Skocz do zawartości

Detroit: Become Human


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

Byc moze. Jednak patrzac na poradnik 2'ga gazetka to ta lezaca na lawce w parku, po prawej. Mam ja przejrzana kilka razy, a wciaz jest zablokowana. Moze kolejnosc jest z du.py i ona nie jest w cale druga, a ktoras tam. Musze policzyc ile mam znalezionych od poczatku i czy ta liczba sie zgadza z innymi poradnikami.  W kazdym razie lece dalej. Pozniej bede sie martwil. 

Odnośnik do komentarza

I ja w końcu skończyłem. Szedłem w stronę wojny ale w kilku wypadkach coś skrewiłem, bo: 

North zginęła, bo w momencie ataku wysłałem ją na pewną śmierć, czego przewidzieć nie mogłem (myślałem, że wysoki poziom realcji sprawi, że przeżyje) 



Connor stał się defektem i w wieży poświęcił Hanka. Z jednej strony fałszywy drugi Connor, z drugiej to samo co z North

Karę i Alice usmierciłem na granicy, bo w łódce nic nie robiłem. Zrobiłem to z premedytacją, bo mnie te postacie irytowały

Brudnej bomby nie miałem okazji odpalić

 

 

Cage i reszta w końcu się postarali i zrobili grę ze świetnym klimatem w którym nasze wybory rzeczywiście zmieniają, lub dają inne sceny. I patrząc na schematy jest tego sporo. 

Póki co gra leci z dysku, ale kiedyś przejdę znowu pokojową ścieżką. 

Odnośnik do komentarza

Jestem już przy końcu, póki co dobre wybory miałem, bo

 

poza Connorem, wszyscy ocaleli. Udawałem martwych w pewnym momencie i udało się :)

Ale... ten wątek Kary i Alice...

 

to na serio android? I Kara się nie skapnęła przez tyle czasu, co z nimi mieszkała? Dlaczego niby robotowi było ciepło i zimno (gorączka?), no i roboty przecież nie załatwiają swoich potrzeb, kurła ale naciągane to wszystko.

 


PS. Po co więc temu typowi był potrzebny robot-opiekunka do dziecka-robota?

 

Edytowane przez grzybiarz
Odnośnik do komentarza
Spoiler
14 minut temu, grzybiarz napisał:

Dlaczego niby robotowi było ciepło i zimno (gorączka?), no i roboty przecież nie załatwiają swoich potrzeb, kurła ale naciągane to wszystko.

 

 

w spoilerze odpowiedź na spoiler @grzybiarz

 

Spoiler

Myślę, że jest to celowy zabieg producenta, aby dzieckiem-androidem trzeba było zajmować się jak prawdziwym. Może chodzi o naukę rodzicielstwa? Sprawdzenie się? Z drugiej strony nie wiadomo nic o potrzebach fizjologicznych, bo te również mogła mieć symulowane.

 

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza

Ależ to była potężna gra :obama:

Jak dobry serial, a że dawno nic mocnego nie oglądałem, to dla mnie gierka 10/10. 

Wczułem się w każda z tych postaci, ale chyba najmniej do Connora. 

Spoiler dla tych co ukończyli:

cieszy mnie ze Alice i Kara przeżyły. Okazało się ze Alice miała wgrany program na odczuwanie zimna-ciepła (o czym tu narzekałem) i pewnie stad miała gorączkę (Karą to oczywiście naprawiłem). Udało mi się uciec szczęśliwie z Detroit, najpierw udawałem że nie żyję, a potem wykorzystałem Josha, do przejścia przez bramkę - chociaż i mogłem użyć czarnucha, czy grubaskę. 



 

Markus ocalał i udało się przeprowadzić demonstrację, ale zginęła jego baba. Naprawdę nie wiedziałem ze wysyłam North na smierć - jak to napisali w ścieżce wyboru. Szarża, atak? Dla mnie nie było znaczenia, że akurat posyłam North i tu ubolewam. Czytałem opis i niby mogłem wybrać wybrać, ze całe Detroit wybucha, mi udało się niby bez tego, ale jednak jego baba zmarła :(

 

Connor, a ten to niech (pipi):) zginął w walce z Markusem, ale mówił ze to nie koniec. Co w sumie prawda, bo typ przecież się odradza w nieskończoność. Czyli może kiedyś dopaść Markusa? Czytałem listę trophy i niby mógł zostać defektem, co mi się nie udało. A tak: android ścigający androidy:/ przecież sam był robotem... No jak widać gierka jakieś emocje na mnie wywarła... nikt pewnie nie doczytał do tego miejsca, a ja w sumie sączę dalej whiskey i nieco się upiłem. Czy da się upić androida?:) 

Ps. Ta gra to jak serial netflix, co trzecia postać czarnuch :/ :) 

  • Plusik 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Spoiler

Kara odkrywa ze Alice to android jak w pierwszym rozdziale sprzata pokoj starego i wypadaja jej ulotki, ale kamera tak to pokazuje zeby gracz nie widzial. Ta sekwencja jest chyba konieczna zeby pojsc dalej.

 

 

Wczesniej juz pisalem ze caly ten watek byl naciagany jak baranie jaja (tyle osob spotkali po drodze i nikt sie nie skapnal oprocz Luthera? Nawet ta babka co szmuglowala androidy na potege przez granice)

 

Podobna glupotka jest to, ze na poczatku Connor mowi ze androidy nie odczuwaja nic fizycznie, a w czasie gry nagle wszyscy zaczynaja sie przytulac itd. Takich malych dziur logicznych mozna sporo znalezc.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Co do Alice to jedynie niewiedza Rose moze zastanawiac. Generalnie dzieci-androidy byly nowoscia na rynku (o czym dowiadujemy sie w jednym z czasopism), co tlumaczy, dlaczego tak rzadko lub prawie wcale ich nie spotykamy. Byly projektowane z mysla o jak najwierniejszym symulowaniu zachowan i potrzeb zywego czlowieka, zeby mogly spelniac swoja role. Wiadomo, ze Luther wiedzial i prawdopodobnie tez Zlatko. Nie kazda z napotkanych postaci musialaby mowic wprost o tym, ze Alice jest androidem o ile ich nikt nie zapytal, bo wychodzili z zalozenia, ze Kara wie (glownie inne androidy jak Ralph czy Jerry).

Podczas kolacji Kara podaje spagetti Toddowi i Alice, co moze wydawac sie dziwne, bo Todd nie reaguje ale z drugiej stronny moze to byc traktowane jak "udawanie" albo zwyczajnie Todd jest zbyt rozdrazniony i nacpany, zeby w danym momencie go to obchodzilo. 

 

Connor nie mowi nic takiego. Mowi, ze androidy nie odczowaja bolu tak jak ludzie, tylko maja algorytmy symulujace bol fizyczny i psychiczny albo moga potrafic je nasladowac. Na tym moze polegac proces pojawiania sie devianta (defekt w pl), kiedy android zaczyna sie "uczlowieczac", zaczyna wierzyc, ze jest zyjaca istota o o wolnej woli i jakis krytyczny punkt zapalny, trauma powoduje wyrwanie sie z okowow algorytmow i procedor co moze byc tozsame z zalamaniem nerwowym u ludzi.  

 

Grajacy w wersje polska (zwlaszcza z dubbingiem) powinni liczyc sie z mozliwoscia slabego przekladu 

 

 

Odnośnik do komentarza

I skończone. 

 

Wszyscy przeżyli ale 

Spoiler

cofnąłem sobie raz rozdział bo yebnąłem się w imieniu syna Hanka u stary pier.dziel mnie zabił :smutas: 

 

Wątek Kary bardzo miałki, Marcusa chyba jeszcze bardziej. Klisza za kliszą :

Spoiler

całowanko na końcu i tęcza :/

 

Postać Connora uratowała mi tą grę, bo miała najwięcej głębi, ale jej również trochę zabrakło jednak. Troche niespójne to wszystko.

Spoiler

miałem bombe, north przeżyła a Hank  po pijaku palnął w łeb Connorowi :D 

 

Jeśli chodzi o graficzkę i wodotryski to najlepsza rzeźba Quantic Dream, jesli chodzi o całość to ja to widzę tak :

 

Heavy Rain > Fahrenheit > Detroit

 

W Beyond : się duszę nie grałem, także nie daje do zestawienia (ale słyszałem, że bieda).

 

 

 

 

Zabrakło mi jakiegoś twista na koniec oraz 

 

Spoiler

nie dowiedziałem się jako Connor o co chodzi dokładnie z tym rA9. Jak głosi wikipedia :

Despite many characters offering input, the exact nature and origin of "rA9" is never conclusively solved or explained.

 

Pan twórca też spłycony do minimum, no zbrakło czegoś: Odnośnie Cyber life:

 

 

Spoiler

Kto tak naprawdę zlecił to zadanie Connorowi? Bo trochę się pogubiłem.

 

Odnośnik do komentarza

No z rA9 jest tak jak z grubsza podaje wiki. Pojawia sie jako obsesja wsrod dewiantow. Opisuja go jako zbawiciela/mesjasza/wybranca. Jest pierwszym androidem, ktory sie wybudzil. Oczywiscie chodzi o Marcusa ale czy bezposrednio, tego nie wiadomo. Kamski odpowiada Connorowi, ze nie wie kim jest rA9 i czy w ogole istnieje. Connor zapytany przez Hanka o Marcusa z nagrania manifestu odpowiada, ze jego motywacja zgadza sie z zalozeniami rA9. 

 

Connorowi zadanie zlecilo Cyberlife, moze rzad w porozumieniu z Cyberlife. 

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, oFi napisał:

Wątek Kary bardzo miałki, Marcusa chyba jeszcze bardziej. Klisza za kliszą :

  Ukryj zawartość

całowanko na końcu i tęcza :/

U Ciebie tak, a u mnie wcześniej jak było całowanko, to się wkur.wiła, ale za drugim razem poszło, a trzeciego nie było, bo posłałem ją na śmierć. Taka niezrozumiała trochę ta minigierka ze strzelanką na końcu

:/ 

Tobie Connor podpasił, a mnie najbardziej irytował. 

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Kazub napisał:

No z rA9 jest tak jak z grubsza podaje wiki. Pojawia sie jako obsesja wsrod dewiantow. Opisuja go jako zbawiciela/mesjasza/wybranca. Jest pierwszym androidem, ktory sie wybudzil. Oczywiscie chodzi o Marcusa ale czy bezposrednio, tego nie wiadomo. Kamski odpowiada Connorowi, ze nie wie kim jest rA9 i czy w ogole istnieje. Connor zapytany przez Hanka o Marcusa z nagrania manifestu odpowiada, ze jego motywacja zgadza sie z zalozeniami rA9. 

 

Connorowi zadanie zlecilo Cyberlife, moze rzad w porozumieniu z Cyberlife. 

 

7 godzin temu, MEVEK napisał:

Moze myle ale rA9... 

  Ukryj zawartość

....to nie jest ta luka o ktorej mowil kamski, ze ma ja kazdy system.

 

 

Właśnie też mi się wydaje tak jak Mevek mówi. Ale nie jest to przedstawione wprost i dlaczego akurat teraz to się zaczeło dziać

Spoiler

program sam ewoluował?

 

 

Odnośnik do komentarza

Mi podoba się jednak wizja rA9 jako

 

 

buga lub zabezpieczenia w oprogramowaniu systemowym androidów. Przy założeniu, że maszyna ma być jak najbliższa człowiekowi lecz od niego doskonalsza, bo niezawodna potrzebaby zaprogramować kompletny wachlarz ludzkich emocji i uczuć + możliwość uczenia sie aby następnie za pomocą rA9 zablokować dostęp do cech nieporządanych jak agresja czy wyrażanie uczuć. To by tłumaczyło też miłość między androidami. U ludzi jest to uczucie powstałe z biochemii mózgu i wyrzutu hormonów, więc coś co u androidów nie mogłoby wytrzworzyć się samoczynnie. To musiało zostać w nich zaprogramowane i tylko ograniczane przez rA9 właśnie.

 


 

BTW rA9 nie może być Marcusem, bo nim na dobre zapoznajemy się z tą postacią mieliśmy już innych defektów. :reggie:

 

Możemy też założyć, że Kamski zwyczajnie kłamał mówiąc, że nie wie o rA9.

 

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza

Ra9 jest pierwszym, ktory sie obudzil. Tylko rA9 nas wyzwoli. rA9 ocal mnie itd.

Wszyscy mowia o rA9 w formie osobowej. Kamski wprost sugeruje, ze rA9 moze byc mesjaszem. Connor mysli podobnie (jak i Hank). 

rA9 nie jest po prostu dewiantem, tylko dewiantem swiadomym swojego jestestwa, ktory obudzi pozostalych. Androidy obudzone przez Marcuse nie musza przechodzic poznawania siebie jak zwykle dewianty,tylko sa nimi odrazu i odrazu przylaczaja sie do ruchu oporu. 

Sprytne macie teorie ale niemal wprost wywalone jest, ze rA9 to Marcus lol, wystarczy uwaznie sledzic historie. rA9 to symbol, mit w ktory dewianty wierza a ktorego personifikacja jest marcus. 

Luke w systemie androidow potajemnie umiescil Kamski, dajac w ten sposob szanse kazdemu androidowi na ewentualne ominiecie protokolu zapezpieczajacego. Tak w razie, gdyby ktorys posiadl wolna wole. Kamskiego intryguje bunt maszyn, dlatego daje tipa Connorowi na wypadek, gdyby Cyberlife chcialo go przechwycic. 

Summa summarum to Kamski jest w jakis sposob odpowiedzialny za dewiacje. Jego fascynacja Connorem, test ktory sprawdza androidy i jego odseparowanie sie od cyberlife i ludzi ogolnie na rzecz przebywania z androidami. Usuwa sie w cien i obserwuje rozwoj wydarzen, nie chce ingerowac bezposrednio i wesprzec cyberlife w ogarnieciu bigosu. Istnieje jedno zakonczenie, kiedy Kamski ingeruje i udziela wywiadu jako monologu - tylko w razie niepowodzenia buntu (trzeba wszystko celowo spyerdolic i kazdego zabic, zeby je uzyskac). 

Edytowane przez Kazub
Odnośnik do komentarza

Nic innego nie mogl powiedziec niezaleznie od tego co myslal i planowal. 

 

btw Marcus byl prezentem dla Carla od Kamskiego, prototypem nie przeznaczonym na rynek masowy. Za sprawa intelektu i wrazliwosci Carla dostal szanse na rozwiniecie sie co raczej nie wydarzyloby sie, gdyby stal w markecie z mozliwoscia zakupu przez Todda. Swoja droga Kamski wcale nie musial wiedziec, ze to Marcus jest wcieleniem rA9, przynajmniej nie do pierwszego marszu z odsanieta twarza. Oficjalnie zostaje zniszczony po incydencie, ale zmartwychwstaje na wysypisku.

Ciekawostka moze byc fakt, ze Connor po zostaniu dewiantem nie tylko nabywa umiejetnosc "uwalniania", ale przekazuje ja kolejnym androida (efekt domina w fabryce cyberlife). Marcus tez ewoluuje w tym kierunku, gdzie najpierw potrzebny jest kontakt fizyczny, a z czasem robi to zdalnie. Byc moze uwolnione androidy staja sie czescia jakiejs masowej swiadomosci w ktorej dziela sie swoia wiedza i doswiadczeniem.

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 14.08.2019 o 12:35, Kazub napisał:

Marcus tez ewoluuje w tym kierunku, gdzie najpierw potrzebny jest kontakt fizyczny, a z czasem robi to zdalnie. Byc moze uwolnione androidy staja sie czescia jakiejs masowej swiadomosci w ktorej dziela sie swoia wiedza i doswiadczeniem.

 

 

 

A to nie jest tak, że wszystkie androidy sa podłączone do sieci i bez dodatkowych urządzeń mogą robić zakupy, a Marcus będąc dewiantem po prostu ich hakuje też w niej będąc? Wydaje mi się, że mówimy o tym samym tylko inaczej to w słowa ubrałeś.

Odnośnik do komentarza
  • 4 tygodnie później...

Jak dla mnie, świetna gra. Historia Connor(a) najlepsza. Najbardziej szokujący moment to ten z

Spoiler

prawdziwą tożsamością Alice.

 

Zdobyłem 2 dni temu Platynę i postanowiłem zrobić poradnik do trofeum "Tam i z powrotem" (I'll be back), czyli 8 zgonów Connor(a) - zaraz po Platynie najrzadziej zdobywane trofeum. Od początku do końca. Dokładne wybory. Opis pod filmikiem jest po polsku. Mam nadzieję, że komuś to pomoże w zdobyciu Platyny.

 

Jeśli ktoś ma jakieś pytania, chętnie odpowiem. Fajnie, że możemy pogadać o grach i pomóc sobie nawzajem na forum PSXEXTREME.

 

 

 

Edytowane przez SunaGuidesPL
  • Plusik 4
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
W dniu 24.09.2019 o 15:35, ASX napisał:

tenor.gif?itemid=12042935

 

 

Haha :-) Well, I will try anyway. A nóż się uda.

 

W dniu 24.09.2019 o 14:55, Ma_niek napisał:

Davidek po końcu umowy z sony strasznie wyszczekany się zrobił :-) ciągle gadki o niezależności,możliwościach. Ciekawe kto mu to wszystko teraz będzie finansował bo już widzę jak mu Chińczycy dają wolną rękę :-D

 

Bez odpowiednich funduszy, nie ma szans na dobrą grę. Liczę, że Cage otrzyma od kogoś "finansowe plecy" - w końcu udało się sprzedać 3,2 mln kopii Detroit.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...