Skocz do zawartości

Ghost Recon: Wildlands


SG1-ZIELU

Rekomendowane odpowiedzi

BYły kiedyś te dodatki w jakiejś promocji już? Bo póki co to nie muszę, ale kiedyś na pewno będę chciał 100% zrobić :)

No i z innej beczki - zauważyłem w aktualnie czyszczonym regionie, że mam 8 misji, ale fabularnie zrobiłem 6, a pozostałe dwie to te dodatkowe eventy, które mi teraz mój completion rate psują - jedna z R6, a druga z Predatorem (podobnie ta Oracle w innym regionie). Oczywiście kiedyś na pewno zechcę się z nimi zmierzyć, być może nawet w ekipie (Voytec, Figaro?), ale wiem, że z kosmitą aktualnie lepiej nie zadzierać, więc pewnie wezmę się dopiero po obaleniu wszystkiego innego i póki co będzie mnie wrukwiało to 6/8 wykonanych misji :)

Odnośnik do komentarza

Cieszę się, że dałem tej grze szansę, bo naprawdę bawię się przednio. Fajnie jest w każdej chwili wskoczyć w skórę Nomada, odbić jakiś posterunek/bazę, wykonać misję fabularną czy po prostu trochę poeksplorować. Relaksujące.

 

Już teraz powoli myślę o kolejnym podejściu do kampanii, tym razem na najwyższym poziomie i bez znaczników.

Odnośnik do komentarza
Gość suteq

Kilka dni temu skończyłem grę. Licznik pokazuje 56h oraz 98% ukończenia gry. Zrobiłem wszystkie misje kampanii + niemal wszystkie misje specjalne (został mi tylko (pipi)any Predator :/ ), zebrałem wszystkie bronie, medale, dokumenty + większość akcesoriów oraz punktów umiejętności. Rozpiszę się w punktach co było w mojej opinii dobre, a co nie do końca zagrało. 

 

Plusy:

- Motyw karteli narkotykowych wykonany jest naprawdę znakomicie, a wszystkie przerywniki, gdzie historie poszczególnych osób są przedstawione na bardzo ładnych animowanych grafikach, idealnie wpisują się w klimat motywu przewodniego

- Voice acting - mimo, że samo tłumaczenie nie jest jakieś wybitne i czasami łapałem się za głowę jak słabo to brzmi to już voice acting nadrabiał błędy tłumaczeniowe z nawiązką i teksty mimo lekkiej prostoty nie przeszkadzały

- Ogromny, klimatyczny i różnorodny świat, który potrafi zachwycać swoimi widokami - autentycznie czułem klimat Ameryki Południowej bijący z ekranu

- Fantastyczne strzelanie - dawno w żadnej gierce mi się tak dobrze nie strzelało jak tutaj, a pociski z przyjemnością lądowały w głowach przeciwników

- Możliwości taktyczne są naprawdę ogromne bo po cichu można każdy obóz i każdą misję przejść tak jak nam pasuje. Można oznaczać przeciwników i robić strzał synchroniczne, a wcześniej zrobić rekonesans dronem i rozplanować jak w najbardziej efektywny sposób oczyścić dany obszar.

- Możliwości modyfikacji broni - wzorem Future Soldier, tutaj jest jeszcze lepiej bo dodatków do broni jest MASA i każda fantastycznie się animuje (rozkłada i składa) podczas zmiany części.

 

Minusy:

- Za dużo zbyt powtarzalnych aktywności. Zadania są zbyt podobne do siebie i jest ich zdecydowanie za dużo. O wiele bardziej wolałbym o połowę mniejszą mapę, mniej ale ciekawsze misje oraz zdecydowanie mniej zbieractwa chociaż same dokumenty potrafią zawierać ciekawe informacje. Najciekawsze treściowo misje to tak naprawdę te z zadań specjalnych (chociaż niektóre z nich są fatalnie zaprojektowane). 

- Jakby kampania była krótsza to gra też bardziej by zyskała pod względem fabularnym. Bardzo mi przeszkadzało to, że mamy rozpracować bardzo groźny kartel, a każda główna misja związana z kimś ważnym to eskortuj/przejmij/czasami zabij. I za każdym razem jak przejmiemy taką osobę ona jak gdyby nigdy nic niemal od razu zaczyna mówić wszystko. Przecież normalnie nigdy by coś takiego nie miało miejsca. Takie sceny bardzo wybijały z immersji, którą świetnie tworzyły wspomniane przerywniki filmowe.

- Fatalny model jazdy. Nie rozumiem co Ubisoft sobie myślał implementując takie ścierwo do gry, w której połowę czasu poruszamy się po świecie. Samochody to jakieś kartony, motory to samo, samolotami ląduje się w miejscu, a najlepiej z tego wypada helikopter chociaż też ma swoje mankamenty. Pościgi czy misje na czas to totalna paraolimpiada. 

- Słaba jakość fizyki. Podobnie jak w przypadku W_D tutaj też jest z tym problem i wiele problemów jest rodem wyciągniętych z pierwszych piesków, szczególnie to widać w kontakcie między pojazdami lub z innymi elementami otoczenia. Chociaż plus za możliwość strzelania przez cienkie materiały.

- Grafika jest średnia. Spodziewałem się czegoś lepszego, widać, że poszedł mocny downgorad. Oczywiście, gra dalej potrafi momentami zachwycać widokami czy unikalnymi budowlami (o czym wspomniałem), ale jako całość nie robi jakiegoś większego wrażenia. 

- Totalnie spartolony system zamawiania pojazdu. Super, że taka opcja tylko co z tego jak kompletnie upośledzona. Pojazd pojawia się z dupy to po pierwsze. Często dosłownie na naszych oczach materializuje się zamówiony pojazd, ale to jeszcze ujdzie. Nie przełknę jednak akcji kiedy jest polana gdzie by się zmieściły dwa helikoptery, nade mną jest wzgórze, zamawiam dostawę a pojazd materializuje się na samej górze. Za każdym jebanym razem. Często pojawiał mi się 400 metrów ode mnie kiedy na szybko go potrzebowałem, czasami nawet po drugiej stronie kanionu. Nie wiem co za idiota zaimplementował ten system, ale to jest chyba najbardziej irytujący mechanizm w grze. A wystarczyło spojrzeć na serię Just Cause, która od 2006 roku ma idealnie działający zrzut pojazdów. 

- Gra dalej posiada sporo bugów. Kilka razy spadłem pod mapę gdy wysiadałem z helikoptera, samochody pojawiały się w obiektach wybuchając natychmiast, a gra średnio raz na 1,5/2h wywalała mi się do systemu tak bez powodu. 

 

Mimo dosyć ważnych minusów nie żałuję spędzonego czasu. Tak do 40 godziny bawiłem się naprawdę świetnie, ale przez kolejne 15 już zmęczenie materiału dało o sobie znać. Jednego jestem pewien: dopóki Ubisoft nie zacznie stawiać na jakość, a nie na ilość to raczej będę jego gry omijał szerokim łukiem próbując jakiejś produkcji raz na 2/3 lata sprawdzając czy coś się zmieniło. Po tylu godzinach spędzonych w tak dużym świecie mam też dosyć sandboxów na jakiś czas i bardzo chętnie łykam korytarzowe gierki. 

Edytowane przez suteq
Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...

Grałem w Wildelands na ps4, w tamtym czasie bylem trochę zmęczony Ubi teamplatim, do tego mocno irytowala chrupiąca animacja. Dałem 2 szanse gierce w abonamencie na PC, zaraz po becie nowej części, która w ogóle mi się nie spodobała - standardowo grafika + 60 fpsow zrobiło swoje i tym razem do ekranu przylepilem się na dłużej.

 

Gra bardzo pozytywnie zaskoczyła. Wirtualna Boliwia jest znakomicie wykreowana, podobnie jak narkotykowe kartele. Personalizacja postaci, broni, ekwipunku przeogromna, a sam feeling strzelania na najwyzszym poziomie.

 

Możliwości taktycznych jest naprawdę sporo, klimat narkotykowych kartelow został także dobrze przygotowany, do tego w ramach abonamentu jak każda gre dostajemy w wersji Ultimate, ze wszystkimi dodatkami.

 

Warto naprawdę sprawdzić, jeżeli ktoś nie ma odruchów wymiernych na samo hasło Ubisoft.

Odnośnik do komentarza
  • 9 miesięcy temu...

Po blisko dwóch miesiącach wymęczyłem w końcu tę grę (grałem tylko solo). Jak wrażenia?

 

Na plus:

- klimat ; twórcom udało się znakomicie wykreować świat skorumpowanej, przesiąkniętej kartelami Boliwii. Czuje się, że ten świat jest w miarę prawdziwy i spójny. 

- krajobrazy ; nie wiem jak w rzeczywistości wygląda Boliwia, natomiast tutaj mamy wiele dzielnic i każda z nich jest inna. Mamy więc górzyste tereny, sporo lasów, morza czy nizin. Dzięki temu wszędzie czuje się tę różnorodność. 

- fabuła i przedstawianie historii ; kartel Santa Blanca jest dobrze zarysowany, każdy boss został solidnie zaprezentowany. Fajnie ogląda się te przerywniki filmowe. 

- mnogość opcji ; gracz ma wiele możliwości działania. Można grać taktycznie, próbować różnej elektroniki czy zespołowego działania, a można wejść i zrobić rozpierdziel. To samo dotyczy ogromnej opcji customizacji postaci. 

 

Na minus:

- mechanika i powtarzalność ; gra jest po prostu za długa, w efekcie robiąc powtarzalne rzeczy (ten schemat odblokowywania misji w ramach infiltracji danego bossa mnie dobijał) po prostu mamy dość po pewnym czasie. Słabe jest też to, że gra w pewnych misjach zmusza nas np. do cichego działania, choć przez ten czas gramy na rozpierdzielu. Co jeszcze? Rozmieszczenie punktów kontrolnych też mnie czasami mega wkurzało. 

- model jazdy ; no słabiutko, jak na grę, gdzie sporo podróżujemy. Auta się ślizgają, jedzie się nimi tragicznie. 

- zmuszanie do grindowania ; żeby zdobyć nowe bronie lub nowe umiejętności musimy szukać zapasów lub wykonywać misje z zaopatrzeniem. 

- sporo błędów technicznych, bugów, glitchy

 

Reasumując, hype miałem bardzo duży, bo lubię takie klimaty i powtarzalność nie zawsze mnie irytuje. Tutaj jednak nie dałem rady, odpuściłem sobie nawet DLC (zrobiłem dwie misje w Narco Road, ale już więcej nie mogłem). Być może grając z ekipą odczucia są lepsze. Wystawiam 7/10.  

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
W dniu 3.07.2020 o 19:01, lukas_k96 napisał:

 Być może grając z ekipą odczucia są lepsze. Wystawiam 7/10.  

Grając z ekipą to jest w ogóle inna gra pod kątem gameplay'u, strategii samej rozkminy na daną misje czy po prostu czystym fun'ie z gry (nawet zwykły ale wspólny 4x headshot na raz..dwa..trzy...daje nieporównywalnie więcej frajdy niż te automatyczne heady w single)To jest tytuł stworzony do kooperacji, podobnie jak Dywizja. Takie gry solo są nudne, powtarzalne i w ogóle to nie wiem po co jest w nich tryb dla jednego gracza. Także @LukeSpidey jeżeli chcesz do tego podejść solo to IMO szkoda czasu. Oczywiście można sobie sprawdzić gierkę i trochę popykać ale na dłuższą metę lepiej ten czas poświęcić na coś co jest z założenia stworzone do rozgrywki solo. A zakładam że z kupki wstydu masz co wybierać :cool2:

Edytowane przez Ryo-San
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
  • 2 miesiące temu...

Wczoraj zacząłem. Mam jakieś 2 godziny za sobą i to będzie DUUUUŻŻŻŻAAAAA gra. Mapa wydaje się być większa niż w Odyssey.  

 

Na razie wszystko fajnie. Strzela się przyjemnie, widać, że jest nacisk na taktyczne podejście. Można oczywiście na Rambo, ale przynajmniej na początku to się kalkuluje. 

 

Myślałem też, że towarzysze AI będą denerwować, ale bardzo się przydają w walce. Widać niestety pewne ustępstwa, bo sojusznik przebiega przed nosem wrogą a ten ślepy. 

 

Za to nie da się ukryć za płotem 2m od wroga, bo cię dostrzeże i to jest fajne. Zmusza do myślenia i stawia na realizm. 

 

Myślałem, żeby spróbować ten Ghost Mode odpalić, ale permadeath mnie trochę odstrasza. 

 

Tak czy siak będzie grane.  

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...