estel

Mass Effect i powrocilem do Witchera ;] Tez bym pogral w nwn2, ale bez moda zmieniajacego spelle na mane albo nieskonczonej ilosci czarow nie mam co podchodzic. W tym aspekcie nienawidze D&D ;]

Heavenly Sword jest fantastyczna, ale... strasznie krotka. Ja lyknalem praktycznie w 6h calosc. Wiem, ze nie bylo to zmarnowane 6h, ale mimo wszystko... Jak chcesz cos dlugiego i lubisz slashery to rzeczywiscie Ninja Gaiden Sigma jest wart polecenia. Ja tam czekam na jakies newsy o NG2 na PS3 (wiem, ze prawa ma M$, ale moze jakas dopakowana wersja od Tecmo or sth ;] ).

Ale zaznaczyl ci kwadrat na czerwono i taka duuuzaaaa strzalke -_-

Mnie przekonales. Gratuluje swietnego czasu

Daj screena. Cos czuje, ze rosnie nam kolejny mistrz z iberiana -_-

Moglbys rzucic tytulami? ;]

Grida sprawdzilem demko. Dzisiaj bede mial na PCta MGS4 pewnie kupie, ale dopiero jak stanieje. Az tak wielkim fanem Snake'a nie jestem ;] I w sumie z tego wszystkiego wzialem i DMC4 i Folklore. Przypomnialem sobie jakie byly jajca z DMC3 na PCta, poza tym nic nie moze sie rownac z rozwalaniem demonow siedzac na kanapie ;]

Nadrabiam rpgowe zaleglosci. Grandia 3 ;]

Ze starcia DMC4, a NGS zwyciesko wychodzi NGS. Lepszy system walki (przynajmniej jest blok ;p ). Ale ogolnie to sa dwie rozne gry. DMC4 polega na biciu przeciwnika, zeby nie mial szansy na kontre. NGS jest bardzej "taktyczny". Czesto blokujesz, rollujesz i czekasz na wyprowadzenie kontry. Co kto lubi. HS to zupelnie inny rodzaj rozgrywki. Wspaniala przygoda, ktora sie przezywa (w moim przypadku ;] ). Mi tam system walki spodobal. Wszystkie 3 gry sa fajne i we wszystkie nalezy zagrac/miec, jezeli lubisz slashery. Edit: No i teraz mnie dopadlo pytanie z topica. Zupelnie nie mam pojecia co wziac. Ostrze sobie zabki na DMC4, ale z drugiej strony ma byc premiera na PCta na dniach, wiec troche szkoda mi kasy. NGS... Mam Blacka na Xboxa. Uncharted troche krotkie i demko wcale mi jakos mega nie podeszlo. DBZ jest za malo rozbudowane (20 postaci? 4 plansze?), zeby mnie zadowolic. Myslalem nad Folklore. Demko bardzo mi sie spodobalo, a i gra nie jest zle oceniania. Byc moze jeszcze Burnout, ale gralem tylko w jednego Burnouta na PS2 (tego ostatniego chyba) i znudzilo mi sie po 1 czy 2 dniach. Moze... No wlasnie, moze co? Czekam na propozycje ;] Edit2: MGS odpada. Nie chce ogladac filmu o dziadku turlajacym sie w beczce gdzies w afganie ;]

Mi sie z kolei nie podobal. Wystarczy powiedziec, ze w polowie filmu dalem pauze i zrobilem 2h przerwe. Nie wiem czemu, bo GU bardzo lubilem. Jedyne za co naleza sie oklaski to zdecydowanie animacja. Fantastyczna.

Moze cos z troszke starszych. Planescape: Torment -> absolutny krol wszelkich komputerowych RPGow. Fabula/dialogi/ilosc questow/rysy bohaterow miazdza. Kto nie gral nie moze sie nazywac prawdziwym fanem cRPG. Baldur's Gate 2 (+ToB) -> IMO idealne wywarzenie pomiedzy tekstem czytanym, a akcja przez co gre przechodzi sie z bananem na ustach. Lekka i przyjemna. (polecam poszukac latek utrudniajacych ;] )

To co platne jest o tyle lepsze, ze usprawiedliwia podejscie "place -> wymagam"

Narazie brak jakiegokolwiek symbolu. Po prostu czekam.

Elfen Lied jest fajne, ale to anime strasznie mnie przygniotlo takimi negatywnymi emocjami (smutek, zlosc itd.). Polecam jak lubisz sie troche zniszczyc i poplakac ;] Mi bardzo podeszlo.

Poprawka, wlasnie wyczytalem na IGNie, ze premiera jutro @Wiolku Czekam na rozwoj wydarzen ;]

Mial byc wrzesien czy pazdziernik, przeniesli na poczatek 2009 (niby dopracowanie i costam). Za 4 dni premiera Mass Effect. Zacieram raczki ;]

Jedynym mankamentem jaki jestem w stanie zauwazyc to czas gry. Zdecydowanie za krotko, chociaz intensywnie. Edit: No i poziom trudnosci. Zginalem 2 razy. Raz na foxie i raz przy tej armii co trzeba 500 killsow miec (strzelilem raz z bazooki, stwierdzilem ze za latwo i poszedlem ciachac mieczami, a potem nie wiedzialem jak wskoczyc na katapulte ;p ). Poza tym zadnych trudniejszych miejsc nie uswiadczylem.

Wiem, ze odswiezam troche stary temat ale dopiero co mialem okazje skonczyc to dzielo sztuki. Tak, dzielo sztuki. Dla mnie ta gra zdecydowanie warta jest dyszki. To NIE jest chodzona bijatyczka. To wspaniale wyrezyserowana historia ze wzruszajaca fabula... Cos niesamowitego. Jestem pewien, ze nigdy tej gry nie sprzedam i bede do niej wracal co jakis czas. Jak do kazdych malych dziel sztuki...

Dla mnie mistrzostwem swiata byl tekst Kaliego o materiale genetycznym Kratosa przy okazji recenzji God of War 2. Ogolnie bardzo lubie recki Kaliego, bo widac ze recenzent przezywa. Kiedy czytam jego recki od razu mam tez ochote zagrac ;] Recki Myszaqa sa od lat takie same. Tak samo dobre to znaczy Mazzi natomiast to doskonaly felietonista i musze przyznac, ze jego teksty do PE to prawdziwa wisienka na torcie. Na pochwale zasluguje rowniez Butcher, ktory dzielnie prowadzi Okiem Maniaka (jeden z moich ulubionych dzialow w czasopismie ;] ).

Ja sobie zrobilem taka jazde po (swoich klasykach). Tzn jestem w trakcie, ale do tej pory lyknalem Ghost in the Shell, Akira, Evangeliona, Full Metal Alchemist, a teraz koncze Gilgamesha i zaczynam Elfen Lied. Odnosnie tego przedostatniego. Nie wiem czy ktos z was widzial, anime dosyc malo znane, ale fajne. Tzn, akcja rozgrywa sie bardzo powoli i wymaga lekkiego przestawienia, ale potem juz jest tylko lepiej. Wczoraj lyknalem 17 epizodow ;]

Licze na cos wiecej niz poziom Return of the Kings, bo RotK jakos mna nie zawladnal ;]

Fajna grafika i dynamika walk. Spodobaly mi sie uniki, teleporty i ogolnie duze zamieszanie. Co odrzuca? Dziwny system Ki, automatyczne wlaczanie sie scenek przerywnikowych (typu Raditz's Mistake) i straszna masherka. Klikasz niewiadomo co, a takie cuda na ekranie sie tworza ze glowa mala. Ogolnie to tak. Mala ilosc postaci (chodzi mi glownie o nie pokrycie calego DBZ, GT jest mile widziane ale nie obowiazkowe), mala ilosc aren (5? to jakis zart?), brakuje zniszczalnosci srodowiska (postacie sie tak napieprzaja, ze jakis kraterek by sie przydal). Czy kupie? Chcialbym, ale priorytet maja inne gry i cos mi sie wydaje, ze DB:BL nie znajdzie sie w mojej malutkiej biblioteczce gier ;]

Jezeli to koncowka to ja bym wczytal save'a, dokonczyl, zaczal new game + i potem przeszedl do Episode Aegis.

GTA4 jakos mega mega mnie nie wciagnela. Od fajna gierka ale zadna rewolucja. MGS to kolejny tasiemiec od Kojimy, ktory mnie zupelnie nie interesuje. Jednak z wschodniej gangsterki z przytupem, a toczacym sie w beczce starym dziadem wybralbym chyba gangstera ;] Tak btw, Afroman dobrze gada.

Kazdy komputer ma jedno stale ip. Internet rozdzielony jest w taki sposob, ze z modemu idzie jeden kabel USB (moj laptop) i drugi kabel Ethernet (drugi laptop).