Skocz do zawartości

Ostatnio widziałem/widziałam...


aux

Rekomendowane odpowiedzi

6 godzin temu, LiŚciu napisał:

Zgadzam się niestety w całości. Film jest kliszowy i nudny. Do tego obcy słaby w cholerę (już rozgwiazda z Suicide Squad robiła większa robotę). Dla mnie to był okropny zawód bo niektorzy zapowiadali to jako dzieło na miarę obcego.

 

Nie mam również zamiaru oceniać gustu Wrednego, zwłaszcza ze czasem o odbiorze filmu może zdecydować nawet samopoczucie oglądającego ale ten film to straszny kupsztal i zawód scifi ostatnich lat.

 

To już Bella Swan pod woda była o niebo, lepsza chociaż to tez był gniot.

 

Podbijam Twoją opinię również. 

Chociaż ja dałem 'aż' 4/10.

Chyba najgorszym elementem tego filmu byli kompletnie płascy i bez charakteru bohaterowie filmu.

Wyglądało to, jakby beznamiętnie recytowali swoje sztywne dialogi a nie rozmawiali ze sobą. 

 

Tak, 'Bella Swan pod wodą ' to sporo lepszy popkorniak, uczciwe 6+/10 imho.

  • Lubię! 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 19.09.2021 o 15:57, Wredny napisał:

Tak czy siak jest to chyba najlepszy alien movie od czasu kultowego ALIENS i jeśli komuś brakuje takich klimatów to zdecydowanie polecam

 

A byłem na tym w kinie, jak miało premierę. Dobry, ciekawie zrealizowany film, ale ... czegoś zabrakło. Dla mnie mocna Ósemka. Gdybym oglądał w tv pewnie było by z Siedem na Dziesięć.

Odnośnik do komentarza

Eh zewsząd głosy, że Old to gówno, ale i tak to jedyny popcorniak z ostatnich miesięcy, który mnie interesuje. Wiem, że się zawiodę, ale i tak muszę to obejrzeć.

 

Co do krótkiej dyskusji o Batmanach, to tylko dodam od siebie, że trudno nie zgodzić się z Mejmem. Lubię trylogię, ale trójka mnie mocno zawiodła (a hajp miałem ogromny) i mimo, że to nadal niezły film, to jest po prostu w wielu momentach tak głupi i naiwny, że po prostu nie mogę go brać na poważnie (a chce być na poważnie brany, oj chce, jak zresztą każde dzieło Nolana, ten kij w dupie na dłuższą metę też jest męczący). W TDK mieliśmy scenę z barkami, której się dostawało. Tutaj jest tego dużo więcej. No i to, co zrobili w końcówce z Banem to chyba gorsze splunięcie na tę postać, niż w Batman & Robin.

 

Ja ostatnio widziałem:

 

Mechaniczna Pomarańcza: że też tyle lat zwlekałem z tym seansem. Gdybym go zaliczył w czasach gimbazy, kiedy pierwszy raz zetknąłem się z tematem i docierały do mnie informacje o kulcie, jakim jest darzony, to pewnie byłby to dziś jeden z moich osobistych klasyków. Kto widział, ten wie o co chodzi, kto nie widział, ten powinien szybko nadrobić. Bardzo specyficzne dzieło, szczególnie w kwestiach formalnych. Wszystko jest tu dziwaczne, ale w bardzo intrygujący sposób. Bałem się trochę, że będzie pretensjonalnie (może i momentami jest) albo nudno, ale nawet podchodząc do tworu Kubricka jak do kolejnego, zwykłego filmu, byłem wciągnięty w wydarzenia. No i mocną ciekawostką był dla mnie epizodyczny występ aktora wcielającego się w Darth Vadera (w sensie: gościa, który nosił jego kostium). Kawał byka.

 

Ciemna Strona Miasta: film Scorsese z mocną obsadą i ciekawym zarysem fabuły (weekend z życia ratowników medycznych w patologicznych rewirach Nowego Jorku), którego jeszcze nie widziałem, a w rozmowach o kinie praktycznie się nie pojawia? No nie powiem, byłem zaintrygowany, ale wrażenia były taki sobie. Nie, żeby to był jakiś paździerz, ale w sumie nie dziwię się, że jest to dosyć zapomniane dzieło. Całość dosyć szybko zaczyna trochę przynudzać, a wątki "psychozy" Cage'a raczej męczą. Rzeczy, które odwalają ratownicy są momentami mocno przesadzone, zahaczające wręcz o jakiegoś akcyjniaka, no mało wiarygodne. Film, o którym sam szybko zapomnę (już teraz musiałem sprawdzać tytuł).

 

Na Rauszu: przewijał mi się swego czasu dosyć często w różnych miejscach, zdobył zresztą Oscara dla filmu zagranicznego. No w każdym razie oglądałem w ciemno, licząc na poważnie przedstawiony wątek alkoholizmu, a okazało się, że film jest mimo wszystko dosyć luźny, a sam fabularny punkt wyjścia i rozwój historii mooocno oderwany od rzeczywistości (ekipa nauczycieli próbuje poprawić swoje "osiągnięcia" w codziennym życiu poprzez dawkowanie małych ilości alkoholu i byciu w ciągle trwającym tytułowym stanie). Nie wchodząc w szczegóły powiem tak: kto serio zna problem alkoholu, ten dostrzeże płytkość przedstawienia go w tym filmie, choć nie powiem, bo kilka obserwacji jest całkiem trafnych, no i aktorsko wszyscy dają radę, nie wpadając (powiedzmy) w przesadę, o którą łatwo, próbując zachowywać się jak ktoś pod wpływem.

 

Dick i Jane: Niezły Ubaw (swoją drogą od zawsze drażnił mnie ten tytuł): wzięło mnie jakiś czas temu na nadrabianie/powtarzanie filmów ze złotej ery Carrey'a no i o ile taki Telemaniak mnie momentami zajebiście rozbawił, tak już powyższa pozycja to mocny cringe. Taka mieszanka kina gimbo-sensacyjnego (para mająca kłopoty finansowe próbuje zdobyć kasę dzięki przestępstwom) z komedią, niestety z niskim poziomem poczucia humoru, brakiem logiki w działaniach bohaterów i strasznie przesadzonych motywach (szczytem wszystkiego jest sytuacja, w której bezrobotnych bohaterów nie stać na opłaty i wyprzedają swój majątek, ale w tle cały czas krząta się opiekunka do dziecka xd) . Powiedziałbym, że to to prostu film dla dzieciaków, ale to żadne wytłumaczenie. Słabe.

 

 

 

 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
W dniu 20.09.2021 o 13:25, LiŚciu napisał:

Nie mam również zamiaru oceniać gustu Wrednego, zwłaszcza ze czasem o odbiorze filmu może zdecydować nawet samopoczucie oglądającego ale ten film to straszny kupsztal i zawód scifi ostatnich lat.

Ja Life odpaliłem do kolacji w któryś wieczór, bo jest w Video Passie na PlayStation i w sumie od samego początku film mi się podobał. Może nie aż tak jak @Wredny ale od momentu pojawienia się Calvina trzymał cały czas w napięciu, a nie był nudny jak ostatnie filmy z Obcym. Po seansie też się zdziwiłem, że takie słabe opinie ma na necie.

  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Nie wiem co to Life, a Even Horizon geniusz nawet dziś. Za szczyla realnie się tego bałem. A to o czymś świadczy, bo wyciągałem Koszmary z ulicy wiązów i inne laleczki Czaki jako 5 latek

Odnośnik do komentarza

Mortal Kombat Legends: Battle Of The Realms

 

Po naprawde dobrym Scorpion's Revenge oczekiwalem ze nastepna czesc bedzie trzymac poziom poprzedniej i niezle sie zawiodlem. W scenariuszu sa takie kwiatki ktore moglyby z powodzeniem zostac wyciete a fabula jest niepotrzebnie przekombinowana. Sceny walki sa pociete przez co ogladalo mi sie je strasznie dziwnie. Mogliby to zrobic o wiele lepiej ale jak komus bardzo podeszla poprzednia czesc to z powodzeniem moze obejrzec i sam ocenic

 

5+/10

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

M. Night Shyamalan

Lubie tego reżysera. Pierwszy schizowy film jego autorstwa, który obejrzałem była Lady in the Water, więc cofnąłem się do 6 Zmysłu, Niezniszczalnego, i Wioski a potem to już leciały Znaki i kolejne mniej udane Zdarzenie ale i tak mi się podobał bo film pociągnął Mark Walhberg ostatni fajny to był Devil i po roku 2010 coś się reżyserem stało i żaden z jego filmów już mi się nie podobał. 

Wczoraj obejrzałem :mog: OLD i jedyne co mogę napisać to że chyba ktoś dał jemu ostro po mordzie bo się pozbierał i wrócił do swojej dawnej formy. 9/10

 

medium-cover.jpg

Odnośnik do komentarza

Najmro. Kocha, kradnie, szanuje

 

Film luźno inspirowany życiem legendarnego uciekiniera z lat 80. Bardzo spodobała mi się wizja przełomu w wersji pop, z wykorzystaniem szlagierów z tamtych lat, dynamicznym montażem, bardzo pomysłową reżyserią i zgrają charyzmatycznych postaci. Film często przypomina teledysk, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, bo chociaż stara się być oryginalny, to jednak rdzeniem nadal pozostają bohaterowie. To chyba moja ulubiona rola Ogrodnika - świetnie wypadł w roli takiego pewnego siebie cwaniaka. A jego filmowa dziewczyna zalicza właśnie debiut na dużym ekranie, po latach pracy w dubbingu. I jaki to debiut. ;) Zdecydowanie polecam.

Edytowane przez Wojtq
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
On 9/22/2021 at 6:42 PM, gekon said:

Nie wiem co to Life, a Even Horizon geniusz nawet dziś. Za szczyla realnie się tego bałem. A to o czymś świadczy, bo wyciągałem Koszmary z ulicy wiązów i inne laleczki Czaki jako 5 latek

To samo u mnie. Też zaczynałem od Laleczki Czaki i Miasteczka Twin Peaks jako 8 latek i teraz uwielbiam gatunek, ale poprzeczka wisi w kosmosie :D

 

11 hours ago, LiŚciu said:

A ja ostatnio odświeżyłem sobie Sunshine i mimo różnych recek nadal uważam że to bardzo dobre kino popularno - naukowe. 

Sunshine świetny. No i soundtrack miecie idealnie :)

Aaaahhhhhhh :(

 

 

Odnośnik do komentarza

STAR WARS: VISIONS

 

Dziewięć odcinków trwających od trzynastu do dwudziestu minut i żadne nie są ze sobą powiązane. Jedne lepsze, inne gorsze, ale jak ktoś lubi to uniwersum, to będzie bawić się lepiej niż przez całą ostatnią trylogię. Każdy odcinek to inna historia i inny styl animacji i w każdym można liczyć na walki na miecze świetlne. Moje ulubione odcinki to: The Ninth Jedi, Lop and Ocho i The Twins, a The Duel ma przezaj.ebistą animację:banderas:

Odnośnik do komentarza

W dwóch epkach, które widziałem (Duel, Twins) złymi postaciami są kobitki, więc można założyć, że Kathlyn Kennedy nie ingerowała mocno w ten projekt ze swoją agendą "Force is female".

 

Mnie ten Duel szczególnie przypadł do gustu - zarówno ze względu na wspomnianą przez @McDrive animację, ale też przez sam pomysł na głównego bohatera, w którym drzewie wielki potencjał na rozwinięcie w dłuższej fabule.

Edytowane przez Wojtq
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Wojtq napisał:

Mnie ten Duel szczególnie przypadł do gustu - zarówno ze względu na wspomnianą przez @McDrive animację, ale też przez sam pomysł na głównego bohatera, w którym drzewie wielki potencjał na rozwinięcie w dłuższej fabule.

Ja ogólnie jestem ciekaw co dalej będzie z tym projektem, bo większość odcinków ma duże zadatki na kontynuację.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, McDrive napisał:

Ja ogólnie jestem ciekaw co dalej będzie z tym projektem, bo większość odcinków ma duże zadatki na kontynuację.

 Nie nastawiałbym się zbytnio na cokolwiek, choć w tym biznesie wiadomo, że wszystkie opcje są otwarte, o ile tylko będzie zainteresowanie. Musiałaby być jednak wielka odezwa, żeby Disney chciał bardziej rozwinąć któryś z tych projektów.

 

Obejrzałem z rana epizod Village Bride - o rany, jakie to dobre. Nostalgiczny i niespieszny nastrój rodem z filmów Ghibli, gdzie nawet design postaci przypomina filmy tego legendarnego studia. Do tego bardzo fajny pomysł na umiejscowienie akcji i pokazanie rytuałów z nowej planety, przepiękny soundtrack przywodzący na myśl Nier: Automata, a to wszystko dążące do bardzo satysfakcjonującej końcówki. Takiego świeżego podejścia trzeba Gwiezdnym Wojnom.

Edytowane przez Wojtq
  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...