Skocz do zawartości

własnie ukonczyłem...


Gość Orson

Rekomendowane odpowiedzi

Mi się podobała bardziej od legendarnej jedynki. Swoją drogą, kto z Was ogrywał port jedyneczki na PSP? Dawał radę?

 

Moja druga giereczka na PSP, prześwietny sztos, humor pierwsza klasa, gameplay też, jak nie grałeś to polecam bo świetny tytuł :) Ale ja nie grałem w oryginalnego MediEvila, więc nie wiem jak wypada w porównaniu z oryginałem. 

Odnośnik do komentarza

 

Po 15 latach oczekiwania na tę chwilę w końcu ograłem medievil 2 :fsg:
W zasadzie to to samo co pierwsza część tylko wszystko ulepszone oprócz tej yebanej kamery   :[  
Przeniesienie akcji gierki do XIX-wiecznej Anglii też goty wybór, idealnie pasująca miejscówka do tej serii. Gierka pękła w 6h, zebrałem chyba wszystko co było do zebrania i czuje niedosyt, chce trójke  :frog:

 

 

Dla mnie też dwójeczka > jedynka, być może z prostego powodu : ograłem ją jako pierwszą (w całości, bo M1 miałem na krążku Demo 1 w konsoli i jakoś mnie nie porwał ten klimat). Fakt, obie części są do siebie mocno podobne, ale M2 ma wszystko po prostu lepsze, począwszy od grafiki (wyższa półka PSXa), przez arsenał, fabułę (będąc szczylem motyw z podróżami w czasie i Kubą Rozpruwaczem robił na mnie wrażenie) aż po level design.

 

 

niby wszystko z przymrużeniem oka, ale jednak klimacik zbierania dusz w katedrze, z Danem w złotej zbroi i tym kawałkiem w tle był syty.

Edytowane przez kotlet_schabowy
Odnośnik do komentarza

Po 15 latach oczekiwania na tę chwilę w końcu ograłem medievil 2 :fsg:

W zasadzie to to samo co pierwsza część tylko wszystko ulepszone oprócz tej yebanej kamery   :[  

Przeniesienie akcji gierki do XIX-wiecznej Anglii też goty wybór, idealnie pasująca miejscówka do tej serii. Gierka pękła w 6h, zebrałem chyba wszystko co było do zebrania i czuje niedosyt, chce trójke  :frog:

Jedyneczka byla trudniejsza, ale jesli idzie o noty to obydwu dalbym 10/10. Ta seria nigdy sie nie zestarzeje.
Odnośnik do komentarza

a2058024-2b43-40a5-8c2c-5451d7bae9a7.jpg

 

Ukończyłem i ja.

Bardzo krótki dodatek, 7 rajdów po 4 etapy, 5 nowych wozów i tyle. Zdecydowanie nie warte pełnej ceny, ale w promcji za te 16.5 zł jak najbardziej. Playground znowu pokazało, że potrafi zrobić świetny miszmasz arcade z symulatorem, tym razem wyścigów rajdowych. Fizyki nieznacznie się zmieniła, trasy są śliczne i urozmaicone, nawet jeśli część z nich to reskiny tras z podstawki. Pilot daje rade i dodaje +10 do klimatu rajdów. Wziąłem sobie do serca zarzuty, że grałem na zbyt łatwych ustawieniach w podstawce, więc tutaj od razu z marszu wywaliłem tor jazdy, kontrolę trakcji, trudność na normal (na hardzie tylko parę przejechałem) i zostawiłem tylko ABS włączony. Fakt, jechało się trudniej, auto łatwiej wpadało w poślizg, ale po 5 minutach jazdy już przywykłem i nawet jeździło mi się lepiej niż z włączonymi asystami. Tak czy inaczej, sam dodatek do najtrudniejszych nie należał, jedynie pierwszy rajd musiałem powtórzyć bo musiałem przywyknąć do nowego środowiska.

 

Polecam mocno, również jak i polecam podstawkę, po prostu Forza Horizon daje po prostu radę.

 

Horizon Rally - 8/10

 

Sumaryczna ocena podstawki + DLC = 8.5/10

Edytowane przez Rayos
Odnośnik do komentarza

Czy wszystkie Finale w 3d są tak liniowe jak FFVII i FFX? Dla mnie po przejściu części nr VI to jest jakaś masakra, nie mówię, że w VI był otwarty świat, ale tam chociaż zachowywano zawsze chociażby jakieś pozory eksploracji. A tutaj i w VII? Boże, tragedia. Od filmiku do filmiku, po sznureczku.

 

VII, VIII i IX mniej lub bardziej idą w ślady poprzednich części, czyli częściowo chodzisz realizujesz scenariusz, ale z czasem odkrywasz sposoby, by łatwiej się przemieszczać i zajść w trochę miejsc, gdzie się coś tam dzieje. Jednak jest to nieco ograniczone przez fakt, że gra rozkłada się na bodaj 4 płyty, ma ładowania co chwila i że wraz z przejściem w 3D poruszanie się po lokacjach jest wolniejsze, niż w poprzednich częściach. Więc litościwie nie ma tego za dużo. Fani "siódemki" będą mówić, że gra ma tysiące ciekawych questów, ale tak naprawdę nie - to jest coś pomiędzy częściami SNES-owymi a X. Jest trochę.

 

FF 12 to erpeg nowej generacji, nazywany z radością i wstrętem singlowym MMORPG-iem. Też nie do końca ofkoz. W sumie to główny wątek jest absolutnie liniowy i ma spory udział w grze, ale gra dzieje się na tak dużej swobodnej przestrzeni i ma taki udział zadań pobocznych wobec scenariusza, że się tego raczej nie czuje.

 

Trzynastka odwrotnie, przez długi czas (wstęp... pierwsze, ja wiem, 40 godzin?) praktycznie idziesz korytarzem i oglądasz film. Potem nagle staje się mocno swobodna. Jest to w sumie przekaz całej historii tam opowiadanej. Hejt na tę grę był wielki i nie ma co powtarzać. Ale summa summarum chyba to nadal dziesiątka jest najbardziej liniowym fajnalem.

Edytowane przez ogqozo
Odnośnik do komentarza
jakos inne racery arcade nie posiadaja modyfikacji asyst i potrafia stawiac wyzwania

 

zeby bylo jasne, nie twiedze, ze modyfikacje asyst w serii horizon to zlo, wrecz przeciwnie, gierka korzysta z fizyki motorsport wiec czemu z tego nie skorzystac w pelni. Po prostu bawi mnie gadanie, ze cala przyjemnosc z gry dopiero gdy sie to wylaczy, to troche jak beka z tlou, ze grac trzeba w to na hardzie i bez widzenia przez sciany. Wiekszosc forumka nawet w prawdziwe simy gra na asystach i na padzie i nie przeszkadza im to pisac epopei o tym jak sie prowadzi auta w tej grze 

 

Ależ ja nigdy w życiu nie twierdziłem że gra stanie się wtedy nagle "lepsza". Jedynie że pozwoli to ocenić ją przez pryzmat tego do czego powinien obligować ją jej setting, oraz jego konwencja. Reszta to już wasz wymysł, który zawsze optymistycznie brałem za trolling. Do dziś. [*] No trochę autystycznie się zachowałem, ale cóż zawsze to lepsze budowanie forumkowego L.O.R.E. niż np. chwalenie się nasraniem na czyiś samochód. Tzn. tak se to teraz wmawiam.

Odnośnik do komentarza

Wieśmin 3

 

Nie chce mi się rozpisywać, ale pare rzeczy chcę wytknąć palcem.

Po pierwsze - ta gra ma prawie 270 questów i żaden z nich nie jest typowym fetch questem. W porównaniu do najnowszego Dragon Age'a czy Xenoblade, to Wiedźmin się istną rewolucją wydaje jeśli chodzi o zadanie poboczne. Mało tego, każda linia dialogowa jest czytana, a każde zadanie z udziałem jakiejkolwiek postaci ma swoje "okno dialogowe". Przez to nawet najbardziej trywialne zadanie napotkane na drodze daje satysfakcję i nie powoduje uczucia, że to jest mniej ważne, niż jakiś wiedźminski kontrakt np. W tej grze questów nigdy nie ma sie dość, bo żaden z nich nie jest zrobiony na odwal, nawet te najdrobniejsze. To jest nowa jakość po prostu i imo największy plus tej gry.

Po drugie - wybory i ich konsekwencje. Nie wiem ile w tym prawdy, a ile iluzji, ale naprawdę czuje się tutaj, że podjęte przez nas decyzje mają znaczenie. I to nie tylko w końcowych rezultatach pewnych scenariuszy, ale też w dialogach, często w bardzo subtelny sposób, no i w samym świecie gry. Tal czy owak, końcowe wrażenie jest naprawdę dobre.

Po trzecie - soundtrack. Co tu dużo mówić, unikalne słowiańskie brzmienie rzadko spotykane (niespotykane?) w grach. Całość jest rewelacyjna.

Po czwarte - grafika i atmosfera - niesamowite. Kontrast piękna świata z całym brudem w nim występującym wyszedł rewelacyjnie. Sama grafika na początku w białym sadzie jakoś wrazenia na mnie nie zrobiła, ale już velen dostarczyło pięknych widoczków. Niemniej to był dopiero początek, bo Skellige totalnie mnie zmasakrowało swoimi widoczkami, górskim krajobrazem i surowszymi kolorami. I kiedy już myślałem, że lepiej nie będzie, to pojawiło się Kaer Morhen, które ponownie zachwyciło mnie swoimi wielkimi szczytami, lasami i żywymi kolorami. Grałem na PC i po skorzystaniu z DSR (downsampling), który działa cholernie dobrze z wiedźminem i czyni graficzne cuda, na rozdziałce 2200 x1400 i max ustawieniach, obraz wypalał mi gałki oczne. Jak ktoś ma dobrą karte graficzną (980 ti lub wyżej) to polecam korzystać z tego wynalazku. Downsampling z 4k to jest kosmos, ale na 970 to w 10 fpsach chodzi wiec trzeba miec mocarny sprzet.


Ale żeby nie było za różowo, to trochę ponarzekam.

Po pierwsze, po

bitwie w kaer morhen

gra zaczyna trochę kuleć pod względem fabularnym. Wydaje się, jakby cały ten etap gry miał być o wiele bardziej rozbudowany, ale czasu nie starczyło, (albo sie zorientowali, że gra jest za długa xd) więc pomknęli stąd szybko do końca. Questy na tym etapie gry były bardzo ciekawe i na pewno nie robione na szybko czy na odwal, no ale jednak wydawało się, że między nimi czegoś brakuje.

Eliminowanie generałów

przychodziło bardzo łatwo, a sama końcowa bitwa nawet nie stała obok

widowiska na Kaer Morhen

. Całości brakowało mocy, finałowa walka była kompletnie nieekscytująca, a

koniunkcja sfer

była zwykłym pierdnięciem zamiast wydarzeniem na masową skalę.

Po drugie, system walki choć bardzo przyjemny, to zdecydowanie zbyt prosty. Chociaż w sumie nie, cofam to. System oferuje dostatecznie dużo możliwości, ale nigdy nie trzeba z nich korzystać na dobrą sprawe, nawet na najwyższym poziomie trudności. A szkoda, bo zabawa eliksirami, olejami, statusami oraz znakami pozwalałby na wiele kreatywnych walk, gdyby tylko dać potworom odpowiednie zdolności i odporności. A tak to wystarczy po prostu nałożyć olej, cichać i leczyć się eliksirami. Odwary są bezużtyczne, bo nigdy nie ma potrzeby aby z nich skorzystać, bo gra jest za łatwa. Ogólnie wiele rzeczy jest tutaj bezużytecznych, no ale tak to już w RPGach często bywa niestety.

No to w sumie tyle jeśli chodzi o zarzuty. Zastanawiałem się nad oceną dla gry i tak jakoś stwierdziłem, że 9/10 będzie dobre. Ale potem przypomniałem sobie inne RPGi i co pare lat temu wystawiłem takiemu Skyrimowi. Przypomniałem sobie nowego dragon questa i fallouta. Wiedźmin na tle tych gier wydaje się być tworem który został nam zesłany z przyszłości i na tle konkurencji powinien tak na oko dostać jakieś 11/10. Ale nie dostanie, bo choć z pewnościa wyznacza nowe standardy w pewnych kwestiach jesli chodzi o triple A rpgi i jak najbardziej należy mu się za to szacunek, to jednak nie robi nic, czego nie powinniśmy się spodziewać w 2015 roku od wyskobudżetowych produkcji. To nie wiedźmin jest rewolucją, to bethesda i bioware siedzą dalej w 2008 roku. Wiedźmin 3 jest prawdziwie next genowym erpegiem. Takim na 9/10. Ale że jest tez jedynym tytułem na takim poziomie, to dam 9.5/10, bo tej fabuły w końcowych etapach jednak przeboleć nie mogę.

Dalej nie mogę się nadziwić jak można nawalić 270 questów w grze i nie zanudzić nimi gracza. Coś pięknego.
Jakby ktoś był ciekawe - gra zajęła mi 120 godzin. Zrobiłem wszystko.

Edytowane przez Dahaka
  • Plusik 2
Odnośnik do komentarza

Kurde, mój najlepszy wynik to kilkanaście tysięcy. Na "drodze ku zagładzie" mocno kasa idzie. Szybko stopniało jak rozbudowywałem wiedźmiński rynsztunek. ogólnie to sporo zachomikowanych mam fantów: z rzemiosła prawie nic nie sprzedawałem bo na zbroje i miecze trzymam tylko futra jak za dużo było, z alchemii też nic bo na eliksiry, kamienie i runy podobno w dodatkach się przydają więc też trzymam. Przez to juki ciągle obciążone. Co mogę to do kufra. 

Ale masterowanie znaków zapytania zostawiam sobie na jesień jak hype znów podrośnie, a na święta dodatki. Zresztą tylko na wyspach zostało mi kilkanaście znaków. 

Szkoda, że nie ma nigdzie epickich zbroi. Miałem raz złote buciory i były wpyte, a chciałoby się całą taką zbroję w złocie. Błyszczałbym się jak psu jajca  :czezky:

Odnośnik do komentarza

Wszystkie znaki zapytania też? :cool:

Znaki zapytania to nie questy, więc się nie liczą :P Tylko drobna część z nich prowadzi do zadań z poszukiwaniem skarbów.

 

Ale tak, odkryłem wszystkie. Niemniej w pewnym momencie darowałem sobie nurkowanie przy kontrabandach, bo strasznie irytujące to było. Także odkryte jest wszystko na mapie, na lądzie wyczyszczona każda ikonka, pod wodą wyczyszczone wszystko oprócz kontraband, a same kontrabady zebrane tak w 1/3. Także 90% znaków mam ogarnięte, a reszta tylko odkryta :cool:

Odnośnik do komentarza
Po czwarte - grafika i atmosfera - niesamowite. Kontrast piękna świata z całym brudem w nim występującym wyszedł rewelacyjnie. Sama grafika na początku w białym sadzie jakoś wrazenia na mnie nie zrobiła, ale już velen dostarczyło pięknych widoczków. Niemniej to był dopiero początek, bo Skellige totalnie mnie zmasakrowało swoimi widoczkami, górskim krajobrazem i surowszymi kolorami. I kiedy już myślałem, że lepiej nie będzie, to pojawiło się Kaer Morhen, które ponownie zachwyciło mnie swoimi wielkimi szczytami, lasami i żywymi kolorami. Grałem na PC i po skorzystaniu z DSR (downsampling), który działa cholernie dobrze z wiedźminem i czyni graficzne cuda, na rozdziałce 2200 x1400 i max ustawieniach, obraz wypalał mi gałki oczne. Jak ktoś ma dobrą karte graficzną (980 ti lub wyżej) to polecam korzystać z tego wynalazku. Downsampling z 4k to jest kosmos, ale na 970 to w 10 fpsach chodzi wiec trzeba miec mocarny sprzet.

 

Pal diabli grafike, to czym Wieśmak 3 masakruje moszne i mózg to konstrukcja świata - te wszystkie murki, scieżki, rowy, polanki, lasy, drzewa, chatki na uboczu, pobojowiska, góry, pola, nierówne płotki, chłopskie chatki kryte strzechą - to dopiero jest majstersztyk któremu Skyrim czy inne (pipi) może co najwyżej buty czyścić. 

Odnośnik do komentarza

Mario Kart 8 - Przeszedłem wszystkie cupy w 150 i 200cc na pierwszym miejscu wiec mogę powiedzieć, że jako tako ukończyłem grę. No i jest bajka. Szczerze mówiąc gra ma tylko dwie wady - zje.bany battle mode i brak możliwości driftowania pojazdami bez wciśniętego gazu - pojazd od razu się prostuje. A tak to klasa sama w sobie - ilość tras jest bardzo duża, z czego te z górnych turniejów są świetnie zaprojektowane - na pewno brałbym dlc na swojej konsoli. Co jeszcze? Soundtrack każdego etapu od razu wpadł w ucho, gra chodzi i wygląda jak żyleta, do tego na splicie nie ma mowy o spadkach klatek, mnóstwo opcji kustomizacji pojazdów, postaci tez wiele choć moim zdaniem tu jest sporo zapychaczy jak wersje "baby" postaci, także latam ciągle wario lub waluigi. Poziom trudności gry, mimo grania na normalu jest wysoki i momentami mega irytujący - no na palcach jednej reki mógłbym wymienić sytuacji, gdzie od początku do końca wyścigu prowadziłem, tak to zawsze w połowie 3 lapu dostaje bombe, muszle czy inne gó.wno i musiałem gonić z końcówki stawki xD Ale ja się nie gniewam. 

Co tu wiecej pisac - idealny nastepca CTR w moich growych imprezkach, gra spisuje się idealnie, opcji doboru tournamentów też wiele, no rewelka. Szkoda tylko tego battla...

 

RE4 WII - przeszedłem po raz gdzieś trzydziesty (choc pierwszy raz na Wii) i nadal 10/10 i najlepsza gra jaka wyszła. Z początku miałem problemy z celowaniem willotem, ale szybko siadały takie heady, że w wersji na PS2/PS3/PC nie było o tym mowy. 


Na razie MK8 stawiam trochę niżej niz CTR, ale jak pogram jeszcze z pół roku i mi się nie znudzi to na pewno powędruje wyżej.


Własnie zobaczyłem trase Excitebike :obama: grałbym.

Edytowane przez XM.
Odnośnik do komentarza

baby park jest idealny dla wyscigu "dla beki". krótka bardzo trasa w kształcie 0, antygrawitacja, chaos i co chwila dublowanie kogoś, co tam się odjaniepawla czasem to masakra. do tego z każdym okrązeniem piosenka leci coraz szybiej dodając jeszcze więcej uroku do tej zwariowanej trasy, zdecydowanie lepsza niż oryginalna z GCN :banderas: animal crossing to male mistrzostwo swiata, jeszcze każda pora roku ma wlasna wariacje soundtracku :fsg: 

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...