Skocz do zawartości

Co ostatnio jadłeś/piłeś?


Rekomendowane odpowiedzi

45 minut temu, Rudiok napisał:

jajka nie lubią zbyt szybkich zmian temperatury


To prawda, albo znikają w podbrzuszu, albo nadmiernie wiszą.

A co do mrożenia, to ogólnie w internetach nie polecają, jeśli minęło już trochę czasu od zmielenia. W końcu już bakterie zaczynają żerować, a potem to zamrażamy. Albo od razu po zmieleniu, albo tak jak wyżej przedmówcy, gotowe klopsiki usmażone zamrozić, potem łatwo zjeść po podgrzaniu.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza

u mnie golabki sie zawsze z kartoflami jadlo, nie widze w tym problemu a wrecz przeciwnie, jak juz jesc bez to musialyby byc male, takie jak robia na balkanach gdzie to jest wielkosci przystawki na jednego gryza i zawijane w liscie winogron. A taki polski golabek to wielki gdzie praktycznie nie czuc ryzu. W sumie nie jadlem juz z 10 lat

Odnośnik do komentarza
5 minutes ago, Rudiok said:

Ogólnie mrożenie to jest OP. Mrożę rosół w pojemnikach i mam bazę do zupy, curry w porcjach, kotlety, grillowanego kurczaka, pierogi. Potem raz dwa i obiad gotowy. 

ja mroze w woreczkach foliowych na kostki lodu, lepiej sie to pozniej porcjuje bo jak duza ilosc w pojemniku zrobisz to musisz rozmrazac calkowicie no chyba ze chcesz wycinac dlutem. A po jednym rozmrozeniu to juz sie to srednio nadaje do ponownego zamrozenia.

Odnośnik do komentarza

Ja wywary wekuje i do lodowki. Ale czasem tez zamroze.

 

 

Co do golabkow to nigdy nie przepadalem. Glownie przez mienzo bo jest gotowane a nie smazone. A za gnoja nie lubilem ryzu wiec sie pewnie nalozylo.

 

W ogole ostatnio od miesa mnie odrzuca. Zaczyna przeszkadzac mi smak i zapach. Chyba ktos mi dosypal cos do drinka bo troche pedau. Duzo wczesniej stalo sie podobnie z jajkami, no nie znosze jak telerz je.bie po jajecznicy czy rozbeltanym jaju do panierki.

Odnośnik do komentarza

Kolejnego dopada krupkoza :(

Nie no, też ograniczam mięso bo gdybym miał jeść codziennie to bym się zrzygal. Dziś np. makaron z pesto ze zmielonym parmezanem, jutro pewnie jebnę se jaja sadzone z cebulką, szczypiorkiem i jakieś krokiety ziemniaczane. Filet z kurczaka to już mi staje w gardle.

Odnośnik do komentarza

makaron z pesto i parmezanem :wub: mógłby żreć codziennie. U mnie często w niedzielę przy stole zapala się żarówka "my cały tydzień mięsa nie jedliśmy" i jakoś go nam nie brakowało.

Przy okazji polecam z bezmięsnych:

żona jest mocno ziemniaczana i ma totalną szajbę na punkcie tej zapiekanki

Odnośnik do komentarza
5 minut temu, krupek napisał:

Chociaż dobra i duża, ale gurwa widziałem, że nawet i droższe są w fancy miejscówkach.

Nie musi byc nawet fancy. We wro jest kawiarnio-cukiernia GiGi, ktora miesci sie w centrum handlowym na prawie zadupiu wroclawia (dalej to juz tylko pola) i sasiaduje z dorabianiem kluczy. Przed wirusem mozna tam bylo sobie usiasc, ale po pandemii przeszli calkiem na model na wynos. Ceny by was pewnie zabily. Taka jagodzianka to stawiam, ze teraz gdzies z 12-14zl stoi. Plus taki, ze wszystko pieczone na miejscu i farsz az sie wylewa, minus taki, ze jest go az za duzo. I co? I kolejki w sobote az po drzwi wejsciowe do centrum oraz ludzie bioracy ich wypieki na torby. No ja nie wiem gdzie ten kryzys. 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...