Skocz do zawartości

Pomoc przy kupnie auta


Gość GregZPL

Rekomendowane odpowiedzi

Tutaj fajna furka za 50k:

https://www.otomoto.pl/oferta/bmw-m4-ID6FcYFh.html

 

Tak na serio rzeczywiście jak teraz popatrzyłem, nie wygląda za bardzo atrakcyjnie oferta w tym budżecie. Nowe auta od 2020 to samochody miejskie z małymi silnikami bez doładowania, więcej ofert jest tylko na poleasingowe Fabie z 1.0 tsi, dopiero nieco starsze auta zapewniają jakieś większe urozmaicenie, ale to i zaczyna się typowa loteria. 

 

Może jakiś leasing albo inna forma finansowania żeby wyrwać coś nowego?

 

Odnośnik do komentarza

Można powiedzieć, ze historia zatoczyła koło. Miałem propozycje kupna mojego 6 miesięcznego auta za 90k, kupione w czerwcu za 85k z przedłużona gwarancja do 5 lat. Inna sprawa, ze teraz takie kosztuje 95k i trzeba czekać pół roku… Cenniki aktualizują się co kilka miesięcy i ceny idą skokowo w górę. Sprzedaż używki w dobrym stanie to teraz świetne doświadczenie, wybierasz klienta, który da więcej :). Ostatnio rozmawiałem z dawnym kolegą, który jest managerem w firmie wytwarzającej podzespoły do automotiv, powiedział, że obecnie realizują podpisane kontrakty ze stratą i nowe będą miały 4x większą cenę żeby firma nie przynosiła strat.

I tutaj mocno zastanawia mnie tesla, która z dnia na dzień obniżyła ceny tak bardzo, że model Y kosztuje teraz 50k mniej niż Skoda Eniaq sport line. Wczoraj słuchałem audycje, gdzie wypowiadali sie przedstawiciele innych dużych marek z oburzeniem, że to praktyka dumpingowa a oni i tak przy obecnych cenach do elektryków dokładają oraz, że obniżenie cen odbije sie negatywnie na klientach… Dupa bliska eksplozji w koncernie vw i innych.

Odnośnik do komentarza

No Tesla teraz ma bardzo atrakcyjne ceny w stosunku do innych elektryków (poza chińskimi markami), a w krajach oferujących dopłaty jest w ogóle świetną ofertą jako taką w kwestii relacji ceny do osiągów. Przy czym niesamowity w sumie ruch, nie kojarzę żeby kiedyś duży producent robił z dnia na dzień ogólnoświatową obniżkę cen w tej skali.

Odnośnik do komentarza
On 1/20/2023 at 1:50 PM, mcp said:

50k to może jakiś i20, corsa albo inne maleństwo jeżeli zależy ci na roczniku jak najmłodszym.

Nie miałbym nic przeciw, bo Żona  głownie jeździ po miescie ale mamy 2 letniego dzieciaka i niestety małe auto odpada

trzeba będzie podciągnąć budżet o te 10k min :(

 

jak się takie trupy sprzedaja to może moja cytryna też by poszla za pare k więcej ;)

Odnośnik do komentarza
W dniu 21.01.2023 o 11:05, Mani napisał:

Dziwne czasy indeed jak moja klientka w 20 minut sprzedaje 23 letnie seicento z przebiegiem pod 250k km. 

Prosta konstrukcja, pewnie polski salon bo to fiacik wiec przebieg rzeczywisty, 250k to nie jest duzo takze w sumie nie ma sie co dziwic, pojezdzi pewnie dluzej , taniej i bezawaryjniej niz paroletnie gownosamochodziki z tego segmentu ;)

Odnośnik do komentarza

Nie rozumiem do końca fenomenu tej marki u nas. Okej, technicznie pewnie to jest bardzo dobre auto, ale jeśli chodzi o kabinę (samego YC nie znam, ale miałem styczność z nową Corollą), to tak jak pisałeś - jakoś tak plastikowo, bez szału. Do tego  wyciszenie takie sobie (szum kół). Jazda tym nie sprawiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Nowoczesne jeździdło po prostu, jak wiele innych.

 

Za to niezaprzeczalną zaletą jest, że Toyoty trzymają wartość znakomicie, więc jeśli rozważać ją w kontekście jeżdżącej lokaty, to chyba doskonały wybór. :D 

Odnośnik do komentarza
2 hours ago, krupek said:

Z przodu całkiem fajny, z tyłu niekoniecznie. Mnie się ogólnie nie podoba, ale ojcu się podoba i gabarytowo byłby w sam raz.

Na miasto świetny wybór, na trasę są lepsze alternatywy. Bonusowe punkty jeśli ma jeździć bezawaryjnie przez lata. Joker w postaci opcjonalnego awd, bardzo rzadkiej opcji na rynku. 
 

Fenomen marki w PL? Polacy cenią bezawaryjność ponad wszystko, do tego nie mają swoich lokalnych marek żeby je wspierać jak to robią Francuzi czy Włosi.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Pytanie na ile to jest pielęgnowany mit wokół którego buduje się marketing, a na ile poparty danymi fakt autentyczny? ;) Nie podważam i nie hejtuję, po prostu się zastanawiam. Sam nie eksploatowałem nigdy nowej Toyoty przez lata, żeby móc to stwierdzić na własnej skórze, ale (współ)eksploatowałem auta innych marek i też były niezawodne, a kosztowały znacznie mniej. ;) 

Odnośnik do komentarza

Toyota wtopy na rynku europejskim miała chyba tylko z dieslami, generalnie rzeczywiście wypada nieźle, a hybrydy jeżdżą i jeżdżą. Z drugiej strony jako nowe auto w leasingu, gdzie awaryjność nie jest problemem, nie jest często ani najtańsza, ani najnowocześniejsza, ani najlepsza w jeździe. 
 

 

Odnośnik do komentarza

Ja teraz kupiłem sobie Toyotę C-HR Gr Sport z 2.0 silnikiem hybrydowym 184KM. Spalanie 4-5L w mieście przy przyspieszeniu ok 8s do 100. Ogólnie to prawda z toyotami, Polacy lubią bezawaryjność i ekonomiczność, czyli niskie spalanie. A jak kupować hybrydę, to od producenta co produkuje je od ponad 20 lat. Priusy na uberach pomykają jak złe do dzisiaj.

Na fali downsizingu i wysokiego spalania silniczków 1.0T ecoboost, czy innych wynalazków, duży 2.0L silnik (jak na te czasy xD), wolnossący na łańcuchu rozrządu budzi zainteresowanie, do tego niskie spalanie przy dobrej dynamice. Do wyboru są jeszcze 1,8L 140KM i 1,5 116KM w yarisach i yarisach cross. No i oczywiście 2,5L w rav-4 i highlanderach 222 i 248KM. Wszystko wolnossące i jak na auta miejskie 1,5L silnik  jest ewenementem... Ale może się mylę. Ostatni rok przejeździłem RAV-4 i spalanie w mieście 4,5-5L, bajka. Teraz premierę ma  5. generacja hybrydy razem z Corollą Cross, gdzie podnieśli moc do 197KM w 2.0L silniku i przyspieszenie 7,6-7,8 w zależności od testu, spalanie również około 4-5L.

 

Yaris Cross - auto spoko na miasto, realne spalanie 3,5-4,5L, w trasę odradzam. Słabe wyciszenie, słaba dynamika, dość sztywny ale dla niektórych to jest zaleta. No i plastiki twarde ale to chyba przypadłość aut miejskich u każdego producenta. Teraz hybrydę można wyrwać na wyprzedaży. Pojawiło się ich bardzo dużo i importer ma mały kłopot, więc rzucił trochę rabatu. Jak się wyprzedadzą, to rok produkcji 2023 jest na czerwiec/lipiec ale realnie wrzesień. 

 

Co do kradzieży - skala robi swoje. W zeszłym roku zarejestrowało się ponad 70 000 Toyot, druga była skoda z wynikiem prawie 2x mniejszym. I to już 2 czy 3 rok z rzędu z taką przewagą. Dużo się sprzedaje > duże zapotrzebowanie na rynku wtórnym na części > duża kradzież. Sam mam 2 zabezpieczenia elektroniczne i blokadę mechaniczną skrzyni biegów. xD

Dodam tylko, że salon, w którym pracuję (Warszawa) sprzedał więcej samochodów w 2022 roku, niż cała sieć dealerska Hondy w Polsce. To jest przepaść. Pracy jest tyle, że już powoli psychicznie nie wyrabiam ale cóż, nie narzekam.

 

I to nie jest mit z bezawaryjnością. Serio nie ma żadnych poważnych akcji serwisowych, te auta po prostu jeżdżą. Jak przychodzi klient z serwisu, to zawsze fan marki i w samych superlatywach się wypowiada na temat swojego dotychczasowego samochodu. Zmieniają przez kaprys, bo mają za dużo gotówki i nie potrafią nią zarządać ale nie z przymusu.

Nie są może w topce jeśli chodzi o multimedia jak to japończycy ale nadrabiają napędami. Wcześniej pracowałem w Mazdzie i było to samo, zawsze o kilka kroków w tyle jeśli chodzi o bajery w porównaniu VW.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 27.01.2023 o 09:58, krupek napisał:

Miał ktoś jakąś styczność z Yaris Cross? Rozglądam się za takim modelem dla ojca, bo mu wpadł w oko i widzę, że całkiem ciekawe auto, dobrze wyposażone, tylko jakoś wnętrze wygląda plastikowo i fiatowo.

 

Pokaż staremu XCEEDa. Yaris cross szkarada.  Po kije zapraszam ;)

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza
9 minut temu, gtfan napisał:

z ciekawości - możesz powiedzieć jak wygląda realne spalanie na autostradzie jak się jedzie na tempomacie te 150-160km/h? i jak przyśpieszenie przy prękościach autostradowych? CVT wtedy nie męczy?

 

W C-HR jeszcze nie wiem, dopiero w lipcu jadę do Toskanii i sprawdzę to dokładnie. Rok temu byłem RAV-4 w Chorwacji, a 2 lata temu we Włoszech i średnie spalanie z 3500 km w obu przypadkach wyszło 6,2L. Przy prędkości 140-160 spalanie między 7,5/8 do 9L. Spodziewam się w C-HR o 1-1,5L mniejsze. Hybryda przy tych prędkościach powinna spalać z 1L mniej, niż tak samo mocny silnik w 100% benzynowy.

 

Co do skrzyni CVT, to mnie w ogóle już nie męczy. "Wyje" tylko w momencie przyspieszenia i to bardzo dynamicznego. Przy prędkościach autostradowych i utrzymując prędkość w ogóle nie słychać silnika. Ja już przywykłem do specyfiki takiej skrzyni i podoba mi się to bezustanne przyspieszanie, bez szarpnięć i zmian przełożeń. C-HR do 180 przyspiesza bardzo dynamicznie i żwawo, praktycznie bezustannie czuć moc. Dodatkowo ma dość dobrze wyciszoną komorę silnika i kabinę, więc jest git malina przy wyprzedzaniu. Z kolei w RAV-4 jest na tyle spory zapas mocy, że raczej nie wciska się w ogólne pedału do podłogi, ewentualnie na krótką chwilę.

 

Przy takiej mocy i ograniczeniach prędkości na drogach, to serio mieć dłużej niż 2-3 sekundy wciśnięty pedał w podłodze, to proszenie się o kłopoty. Nie rozumiem czemu ludzie tak się obawiają CVT. :)

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...