Skocz do zawartości

Niemieszkanie z rodzicami do 30 / 40


_Red_

Rekomendowane odpowiedzi

O sąsiadach w bloku to ja mógłbym napisać książkę, na szczęście, tak jak koledzy pisali, bliźniak czy dom to dużo mniejsza szansa na sąsiada chuja, chociaż zawsze jakiś dziwoląg się znajdzie. W bliźniaku - zbudowanym zgodnie ze sztuką, bo oglądałem i takie co miały wspólną ścianę :D, nie ma chuja żeby usłyszeć sąsiada przez ścianę, okna 3 szybowe też izolują idealnie ale jak się trafi fan discopolo w ogrodzie no to niestety nie poradzisz ;). Po przeprowadzce z bloku, gdzie nad nami mieszkał aktorzyna teatralny, który udzielał lekcji śpiewu cały dzień i było słychać tylko LA LA LA LA LA, WO WO WO WO WO i tak kurwa 8h dziennie, pierwsze noce w domu to było dzwonienie w uszach i ciężko było zasnąć. Człowiek jednak się tak szybko przezwyczaja że ostatnio byłem u ziomka w nowym mieszkaniu i cały czas się zastanawiałem jak oni mogą spać w tym hałasie, co chwile coś i kogoś gdzieś słychać :D.

 

Ale mimo że sąsiadów mamy super, dom też, działka narazie wystarcza, a lokalizacja sie nam podoba to już wiemy że kolejny dom będziemy budować sami i to na jakiejś dużej działce, bo fajnie mieć sąsiadów, zawiększa to poczucie bezpieczeństwa a i jest do kogo gębę otworzyć, ale fajnie też ich nie widzieć z ogrodu :). Natomiast to co się dzieje z cenami, sprawia że myślimy o kupieniu jakiejś dużej działki na zadupiu gdzieś w górach i sobie tam po prostu spędzać wolny czas na starość ;) 

 

@Jotrazydwateż starałem się być super miły w boku ale i tak połowa osób nawet dzień dobry nie odpowiadała. Zresztą tu też mamy różnie, wszyscy którzy przechodzą, niezależnie gdzie mieszkają mówią dzień dobry i to jest bardzo miłe. Wszyscy sąsiedzi którzy się wprowadzali w okolice, wpadli, przedstawili się i pogadali. Ale trafili się jedni którzy mieszkają tu od 8 miesięcy i ani me ani be, żadnego dzień dobry, żadnego spierdalaj. Na początku myślałem że to ekipa budowlana, ale nie okazuje się że to po prostu buce :D 

Edytowane przez kislawa
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Jotrazydwa napisał:

 

To samo. Może dlatego, że jestem miły dla ludzi, pierwszy się kłaniam nawet jak kogoś nie lubię. Ja tam staram się być w porządku i to procentuje. Nie mówię, że WisnieR czy gekon to buraki bo można zwyczajnie pechowo trafić.

Chciałbym coś wyjaśnić. Jestem burakiem. Ale akurat głupie szczekające psy, głośna muzyka czy zarzygana klatka schodowa to działania somsiadów nie skierowane we mnie. Po prostu ludzie nie myślą o wspólnym komforcie tylko o sobie. 

 

 

A tak serio to jestem bardzo miły i akurat myślę o innych. Jak staję przy kasie do sklepu to już mam wyciągniętą kartę w łapie, a nie że szukam nagle zdziwiony i zajmuje kolejkę przez 15 minut. Tak samo w mieszkaniu, nie trzaskam drzwiami, nie ma głośnej muzyki, nawet KURŁA nie rozmawiam z nikim na klatce schodowej, żeby się nie niosło, bo szanuję to, że kurła mieszkam tu nie tylko ja. 

 

Ale ja to ja. Są po prostu zwierzęta, które mają to w piździe. Wystawianie śmieci, brudnych majtów czy butów na klatce? Palenie na klatce? No kurwa zero wstydu i pomyślunku. Nie mam tego w obecnym mieszkaniu, ale to taki polski standardzik, który widziałem w prawie każdym mieszkaniu. No tego yebanego psa muszę przeżyć. Najwyżej sobie jakąś dodatkową izolację na ścianę walne.

 

Dom? Ja jestem chłopak ze wsi. Wiele osób tu mówi, że nie będzie skazywać dzieciora na życie w mieście. A ja mam inne odczucia. To miasto daje więcej możliwości, znajomych itp. Nie mówie już o tym, że droga do szkoły to nie 5 minut spacerem, a 3 godziny tłuczenia się śmierdzącym autobusem. Dom w mieście to fajna opcja;] Ale na razie chyba też wolę mój apartament. Tego też nigdy nie sprzedam nawet jak wybuduję dom. Podzielę na 6 pokoi i będę wynajmował;]

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Jotrazydwa napisał:

Może dlatego, że jestem miły dla ludzi, pierwszy się kłaniam nawet jak kogoś nie lubię.

 

To niestety tak nie działa. Ba, powiedziałbym, że jak się źle trafi, to działa wręcz odwrotnie: jak jesteś miły i tolerancyjny, to na głowę wejdą i będą mieli w dupie na zasadzie "nie no gość spod siódemki jest spoko, na pewno nie zadzwoni na psy, dawaj głośniej!".

 

 

W dniu 28.03.2021 o 18:27, Ukukuki napisał:

Z dzisiejszej perspektywy ceny śmieszne ale porównując do tamtych zarobków już nie. Za 20 lat będzie to samo z dzisiejszymi cenami. 

 

Takie relatywizowanie nie jest do końca prawidłowe. Są wskaźniki, które można sobie sprawdzić (np. relacja średniej czy tam minimalnej krajowej do średniej ceny metra kwadratowego etc.) i to nie jest tak, że "wszystko w górę idzie". Były lata lepsze i lata gorsze na zakup lokalu, i tak samo prawdopodobnie będzie w przyszłości. Już abstrahuję od indywidualnych przypadków życiowych, bo o ile moja pensja nie wzrosła od 2015 o 50%, tak cena za metr mieszkania to często nawet ponad 200% ówczesnej. Na przykładzie Krakowa to sytuacja staje się wręcz absurdalna. Znajomi dzwonią po ogłoszeniach i zdarzało się, że zanim dotarli na oględziny, to dostali zwrotne info, że mieszkanie już poszło za gotóweczkę xD. Negocjacje ceny? Zapomnij.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Odnośnik do komentarza

Jeszcze co do hałasów w bloku - u mnie było w miarę spokojnie, wiadomo, wiele gów.niaków w bloku, więc płacz, krzyki etc. to normalka - to mi nie przeszkadza, bo najzwyczajniej w świecie jest nieuniknione, w końcu z tego wyrosną. Ścianę obok mam sąsiada, dwóch chłopaków - już są na tyle duzi, że nie płaczą, a gość do rany przyłóż - za czasów 'rozdarcia' wielokrotnie pytał, czy nie przeszkadza i przepraszał za hałas. Mówię mu, że spoko, luz, przecież to jest normalne. No ale plus, że koleżka kumaty i zdaje sobie sprawę z tego i owego.

Tych dźwięków (płacz/krzyki) nie rejestruję.

 

Natomiast od trzech miesięcy, w którymś z mieszkań pode mną (nie jestem w stanie określić, a chodzić door to door też słabo), dzieciak biega, mocno tupiąc, praktycznie od 6 do 22. Dzień w dzień.

To jest gorsze niż remont, po dwóch godzinach dudnienia zwyczajowo zaczyna pękać głowa.

Nie jestem człowiekiem, który będzie organizował krucjatę, srał na wycieraczki, czy tłukł po nocach w kaloryfer. Raczej jestem z tych rozmawiających, jednak problem jest taki, że w dzisiejszych czasach dziecko to święta krowa. Nie możesz zwrócić uwagi, bo dziecko. Jest głośno, bo to tylko dziecko. Zwrócisz kulturalnie uwagę, to skończy się na napierdalance.

 

Więc ja trochę sąsiadów Wiśniera rozumiem (w kwestii wkurwienia - naprawdę, młodzi rodzice, nauczcie się, że Wasze pociechy zwyczajowo nie dają otoczeniu takiej radości jak i Wam), a z drugiej strony takie wojenki to buractwo kompletne.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

No dobra, ale postaw się też w sytuacji tych sąsiadów z dołu jak im twój kaszojad napierdala od rana do nocy nad głową.

Ludzie mają wyjebane jaja w twojego bąbelka i po prostu chcą się relaksować w swoim mieszkaniu, a to co się dzieje u ciebie im na to nie pozwala to się wkurwili.

Jedynie jeśli nie przyszli na początku pogadać byś ogarnął gówniaka tylko zaczęli walić w sufit to trochę pojebane.
 

Z psami to ludzie zjebali, bo wystarczy psa nauczyć by skleił pizde jak próbuje szczekać w domu jak jest właściciel to tak samo będzie miał jape zamkniętą jak zostanie sam, bo wbije se do łba, że szczekanie dozwolone na dworze. Mieszkałem i w domu i w mieszkaniu z 2 różnymi psami i po prostu od szczeniaka było szybkie wyjaśnianie sierściucha na próby darcia ryja w budynku.

Odnośnik do komentarza

Te dzieciaki chyba nie zapierdalaja po domu jesli jeden to noworodek a drugi pewnie dopiero pełza? xD

 

Chodzilo o płacz w nocy a to jest coś, czego natura nie przeskoczy i tyle. Ja tez czasem slysze w nocy płacz niemowlaka sasiadow, ale nie zeby sie roznosił tak rurami, widocznie ciulowa akustyka jest w bloku wisniera.

 

W sumie po tej dyskusji zaczalem bardziej pilnować mojego, ktory lubi zapieprzac jak motorówka tupiąc po parkiecie.

Odnośnik do komentarza
47 minut temu, Soban napisał:

Ludzie mają wyjebane jaja w twojego bąbelka i po prostu chcą się relaksować w swoim mieszkaniu, a to co się dzieje u ciebie im na to nie pozwala to się wkurwili.

 

A ja mam wyjebane na nich bo moje dziecko się rozwija i bieganie jest jednym z elementów rozwoju człowieka, a ja chce w swoim mieszkaniu bawić się z moim dzieckiem. Także widzisz twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna sie moja.

 

Jak ktoś nie chce mieć NIKOGO wokół to niech sobie postawi dom. Typowe pierdolenie "ogarnij dziecko" żeby nie biegało. To nie jest kurwa 5-latek, który zrozumie, że ma nie biegać, tylko mały szkrab mówiący mama, tata i be.

 

Jeden za relaks uznaje czytanie ksiązki w ciszy, a inny słuchanie power metalu na swoim dojebanym zestawie audio, i co, któremu zabronisz się "relaksować"?

  • Minusik 2
Odnośnik do komentarza

Widzę, że ty widzisz jedynie czubek własnego nosa i każdy ma dostosować się do twojego uciążliwego dzieciaka. 

Jednak to pieluszkowe zapalenie opon mózgowych to faktyczna choroba i nagle jak dzieciak się pojawia to każdy dookoła ma iść na rękę kaszojadowi.

Kwestia wychowania a nie płakania, że dziecko nie rozumie, bo po prostu widać, że mu pozwalacie na odpierdalanie maniany i pewnie było z raz "pawełek nie biegaj" nie posłuchał i chuja fajrant róbta co chceta.

 

A z tym TO SE DOM KUP to czarnuchu pls XD


Żyjmy tak żeby nie wkurwiać innych dookoła, a niestety rodzicom to odwala szajba jakaś obecnie

 

  • Plusik 5
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
38 minut temu, WisnieR napisał:

 

A ja mam wyjebane na nich bo moje dziecko się rozwija i bieganie jest jednym z elementów rozwoju człowieka, a ja chce w swoim mieszkaniu bawić się z moim dzieckiem. Także widzisz twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna sie moja.

 

Jak ktoś nie chce mieć NIKOGO wokół to niech sobie postawi dom. Typowe pierdolenie "ogarnij dziecko" żeby nie biegało. To nie jest kurwa 5-latek, który zrozumie, że ma nie biegać, tylko mały szkrab mówiący mama, tata i be.

 

Jeden za relaks uznaje czytanie ksiązki w ciszy, a inny słuchanie power metalu na swoim dojebanym zestawie audio, i co, któremu zabronisz się "relaksować"?

No, ale teraz to trochę zyebałeś xD " ja mam wyjebane na nich bo moje dziecko się rozwija" no to tak trochę zabrzmiało jakbyś zaraz chciał się zapisać na grupe facebookową i szukał fantów dla chorej curki 

 

"Jak ktoś nie chce mieć NIKOGO wokół to niech sobie postawi dom." To samo też możesz zrobić. Kup dom i będziesz miał spokój.

 

Jak zwykle pewnie prawda jest gdzieś po środku. Nie wiesz co ludzie pod tobą tak naprawdę słyszą. Jak kaszojad dudni 24h to słabo. Może dywan kup grubszy? Jakieś kapcie, a nie chodaki z drewna. Ja wszystko rozumiem, że jak dzieciak nie ogarnia to ty za to odpowiadasz. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
57 minut temu, WisnieR napisał:

A ja mam wyjebane na nich bo moje dziecko się rozwija i bieganie jest jednym z elementów rozwoju człowieka, a ja chce w swoim mieszkaniu bawić się z moim dzieckiem. Także widzisz twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna sie moja.

 

Współczuję twoim sąsiadom.

 

Mam na górze kobietkę która wychowuje dwóch synów, takich 7-9 latków na oko i te bydlaki potrafią dosłownie tupać jakby skakali z łóżka na podłogę piętami, ten młodszy się wydziera czasem jakby go ze skóry obdzierali (serio, którejś niedzieli zainterweniowałem bo byślałem, że katują dziecko), potrafią o po 21 wybiegać na klatkę i skakach po schodach. Matka? Oczywiście zero reakcji na zwracanie im uwagi.

 

Pewnie też myśli, że tu chodzi o prawidłowy rozwój. :) 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Wisnier to sie zesrał koncertowo. Można pierdolic, ze o kiedys to byo, ale rzeczywiście te 20 lat temu to ludzie jak dostali opierdol, ze gówniak odwala i go nie pilnują to mordę zamykali i starali się ogarnąć sytuację(czasem wychowawczy na gołą jak sie mialo juz te z 3,4 lata pomagal xd) . Obecni rodzice to jedynie mordę umieją otwierać, że to skandal, że ktoś na mojego bąbelka narzeka. A prawda jest taka, że doszliśmy do bardzo samolubnego wychowywania w imię moje>twoje dobro.

Moi dziadkowie tak mieli, że gówniaki im ciągle biegały nad głowami i rzeczywiście potrafi to być przejebane dudnienie. Obecnie jest już luz po "raptem" kilku latach horroru, bo dzieciaki starsze to nie zachowują się jak pojeby, ale niestety sąsiedzi to takie typowe wisniery i w dupie mieli jak dziadek im grzecznie zwracał uwagę by zapanowali nad dziećmi.

Ogólnie decydując się na kaszojada to bym zainwestował w jakieś wykładziny grube/maty wygłuszające pod panele, bo jednak trochę głupio by mi było wkurwiać sąsiadów, ale no tu potrzeba pewnej dozy rigczu i poszanowania innych ludzi.

Edytowane przez Soban
  • Plusik 3
  • Dzięki 2
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

Czytać to jeszcze trzeba potrafić ze zrozumieniem.

 

No o wychowaniu o rozwoju dziecka to jeszcze trzeba mieć pojęcie ale do tego trzeba dorosnąć. Tak więc dzięki za rady. Porozmawiam z moim 1,5 latkiem i mu wytłumaczę, że nie wolno biegać po mieszkaniu, kupię też mu kapcie grubsze, najlepiej z takimi korkowymi koturnami, bo to że będzie miał od tego platfusa to też nic ważnego przecież.

 

 

Jest różnica pomiędzy tym co napisał wezyr, gdy kumaty 5-latek robi co chce i rodzice nie reagują, a małym dzieckiem, które biega bo właśnie się nauczyło chodzić, a koncepcja bycia grzecznym jeszcze się w jego mózgu nie wykształciła.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, WisnieR napisał:

 

A ja mam wyjebane na nich bo moje dziecko się rozwija i bieganie jest jednym z elementów rozwoju człowieka, a ja chce w swoim mieszkaniu bawić się z moim dzieckiem. Także widzisz twoja wolność kończy się tam gdzie zaczyna sie moja.

 

Jak ktoś nie chce mieć NIKOGO wokół to niech sobie postawi dom. Typowe pierdolenie "ogarnij dziecko" żeby nie biegało. To nie jest kurwa 5-latek, który zrozumie, że ma nie biegać, tylko mały szkrab mówiący mama, tata i be.

 

Jeden za relaks uznaje czytanie ksiązki w ciszy, a inny słuchanie power metalu na swoim dojebanym zestawie audio, i co, któremu zabronisz się "relaksować"?

 

Ja mam wiele hobby, chętnie wstawiłbym sobie perkusje do mieszkania, żeby nie jeździć po piwnicach. Dla mnie walenie w bębny to jest element rozwoju człowieka, bo kto nie ma hobby, ten się nie rozwija. I chcę w swoim mieszkaniu postukać jakieś covery na dwie nogi, ale nie robię tego, bo kupiłem mieszkanie, więc staram się żyć wśród ludzi patrząc dalej niż na czubek mojego nosa.

 

Au contraire do argumentu o postawienia domu, równie dobrze ludzie z goowniakami mogliby się przeprowadzić gdzieś, gdzie nie będą uszczęśliwiać bąbelkiem okolicy. Albo chociaż niech zainwestują w wyciszenie ścian/podłóg. Zawsze ta sama śpiewka - przecież to dziecko, przecież to pies etc. Jak się ktoś już decyduje na żywą istotę, to fajnie by było się nią zainteresować, a nie odpalić telewizor, a smród niech się tłucze. Piękna pogoda za oknem :).

 

Bardzo chętnie bym się przeprowadził do domku, podejrzewam, że wielu sąsiadów też, jednak inwestycja 1.2-1,5 bańki w lokal mieszkalny boli, kiedy trzeba z tego kraju uciekać jak najszybciej :lapka: 

 

  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Czekajcie, bo chyba nie do końca o to wszystko Wiśnierowi chodziło. Potępianie głupich gówniaków jest bardzo na propsie, ale jak jego 1.5 latek śmiga sobie po pokoju (akurat takie małe stópki nie narobią wielkiego hałasu) i rzucają się o to jego sąsiedzi to jazda z kurwami.

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Paolo de Vesir napisał:

Czekajcie, bo chyba nie do końca o to wszystko Wiśnierowi chodziło. Potępianie głupich gówniaków jest bardzo na propsie, ale jak jego 1.5 latek śmiga sobie po pokoju (akurat takie małe stópki nie narobią wielkiego hałasu) i rzucają się o to jego sąsiedzi to jazda z kurwami.

no małe stópki to słowo klucz. Jak małe stókpi mają być kurła hałaśliwe?

 

Nie wyobrażam sobie, że dzieciak o wadze najedzonego jamnika robil tyle hałasu. Coś jest nie rzeczy. Coś się nie trzyma kupy. 

 

 

 

 

1 minutę temu, ping napisał:

 

To już mamy

 

Place zabaw na nowych osiedlach. Uciecha czy udręka?

W sumie ładne osiedle. Podobne do mojego:scratch_one-s_head:

Odnośnik do komentarza

To i tak jest w sumie wersja deluxe.

Zdjęcie, którego szukał mój mózg wygląda tak:

Plac zabaw dla dwójki dzieci. Kuriozum na wrocławskim osiedlu - WP Finanse

 

Gdzieś na forume widziałem wpis, chyba @Dave Czezky, że mieszka na osiedlu, gdzie nie można mieć nawet psa, bo tak przegłosowali mieszkańcy, którzy nie chcą ujadania z balkonu. Tradycja jest, że jak kundel Ci nakoorwia w chacie, to się go wystawia na balkon i zamyka drzwi, niech sąsiedzi słuchają, przecież to pies, musi szczekać.

  • Haha 3
Odnośnik do komentarza

Niestety ale robią hałas... Problem w tym że to jest małe 1.5 roczne dziecko. Ono nie rozumie jeszcze, że czegoś nie wolno. Ja ich rozumiem ale nic z tym nie zrobię, mi to też przeszkadza.

 

Poza tym to nie chodzi o dziecko i to jak się zachowuje tylko w dzień, bo poza bieganiem to sorry kurwa ale jak im przeszkadza płacz dziecka w nocy, to ja nie mam pytań, bo to trzeba być nieźle jebniętym, żeby walić o 1-szej w nocy w sufit czy grzejnik, bo syn mi się obudził z płaczem.

 

Przeszkadza im też to, że wstajemy o 7-mej i nie mogą się wyspać bo snas słychać. I to, że jak spuszczam wodę w kiblu to też słychać... No kurwa może dlatego, że mieszkamy w bloku z płyty i mamy wspólne piony, dylatacje na rurach w grzejnikach i ogólnie w takim bloku słychać co mówi każdy za ścianą.

 

Jednocześnie w zimę nie przeszkadzało im remontować kuchni i szlifować 3 dni z rzędu gładzie od 21 do północy jak wracali z pracy. Żona jak im zwróciła uwagę to ja zwyzywali i mówili, że w dzień nie mają czasu, a poza tym szlifowania przecież nie słychać. SZLIFOWANIA ŚCIAN.

 

Tak więc jest różnie ;)

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...