W dniu 16.07.2025 o 15:03, Donatello1991 napisał(a):

Powiem. To nie murzyna zepsuje to niesamowita powtarzalność.

Kiedy w ogóle wpada murzyn, bo 12h za mną i ciągle biegam Japonką. Świat jest super, ale te dialogi to jest qrwa dramat, nawet aktorzy głosowi są zaspani, nie tylko gracz, na szczęście można skipować.

Murzyn to chyba pod koniec gry wpada u mnie 28h i nadal go nie mam.

A tyle było o niego awantur i zamieszania

Tak. Nie licząc prologu, pojawia się dość późno. @szurubur - grę ogrywałem na PS5 Pro. Sprawdziłem ją również na podstawowym PS5 i prezentuje się bardzo okazale, ale na Pro wyraźnie lepiej.

Yasuke po odblokowaniu jest tak kurewsko potężny, że zgniata Japończyków jak robaki, a gra zamienia się w jakieś Dark Souls na easy z potężną kataną i legendarną zbroją, którą nie wiem nawet za co mi dali.

Nie powiem, że to źle, bo miła odmiana od Japonki, której gameplay jednak jest dalece bardziej Asasynowy i wymagający uwagi.

ogrywam sobie na bieda ps5 i albo to tylko moje odczucie albo na trybie wydajnosci cieniowanie w tej grze to jakaś padaka, te bambusowe łodyki to wyglądają jak taka bardzo jasno zielona bitmapa, w trybie jakosci gra wygląda od razu lepiej, tyle dobrze, ze da się tu przyzwyczaić do tych 30klatek.

zastanawiam sie czy uzyc kodu na dodatek czy jednak gra mnie wymęczy na tyle, ze lepiej go opchnąć przy odsprzedaży heh

5 godzin temu, szurubur napisał(a):

ogrywam sobie na bieda ps5 i albo to tylko moje odczucie albo na trybie wydajnosci cieniowanie w tej grze to jakaś padaka, te bambusowe łodyki to wyglądają jak taka bardzo jasno zielona bitmapa, w trybie jakosci gra wygląda od razu lepiej, tyle dobrze, ze da się tu przyzwyczaić do tych 30klatek.

zastanawiam sie czy uzyc kodu na dodatek czy jednak gra mnie wymęczy na tyle, ze lepiej go opchnąć przy odsprzedaży heh

Mi sie gra dobrze, ale gram powoli, po misja/dwie dziennie przegryzane innymi tytułami. 37h na liczniku i nawet nie wiem czy 50% gry ograne. Ta gra miała być podobno bardziej zwarta, ale dalej jest rozjebana dosyć mocno i nie sposób skupić się na głównych wątkach, jak każdy nowy Asasyn (prócz Mirage) to gra na długie tygodnie, bo nie wyobrażam sobie grać w to non stop, wtedy może się wkraść za duża rutyna i powtarzalność.

To Co mi bardzo podeszło to pory roku, niby wiele nie zmieniają, ale jednak zawsze fajnie zobaczyć zmiany w srodowisku gry na całej mapie, w ogóle szkoda, że inne gry z otwartym światem nie mają tego systemu, mam nadzieję, że ktoś to zapożyczy od nowego AC.

W trójce już takie rzeczy były, ale fakt, że zawsze to jakieś urozmaicenie.

da się tu w trakcie gry zmienić porę dnia, bo czasem szlag mnie trafia gdy chcę się gdzieś dostać po cichu a mam środek dnia i muszę tracić czas czekając na noc. :/

https://www.ign.com/wikis/assassins-creed-shadows/Can_You_Change_the_Time_of_Day_(Day_Cycle_Explained)

Nie da sie, beka xd

A w poprzednich assasynach wszystkich od origins normą byla funkcja przyspieszania czasu jak palenie cygara w mgs v.

Za to możesz postać zmienić na czarną

I wtedy nie musisz się już skradać bo chińskich słabiakow składa jak papierki.

Warto to kupić dla tych co nie mogą się doczekać Yotei czy już poczekać te 1,5 miesiąca :) ?

20 godzin temu, Alpha Trion napisał(a):

Warto to kupić dla tych co nie mogą się doczekać Yotei czy już poczekać te 1,5 miesiąca :) ?

Warto, jeden z najlepszych AC w historii. Za to jak zaprezentowali Japonię (nie chodzi o fabułę, ale świat) należy im się nagroda. Najbardziej imponująca graficznie gra roku.

W dniu 13.08.2025 o 07:18, szurubur napisał(a):

da się tu w trakcie gry zmienić porę dnia, bo czasem szlag mnie trafia gdy chcę się gdzieś dostać po cichu a mam środek dnia i muszę tracić czas czekając na noc. :/

Nie można, ale za to można zmienić porę roku. Idealnie byłoby mieć obie rzeczy, w zasadzie nie mam pojęcia czemu tak zrobili. 48 minut trwa doba bodajże.

Gra ukończona.

Musze powiedzieć, że bawiłem się tutaj świetnie. Oczywiście czasami było, jak to w grach z serii bywa często, poczucie znużenia i potrzeba pogrania w inne tytuły, ale główny wątek i poboczne miały naprawdę niezły pacing i w porównaniu do 100h+ w Valhalli to pod tym względem inny, wyższy poziom immersji. Na pewno duży wpływ na to miał świetnie zrealizowany świat i japoński setting.

System walki wciąż nie jest na wysokim poziomie, tutaj dalej było czuć, szczególnie w walkach z bossami, że to nie jest poziom najlepszych w branży.

Co do bohaterów zdecydowanie wolałem grać Naoe, niż murzynem i to nie ze względu na kolor jego skóry, ale nie powiem, że Yasuke to był jakiś minus gry, bo niektóre questy z nim całkiem ok, a i pośmiać można się było, czas gry Yasuke to może było u mnie 20%, bo jak było można zawsze wolałem grać Japoneczką.

Wątki poboczne też były w porządku, sporo NPC miało dosyć ciekawe wątki i podobało mi się to uczucie budowania ekipy.

Największe wow tej gry to jednak grafika, muszę powiedzieć, że wpada to na moją listę top 5 oprawa graficznych w grach, a na dodatek grałem tylko w wersję konsolową, chociaż był to tryb Balanced na PS5 Pro, więc poziom bardzo wysoki. Największe wrażenie sprawiała fauna i flora, zjawiska pogodowe, poruszające się liście, śnieżyce, drzewa, no super to zrobili, po prostu.

Podsumowując to kolejny z serii Asasyn na 8/10, tylko tyle i aż tyle. Dałbym wyżej, jakby system walki, albo fabuła bardziej klikła, a był tam tylko poziom średni. Oprawa, świat, setting, postacie historyczne, niektóre wątki, sposób eksploracji jednakże na duży plus.