Skocz do zawartości

Niegranie w gry


Rekomendowane odpowiedzi

 

Wwzystko poniżej to puste pier.dolenie, jak cos to ostrzegalem.

 

Gram 15 minut w Battlefield 3 na konsoli Sony Playstation 3 na mapie Seine Crossing, wyłączam konsolę poprzez wciśnięcie przycisku power w środku gry, chwytam twarz w obie me ręce, zaczynam szlochać i zastanawiać się co ja robie ze swoim growym życiem. Dobrze było jak trwało, ale już poważnie mówiąc to teraz po prawdzie taki w BF3 w 540p@27fps świetnie nadaje się do przypomnienia sobie, że obejrzenie speedruna na twitchu > granie. W zbyt dobre gry zagrałem i teraz już zwyczajnie nie ma po co próbować kolejnych tytułów. Hyper Light Drifter zaoferował mi dosłownie wszystko czego oczekuję od tego medium. Tak samo miałem ze Świętą Górą Jodorowsky'iego i filmem, czy pewną powieścią i beletrystyką. Jeśli doświadczyłem najwyższej formy danej formy sztuki, to nie tylko nie widzę racjonalnie, ale też nie czuję potrzeby dalszego kontaktu z tą formą tylko po to by sobie wstrzykiwać dopaminę. Kolejna sfera zmysłowego życia się zamyka, ale przynajmniej powziąłem wszystko co chciałem z każdej z tych sfer i teraz jestem od nich niezależny. Z tych typów spędzania wolnego czasu, której polegają na siedzeniu w domu i chłonięciu zawartości w dowolnym formacie, to mi chyba tylko muzyka zostanie.

Dlatego tak się obawiam ogrywania sztosów 11/10, bo wiem, że potem mam podobnie :/.

 

 

raven_raven

 

Alkohol też kupujesz ten gorszy, aby przypadkiem nie rozpieścić kubków smakowych? ;) 

 

A co do BF3 na PS3 to...zakopałbym tę grę na pustyni obok niesławnego E.T. od Atari. W porównaniu do czegokolwiek ta gra (w singlu, w multi nie grywam) to jeden wielki krzyk rozpaczy. mate5 nie rób sobie tego!

Odnośnik do komentarza

To po co grać w takie ścierwo? Jest tyle fajnych alternatyw do CoDa i BFa, a ludzie i tak rok w rok kupują Call of Duty: Modern Warfare, Modern Warfare 2, Modern Warfare Remastered, Black Ops 1, 2, 3 i Battlefield 1, 3 i 4 Ja podziwiam tych, którym chce się w to jeszcze grać. Grać w cokolwiek po takim przesycie podobnych do siebie tytułów.

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza

Może lubi?

 

To jakbym jadł codziennie schabowego i po roku stwierdził, że chyba się przejadłem schabowym. You don't say? Oczywiście nie wychodząc poza sprawdzone ramy, bo po co? Jeszcze poznam coś nowego i mi się spodoba.

 

Nie odnoszę się tutaj do mate5, ale ogólnikowo do kondycji branży, gdzie widżę korelację między coraz częstszym wydawaniem tych samych sprawdzonych tasiemców (i klepanych na ich modłę "nowych" IP) i narzekaniem wśród starszych graczy, że "kiedyś było lepiej".

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza

Schabowy z puree, ziemniakami z wody i frytkami to dalej schabowy z ziemniakami. Cieżko oszukać starego misia na sztuczny miód.

 

Poza tym wyszło tyle za(pipi)istych gier na różne platformy, że można grać ciągle w różnorodne i ciekawe tytuły. Wczoraj kupiłem The Evil Within i czuję zajawkę jakbym pierwszy raz grał w RE4. Gry są dobre albo nie, szkoda czasu na te drugie.

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza

Chyba jesteśmy na innych poziomach intelektualnych bo nadal nie rozumiesz meritum posta Mate5, ale tak czy siak gratuluje zajawki, tak jak mówisz jest sporo dobrych gier no ale jednak szczerze mówiąc wolałbym, żeby powstało coś na miarę RE 4 znów niż jego średni duchowy następca. 

Odnośnik do komentarza

Wwzystko poniżej to puste pier.dolenie, jak cos to ostrzegalem.

 

Gram 15 minut w Battlefield 3 na konsoli Sony Playstation 3 na mapie Seine Crossing, wyłączam konsolę poprzez wciśnięcie przycisku power w środku gry, chwytam twarz w obie me ręce, zaczynam szlochać i zastanawiać się co ja robie ze swoim growym życiem. Dobrze było jak trwało, ale już poważnie mówiąc to teraz po prawdzie taki w BF3 w 540p@27fps świetnie nadaje się do przypomnienia sobie, że obejrzenie speedruna na twitchu > granie. W zbyt dobre gry zagrałem i teraz już zwyczajnie nie ma po co próbować kolejnych tytułów. Hyper Light Drifter zaoferował mi dosłownie wszystko czego oczekuję od tego medium. Tak samo miałem ze Świętą Górą Jodorowsky'iego i filmem, czy pewną powieścią i beletrystyką. Jeśli doświadczyłem najwyższej formy danej formy sztuki, to nie tylko nie widzę racjonalnie, ale też nie czuję potrzeby dalszego kontaktu z tą formą tylko po to by sobie wstrzykiwać dopaminę. Kolejna sfera zmysłowego życia się zamyka, ale przynajmniej powziąłem wszystko co chciałem z każdej z tych sfer i teraz jestem od nich niezależny. Z tych typów spędzania wolnego czasu, której polegają na siedzeniu w domu i chłonięciu zawartości w dowolnym formacie, to mi chyba tylko muzyka zostanie.

 

Miałem taki moment w życiu, ale "wyrosłem". Ogólnie tylko jakieś 5% dostępnej kultury to są rzeczy bliskie ideału. Ale czy to od razu kasuje wartość pozostałych 95%? IMO nie, doświadczanie czyjegoś nieperfekcyjnego tworu też jest swojego rodzaju przyjemnością. Konfrontujesz to z poprzednimi swoimi doświadczeniami, analizujesz - zauważasz rzeczy, których nie dostrzegłbyś wcześniej. Rośnie Twoja baza wiedzy, dzięki której później można prowadzić naprawdę dobre i angażujące dyskusje. Pojawia się też tutaj fenomen tego, jak po latach wraca się do swoich ideałów i konfrontuje na nowo ze swoimi doświadczeniami. Zauważasz rzeczy kierowane do starszego odbiorcy. Nagle dostrzegasz, że stwierdzenie "dorośniesz do tego", jakkolwiek pretensjonalnie brzmi, tak jednak okazuje się często prawdziwe.

 

Ja przestałem oczekiwać od wytworów kultury ideałów. Teraz bardziej mi zależy na świeżych pomysłach, nowych doświadczeniach, przełamywaniem pewnych konwencji - nawet jeżeli są wprowadzane kosztem wad całokształtu. W międzyczasie jak doświadczałeś tych wszystkich rzeczy, rośli też nowi twórcy, kolesie którzy doświadczali tych rzeczy tak samo jak Ty i na tych doświadczeniach wyrosną nowe rzeczy, które będą w stanie trącić pewną emocjonalną strunę, o której jeszcze nie wiedziałeś. Szkoda zamykać się na ten bardzo szeroki świat.

Edytowane przez chmurqab
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Chyba jesteśmy na innych poziomach intelektualnych bo nadal nie rozumiesz meritum posta Mate5, ale tak czy siak gratuluje zajawki, tak jak mówisz jest sporo dobrych gier no ale jednak szczerze mówiąc wolałbym, żeby powstało coś na miarę RE 4 znów niż jego średni duchowy następca. 

 

Możliwe.

 

Ja z posta mate zrozumiałem tyle, że po zagraniu w Hyper Light Drifter osiągnął już szczyt bycia graczem i nic już go nie uraduje, ani nie pocieszy. To tak jak "zobaczyć Neapol i umrzeć". Co mnie bardzo dziwi, bo jak napisałem jest w dzisiejszych czasach (zwłaszcza w zalewie indyków) tyle perełek z róznych gatunków, że w ciągle jest co grać.

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza

Mate'owi ktoś musi pożyć wii z XC i MP Trilogy to przestanie pierd.olic głupoty hehe.

 

Wiesz to nie jest kwestia gry, po prostu są takie momenty w życiu, że po prostu dane dzieło (gra, muzyka, film) tak niesamowicie kliknie ci, że nie będziesz w stanie ogarnąc czegokolwiek lepszego w danym medium, to wtedy tak ukształtuje twój gust, że wszystko inne będzie po prostu tylko dobre. Trochę to przekleństwo ale co zrobić. Ja po skończeniu The Wire wiedziałem, że już nigdy nie obejrze tak dobrego i tak kompletnego serialu i przez długi czas miałem problem bo gdyby oglądałem inne seriale to wydawaly mi się po prostu miałkie, bez głębi i totalnie naciągane bo były totalnym przeciwieństwem The Wire, ale z czasem przeszło, oglądam słabsze rzeczy i nie porównuje już do tego majstersztyku innych bo to troche bez sensu. 

 

Wydaje mi się, że za jakiś czas Mate też bedzie na tym etapie a jak nie to trudno to tylko je.bane gierki xD

Odnośnik do komentarza

Ja mam zupełnie odwrotnie niż mate na kilka poprawnych gier które ogrywam zawsze przytrafi się perełka która uświadamia mi jak mało widziałem i ile jeszcze gry maja nowego do przekazania. Wiem że nic nie wiem i zamiast myśleć że w nic lepszego nie zagram, próbuje kolejnych gier w poszukiwaniu growego Obywatela Kanea.

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Recepta na niegranie:

 

1. Ogrywanie samych sztosów.

2. Najlepszej jakości indyczyna w pixelart, aby przywrócić wspomnienia.

3. Nintendo

 

Jeśli to nie wypali to mam dla Ciebie złe wieści...

 

Jest jeszcze jedna opcja, dość drastyczna i eksperymentalna, ale to zostawiam na wypadek gdyby trzeci punkt nie wypalił.

Edytowane przez Paolo de Vesir
Odnośnik do komentarza

unravel nudne, nie dziwie sie ze Cie odpycha. undertale sztosik, ale trzeba dojsc prawie do konca zeby w pelni docenic geniusz produkcji. Zagraj w jakiegos sztywniutkiego goty indorka jak stardew valley, axiom verge albo w sonic manie.

 

innym lekiem jest nintendo, ale to 100% nintendo, kolorowe, wesołe. Na Switcha zelda, mario kart, mario + rabbids, splatoon 2, no jak to nie pomoże to ja nie wiem 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Recepta na niegranie:

 

1. Ogrywanie samych sztosów.

2. Najlepszej jakości indyczyna w pixelart, aby przywrócić wspomnienia.

3. Nintendo

 

Jeśli to nie wypali to mam dla Ciebie złe wieści...

 

Jest jeszcze jedna opcja, dość drastyczna i eksperymentalna, ale to zostawiam na wypadek gdyby trzeci punkt nie wypalił.

 

Z Indykami to prawda... z Nintendo to nie wiem bo dopiero ostrzę zęby na Switcha ;) a 4 opcja to?

Odnośnik do komentarza

Tak, to jest jak sie nakupuje gier i rośnie tzw. "kupka wstydu". Nie kupuje już żadnych gier na premierę. Sony i Steam ma co chwile jakieś promocje. Co kupie na promcę te dwie lub trzy gry, to gram w nie na bieżąco . Żadnego kupowania w miedzyczasie. Dzięki temu oszczędzam na grach i doceniam, to co kupiłem i gra mi sie znacznie lepiej.

Edytowane przez Papaj
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

unravel nudne, nie dziwie sie ze Cie odpycha. undertale sztosik, ale trzeba dojsc prawie do konca zeby w pelni docenic geniusz produkcji. Zagraj w jakiegos sztywniutkiego goty indorka jak stardew valley, axiom verge albo w sonic manie.

 

innym lekiem jest nintendo, ale to 100% nintendo, kolorowe, wesołe. Na Switcha zelda, mario kart, mario + rabbids, splatoon 2, no jak to nie pomoże to ja nie wiem 

Hyper Light Drifter w pudle do mnie leci, zobaczymy. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

unravel nudne, nie dziwie sie ze Cie odpycha. undertale sztosik, ale trzeba dojsc prawie do konca zeby w pelni docenic geniusz produkcji. Zagraj w jakiegos sztywniutkiego goty indorka jak stardew valley, axiom verge albo w sonic manie.

 

innym lekiem jest nintendo, ale to 100% nintendo, kolorowe, wesołe. Na Switcha zelda, mario kart, mario + rabbids, splatoon 2, no jak to nie pomoże to ja nie wiem

 

Zgadzam się co do Unravel. Mam w EA Access, ze trzy razy próbowałem do tego podejść i się odbiłem.

Jeśli kiedyś stracę ochotę na granie, to na pewno nie będę szukał lekarstwa. Ale nie mam tyle szczęścia i będę gnił, z tym padem do końca moich dni xD

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...