Skocz do zawartości

No Man's Sky

Featured Replies

Opublikowano

Nie zapominacię że grę pomaga im tworzyć sony santa monica?.

Nie pomaga. Gdyby tak było, to No Man's Sky by należało do Sony i by nigdy nie wyszło na PC.

Edytowane przez SzczurekPB

  • Odpowiedzi 1,2 tys.
  • Wyświetleń 142,7 tys.
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Najpopularniejszy posty

  • Yano ale ty grałeś xxxx godzin w division, mgs online i monster huntery. Twoja tolerancja na powtarzalne nudne grindowanie jest większa od naszej.

  • przecież widać na pierwszy rzut oka, że to nieoficjalna okładka tylko jakiś marnie wykonany fanart

Opublikowano

Rapture nie wyjdzie na PC, bo Sony przejęło prawa do tej gry. Identyczna sytuacja jak np. z Flower, Journey, The Unfinished Swan - SCE jest fundatorem, wydawcą i właścicielem IP.

Edytowane przez SzczurekPB

Opublikowano

Nie ogarniam tej gry, i o co w niej chodzi. Niby tych planet tak dużo ma być ale o czym jest gra? 

Opublikowano

O eksploracji kosmosu.

Opublikowano

Nie ogarniam tej gry, i o co w niej chodzi. Niby tych planet tak dużo ma być ale o czym jest gra?

Do platyny wymagane jest odwiedzenie wszystkich planet. Odpuść.

Opublikowano

Więc to takie GTA w kosmosie z własnym Nostromo. Włączam grę i wsiąkam w Eksploracje. Gdyby było zrobione na wzór Fallout z doświadczeniem odrobiną walki na planetach, umiejętnościami, handlowaniem znaleziskami było by nawet całkiem interesujące. 

Opublikowano

Więc to takie GTA w kosmosie z własnym Nostromo. 

 

 

Niedobrze mi się zrobiło.

Opublikowano

Więc to takie GTA w kosmosie z własnym Nostromo. Włączam grę i wsiąkam w Eksploracje. Gdyby było zrobione na wzór Fallout z doświadczeniem odrobiną walki na planetach, umiejętnościami, handlowaniem znaleziskami było by nawet całkiem interesujące. 

 

Czy gracze muszą mieć w każdej grze levelowanie, by czuli, że poczynają jakiś progres, a nie marnują czasu? Pewnie jeszcze trofiki by się przydały, conie.

Opublikowano

 

Więc to takie GTA w kosmosie z własnym Nostromo. Włączam grę i wsiąkam w Eksploracje. Gdyby było zrobione na wzór Fallout z doświadczeniem odrobiną walki na planetach, umiejętnościami, handlowaniem znaleziskami było by nawet całkiem interesujące. 

 

Czy gracze muszą mieć w każdej grze levelowanie, by czuli, że poczynają jakiś progres, a nie marnują czasu? Pewnie jeszcze trofiki by się przydały, conie.

 

Czyli ty będziesz odczuwać progres wiedząc, że odwiedziłeś kolejną z praktycznie nieskończonej ilości planet?

Opublikowano

Zbyt mało informacji, by to określić.

 

Wierzę jednak, że jest dużo innych czynników i pobudek, które sprawią, że poczujesz progres, nie tylko poprzez levelowanie.

 

 

A może nawet nie musi być uczucia progresu. Ale mnie po prostu męczy EXP w każdej dzisiejszej grze.

Opublikowano

Progres będzie jak wbijesz na planete, której jeszcze nie widziałeś przy akompaniamencie genialnego soundtracku, lądując na nieznanej planecie i po prostu ją eksplorując i poznając jej faune i flore (aż obsługa morpheusa się prosi o wykorzystanie) i potem mówisz to swojemu koledze a on w tym czasie odkyrł inną i sobie gadać o niuansach a nie jakieś pif paf fallout style.

Opublikowano

 

Więc to takie GTA w kosmosie z własnym Nostromo. Włączam grę i wsiąkam w Eksploracje. Gdyby było zrobione na wzór Fallout z doświadczeniem odrobiną walki na planetach, umiejętnościami, handlowaniem znaleziskami było by nawet całkiem interesujące. 

 

Czy gracze muszą mieć w każdej grze levelowanie, by czuli, że poczynają jakiś progres, a nie marnują czasu? Pewnie jeszcze trofiki by się przydały, conie.

 

 

to jest ogólne pytanie, które zadają sobie konstruktorzy wszystkich gier: elektronicznych, planszowych, karcianych, losowych itp. Odpowiedzią na to pytanie jest stwierdzenie co w ogóle pcha ludzi do grania, jaka jest ich motywacja i co oni mają na celu (jednocześnie co dana gra ma na celu).

 

Na tak postawione przez Ciebie pytanie, ja mogę odpowiedzieć w swoim imieniu: tak, mi by się gra nudziła. Gry to dla mnie nadal nie są książki czy filmy, w moim przypadku w grach zawsze chodziło o współzawodnictwo. Czy to na automatach, czy w platformówkach, czy potem po sieci - zawsze celem było bycie lepszym od kogoś, albo lepszym od siebie samego (polepszanie wyników, doskonalenie się itp.). 

Tak postrzegająca to hobby osoba, zetknąwszy się z tytułem, który co do zasady nie ma końca, nie ma również początku, nie ma skończonej fabuły, nie ma systemu współzawodnictwa (brak leveli, punktów, celów do zdobycia, itp.) może patrzeć na ten tytuł jak na stratę czasu. Motywacją tutaj może być coś o czym pisał bluber - chęć odkrywania. Fajnie, w jakiś tam sposób ciekawość ludzka pchnie mnie w ten tytuł, ale na ile - na 5,10, może 15h? Czy o to chodziło Twórcom tworzącym tytuł o nieskończonej ilości planet? Chyba nie.

Po dostępnych materiałach widać, że raczej biolog-hobbista nie będzie sikać na widok fauny/flory (normalny gracz zleje ten aspekt po 5h), której chyba nie będzie się dało katalogować (nic o tym nie wiadomo na ten moment). 

Tak ujmując ten temat faktycznie powstaje pytanie - po ch,uj? Genialnego soundtracku to ja sobie siedząc wieczorem na kanapie posłucham. 

 

Boje się, że w tak dużym zalewie różnych tytułów na różne platformy, gra w której nie chodzi o nic, która nie ma celów, nie ma motywacji do samodoskonalenia (nie ma umiejętności, levelów co powoduje, że po 5 i po 100h nadal utrzymujemy ten sam poziom zabawy), której jedyną mocną stroną jest design i dźwięk może się po prostu nie obronić. 

 

A szkoda by było. 

Edytowane przez waldusthecyc

Opublikowano

Ja tam lubię się oderwać od TVN i zaznać virtualnej przygody. Nie koniecznie rywalizacji ale dać się porwać jakiejś fascynującej historii / przygodzie. A po filmikach widzę odwiedzanie planet. No super tylko chciałem wiedzieć co tam się dalej za tym kryje. 

 

Ale dam grze szansę. Dlatego interesuje się tematem. Nie trzeba za każdym razem levelować i strzelać, Grałem w Journey jak wielu, bo czasami trzeba się odchamić. :D

Opublikowano

Mam hype na ta gre i zakupie w premiere. W sumie jest juz dokladna data premiery? Nie chce mi sie sprawdzac.

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Nie chdzi o progres tylko o dobrą zabawe, właśnie eksploracje i otwartosć świata. 

Krzysiu Kolumb nie wybijał expa a też miał pieruńsko dobre przygody.

 

Padlem  :rofl: co za porownianie,  brak slow. Po za tym, doswaiczenie wymyslono na potrzeby gier komputerowych ! taadam !

 

W tej grze o ile mi wiadomo nie bedzie zadnej ewolucji ekosystemow (prostacko gra nie stworzy sama z siebie nowych gatunkow zwierzat), tak? Czyli od pewnego mometu bedziemy odwiedzac te same planey rozniace sie tylko jakimis niuansami jak kolor czy rozlozenie terenu i tyle. To paint  wydaje mi sie bardziej kreatywna gra (chodz dzisjaj juz gra nie jest :) ). Trailer No mans sky na E3 przebil wszystkie inne co tam pokazano ale to byla tylko dobra reklama <_< . 

Opublikowano

Krzysio Kolumb to raczej musiał mieć sam stres niż przygody. Od tego mamy gry żeby się trochę zrelaksować. Bardzo interesuje mnie ta gra i co będzie w niej można robić. 

Opublikowano

Są dziesiątki świetnych gier w których nie było expa i levelowania.

Edytowane przez Cosmos

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Jeżeli NMS zawiedzie, to będzie dla mnie najwiekszy fail tego roku. Czekam bardziej niż na Wieska 3, bo jednak W3 to nic czego bysmy nie widzieli już, a NMS to jednak coś świeżego, przynajmniej  jesli chodzi o konsole

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

Ostatnio przeglądający 0

  • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.