Skocz do zawartości

Super Mario Odyssey


Godot

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, Rozi napisał:

Czy da się ukończyć grę w 100% bez sterowania ruchowego?

Ogólnie bez żadnego większego problemu. Ja to nawet w trybie handheld zrobiłem, a w gripie powinno być łatwiej, bo komfort większy. Pamiętam, że tylko przy okazji jednego księżyca wypiąłem joycony, bo coś tam wygodniej było wykonać i nie chciałem się z tym je'bać w trybie hh.

 

Ach, ten wąs Mariusza...

Dawać dwójkę.

Odnośnik do komentarza
23 godziny temu, Rozi napisał:

Czy da się ukończyć grę w 100% bez sterowania ruchowego? Jest dość fajna sprawa, ale kiedy wpiąłem joy-cony do gripa, Mario stał się jeszcze bardziej wysportowanym skurczysynem, no i precyzja wzrosła.

 

 

Pierwsza plansza, a ja cieszę gębę na głos, jak niesamowicie być gejnintendofagiem.


Ty lubisz skillowe gierki i precyzję. Panie pro controller to jest przepaść względem joyconów jeżeli chodzi o wygodę i precyzję . Polecam do dopełnienia tych zaje bistych wrażeń z obcowania z gierkami Nintendo. 

Edytowane przez balon
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, kazuyoshi napisał:

Lepiej niech z nowych Marianów rzucą nam Galaxy 3.

Bo niestety Odyssey nie jest żadnym mesjaszem - ot poprawny platformer, w świecie Mario, z betonową trawą :)

 

Jest kazikyoshi. Tylko tu postawili na szaleństwo, dlatego jedne elementy mogą się bardziej podobać, inne mniej, a to co się działo w NY to piękny hołd. Jednak prędzej bym nazwał kontynuacją SM64 cudne SMG, niż SMO. Podobny styl, obie gry posiadają hub, wskakiwanie do leveli, power upy, dużooo platformowania i mniej szukania gwiazdek (SMO). Gdy grałem w SMG to czułem się jakbym grał w sequel idealny SM64, różnicą były kuliste levele obok płaskich. W obu grach czułem też pedantyzm, wszystko było dopracowane do perfekcji, spójne, każdy pixel, platforma, były na swoim miejscu, a do tego jeden styl graficzny. Rozumiem, że niektórym się takie szaleństwo jak w SMO może bardziej podobać, natomiast jeśli chodzi o mnie doceniam SMO, ale > SM64 > SMG2 > SMG1.

Edytowane przez zdrowywariat
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Zdrowy mi się SMO podoba  - dla mnie, gra na mocne 8/10.

Nie jest to jednak taki mesjasz, jak go opisują i poematy pieją.

Do tego możecie robić sobie ze mnie jaja, że wspominam o oprawie, że betonowa trawa itp, ale spójrzcie prawdzie w oczy i się zastanówcie - taka trylogia odnowionego Spyro na switcha, wygląda lepiej niż Marian Odyseja, od samego Nintendo, a powinno być raczej na odwrót.

Odnośnik do komentarza

Oho, czyli to grafikarz, tak myślałem. Co z tego, że Spyro wygląda lepiej (kwestia sporna), skoro jest prostackim dziadostwem, z brakiem klimatu, ciekawych rozwiązań i bardziej wymagającego skakania?

 

Lake Kingdom :wub: Proszę powiedzcie, że ta gra nigdy się nie skończy :(

Odnośnik do komentarza
37 minut temu, Rozi napisał:

Oho, czyli to grafikarz, tak myślałem. Co z tego, że Spyro wygląda lepiej (kwestia sporna), skoro jest prostackim dziadostwem, z brakiem klimatu, ciekawych rozwiązań i bardziej wymagającego skakania?

 

Lake Kingdom :wub: Proszę powiedzcie, że ta gra nigdy się nie skończy :(

No niestety Rozi, nie trafiłeś, bo graficzną dziwką nie jestem.

Powiem więcej - nadal moje ulubione Mariusze, to Super mario Land - Snes oraz SM64 - N64, i dalej czerpie wielką przyjemność ogrywające je po dziś dzień, a jak wiadomo, grafika, na dzień dzisiejszy, dupy nie urywa.

Jednak swego czasu, te gry wyznaczały jednak standardy w oprawie graficznej i deklasowały podobne im produkcje.

Nie zmienia to jednak faktu, że gra (SMO) owszem wygląda poprawnie, ale szału nie robi i czy jestem graficzną hieną czy nie, to od takiego Nintendo wymagam lepszej oprawy, bo nie rozumiem jednej rzeczy, jak w takiej Zeldzie BotW można było zrobić rewelacyjną trawusie, a w Marianie SMO dali nam jakąś przerzedzoną makietę.

Do tego gra rozgrywa się chyba w studiu, bo nic się tam nie porusza jak powinno - czy to trawa, krzaki itp.

Wiem narzekam, ale kurna - jak już mówiłem wcześniej, nie trzeba być graficzna hieną wystarczy być estetą, którego jednak takie wybrakowanie kłuje w oko, a przy większej dbałości o szczegóły, dodałoby grze na pewno 10 punktów do ogólnego uroku.

Pozdro.

 

Edytowane przez kazuyoshi
Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, kazuyoshi napisał:

wygląda lepiej niż Marian Odyseja, od samego Nintendo, a powinno być raczej na odwrót.


Przypominam, że SMO chodzi w 60 fps a Spyro w 30 :cool:

 

  

14 godzin temu, kazuyoshi napisał:

jak w takiej Zeldzie BotW można było zrobić rewelacyjną trawusie, a w Marianie SMO dali nam jakąś przerzedzoną makietę.

 

Tak jak wyżej napisałem, dwa razy większa liczba klatek to spore obciążenie, Swtich to słaba konsola większość portów chodzi w 30 fpsach i są dość mocno pociete graficznie, a SMO nie dość, że wyglada ładnie, estetycznie to jeszcze ma 60fps. Tak to jest niestety jak każuale growe nie mają pojęcia o tym co siedzi w bebechach konsoli i jak wyglada optymalizowanie gry to potem powstają takie teksty, że dlaczego trawa w grze, która chodzi w 30 klatkach nie jest taka jak w grze, która chodzi w 60.

Edytowane przez bluber
Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Rayos napisał:

 

i tak i nie, jest jeden czy dwa ksiezyce ktore wymagaja drobnej pomocy ze strony ruchu (potrzasanie kontrolerem/konsola) 

 

Mozesz przypomniec ktore?

Bo z tego co kojarze to w ogole nie korzystalem z ruchu a zrobilem 100%. 

27 minut temu, kazuyoshi napisał:

Tak jak napisałeś blubi  - SMO wygląda ładnie, estetycznie i nic poza tym.


Napisal, ze chodzi w 60 klatkach co w przypadku platformera jest kluczowe i czyni go tak miodnym. 
To nie jest „nic poza tym”. 

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Odnośnik do komentarza
57 minut temu, kazuyoshi napisał:

Tak jak napisałeś blubi  - SMO wygląda ładnie, estetycznie i nic poza tym.

W dodatku (pipi)neli plansze bez polotu gdzie robimy mniej lub bardziej miodne zadania, i tyle w temacie.

 

W SMG miałeś super power-upy, zabawę grawitacją, kuliste levele i kilka innych pomysłów na zabawę. W SMO masz najlepszy w serii movement, kontrolowanie innych postaci, klasyczne levele 2D na ścianach i NY z pięknym hołdem. Choć SMO i Sunshine nie są moimi ulubionymi Mario to jednak bardzo mnie cieszy, że Nintendo eksperymentuje. SM64, SMS, SMG1 i 2, SM3DLand i 3DWorld, oraz SMO, to zupełnie inne gry. 7 części Mario w pięciu różnych stylach? Takie "tasiemce" to ja rozumiem! Że nie wspomnę o Zeldach, bo bym musiał trzy razy takiego posta napisać, w dużym skrócie oczywiście. Dlatego te serie są takie zaje bis te. Też troszkę narzekałem, ale cieszę się, że SMO wyszło w takiej formie, i można się spierać, czy zasługuje na 10, ale mniej, niż 9 to bym nie wystawił, teraz gdy już emocje opadły.

 

Edytowane przez zdrowywariat
Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Rayos napisał:

 

  Ukryj zawartość

na pewno ten na pustyni, gdzie bulett billem trzeba bylo doleciec do oddalonej kawalek kolumny, wydawalo mi sie ze bez machania (ktore uaktywnialo malego boosta) nie dalo rady tam doleciec przed eksplozja

 

A to tego księżyca nie można zdobyć też Glydonem?

Odnośnik do komentarza

Tak jak w 

Wooded Kingdom, gdzie jest kapitan Toad na tej małej platformie, to ja tam wskoczyłem rozpędzając się za pomocą tych turbo-kwiatków po tej pochylni XD Chyba podchodziłem do tego z dwadzieścia razy, aż w końcu doskoczyłem, bo widziałem na filmikach Dunkeya, jak tam wskoczył po balona XDD A potem dopiero odkryłem Glydona na wieży 

:rotfl: 

Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
W dniu 7.04.2020 o 12:13, kazuyoshi napisał:

Tak jak napisałeś blubi  - SMO wygląda ładnie, estetycznie i nic poza tym.

W dodatku (pipi)neli plansze bez polotu gdzie robimy mniej lub bardziej miodne zadania, i tyle w temacie.

A co w tym spajro takiego ciekawego robisz jeśli wolno spytać?

Odnośnik do komentarza

Cały urok tej gry tkwi w movemencie, bo przecież nikt inny w platformerach nie ma takiego zakresu ruchów, co Mario w tej części. Nawet chyba stary Banjo z Kazooiem nie może się pochwalić takim wachlarzem. Bieganie Mario to sama przyjemność, turlanie się, skakanie, robienie salt itd. itp.. Już w SM64 przyjemnie się patrzyło na czerwonego hydraulika, ale w tej części to czysta poezja.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, zdrowywariat napisał:

Cały urok mmovemencie, bo przecież nikt inny w platformerach nie ma takiego zakresu ruchów, co Mario w tej części. Nawet chyba stary Banjo z Kazooiem nie może się pochwalić takim wachlarzem. Bieganie Mario to sama przyjemność, turlanie się, skakanie, robienie salt itd. itp.. Już w SM64 przyjemnie się patrzyło na czerwonego hydraulika, ale w tej części to czysta poezja.


No nie, ponieważ nikomu by się nie chciało biegać gdyby platformy nie były pomysłowo zrobione. 
Dla mnie duża część uroku to właśnie świat. 

Odnośnik do komentarza
4 minuty temu, giger_andrus napisał:


No nie, ponieważ nikomu by się nie chciało biegać gdyby platformy nie były pomysłowo zrobione. 
Dla mnie duża część uroku to właśnie świat. 

 

To chyba oczywiste. Miałem na myśli, że przyjemnie się steruje Mario i fajnie się na niego patrzy, a że w tego typu grze przez znaczną większość czasu się poruszamy, jest to ważne :).

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...