka podpadła. A może niczym, tylko młodzi gracze są już tak zjebani że nieco bardziej klasyczny gameplay ich przerasta? skubani, ledwo gra wyszła a tu już rekordy padają
-
Resident Evil 4 Remake
Właśnie zrobiłem. Assisted + napakowany na max Blacktail + Primal Knife i lecimy przez grę jak przecinak. Warto połączyć ten run z wyzwaniem Silent Stranger.
-
Resident Evil 4 Remake
Tak na spokojnie, po dwóch przejściach gry usiadłem sobie na kibelku, wypuściłem krecika i przemyślałem co najbardziej i co najmniej mi się podobało w tym remaku. A więc najpierw największe wady gry: - nowe głosy Ady i Krausera - brak - brak QTE (wiem, dla niektórych będzie to zaleta) - przeciwnicy, którzy trzymają się twardo swoich obszarów, przez co można ich łatwo zdejmować np. wychodząc za drzwi i zaraz wracając Największe plusy: - totalnie odrestaurowane lokacje albo całkowicie zmienione niektóre fragmenty - większa dynamika rozgrywki - parry oraz uniki pod "O" - wyższy poziom trudności - grafika (bywa nierówna, ale im dalej, tym lepiej. Zamek wygląda cudownie) - mroczniejszy klimat - drobne zmiany fabularne (dłuższy wątek Luisa, nieco zmieniony charakter Leona dzięki czemu jest jeszcze większym badassem) - boss fighty (Krauser!) - gigantyczne replay-ability Suma summarum minusy są dosyć błache w porównaniu do zatrzęsienia zalet tej gry. 10/10, a jak komuś się coś nie podoba to w mordę z półobrotu i headshot z Red9
-
Resident Evil 4 Remake
No właśnie wnosiło. Poza tym, że był to fajny test refleksu, to QTE oferowało też element ciągłego zagrożenia, bo nawet podczas filmików nie mogłeś odłożyć pada i się zrelaksować, jeszcze bardziej podbijało to klimat zaszczucia oraz niepewności. Bonusowe zgony Leona, których na próżno szukać w remake'u included (np. jak wpadł w pułapkę Salazara i się nadział na stalagmit ).
-
Resident Evil 4 Remake
Też mi tego brakuje. Większość gier ma słabe QTE polegające na mashowaniu jednego guizka, ale RE4 miało fajne te sekwencje, bardziej pod refleks, no i w przypadku fuck up'ów można było obejrzeć efektowne zgony i nigdy tak naprawdę nie mogliśmy się czuć bezpieczni, nawet podczas oglądania cut scenek. Na pocieszenie przy niektórych bossach zostawiono nam namiastkę tego bajeru