Skocz do zawartości

Final Fantasy VII Rebirth


Rekomendowane odpowiedzi

Jak przy każdej większej premierze czytam Wasze komentarze z wielkim bananem na ryjku. Z jednej strony mając świadomość że od premiery udało mi się odblokować chocobo i liznąć odrobinę grasslands bije wielki niedosyt i chęć grania! Z drugiej strony taka dola gracza 40+ który najlepsze gejmingowe lata jeśli chodzi o wolny czas ma już zwyczajnie za sobą heh.Jedno jest pewne, pomijając fakt że ten fajnal w oryginale był dla mnie jak i tutaj dla Wielu jedną z gier życia,to zwyczajnie wystarczyło te pierwsze parę godzin i jak wspominaliście czuć od razu że jest moc!!! Oj przechodząc poszczególne rozdziały starając się odhaczyć większość rzeczy szykuje się mi grania na zapewne parę miesięcy :kekw: ahh jedyne czego nigdy nie lubiłem w grach jak i w życiu zresztą to... Karty:scratch_one-s_head:Cieszy że Wam mega karcianka przypadła do gustu ale meh. Nie cierpię :beka:

  • Plusik 1
  • Lubię! 3
Odnośnik do komentarza

Wczoraj skończyłem FFXVI, więc przyszedł w końcu czas na FF7:R :) Jakie to jest  płynne w porównaniu do FFXVI. Przebywam obecnie w Kalm i jestem bardzo zadowolony z płynności :) Już na "dzień dobry" jest miasteczko które "rozmachem" miażdży wszystkie miasta/osady w XVI. Tego typu lokacji bardzo brakowało mi w XVI. Pewnie więcej pieniędzy/ludzi/czasu poszło na tworzenie FF7:R niż XVI.

Odnośnik do komentarza

Najlepsze, że taki sam problem z "checkpointem" był w Remake'u. W sensie nie zawsze, nie wiem od czego to zależało (osobiście nie miałem chyba ani jednego crasha w Remake'u, ani zgonu, ale ludzie czasem pisali, że ich wraca do manualnego save'a, a czasem że do autosave'a, w różnych momentach). Być może z jakiegoś powodu twórcy chcieli to tak zrobić, dla graczy którzy świadomie zapisali sobie grę przed czymś, bo dziwne.

Odnośnik do komentarza

Ja robilem titana na full might i bylo ciezko. Phoenixa przyznam, ze oslabilem :/

 

fort condor @ogqozo ty mowisz o normal czy hard? Ja wczoraj do nocy sie z normal jebalem, harda nawet nie odpalilem. Mam nadzieje, ze nie jest potrzebny do platyny.

 

i wbilem wczoraj „on our way” na range a. bylo prosciej niz sie obawialem, znajomosc piosenki pomogla utrzymac dobre tempo :)

Odnośnik do komentarza
34 minuty temu, Donatello1991 napisał:

Ta gra ma 20 rozdziałów? Oj wleci po niej jakąś liniówka na 7h wleci.

Gra jest faktycznie ogromną i cały czas zaskakuje i masa do roboty. Moim tempem grania już powinienem być w połowie, a tu dopiero początek 3.

Wlasnie nie wiem, czy ktos sie nie pomylil. Z tego co widzialem to ma niby 14. 

Odnośnik do komentarza

To czyszczenie mapy rzeczywiście może zabrać trochę czasu, ja standardowo nie robię wszystkiego, żeby się nie zajechać, ale większość, bo są to aktywnosci bardzo dobre:).

 

Sidequesty też są lepsze niż w takim FFVIIR, XVI czy Xenoblade'ach, więc szkoda je zostawiać. 

 

Gra spokojnie powinna średnio ludziom zająć te 60h+, ale pewnie na forumku sporo dobije z lizaniem ścian do 100h, a 150h z calakowaniem :). 

Odnośnik do komentarza

Mam uczulenie na Ubi-motywy i te ikonki od razu odpalają mi ADHD, muszę latać wszystko zwiedzać i czyścić. Trochę to zabija poczucie zagrożenia i pośpiechu. Spoko, Sephiroth sobie gdzieś tam zagraża światu, ale w tym czasie pobawimy się combat symulatorem i odkryjemy wieże, roślinki, skarby.

 

No takie czasy dziś mamy, wiem że mógłbym iść na pałę z fabułą, ale jednak zostanie niedosyt.

 

Dobrze, że chociaż mamy wygodny fast travel.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, KrYcHu_89 napisał:

To czyszczenie mapy rzeczywiście może zabrać trochę czasu, ja standardowo nie robię wszystkiego, żeby się nie zajechać, ale większość, bo są to aktywnosci bardzo dobre:).

 

Sidequesty też są lepsze niż w takim FFVIIR, XVI czy Xenoblade'ach, więc szkoda je zostawiać. 

 

Gra spokojnie powinna średnio ludziom zająć te 60h+, ale pewnie na forumku sporo dobije z lizaniem ścian do 100h, a 150h z calakowaniem :). 

Jak dla mnie te aktywności oraz wielkość mapy są idealnie wyważone. Jest co robić, ale nie ma tego aż tak nasrane jak w grach Ubisoftu, gdzie wszystkie ikonki i znaczki zebrane do kupy sprawiają, że mapa jest nieczytelna i jest tego tak dużo, że aż czujesz się przytłoczony. No i te zadanka szybko się wykonuje: tutaj cyk, sklepiesz kilku wrogów, tam cyk, znajdziesz krzyształ z summonem, w innym miejscu ograsz kogoś w karty albo zbierzesz szajz do wykonania questa. To, że jest tak dużo punktów szybkiej podróży, a Chokobosy zasuwają jak błyskawice sprawia, że jeszcze fajniej się wszystko czyści. 

 

A to, że zadania są lepsze niż w Part I to nawet nie podlega dyskusji. Tam robiłem je niemalże za karę, tutaj jest to czysta przyjemność. Dodatkowo za wykonanywaniem opcjonalnych misji w parze idą niezłe nagrody i konkretny rozwój postaci, po wyczyszczeniu całego obszaru Cloud i spółka są na tyle mocni, że bez problemu koszą bossów fabularnych. 

Odnośnik do komentarza

Też jestem dopiero na początku 3 chaptera. Drugi zajął mi z dobre 10+ h:obama:

 

Nie chcę przedwcześnie już wyskakiwać z takimi opiniami ale czekałem na takiego Finala od 15 lat. Żaden XIII, XV, XVI mi nie dał tyle frajdy co te ponad 10 godzin w Greenlands.

  • Plusik 3
  • This 1
Odnośnik do komentarza

Chciałem Rebirth zasugerować znajomemu, co ogólnie w japońszczyznę nie gra, ale przeszedł FFXVI i nawet mu odpowiadało. Problem polega na tym, że musiałby "przebrnąć" przez Remake. :D Kurczę, to prawie jak dwie różne gry, w takim porównaniu. Mam wrażenie, że Remakiem by się zniechęcił, a w Rebirth by się wciągnął.

 

Aż ciekawe, czy/jak podwyższą poprzeczkę w ostatniej części. Ale to pewnie za 3-4 lata dopiero. :(

Odnośnik do komentarza

Gra w perf niby jest taka sobie graficznie, a jednak momentami oczu nie można oderwac, dobrym przykładem jest sceneria w chapter 5:fsg:

 

Chapter 5 ogólnie

Spoiler

turniej Queens Blood

to tutaj jest wyciągnięte na razie na piedestał, a pojedynki z AI czasami naprawdę nie takie łatwiutkie:). Zakochałem się tak samo jak w Gwincie. 

Edytowane przez KrYcHu_89
Odnośnik do komentarza
8 godzin temu, Ölschmitz napisał:

Ja robilem titana na full might i bylo ciezko. Phoenixa przyznam, ze oslabilem :/

 

fort condor @ogqozo ty mowisz o normal czy hard? Ja wczoraj do nocy sie z normal jebalem, harda nawet nie odpalilem. Mam nadzieje, ze nie jest potrzebny do platyny.

 

i wbilem wczoraj „on our way” na range a. bylo prosciej niz sie obawialem, znajomosc piosenki pomogla utrzymac dobre tempo :)


Mnie Tytana i Feniksa udało się bez osłabienia pokonać, ale przy Alexandrze poległem. :diablo:

Poziom trudności "hard" jest wymagany do :platinum:. Niemniej najgorsze w tym wszystkim jest to, że jest on odblokowany dopiero po ukończeniu gry.
Zatem trzeba ją do 100% zaliczyć dwukrotnie - raz na easy/medium, drugi raz na hard.

Dodatkowo to dosłowne 100%, ponieważ trzeba zebrać wszytko co fabryka Square dała - 169 World Intel, 145 Queen’s Blood Cards, 49 broni, ukończyć wszystkie 36 misji pobocznych, wykonać każdą mini grę i tak dalej... Jest tego na tyle, że zdobycie platyny to okolice 180 godzin. :notlikethis:

Z wieści przyjemniejszych, Naoki Hamaguchi zdradził, że firma pracuje nad paczem dla trybu wydajności i ma się on ukazać niebawem. :pope:

Pozdrawiam i wracam do gry, a gra się wspaniale. :potter:

Odnośnik do komentarza
Z tym graniem 2x do platyny to bez sensu, nie szanuje takich rozwiązań w tak dużych grach. Dali by hard od razu nikt by nie umarł.
 
 
No bez sensu taka zagrywka.
Ja jak będę chciał wbić platynę to zostawiam sobię 2 przejście na pro.
Z remake tak samo zrobiłem i wspaniałe weszło 2 podejście po 2 latach w lepszej oprawie i klatkarzu.


Wysłane z pixela przez taptalk bo mnie stać

Odnośnik do komentarza
3 godziny temu, Sylvan Wielki napisał:


Dodatkowo to dosłowne 100%, ponieważ trzeba zebrać wszytko co fabryka Square dała - 169 World Intel, 145 Queen’s Blood Cards, 49 broni, ukończyć wszystkie 36 misji pobocznych, wykonać każdą mini grę i tak dalej... Jest tego na tyle, że zdobycie platyny to okolice 180 godzin. :notlikethis:


Please stop, I can only get so erect :banderas:

Wiem, że pewnie brzmię jak zdarta płyta, ale każda kolejna godzina, każdy kolejny chapter robi mi tak dobrze, jest co raz lepszy, czuję się jakbym śnił. Bez kitu, na ten moment ta gra nie zasługuje nawet na 10/10 - dla mnie jako turbofana FFVII  ocena jest poza tą skalą. Co z tego, że jakaś tam textura skały na ultra zoomie wygląda słabo, skoro całość w normalnej grze powoduje opad szczęki, dbałość o detale lokacji, ich wizja artystyczna, gra światłem, to wszystko jest poziom arcymistrzowski. System walki to poezja, dodanie synergii to genialna rzecz (Cloud odbijający mieczem pociski Barret we wroga? Mój wewnętrzny nerd dostaje spamzów radości). Te przekomarzanki Barreta z Yuffie i Redem, to niezręczne napięcie między laskami a Cloudem, te easter eggi poukrywane co chwila...

Jedyne co tu może nie zagrać, to jakiś mega fikoł fabularny, mam drobne obawy co do tego w jakim kierunku mogą pójść w end-gamie tej trylogii, mianowicie fanserwis i prób zadowolenia każdego, ale obym się mylił.

 

35h za mną i ledwo chapter 6 (Corel), a jutro trzeba do roboty :(

Odnośnik do komentarza

Jakbym mial sie do czegos przyczepic to wlasnie bylyby minigry. Sporo tego. Jedne na luzie, drugie bardziej frustrujace. Nie kazdemu przypasuja. Reszta czyste zloto. Miejscowki, postacie, humor, design, bossowie, system walki, zadania poboczne, jazda na chocobosie:banderas:Chce sie w to grac. Czuje sie jak za gowniaka grajac w psx'a, gdy oczy z orbit wychodzily. 

Edytowane przez bebbop
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Zazdroszczę wam że macie tyle czasu na tego szpila.

Nabiłem 12h w weekend i dalej jestem w grassland. Kompletnie odbiłem się od głównego wątku z przplynieciem na Chocobo bagiennych terenow i odhaczam wszystkie intele. Na początku myślałem że zaraz będzie nuda, a w sumie kompletowanie wszystkich zrobiło się uzależniające 

Zrobienie walki na "3 ptaszki" też super.

Kraina i widoki piękne. Wydają się rozległe i na pewno większe niż sądziłem przed premierą.

Za karciankami nie przepadam, ale QB jest miłe i póki co nie aż takie trudne. No i na plus że partyjki są szybkie jak i również to że po porażce można się szybciutko zrewanżować.

Czekam i dalej wierzę że performance będzie poprawiony i dowiozą go niedługo. 

Dla mnie to rysa na diamencie.

Piękna gra !

Odnośnik do komentarza

W manualu odnośnie Synergy Abilities jest taki cytat: Repeated use of a synergy ability will increase the amount of synergy required to activate it.

 

Czy to się tyczy powtarzania tego w tej samej walce, czy ogółem? Bo używam tych synergii zawsze gdy mi się naładują, nawet na jakichś zwykłych mobkach i teraz co, coraz trudniej będzie mi to napełnić?

Odnośnik do komentarza

No brzmi to niejednoznacznie w opisie - może potencjalnie tak być, że często używane skille będą wolniej się ładować z walki na walkę i potem trzeba innych używac by te się "schłodziły" czy chuj wie co z tą mechanika. Pytam by czegoś nie utrudnić sobie xd Thx za info.

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...