Skocz do zawartości

Rodzicielstwo


krupek

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie za to obecnie armagedon w domu. Dzieci tak szaleją hehe. Jak było pogoda to cały dzień na dworze. Teraz rozmontowują chatę w weekendy. Dobrze, że nie mam sąsiada piętro niżej XD 

Z drugim mi mówili „będzie spokojniejsze”, to dziewczynka, więc looz”

Więc taki looz :yao: No ale kocham na zabój.

 

Spoiler

E9D9AC5A-29A6-4EEF-906A-6D2BCF866B61.thumb.jpeg.99314252514a38939a2764156c799c08.jpeg

 

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Parka zajebista, ale jest w domu x 2 głośniej i większy sajgon. Trzeba mieć mocną psychę. Aaaa no i najgorsze w tym wszystkim to stres  o dziecko x 2 oraz choroby x 2.

Teraz pytanie czy bym się znowu na dwójkę zdecydował? Zdecydowanie tak. No ale 3 już nieeee.

Jak patrzę na ludzi z 3,4 to już chyba tylko życie dla dzieci. 

Odnośnik do komentarza

Jak u mnie syn był w drodze i zaraz miał się rodzic to jeden doświadczony papa dał mi radę. Powiedział ze rodzicie robią często taki błąd że jak wychodzą z domu do szpitala po drugie dziecko to w domu zostawiają małe pierwsze dziecko. Ale jak już wracają z tym drugim to wtedy to pierwsze dziecko uważają za dorosłe. Mówił że to starsze potrzebuje więcej uwagi niż kiedykolwiek a na pewno więcej od noworodka który aktualnie tylko sraniem i jedzeniem się interesuje. Warto o tym pamiętać uważam i my się na córze skupiliśmy wtedy bardziej i myśle dzieki temu jej mlodszy brat nie jest jej wrogiem. 

Odnośnik do komentarza

Wrogiem? To chyba przy jakiś mega skrajnościach lub zaburzeniach u samego dziecka. 
 

Nie wiem, ale zarówno ja jak i wielu znajomych z dwójką ma super relacje wśród rodzeństwa, wręcz takie opiekuńcze. Wiadomo, że czasami iskrzy, ale to normalne.
No i nie wiem jak traktować kilkuletnie dziecko (2-5) jako dorosłe? U mnie jak się córka urodziła, syn miał 4 lata i nic się nie zmieniło w postrzeganiu jego osoby. 

Odnośnik do komentarza


Balon, poczytaj trochę mniej dosłownie bo jakieś dziwne wnioski wyciągasz. 
 

Jesli przez 2 lata pierwsze dziecko jest oczkiem w głowie, poświęcasz mu czas, zajmujesz się nim 24 h na dobę i nagle ten czas zaczynasz dzielić na drugie to pierwsze dziecko czuje się z tym zle. O tym pisałem ze ludzie zaczynaja traktować jak „dorosłe” (cudzysłów) na zasadzie ze to juz sobie radzi bardziej samodzielnie wiec czas przeznaczamy noworodkowi. 


Pewnie jak junior u Ciebie miał 4 lata to już lepiej ogarniał rzeczywistość ale to o czym pisze jest nagminne. Stad różne pomysły gdzie np. rodzice przynoszą z drugim dzieckiem jakiś prezent dla pierwszego ze niby to noworodek podarował - żeby trochę złagodzić to ze dziecko teraz już nie jest jedno-jedyne.
 

O wrogości pisałem na zasadzie zazdrości a nie ze z nożem biega po chacie.

Edytowane przez LiŚciu
Odnośnik do komentarza

No kurwa oczywiście, że go nienawidzi i uważa za wroga na swoim terytorium. Miałem z miesiąc jazdy zanim ogarnął, że to jego brat. Do tego oczywiście matka też znienawidzona bo jak to tak zajmuje się innym dzieckiem, więc dla stareszego tylko ja w domu istniałem.

Edytowane przez WisnieR
Odnośnik do komentarza

Kurde nie wiem, ale nie wydaje mi się że tak się dzieje u świadomych i dojrzałych rodziców. To co piszesz z tym przynoszeniem prezentów czy poświęcaniem czasu dla drugiego to mega oczywistość.
Fakt u mnie tak się zadziało, ale z psem, szczególnie po 2 dziecku, dużo mniej nim się zajmujemy, ale wrogości nie widać do dzieci:) 

 

 

21 minut temu, WisnieR napisał:

No kurwa oczywiście, że go nienawidzi i uważa za wroga na swoim terytorium. Miałem z miesiąc jazdy zanim ogarnął, że to jego brat. Do tego oczywiście matka też znienawidzona bo jak to tak zajmuje się innym dzieckiem, więc dla stareszego tylko ja w domu istniałem.

No u Was to w huj mała różnica. Na każdym polu pod górę:) Jeszcze rok i będzie gi!


 

@_Red_co tam u ciebie? Jak z drugim? Dużo więcej roboty? Wsio ok? Nic się chyba nie chwaliłeś, że już „po”

Odnośnik do komentarza
  • 3 tygodnie później...

Ciekawy temat którego nie zauważyłem wcześniej :) Ja mam córeczkę 4miesięczną i póki co wszystko dobrze tylko rozkminiam jak tu ją zintegrować z psiakiem 16miesięcznym. Żona jest bardzo powsciągliwa i oprócz wąchania stóp nie pozwala na jakieś polizanie itp a ja bym chciał aby już zostali dobrymi znajomymi:cool: wy mieliście psiaki przed nadejsciem dziecka? Jak wyglądała integracja? Piesek buldog francuski.

Odnośnik do komentarza

No to ja jako świeżak w temacie zapytam. Mam małego człowieka - ma trochę ponad miesiąc.  Zastanawiam się czy stan (stany) o jakim zaraz napiszę jest poprawny ewentuanie co można stuningować aby nasze i jego życie wyglądało trochę bardziej komfortowo. 

Młody, obserwujemy z żoną ma 4 główne stany - śpi, je, jest na rękach, płacze - brakuje fazy 5 gdzie po prostu jest, nie wiem leży w ciszy, bawi się z nami itd.  Każda próba zabawy bardzo szybko kończy się płaczem - wydaje nam się że mega szybko się wszystkim nudzi i średnio wiemy co robić. Na początku noszenie pomagało - teraz już tylko pomaga w 50% - pozostały czas to płacz również na rękach. 

Czy od takiego malucha można oczekiwać, że będzie po prostu jakiś dłuższy czas funkcjonował bez płaczu oczywiście nie śpiąć w tym samym czasie?  Zauważyliśmy, że pomaga wpakowanie do wózka i przejechanie się z nim przed domem po jakiejś mocno nierównej drodze, tak samo z samochodem - tu usypia, lub czuwa w ciszy :). 

 

 

Odnośnik do komentarza
4 minutes ago, eloszki said:

No to ja jako świeżak w temacie zapytam. Mam małego człowieka - ma trochę ponad miesiąc.  Zastanawiam się czy stan (stany) o jakim zaraz napiszę jest poprawny ewentuanie co można stuningować aby nasze i jego życie wyglądało trochę bardziej komfortowo. 

Młody, obserwujemy z żoną ma 4 główne stany - śpi, je, jest na rękach, płacze - brakuje fazy 5 gdzie po prostu jest, nie wiem leży w ciszy, bawi się z nami itd.  Każda próba zabawy bardzo szybko kończy się płaczem - wydaje nam się że mega szybko się wszystkim nudzi i średnio wiemy co robić. Na początku noszenie pomagało - teraz już tylko pomaga w 50% - pozostały czas to płacz również na rękach. 

Czy od takiego malucha można oczekiwać, że będzie po prostu jakiś dłuższy czas funkcjonował bez płaczu oczywiście nie śpiąć w tym samym czasie?  Zauważyliśmy, że pomaga wpakowanie do wózka i przejechanie się z nim przed domem po jakiejś mocno nierównej drodze, tak samo z samochodem - tu usypia, lub czuwa w ciszy :). 

 

 

Nie wiem. Moja trójka dzieci miała ten piąty stan po prostu bycia, chociaż każde w innych proporcjach. 

Dziecko je z cycka, czy z butelki? 

Pomagają spacery na świeżym powietrzu? Ja tak sobie z córką radziłem, bo w domu było ciężko. 

Wózek, skierowana w kierunku jazdy i nawet godzina spokoju i szansa, że zaśnie.

Odnośnik do komentarza
40 minut temu, eloszki napisał:

No to ja jako świeżak w temacie zapytam. Mam małego człowieka - ma trochę ponad miesiąc.  Zastanawiam się czy stan (stany) o jakim zaraz napiszę jest poprawny ewentuanie co można stuningować aby nasze i jego życie wyglądało trochę bardziej komfortowo. 

Młody, obserwujemy z żoną ma 4 główne stany - śpi, je, jest na rękach, płacze - brakuje fazy 5 gdzie po prostu jest, nie wiem leży w ciszy, bawi się z nami itd.  Każda próba zabawy bardzo szybko kończy się płaczem - wydaje nam się że mega szybko się wszystkim nudzi i średnio wiemy co robić. Na początku noszenie pomagało - teraz już tylko pomaga w 50% - pozostały czas to płacz również na rękach. 

Czy od takiego malucha można oczekiwać, że będzie po prostu jakiś dłuższy czas funkcjonował bez płaczu oczywiście nie śpiąć w tym samym czasie?  Zauważyliśmy, że pomaga wpakowanie do wózka i przejechanie się z nim przed domem po jakiejś mocno nierównej drodze, tak samo z samochodem - tu usypia, lub czuwa w ciszy :). 

 

 

Od takiego dziecka nie ma co oczekiwać. Będzie jadło, srało, spało i darło papę :) widocznie trafiliście na głośną sztukę. Moja zrobiła się kontaktowa bardziej w trzecim miesiący gdzie potrafi się uśmiechnąć jak coś powiesz, wyciąga ręcę po przedmioty itd. Czasu i jeszcze raz czasu.

  • Plusik 2
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
58 minut temu, eloszki napisał:

butla, na spacerach spokój, ale zaraz kurde dowali pewnie -20 stopni, śnieg to będzie hardcore aby gagatek tylko na spacerach się uspokajał. 

Psychika już bardzo blisko stanu załamania... 

może to ta słynna k o l k a 

A nie było położnej? Są szkoły rodzenia, gdzie za free babki przychodzą i masz czarno na białym mowę specjalisty.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
No to ja jako świeżak w temacie zapytam. Mam małego człowieka - ma trochę ponad miesiąc.  Zastanawiam się czy stan (stany) o jakim zaraz napiszę jest poprawny ewentuanie co można stuningować aby nasze i jego życie wyglądało trochę bardziej komfortowo. 
Młody, obserwujemy z żoną ma 4 główne stany - śpi, je, jest na rękach, płacze - brakuje fazy 5 gdzie po prostu jest, nie wiem leży w ciszy, bawi się z nami itd.  Każda próba zabawy bardzo szybko kończy się płaczem - wydaje nam się że mega szybko się wszystkim nudzi i średnio wiemy co robić. Na początku noszenie pomagało - teraz już tylko pomaga w 50% - pozostały czas to płacz również na rękach. 
Czy od takiego malucha można oczekiwać, że będzie po prostu jakiś dłuższy czas funkcjonował bez płaczu oczywiście nie śpiąć w tym samym czasie?  Zauważyliśmy, że pomaga wpakowanie do wózka i przejechanie się z nim przed domem po jakiejś mocno nierównej drodze, tak samo z samochodem - tu usypia, lub czuwa w ciszy :)
 
 
Przerabiałem dokładnie to samo - równe 2,5 miesiąca.. Lekko nie było, ale później z dnia na dzień jakby ręką odjął :)
  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...