Opublikowano 3 lipca3 lip Duzo Piotrus naklamal przy tym Fable? Przyznaje, ze od momentu zalozenia Lionhead i B&W stracilem zainteresowanie jego gierkami.
Opublikowano 3 lipca3 lip 35 minutes ago, Mejm said:Duzo Piotrus naklamal przy tym Fable? Przyznaje, ze od momentu zalozenia Lionhead i B&W stracilem zainteresowanie jego gierkami.W chuj. Ale gra i tak spoko
Opublikowano 3 lipca3 lip "Gracz zasadzi drzewo, które w trakcie gry będzie rosło do potężnych rozmiarów, że będziemy mogli płodzić potomków i śledzić ich poczynania i że kampania singleplayer będzie tak rozległa, że prześledzimy w niej cały żywot głównego bohatera". Sprawdziło się chociaż w 5%?
Opublikowano 3 lipca3 lip 36 minutes ago, Josh said:"Gracz zasadzi drzewo, które w trakcie gry będzie rosło do potężnych rozmiarów, że będziemy mogli płodzić potomków i śledzić ich poczynania i że kampania singleplayer będzie tak rozległa, że prześledzimy w niej cały żywot głównego bohatera".Sprawdziło się chociaż w 5%?Nie. Ok, 2.5h gry za mną. No jest w chuj inaczej niż zapamiętałem. Ale po kolei. Graficznie i muzycznie giereczka jest super. Stylizowana grafika wygląda bardzo ładnie, kolorki są żywe, design ciekawy. Robi dobre wrażenie, przynajmniej na małym ekranie. Muzyczka jeszcze lepsza. Za to sama gra... uhh. Ok, więc Fable w moich wspomnieniach to była duża gra gdzie wykonywało się ciekawe questy, zwiedzało miasta i ogólnie duże miejscówki. A jak jest w rzeczywistości? Absolutnie malutkie obszary, zupełnie liniowe, których przejście zajmuje mniej niż loading. Serio, przez te 2.5h gry chyba z godzinę zajmowały loadingi. Nie to, że są jakieś długie, bo może max 10s, ale są non stop. Każdy obszar, a te są serio bardzo małe, to loading. Tak więc dawka oldskulu ostro wchodzi. Do tego tutorial to przeraźliwa nuda, a zajmuje chyba z 30 minut. Pobawię się z tym Fable, bo ciekawy jestem co dalej, ale będzie mnie to kosztowało sporo nerwów i ziewania na loadingach
Opublikowano piątek o 07:215 dni Ja ograłem tylko Fable 2. Trójkę kupiłem, ale chciałem najpierw jedynkę przejść. I tak czekam od kilkunastu lat.
Opublikowano sobota o 18:434 dni Bloodborne Nie takie „właśnie”, bo już trochę pograłem, ale w końcu idzie coraz lepiej, z mniejszą liczbą zgonów i oderwać się nie mogę. Początki były znośne, dopóki nie spotkałem Bestii Żądnej Krwi (takiego flow wulgaryzmów nie miałem chyba nigdy) i chciałem zrobić sobie przerwę. W ciągu kilku minut wyłączałem i włączałem konsolę, bo jednak ambicja nie pozwoliła odpuścić i w końcu udało się ją ubić. I jakoś ruszyłem.Niesamowicie ta gra wygląda, już nie chodzi o grafikę, ale design świata + lore poukrywane w przedmiotach i detalach otaczającego świata. Na deser ścieżka dźwiękowa - poezja. Ciarki przechodzą momentami. Nie jestem chyba nawet w połowie, ale ogromną frajdę sprawia mi ta giera. Czasem szybsze bicie serca, frustracja, ale też zachwyt kiedy uda się na farcie ubić jakiegoś bydlaka.
Opublikowano niedziela o 16:003 dni 21 hours ago, Uzytnik30 said:BloodborneNie takie „właśnie”, bo już trochę pograłem, ale w końcu idzie coraz lepiej, z mniejszą liczbą zgonów i oderwać się nie mogę.Początki były znośne, dopóki nie spotkałem Bestii Żądnej Krwi (takiego flow wulgaryzmów nie miałem chyba nigdy) i chciałem zrobić sobie przerwę. W ciągu kilku minut wyłączałem i włączałem konsolę, bo jednak ambicja nie pozwoliła odpuścić i w końcu udało się ją ubić. I jakoś ruszyłem.Niesamowicie ta gra wygląda, już nie chodzi o grafikę, ale design świata + lore poukrywane w przedmiotach i detalach otaczającego świata. Na deser ścieżka dźwiękowa - poezja. Ciarki przechodzą momentami.Nie jestem chyba nawet w połowie, ale ogromną frajdę sprawia mi ta giera. Czasem szybsze bicie serca, frustracja, ale też zachwyt kiedy uda się na farcie ubić jakiegoś bydlaka.Tak wlasnie sie gra w Bloodborne. Poczatek az do pana wilkolaka byl ciezki, ale do zrobienia. Pozniej jest juz znacznie latwiej, ale nie mniej intensywnie. Przechodzenie tej gry bez pokusy zajrzenia na YT czy inne internety to boskie doswiadczenie 20-paroletniego gracza rozkminiajacego po swojemu jak podejsc do bossa (a nawet niektorych “zwyklych” przeciwnikow) i wyjsc z walki zwyciesko. Tak bylo przy okazji lupania na PS1, PS2 i pierwszym Xie. Koniecznie ograj DLC. Leb urywa.
Opublikowano niedziela o 16:293 dni 23 minuty temu, Yap napisał(a):Koniecznie ograj DLC. Leb urywa.Urywa ponoć dosłownie, z tego co czytałem o poziomie trudności, ale po to kupiłem wersje GOTY, żeby ograć również dodatek. Póki co, przede mną jeszcze długie łowy w podstawce.
Opublikowano niedziela o 17:073 dni God of war 2018, za mną 20 h, a jeszcze nawet nie posiadam ostrzy chaosu. Piękna gra.
Opublikowano niedziela o 18:163 dni Uuu, tego się nie spodziewałem. Masz na myśli rozgrywkę czy inny aspekt gry?
Opublikowano niedziela o 18:243 dni @Uzytnik30 tylko pamietaj, zeby zawitac do the Old Hunters przed zakonczeniem przygody, bo finalowe starcie regularnej gierki z automatu wrzuca gracza w tryb ng+ a jak nie zrobisz dodatku na zwyklym pierwszym przejsciu ng to dopiero bedzie placz i zgrzyt (ja tak zrobilem dawno temu, wiec wiem co mowie [pisze])
Opublikowano niedziela o 19:033 dni 38 minut temu, Ken Adams napisał(a):@Uzytnik30 tylko pamietaj, zeby zawitac do the Old Hunters przed zakonczeniem przygody, bo finalowe starcie regularnej gierki z automatu wrzuca gracza w tryb ng+ a jak nie zrobisz dodatku na zwyklym pierwszym przejsciu ng to dopiero bedzie placz i zgrzyt (ja tak zrobilem dawno temu, wiec wiem co mowie [pisze])Zapoznałem się już z tym wcześniej, żeby nie wtopić przypadkiem, ale dzięki za czujność.
Opublikowano niedziela o 19:103 dni 53 minuty temu, czeskimaster napisał(a):Masz na myśli rozgrywkę czy inny aspekt gry?Inny aspekt, zobaczysz :)
Opublikowano wczoraj o 08:10 1 dzień Od okolic września zaczyna się gorący okres w mojej robocie, więc uznałem, że pora rozprawić się z paroma większymi pod względem długości rozgrywki tytułami:Ostatnie posty na forumku mi przypomniały, że przecież mam na Switcha nieodpalone trzy Fire Emblemy, więc pora nadrobić wstydliwą zaległość.Tu pograłem z 3-4 godziny, trafiłem do pewnej kopalni i... póki co średnio mi robi, nie umiem się jakoś na razie w ten tytuł w pełni wciągnąć, co nieco dziwi, bo bardzo dobrze wspominam GoWa z 2018 ogrywanego na premierę. Chyba po prostu za dużo tu gadają nawet jak na mój gust, a przecież uwielbiam RPG z toną tekstu ;)A to do grania po misji-dwie w piątkowe późne wieczory. Absolutnie kocham tę grę i wróciłem do niej po wielu latach - optymalna konfiguracja to ciemny pokój, słuchawki na uszach i brak myśli, że rano trzeba wstawać do roboty, więc delektuję się nią w trybie weekendowym.
Opublikowano 6 godzin temu6 godz. Znow wjebalem sie w swiat Horizon Zero Dawn, lecz tym razem w wrsji Remastered. Czy warto? Eee…no ttaakk. Szukalem czegos delikatnego na rozluznienie, a ze Aloy jest jedna z moich ulubionych zenskich postaci growych padlo na jej przygody. Od razu nadmienie, ze decydujacym kryterium jest 60 FPSow. Gdyby nie to, nie pakowalbym sie w slideshow. Slyszalem glosy, ze ludzie doznaja palpitacji dowiedziawszy sie, ze migracja trofeow nie istnieje w tej wersji. Moim zdaniem to akurat jest dobre posuniecie. Swiat Horizona musi zostac doswiadczony w pelnej okrasie z dlubaniem po katach, sciganiem modow i ogolna szajba. Horizon jest gra, przy ktorej sie odpoczywa. Nie trzeba inwestowac uwagi w trudnosc bo gra przechodzi sie sama, a po przejsciu The Frozen Wilds jestesmy tak dopakowani, ze nawet Ultra Hard jest niemal spacerkiem. Przewijam cale to pierdolenie fabularne i koncentruje sie na eksploracji i rozwalce. Tam lezy magia Horizona.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.