Skocz do zawartości

Konsolowa Tęcza


Gość _Be_

Rekomendowane odpowiedzi

Na forum czesto odnosze wrazenie ze sporo osob podchodzi tak ze jak ktos napisze ze X > Y to automatycznie oznacza ze Y jest niegrywalnym crapem. Co do GTA to ciezko by mi bylo wybrac najlepsza bo uwielbiam kazda czesc ale gdybym musial to chyba by to bylo jednak GTA III bo tam skok byl przeogromny. To bylo to o czym zawsze marzylem jako guwniak, pamietam ze ten skok w pelne 3d na tamte czasy to bylo cos fenomenalnego, a ten klip znalo sie na pamiec:

 

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Rozi napisał:

To był przeskok.

Hm? 

 

W sensie VC bylo przeskokiem? Dla mnie to było takie rozbudowane DLC do trójki, które poprawialo wiele mankamentów III jak brak gadającego bohatera, angażującą fabułe, wspaniała lokalizacje i zaje.bistą ścieżkę dźwiekową ale co tam było przeskokiem?

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Rozi napisał:

Miałem wtedy 8 lat, człowieku.

No dobra nie mam argumentów na nostalgie. 

 

Ale pamietam, że też konia chcialem walić jak zobaczyłem motory crossowe i na początku brak garażu powodował, że próbowalem parkować nimi w pierwszej chacie xD 

Odnośnik do komentarza

 

1 minutę temu, nobody napisał:

to była końcówka 2001. pamiętam że grałem w nią na kompie dobre pół roku, kończąc 3 razy, a następnie już tylko wrzucając swoje mp3 do radia i jeżdżąc bez celu po mieście, albo załaczając winampa, podczas zadym p.t. "przeżyj jak najdłużej na 6 gwiazdkach"

Coś kłamiesz, bo premiera na PS2 była 2001 ale tam nie można było wrzucać swoich mp3, premiera na PC była 8 miesiecy pózniej

Edytowane przez _Be_
Odnośnik do komentarza

ja za gówniaka nawet nie ogarniałem co to jest GRAND THEFT AUTO III. Zastanawiałem się wówczas jak wyglądały II i I, skoro trójka jest mocno średnia, drętwa i się tnie na moim pc xD. Gdzie tu ironia? Zastanawiałem się nad tym głównie podczas grania w GTA2 na psx :pawel: dopiero któregoś pięknego razu jak przeglądałem tipsomaniaka z cda trafiłem na wpis "GRAND THEFT AUTO III (GTA3)" i siekło mnie jak grom z jasnego nieba. Potem już GTA 4 Vice City (:rofl:) na verbatimie na pc był grany, a potem to wiadomo, san andreas, stories na psp itd... 

Odnośnik do komentarza
6 godzin temu, _Be_ napisał:

 

Coś kłamiesz, bo premiera na PS2 była 2001 ale tam nie można było wrzucać swoich mp3, premiera na PC była 8 miesiecy pózniej

W pierwszym zdaniu piłem do Faki, który pisał że III miała premierę rok później (nie uściślił na czym, więc założyłem że na PS2). W drugim napisałem wyraźnie, że ogrywałem ją na pc. Wszystko jest jak najbardziej w porządku i w zgodzie z naturą rzeczy. 

Odnośnik do komentarza

Nie no premiera w 2002 roku to było na PC i była moją docelową platformą w tamtych czasach razem z konsolą PSX, a jeszcze wtedy nie posiadałem PS2. Jedynie tylko zazdrościłem, że posiadacze Sony mogli już dużo wcześniej ogrywać GTA III.

Edytowane przez Faka
Odnośnik do komentarza

Na początku myślałem, żeby odpowiedzieć w innym temacie, ale tutaj będzie pasował ten przydługi wpis:
 

@raven_raven

Już któryś raz widzę cytaty wskazujące na wielki ból pewnej tylnej części ciała, ból związany z recenzentami. Nie rozumiem tego, a sam jestem pierwszy do krytykowania słabej pracy dziennikarskiej w tej branży.
 

Cytat

ol, a nie są? Mam ci pokazać jak "specjalista" od samochodówek w PE trzyma kierownicę xD? Jak jakiś dzban niby szanowany recenzent kiedyś wywołał masywny ból du,py, bo nie umiał przejść tutoriala z Cuphead? Nie czytałeś nigdy o tych imprezach pokazowych dla redaktorów, które masywnie wpływały na ocenę?


Nie, zdecydowana większość ludzi recenzujących gry nie jest debilami.  Imprezy pokazowe i ich wpływ na ocenę, to tinfoil hat theory i był nim już przy okazji sprawy, która nagłośniła to (GTA4). I tak, zawsze znajdzie się kilka zgniłych jabłek, ale rzucasz takimi generalizacjami, że nie przystoi to osobie, która w innych kwestiach potrafi być zdecydowanie bardziej wyrozumiała. 

Część recenzentów jest średnimi/słabymi graczami, część absolutnie nie, zresztą przecież gracze tak samo. Kategoryzowanie ich po sprawności manualnej jest trochę żenujące, ale cóż, są gracze, którzy swoją "elitarność" lubią łechtać, szczególnie na forach internetowych, forach takich jak to. Tutaj na ten przykład, mamy dużo elitarnych. Jako, że padł przykład Cuphead, nie wiem, ja tam się nie czuję lepszy od mojego przyjaciela, bo lubię i cenię Cuphead, a on nie. Obydwaj gramy w dużą ilość gier, jego zdanie powinno liczyć się tak samo jak moje w ewentualnej recenzji.
 

Cytat

No w chociaż jednym się zgadzamy, przy czym sam sobie przeczysz tym samym :). Jeśli recenzenci są tacy rzetelni, to dlaczego sądzisz, że sama platforma docelowa wpływa na ocenę gry? A wpływa, gry Nintendo to święte krowy za samą nazwę, a i powoli z Sony się robi to samo. Często te firmy faktycznie dostarczają i wysokie oceny są rzeczywiście zasłużone, ale nawet jak nie dostarczają, to sypią się 10 z lewa i prawa.


No i znowu kapelusik z foli aluminiowej. Platforma nie wpływa na ocenę końcową gry, uwielbiam jak ludzie rzucają takie oskarżenia, chociaż faktycznych danych na to absolutnie nie ma i raczej nigdy nie będzie. Nie rozumiem tego problemu z ocenami (szczególnie w tej generacji, gdzie zachłyśnięcie się przeskokiem w HD jest zdecydowanie mniejsze), na serio. Już abstrahując od wcześniejszego zarzutu, który wstawiłeś bodajże w wątku o GoW, dotyczącego skali obecnych ocen 5-10, który też ma mało wspólnego ze stanem faktycznym (i jest jednym z bardziej "leniwych" zarzutów, ale to temat na osobną rozmowę). Dana ocena należy do danego recenzenta, który ocenia dany produkt, w danym czasie i najczęściej jest wypadkową tego co czuje w danej chwili. Nie ma magicznego deszczu pieniędzy dla redakcji za dobre oceny, szczególnie teraz, gdy czasy formowania się branży wyszły ze swojego wieku niemowlęcego. Jest po stokroć profesjonalniej niż było kiedyś. 

I nie ma czegoś takiego jak zasłużona ocena - samo pojęcie jest absurdalne, cyfra związana z daną recenzją zawsze jest "zasłużona", bo takie jest zdanie osoby, która pisze/nagrywa dany materiał. Oczywiście, są recenzje rzetelne, są recenzje słabe, są recenzje absolutnie rewelacyjnie napisane, są takie, które nie powinny przejść przez redakcyjne sito. Osoba czytająca ma prawo je oceniać - jak każdy produkt z pogranicza publicystyki i krytyki, ale to co tu robicie jest dla mnie dziwne i - jeśli mam być szczery - idiotyczne. 

Jak wspominałem, dużo znajomych zajmuje się pisaniem, recenzji też, czy to rynek związany z książkami, filmami, teatrem czy grami, czy w Polsce czy za granicą - zarabianie pisaniem jest niewdzięcznym zajęciem (nawet jak piszesz rewelacyjnie i błyskotliwie), chu.jowe stawki*, beznadziejna krytyka (vide podobne wpisy do twojego i Pacquaio i miliony gorszych), czasochłonność, walka z redaktorami (hehehe) i ostatecznie brak większej możliwości rozwoju. 

Ci sami znajomi napisali mnóstwo recenzji z, którymi w ogóle się nie zgadzam, kilka jako redaktor pewnie bym nie przepuścił, parę jest absurdalnych i chybiających w każdym możliwym aspekcie merytorycznym, ale oceny w każdej z nich bym bronił, bo to ich ocena. 

Na sam koniec - osobiste podejście; wychowałem ( a raczej uczyłem) się na krytyce i pisaniu Updike'a, Eberta, czy Paris Review - idealnie dla mnie, podkreślę jeszcze raz dla mnie, powinno się oceniać produkt w kontekście tego co autor chciał mi jako odbiorcy przekazać, a nie w tym czego ja od niego oczekuję. Jednak każda osoba parająca się krytyką, ma prawo do własnego zdania, sposobu oceniania i wyrażania opinii, nawet jeśli uważam, to za nie fair, lub nawet intelektualnie nieuczciwe. 

Podkreślę też zdanie z samego początku - jestem pierwszy do oceniania tej branży, bo nadal standardy jakościowe są mniejsze niż być powinny, chociaż na zupełnie innej płaszczyźnie niż "oceny". Wyszedł długi wpis, ale mam chwilę wolnego czasu, czytałem wcześniej kącik filmowy, który podobnych kwiatków i narzekania ma mnóstwo, więc jakoś ta wasza rozmowa mnie przekonała do poświęcenia kilkunastu minut i poklepania po klawiaturze.

* stawki, heh, w sumie ciekawi mnie jaka jest percepcja wśród czytelników, jeśli chodzi o to ile się dostaje za artykuł na 8000+ znaków, czy recenzje w przedziale 1000-3000 znaków :V

Edytowane przez Hendrix
  • Plusik 1
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Przygarnąłbym takiego spin-offa w postaci gry podobnej do GTA2:banderas: W sumie to gameplayowo mogłoby się niewiele różnić, wystarczyłyby nowe misje, miasto/a, pojazdy... Ehh... Do dzisiaj nie skończyłem 2 na piracie, bo przy trzecim mieście greenscreen, może się zabiorę jakoś w najbliższym czasie. No i z tego co gdzieś czytałem, "dwójka" jednak miała zapisy.

Odnośnik do komentarza

Przekupstwo to dość poważne oskarżenie, którego nie powinno się rzucać tak swobodnie, to raz, dwa oskarżenie o to, że ktoś ocenia przez pryzmat platformy jest absurdalne i eliminuje jakąkolwiek próbę poważnej rozmowy (bo zabiera kontekst i sugeruje uprzedzenie)*. Więc tak, kapelusik z aluminium, w tym wypadku to dość pasujący ubiór.

Nie oczekiwałem dyskusji, mój wpis to bardziej krytyka pewnej postawy, której szczere nie znoszę. Nie widzę też sensu w próbie zmiany czyjejś, tak stanowczej opinii.

*tym bardziej absurdalny zarzut, gdy większość redakcji ma osoby zajmujące się tylko danymi platformami.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...