Skocz do zawartości

Detroit: Become Human


YETI

Rekomendowane odpowiedzi

Skończyłem Detroit: become human i to moja naprawdę mini recenzja bo gra nie jest warta więcej niż tylko kilka zdań.

Od razu na start napiszę że pan Cage nadal trzyma ten sam niski poziom. Niech wreszcie ktoś mu scenariusze piszę bo on sam nie umie. 

 

Gra jest spoko na start ale im dalej w las tym bardziej się rozlatuje fabularnie. Gra jest po prostu głupia a bohaterowie jedno wymiarowi. Marcus chyba najgorszy ale reszta poza może dwiema pobocznymi (Hank!) mu nie ustępuje. Każdy twist fabularny przewidywalny a pod koniec po prostu już człowiek się nudzi. 

 

Gra ta stoi fabuła i jak to leży to nic innego przy grze już nie będzie trzymać. Gameplay (pipi)owy jak zawsze w grach QD.

 

Graficzka spoko ale bez efektu wow jak kiedyś heavy rain. Mimika twarzy często kuleje. Dubbing angielski super i gra aktorska na dobrym poziomie. Szkoda tylko że aktorzy dostali tak marny scenariusz. 

 

 

Dla mnie max 5/10 a to i tak mocno naciągana ocena. Kupiłem za 40 zł i gra wg mnie nie warta takiej sumy. Za darmo kto miał w plusie może sprawdzić. Ja wiem że po raz 3 nabrać się nie dam panu Cage. Tworzy (pipi)owe gry i nawet jak na początku mogą się podobać to scenariusz szybkość się rozłazi. 

  • Plusik 1
  • WTF 1
  • Minusik 3
Odnośnik do komentarza

Jezuuu zapomniałem że nie można mieć swojego zdania na forum o grach. 

2 godziny temu, devilbot napisał:

Gdyby Detroit z tą samą fabułą i postaciami było niezależną produkcją dostępną na Steamie robioną w artystycznym 2D to Blantman dałby 9/10.

Przesadzasz jadę po indykach bardzo często a i nie oceniam gier których nie skończę. Dużo indorów ogrywam chwilę i przestaje bo mnie nudzą. Detroit do połowy było grą nawet na 8- ale w drugiej połowie to taki wysryw fabularny. WEDŁUG MNIE dodam aby nie było zaraz następnych wrzutek. 

 

@Schranz1985ktos tu nie lubi np serii yakuza (pamiętam jak pisywałes do mnie na psn w sprawie yakuz) i to jest do zaakceptowania dla ciebie mimo że sam jesteś fanem.

 

To że uważam dq11 za nudna grę i znam 10 RPG o wiele lepszych z ostatnich lat jak choćby serie xenoblade czy persone (ograniczając się do jrpg) nie znaczy że komuś nie może się podobać. Są ludzie co napierdzielaja w destiny 2 1000h i czy muszę JA uważać destiny za dobrą grę?

 

A jeżeli fabuła Detroit się komuś podoba to jego sprawa dla mnie było zero zaskoczeń i postacie z kartonu jednowymiarowe. Jest tyle lepszych gier z lepszymi fabułami. Grę przeszedłem bo czekałem na te wzruszenia i twisty ale się nie doczekałem. P.s. miałem dobre zakończenie wszyscy przeżyli. Może feelsy są w złych? Ja już nie wrócę do niej. Takie gry zawsze dla mnie na raz. 

 

@Bielik też grałem na pro i nie było tego efekty wow co kiedyś w heavy rain. Plus grałem w death stranding chwilę wcześniej a tamta gra graficznie robi ten efekt wow. Może dlatego Detroit wypadło blado w porównaniu. :)

Edytowane przez blantman
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
45 minut temu, standby napisał:

Ta recenzja blantmana xdddd

Przeciez muzyka i grafika w tej grze to topka generacji. Reszty nawet nie komentuje.

Jakby te dwa czynniki były ważne w ogólnej ocenie gry xD. 

 

Muzyki nie krytykowałem była ok i tyle. Znam wiele lepszych i gorszych. 

 

Graficzka była spoko ale strasznie sterylna a kilka lokacji po prostu tragicznie nijakie

Spoiler

Statek czy obok obozu końcowa lokacja

 

 

Nie wiem dla mnie graficznie wrażenie robi coś co ma dobry design i dużo szczegółów. Nie sztuką jest zrobić ostre tekstury w grze bez gameplayu. A mimika tak jak pisałem widziałem o wiele lepsze chociażby w death stranding czy god of war. 

 

Fabuła i gameplay to są podstawy dobrej gry. Grafika czy muzyka to dodatek. Fajny ale nie powodujący że w (pipi) będzie się grało lepiej. 

 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...
  • 10 miesięcy temu...

W końcu zdecydowałem się ograć w ramach darmówki na PS5. Jezu, ale to było doświadczenie...

 

Możliwość zakończenia fabuły na wiele sposób robi wrażenie. Graficzka cymesik, gameplay fajny, muzyka trzymała poziom.

Zdecydowanie giera dla drugich połówek. Właśnie lecimy z żoną drugie podejście.

 

Która z postaci najbardziej Wam siadła? Ciężko mi się zdecydować. Z jednej strony historia Marcusa wydaje się ciekawsza i ambitniejsza, z drugiej jednak strony historia Conora pozwala dokonywać mocniejszych wyborów.

Odnośnik do komentarza
  • 1 rok później...
  • 11 miesięcy temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...