Skocz do zawartości

Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40


_Red_

Rekomendowane odpowiedzi

Ja sie ciesze ze mam to juz praktycznie za soba. Jak zaczynalem wykonczenowke to co chwila debialem ile cos kosztuje. Materialy i robocizna. W sumie poszlo mi jakies 150k na 156m, myslalem ze sie wyrobie w 120 i jeszcze na dzialke zostanie z tego xD No ale u mnie to niektore rzeczy to byly zakup hurtowe prawie. Takie np. kontakty czy wlaczniki, no niedrogo bo po jakies 10-15zl tylko ze trzeba ich bylo kupic ponad 50. Drzwi z oscieznica okolo 1.5k x 11, kuchnia z ikei jakies 10k bez agd i blatu. No szybko te rachunki rosna.

 

No ale 120k na 55m2 mysle ze na luzie styknie, ja troche przyoszczedzilem na robociznie bo malowalismy sami (chcieli jakies 12k za to) i elektryke mi cala ojciec ogarnia, to tez pewnie jakies 5-6k zostalo w kieszeni

Odnośnik do komentarza

My też staliśmy przed zakupem mieszkania w warszawie. Po 3 latach szukania byliśmy bliscy podpisania umowy 750k za 72m (to był koniec 2019) z odbiorem 3Q2021. Wtedy nas troche olśniło i jakimś cudem, wyprowadziliśmy się 30km dalej :D. Mieszkamy od roku w grodzisku, mamy dom (bliźniak, nie żaden segment) 188m na dwie osoby i jest naprawdę super. Roboty mam troche więcej niż w mieszkaniu ale działki jest tu raptem 500m więc tez nie musze cały dzień kosić trawy :D. Za to wiosną czy latem, podkast na uszy, piwo w dłoń i można kosić trawę.

 

Fakt do sklepów mam walking distance, i Grodzisk Mazowiecki to pełnoprawne miasto ze wszystkimi jego udogodnieniami (wiadomo że w skali mikro przy warszawie) więc tym bardziej nic na miejscu nam nie brakuje. Do pracy w warszawie jade 30 minut (mimo że to 30km) autostradą, zamiast godziny w korkach (a miałem 11km do pracy). Ludzie mili, cisza, spokój i dużo zieleni. A co najlepsze mieszkamy tu już rok i wydaliśmy z wykończeniem niewiele więcej niż na mieszkanie na które byśmy jeszcze czekali. Same koszty utrzymania wychodzą trochę mniej (a w miesiącach niegrzewczych to około 50% mniej) niż w mieszkaniu 54m na Pradze gdzie sam czynsz wynosił 780zł + 180zł za miejsce w garażu. Inna sprawa że dom to skarbonka i co chwile coś kupujemy. 

 

Nie mamy dzieci i nie planujemy. A co zaskakujące od roku mogę na palcach dwóch rąk policzyć weekendy gdzie ktoś u nas nie był to na planszówkach, to na przysłowiowej flaszce (covid niestety nie jest kompatybilny z imprezami). Więc uważam że akurat to kwestia znajomych, jak masz takich dla których wycieczka 30 minut pociągiem czy samochodem to za dużo żeby cie odwiedzić to zmień znajomych ;). PS. Uber z centrum kosztuje 100zł więc tez nie ma tragedii.

 

Podsumowując jasne że dom nie jest dla każdego ale dla nas to był strzał w 10. Mamy tu wszystko (po za światłowodem, bo tu niestety jeszcze 3-4 miesiące czekania) czego do życia nam potrzeba, no i nasze psy są szczęśliwe.

 

PS. Z cenami domów przez ostatnio rok to POJEBAŁO obecnie, podobne domy ale z mniejszym metrażem (130m) obecnie kosztują 150-200k więcej niż nasz....

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ja mam takie parcie na dom, że głowa mała. Teraz drugie dziecko się urodziło i zaczyna mi brakować miejsca w 3 pokojach na 64m2... Jeszcze na 4tym piętrze bez windy. Ciągle łazić po schodach w te i z powrotem. Nie mam miejsca gdzie mógłbym spokojnie popracować na HO.

Szukam jakiegoś domu ale ceny są masakrycznie duże. Potrzebuję 5 pokoi (3 sypialnie, gabinet i salon), a wszędzie budują 4 pokoje. Aktualnie mieszkanie, które 4 lata temu kupiłem za 240 tysięcy mogę sprzedać za 400-450 więc gdyby udało mi się je sprzedać, oddać do banku resztę kredytu, to zostaje mi jeszcze 150-200 tysięcy na wkład na dom. Problem w tym, że nie chce czekać aż mi go wybudują i mieszkać rok czasu u rodziców więc szukam gotowców, a w ogóle to z rynku wtórnego by było najlepiej. Pakuję meble, wstawiam i mieszkam, a odremontuje się w swoim czasie jak dzieci podrosną.

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

U mnie spółdzielnia buduje osiedle domów jednorodzinnych po 80 m2 z "działką" 10 m2 za jedyne 700k sztuka xD surowe oczywiście no bo jak inaczej, i jest to dzielnica od centrum oddalona o około 10km. Spółdzielnia bandycka swoją drogą (absurdalne czynsze za wielką płytę, prezes kawał chu.ja), ale ta cena to jest kosmos. 

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Otóż to, niedaleko mnie się buduje taki kołchoz czyli 20 segmentów w każdym, 2 mieszkania. Mieszkania w segmencie czacie to????. Działki wielkości balkonów i mieszkania po około 80m i to się sprzedało po 600k. Całość wygląd jak jakieś osiedle dla powodzian.

 

Jakby ktoś sie zastanawiał jak to mieszkania w segmencie otóż: Wspólne wejście i klatka schodowa, górne mieszkanie ma balkon i kawałek działki "od frontu" (takie wielkości może z 15m2) a dolne mieszkanie ma kawałek ogródka z tarasem "od tyłu" - działka może ze 30-40m. Całość tego "osiedla" jest na zamkniętym terenie ze wspólną bramą i każdy dom ma dwa miejsca parkingowe przed (a w każdym domu dwie rodziny), więc winuszje za chwile problem z parkowaniem a o gościach to można zapomnieć ;)

Edytowane przez kislawa
  • Plusik 1
  • Haha 1
  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Mejm napisał:

W sensie jedna rodzina na pierwszym pietrze, druga na parterze? Najlepsze kombo xD


Dokładnie tak :D i jeszcze to wspólne wejście i klatka schodowa, gdzie i tak po wejściu masz na dole jedne drzwi do mieszkania a na górze jeszcze drugie... I to się kurwa sprzedało, no patologia. 

 

 

EDIT: O kurwa, wszedłem właśnie na fb i mi taka reklama wyskoczyła .... PIĘKNA NAZWA

1414662787_Zrzutekranu2021-03-18o09_49_31.thumb.png.e724802e39cbe278cffc80efbdd5515c.pngF

Edytowane przez kislawa
  • Haha 9
Odnośnik do komentarza

widzę, że deweloperzy jak obecna władza się już nie pier.dolą i nazywają swoich klientów po imieniu xD

 

współczesna wersja PRLowskiej kostki z dwiema rodzinami na parterze i piętrze xd można znaleźć takie ogłoszenia, "sprzedam piętro w domu" i zdjęcie takiej kostki jednopiętrowej, prawie jakbym kupował mieszkanie z lokatorem. Sam za kilka lat będę się za czymś rozglądał, no ale na taką ekskluzywną klatkę posiadłość z wybiegiem dla żółwi działką mnie nie stać :reggie:

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, WisnieR napisał:

Ja mam takie parcie na dom, że głowa mała. Teraz drugie dziecko się urodziło i zaczyna mi brakować miejsca w 3 pokojach na 64m2... Jeszcze na 4tym piętrze bez windy. Ciągle łazić po schodach w te i z powrotem. Nie mam miejsca gdzie mógłbym spokojnie popracować na HO.

Szukam jakiegoś domu ale ceny są masakrycznie duże. Potrzebuję 5 pokoi (3 sypialnie, gabinet i salon), a wszędzie budują 4 pokoje. Aktualnie mieszkanie, które 4 lata temu kupiłem za 240 tysięcy mogę sprzedać za 400-450 więc gdyby udało mi się je sprzedać, oddać do banku resztę kredytu, to zostaje mi jeszcze 150-200 tysięcy na wkład na dom. Problem w tym, że nie chce czekać aż mi go wybudują i mieszkać rok czasu u rodziców więc szukam gotowców, a w ogóle to z rynku wtórnego by było najlepiej. Pakuję meble, wstawiam i mieszkam, a odremontuje się w swoim czasie jak dzieci podrosną.

 

Feel u bro. Witaj w klubie.

W sumie jakbym sprzedal mieszkanie po obecnej cenie to mialbym na surowy dom, wykladam tylko kase na wykonczenie.

 

Ale smutno byloby mi sie pozbyć obecnej chatki, lubię ją :( Wynająć obcym bym się bał, może bym rodziców ściągnął z innego miasta, zeby ktoś się na stale zajął mieszkankiem.

Odnośnik do komentarza
2 minuty temu, mcp napisał:

widzę, że deweloperzy jak obecna władza się już nie pier.dolą i nazywają swoich klientów po imieniu xD

 

współczesna wersja PRLowskiej kostki z dwiema rodzinami na parterze i piętrze xd można znaleźć takie ogłoszenia, "sprzedam piętro w domu" i zdjęcie takiej kostki jednopiętrowej, prawie jakbym kupował mieszkanie z lokatorem. Sam za kilka lat będę się za czymś rozglądał, no ale na taką ekskluzywną klatkę posiadłość z wybiegiem dla żółwi działką mnie nie stać :reggie:

Tak jak wyzej to buduja juz od lat xD Generalnie o deweloperskich "pomyslach" na mieszkania to mozna by godzinami gadac.

Odnośnik do komentarza

Pamietam komiks jak Kaczor Donald i Sknerus odziedziczyli dom. Kazdy po jednym piętrze i robili sobie skurwysynstwa, typu jeden drugiemu wyrwał schody, zeby nie mógł się dostać xD

 

Taki segment brzmi jak dramat, to juz bliźniaka bym wolał. Chociaż wciąż po to chce się wyrwac z bloku, by mieć swój mir, muzykę na maksa i brak sasiada przez ścianę. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Jak masz bliźniaka zrobionego zgodnie ze sztuką, tj. dwie ściany zewnętrzne i przerwa dylatacyjna między nimi to możesz nakurwiać muzykę ma max i nic nie słychać w domu obok. Mamy na poddaszu "sale kinową" i nic się nie niesie ;). Dla nas bliźniak to trochę pół środek, ale lepiej mieć jednego sąsiada niż kilku, wiadomo już że kolejny to będzie wolnostojący ale na tą chwile jesteśmy zadowoleni, a sąsiedzi bardzo spoko ludzie.

 

Natomiast takich szeregówek to sobie nie wyobrażam, masz wszystkie wady domu połączone z wadami mieszkania.... no ale covid to każdy musi mieć ogródek.

 

 

edit: żeby nie było w domu też czasem są hałasy, ludzie kosza trawy, to komuś się zachce szlifować jakieś deski itp itd. Natomiast ogólny poziom hałasu to jest przepaść między centrum miasta, pierwsze noce nie mogłem spać bo od ciszy mi dzwoniło w uszach.

Edytowane przez kislawa
Odnośnik do komentarza

Jak sie kupuje dom od dewelopera to i wolnostojacy nie pomoze bo sa dzialka w dzialke. Bedzie slychac jak sie rozwali glosniki na maxa. U mnie wlasnie bardziej idzie do sasiadow przez okna niz do drugiego blizniaka przez pare scian, drzwi i garaz. Jak robilem test to przy zamknietych drzwiach w garazu prawie nic nie bylo slychac juz a muzyka napierdalala tak ze trzeba by sie bylo drzec do ucha. 

 

Tak czy siak to i tak jako ciekawostka bo nie planuje urzadzac festiwali w domu xD No ale sa blizniaki zwarte scianami, albo te "domy" w szeregowcach. Takiego czegos bym nie kupil

Odnośnik do komentarza

Czyli prawie jak nowe bloki, gdzie można sobie z sąsiadem rękę przez okno podać :lapka: Znajomy kupił super mieszkanie, na ostatnim piętrze, dwupoziomowe 80m, z dużym tarasem, skrajne więc sąsiad tylko z jednej strony, a po drugiej stronie las, bez możliwości postawienia kolejnych bloków. Kupował za 400k kilka lat temu, dzisiaj bym deweloperowi pieniądze w zębach przyniósł za taki lokal. 

Odnośnik do komentarza

Nie no bez przesady z ta reka. Oczywiscie zalezy od osiedla, ale u mnie od strony frontu do domu sasiada jest pewnie jakies 30m a tak to mam las i pole. Mam nadzieje ze nie za szybko mnie obuduja dookola xD Jak ktos szuka mieszkania to polecam rozwazyc chate gdzies dalej, ja juz bym za nic nie chcial wracac do jakiejs klitki w wawie. Oczywiscie sa tez wady, ale moim zdaniem, zalety je przycmiewaja.

Odnośnik do komentarza

Mały tip odnośnie obaw związanych z domkiem i koniecznością prac w ogrodzie - kupcie dużego psa. Takiego stróżującego, ja mam owczarka niemieckiego  (choć to bardziej tego gamonia trzeba pilnować, niż on nas). Skurczybyk niszczy kwiatki, kopie w ziemi i zawsze macie usprawiedliwienie, że nic więcej poza tujami i jakimiś chwastami nie rośnie u was na podwórku.

Odnośnik do komentarza

Kumpel tez kupil dwupoziomowy penthouse na 15. piętrze z oknami wysokimi na 5 metrow, widok na cały Krakow, cena za 115m2 chyba z pół bańki wtedy. Dziś pewnie milion pińcet jakby sprzedawal wykończone.

 

Pojebane czasy na kupowanie pierwszego lokum, mniejszy ból gdy już się ma i można łatwo "zamienić" bez zadłużania się.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, gekon napisał:

Nie no, aż tak to ceny w górę nie poszły. Chyba musiał być jakimś Obajtkiem, że kupił 115m2 w krakowskim penthouse za 500 k. Nawet jak brałby to kilka lat temu. 

 

Po ok 4400zl za m2 byla średnia cena na osiedlu Budimexu, znane krakowskie getto na pierdyliard mieszkańców. Schodzily jak bułeczki te 6 lat temu.

Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, _Red_ napisał:

wykladam tylko kase na wykonczenie.

To tylko jakoś razi. No chyba, że to domy już z co, hydrauliką, instalacjami, schodami, kominkiem.

 

Dodaj do tego kuchnie, sprzęty AGD, w huuu mebli (nie, nie przeniesiesz starych, a nawet jakby to metraż szybko zweryfikuje ich ilość), wypoczynki, łazienki, kible, garderoby, nowy większy TV (no bo jak do salonu wielkości mieszkania dać 55 cali?), jak nowy TV to i nowe audio, ogrodzenie, zagospodarowanie działki i np. jakieś solary. Ziom to się robi kilka stówek, tym bardziej że na materiałach nie będziesz oszczędzał jak to twoje drugie lokum (pewno na lata) i już na bank jesteś mądrzejszy o kilka błędów i oszczędności z pierwszego m :)

 

Spoiler

Po wszystkim wyjdziesz na ulicę przed dom, zobaczysz jakie fury mają sąsiedzi i stwierdzisz, że jeszcze auto trzeba wymienić :yao:

 

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...