Skocz do zawartości
View in the app

A better way to browse. Learn more.

Forum PSX Extreme

A full-screen app on your home screen with push notifications, badges and more.

To install this app on iOS and iPadOS
  1. Tap the Share icon in Safari
  2. Scroll the menu and tap Add to Home Screen.
  3. Tap Add in the top-right corner.
To install this app on Android
  1. Tap the 3-dot menu (⋮) in the top-right corner of the browser.
  2. Tap Add to Home screen or Install app.
  3. Confirm by tapping Install.

kotlet_schabowy

Użytkownicy
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kotlet_schabowy

  1. Jakiś czas temu czytałem spory artykuł o jajkach, obalający większość negatywnych mitów, między innymi była mowa o cholestelorze, że wcale jakoś specjalnie na jego poziom nie wpływa. Ogólny wniosek był taki, że można bez przeszkód nawet po kilka dziennie . O ile się nie mylę, link był gdzieś na sfd, może jak poszperacie to namierzycie.
  2. Temat powraca, Banny znowu pyta prawie o to samo, z tym, że ostatnio miał do dyspozycji 80 zł (jeżeli dobrze pamiętam ) . Gainer 1 Vitalmax za 59 zł. Węglowodany plus białko w optymalnych proporcjach. Oczywiście za tą cenę nie spodziewaj się rewelacji, ale mnie dobrze podkręcił nabieranie. Zresztą moje zdanie jest takie, że jeśli dasz ciału impuls w postaci odpowiednio mocnego treningu, to zaczniesz nabierać kilogramów, nawet bez rozpiski w ręce. Bądź cierpliwy, mówi się, że pierwsze kilka miesięcy ćwiczeń na sucho potrafi przypompować człowieka naprawdę widocznie. W kwestii posiłków : dwa ostatnie zamień kolejnością, tzn takie coś jak "deser" lepiej zjeść przed snem, a jajecznicę jednak jeszcze wieczorem. Miło byłoby wrzucić jakąś zupę mleczną, jeżeli nie masz problemów z trawieniem. Rano jej zrobienie kosztuje nawet mniej pracy niż kanapek, więc mama będzie miała mniej wysiłku przed szkołą . Nie napisałeś, jak się to ma w stosunku do treningów. Osobiście najlepiej się czuję jak idę na siłkę po trzech daniach. Wtedy wracam, jem posiłek po treningowy i mam spokój aż do nocy, kiedy to zjadam twaróg. Jeżeli często jest tak, że aż trzy dania w ciągu dnia składają się z kanapek, to spróbuj maksymalnie je "podkręcić" produktami takimi, jak wymieniane, czyli tuńczyki, sery białe. Inwestuj w jajka na twardo : nie dość, że same w sobie są pozytywne, to na dodatek bardzo urozmaicają taki "nudny" kanapkowy posiłek. Z sfd lepiej uważać, jakbym za bardzo wkręcał się w to, co tam piszą, to bym wpadł w depresję i olał siłownię. Aha, z tego co wiem to Wujaszek ma jakieś doświadczenie w tej dziedzinie, więc nie ma chyba co podchodzić z dystansem.
  3. Piję Ostrowię waniliową od jakiegoś czasu i powiem jedno : czy z wodą, czy z mlekiem, w smaku jest ohydne. Podobno jakąs tam opcją jest dodać trochę kakao, nie wiem, spróbuję. Bez użycia miksera chyba nie idzie tego wymieszać dobrze. Jednak nie ciśnie mnie do WC, nie "bulgocze" po jelitach, "wchodzi" ładnie raczej. O efektach się nie wypowiadam, a wiadomo, że to jest w przypadku odżywek najważniejsze.
  4. Nie wiem, co w dolnej części brzucha tragicznego. Rozumiem, że może Ci się to nie podobać (lekki koks), ale nie pisz, że wstydziłbyś się rozebrać z takim wyglądem Oo. Ja tam wyznaję zasadę, że klata może być tylko za mała, nigdy za duża. Nikt nie mówi, że masz nie chodzić, mowa była o tym, że rzeźbienie się przy takiej wadze jest lekko dziwnym pomysłem. Rzeźbienie.
  5. Mam podobnie, z tym, że do "kompletu" dochodzi ogólnie powolna praca sprzętu (odtwarzanie czegokolwiek bezpośrednio z płyty praktycznie nie ma sensu), a ostatnie dwa razy nagrywałem płytkę DVD 4,7 GB przez godzinę Oo. Co się może dziać ? Nagrywarka ma nie cały rok.
  6. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na papi temat w SpartakuS
    Cytuję : "kołatanie serca , wzrost ciśnienia tętniczego , niepokój , bezsenność , drżenie rąk , nagłe skoki temperatury ciała i bóle głowy . Tak wiem ta lista nie brzmi ciekawie i jeśli masz słabe serce drogi czytelniku nie powinieneś sięgać po ten specyfik." Za stroną bigpaker.net.
  7. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Nsp temat w SpartakuS
    Szczerze mówiąc nigdy nie spotkałem się z czymś takim, raczej dominuje opinia, że z masą nie ruszysz do przodu na treningach jakichkolwiek sportów walki. Kondycja, wytrzymałość, rzeźba, siła : tak, ale masa raczej ciężko. No ale to jest mój pogląd. Zresztą na mma to już w ogóle na mój rozum powinno się chodzić, kiedy masz podstawy jakichś innych sportów walki i przynajmniej nieźle wyćwiczone ciało.
  8. Watchmen : świetny film, dobra ekranizacja komiksu, ale "broni się" też bez jego znajomości. Bardzo dobry wizualnie, ciekawe prowadzenie fabuły, mocne postacie. To tak w skrócie. Gran Torino : film, o którym, poza delikatnym zarysem fabuły ("Clint gra rasistę i zrzędę, na dodatek Polaka", w sumie tyle) i tym, że jest bardzo dobrze oceniany, nic nie wiedziałem. Dobrze tak czasami obejrzeć film (ostatnio podobną sytuację miałem z No Country For Old Man). Istotnie, dzieło to jest wysokiej klasy. Clint zagrał idealnie, rzuca kozackie teksty (głównie na początku). W sumie można by napisać, że , ale to byłoby czepialstwo. Reszta aktorów na dobrym poziomie. Historia niby nie nadzwyczajna, ale interesuje, no i zakończenie, choć można było to podejrzewać, troszkę nietypowe. Naprawdę dobry film, z tych "spokojniejszych", że tak to ujmę.
  9. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na tukan temat w Region Filmowy
    Swoją drogą, trochę dziwnie się porobiło z seansami, przynajmniej w Krakowie. Od zeszłego weekendu praktycznie w jednym kinie można Watchmen obejrzeć później niż o 15:00, mowa o Cinema City Kazimierz. Byłem wczoraj, na 22:15 (dodam, że seans zaczął się ok 22:30, co dla mnie jest lekką wiochą). Film mnie nie zmiażdżył, ale też ani trochę nie zawiódł. W ogóle ciekawa sprawa, bo mam wrażenie, że gdybym go oglądnął z 2, 3 tygodnie temu, to byłbym bardziej zadowolony. Miałem wtedy po prostu większą zajawkę, potem oczekiwanie na premierę i przeciągający się termin seansu trochę mnie "zmęczył", zepsuł zabawę. No ale nie ważne. Film długi, co dla mnie jest plusem. Kilka scen może się dłużyło, ale bez przesady. Przed seansem przeczytałem jakieś 3/4 serii komiksowej i na tej podstawie stwierdzam, że film jest na prawdę wierną adaptacją. Padają dosłownie przeniesione cytaty, sceny. Wiadomo, są pewne zmiany, czasami nawet na pierwszy rzut oka nie potrzebne, ale to chyba nawet lepiej. Postacie są świetnie odwzorowane,aktorzy doskonale dobrani, świetna charakteryzacja (naprawdę dobre postarzanie), nie przyczepię się do nikogo, nawet do roli Akerman, którą, z tego co zauważyłem, najczęściej się krytykuje. Manhattan momentami jest plastikowy (mówię o efektach), ale nie kłuje w oczy. W ogóle, sceny z nim związane chyba najbardziej "absorbują", przynajmniej mnie. Zaraz obok epizody Rorschacha, no ale to wiadoma sprawa. Retrospekcje świetnie się sprawdzają, w ogóle cały układ chronologiczny mi pasuje, zresztą jeśli się nie mylę to też taki, jak w komiksie. Dużo pisze się o czołówce. Ja osobiście nie byłem zachwycony, oczywiście pokazanie scenek "z życia" Watchmen/Minutemen wypada świetnie, ale muzyka w tych scenach mnie nie "kręci". Inna sprawa to muzyka w dalszej części filmu, naprawdę klimatycznie dopasowana. Cieszę się, że utwory z Koyaanisqatsi też się tu znalazły (myślałem, że użyją ich tylko w trailerach), bo naprawdę świetnie ilustrują dany epizod. Ogólnie rzecz biorąc, mocny film. Świetny jako ekranizacja komiksu, ale nie tylko. Kumpel komiksu nie zna, a filmem jest zachwycony. Nie zawiódł, zobaczymy, co ciekawego zaoferuje rozszerzona wersja. Jeszcze jedna sprawa, trochę mnie zdziwiło dosłowne tłumaczenie pseudonimów postaci, w sumie trochę sztucznie to wypadło.
  10. Ostatnio obejrzałem : Slumdog Millionaire : bardzo fajny, przyjemny film, umiarkowanie optymistyczny (zakończenie, bo retrospekcje to raczej wręcz przeciwnie). Praktycznie nie widuję filmów z akcją osadzoną w Indiach, więc miła odskocznia klimatyczna. Nie powiem, nie jestem fanem tej kultury, nie podnieca mnie styl Bollywoodzki, te wszystkie tańce, śpiewy, kolory, ale całe szczęście dużo tego tu nie ma. Podoba mi się pomysł na prowadzenie akcji (posterunek/retrospekcje/teleturniej). Wciągające. Nie powiem jednak, żeby było to jakieś arcydzieło (8 Oscarów, hm). Historia Przemocy : początek niezły, właściwie to nawet więcej niż początek. Film zapowiada się na trochę tajemniczy. Spokojna rodzinka żyje sobie w spokojnym miasteczku w USA, gdzie każdy każdego zna. W wyniku pewnych wydarzeń, ojciec (Viggo Mortensen) staje się bohaterem. Jednak po jakimś czasie zaczynają nachodzić go przestępcy, biorący go za "kogoś innego". Kiedy wychodzi na jaw, co i jak z bohaterem i zaczyna się walka z bandziorami, robi się już trochę kiczowato. Zakończenie w ogóle miażdży. Mogło być lepiej, trochę zmaścili rozwiązanie akcji. No ale klimatycznie niezłe, "prawie" gangsterskie kino.
  11. Przychodzi mi do głowy Amores Perros.
  12. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Nsp temat w SpartakuS
    Teraz ja się wtrącę : brzuszki traktuj jako coś osobnego. Możesz je robić codziennie, czy tam co dwa dni, ale razem z dwiema innymi częściami ciała w ten dzień. Triceps i biceps oddziel. Dodaj plecy i barki (z kapturami). Ogólnie ćwiczenia masz ok, mam na myśli ich rodzaj. Taki standard to : poniedziałek : klata i biceps ALBO triceps wtorek : plecy i triceps ALBO biceps (to, czego nie robiłeś w dzień poprzedni) środa : przerwa czwartek : barki i kaptury plus ewentualnie przedramiona piątek : uda i łydki Na dobrą sprawę można to sskumulować w trzy dni treningowe. Obierz priorytet ćwiczeń : masa, rzeźba, siła. Domyślam się, że jest to raczej masa, więc ogólną zasadą jest robienie mniejszej ilości powtórzeń i serii, ale ze stosunkowo większym obciążeniem, szczegóły i resztę wskazówek pozostawiam innym do napisania .
  13. Ostatnio obejrzałem : No Country For Old Man : spodziewałem się dużo, no i oczekiwania raczej przerosły film. W moich oczach nie jest to ani arcydzieło, ani film genialny, jak to lansowane jest w recenzjach. Dla mnie to bardzo dobry thriller, w nieco odmiennym stylu, niż większość w dzisiejszych czasach. Ma naprawdę fajny klimat, potęgowany przez praktycznie brak muzyki. Co prawda na początku nieco się dłuży (nie jestem fanem długich, cichych i monotonnych ujęć), ale potem już wciąga. Duży plus za postacie, ciekawe, z naciskiem na Antona i Llewelyna. Spider Man 3 : poprzednie części uważam za średniawe. "Trójka" kontynuuje wszystkie minusy poprzedników. Aktorzy nie dość, że ciulowo dobrani, to jeszcze niespecjalnie grający (zresztą więcej w tym winy scenariusza). W ogóle odniosłem wrażenie, że do roli Parkera już lepiej by pasował aktor grający Harry'ego. Historia jak to w komiksie, nie czepiam się. Jednak trudno nie zauważyć częstych głupot w zachowaniach bohaterów, ale o tym już sporo było napisane. Epizod ze zbuntowanym Peterem lekko żenujący, wiem, że w jakimś stopniu była to konwencja, ale bez przesady. Sławne efekty specjalne nie zachwycają, przynajmniej na ekranie monitora. Pająk od pierwszej części porusza się w irytujący mnie sposób. Sztuczność i gumowatość rzuca się w oczy. Sceny akcji to w większości nic nadzwyczajnego, ale przyznam, że Sandman jest mocny. Venom zmarnowany pod każdym względem. Nie jest to film : gniot, nie powiem, żebym żałował czasu spędzonego na seansie, ale nie zapewnił mi też wielu emocji. Całą trylogię uznaję za nijaką.
  14. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na tukan temat w Region Filmowy
    Macie tu kilka linków do recenzji : IGN : pozytywna : http://movies.ign.com/articles/956/956111p1.html Empire : umiarkowanie pozytywna : http://www.empireonline.com/reviews/review...e.asp?FID=11018 News of the World : raczej negatywna : http://www.newsoftheworld.co.uk/entertainm...ticle193648.ece . Ja tam jestem dobrej myśli, zresztą to co już widziałem i czytałem mi wystarcza, żeby wybrać się do kina.
  15. Nie wiem skąd ten podjazd na MeLa, kolo delikatnie wyraża swoje zdanie,a tu od razu atak. A to niby konsolowcy cisną PCciarzom... A ja się w pewnych aspektach zgadzam, poza tym, że GTA4 powinno zostać na konsoli (ale to tylko z egoistycznego podejścia : nie mam next-gena, chcę na PC. Jakbym miał X360 albo PS3, to zlewałbym wersję na PC, choć nie miałbym interesu w tym, żeby nie powstała). No i jednak na PC nadal ukazują się niezłe gierki, zresztą teraz na konsolach panują takie klimaty, że dużo od PC ich nie odróżnia (przeglądając kolejne strony zapowiedzi w nowych numerach PE wymiotować się czasami chce od tego "nowe FPP/TPP w klimatach sci-fi, na 6 h grania, z bezpłciowym bohaterem w kombinezonie i nijaką fabułą"). Taka dygresja. Bartezoo : masz tu radę na to, jeśli chcesz : <link do cracka> ...nie bawimy się w piracenie /stona Używasz jak normalnego cracka, pliki do folderu z grą i folderu offline activation.
  16. Wczoraj albo przedwczoraj skończyłem fabułę w GTA4, więc "wypada" coś napisać. Nie powiem, żebym jakoś wielce oczekiwał tej części (nie to co SA), przede wszystkim dlatego, że przed premierą na PC nie miałem na czym w nią grać. Druga sprawa, że już jakoś chłodniej podchodzę do gier, no ale co jak co, GTA prędzej czy później zaliczyć trzeba. Trzecia sprawa, to to, że zapał skutecznie zmniejszyły różnego rodzaju problemy i kombinacje z wersją PC, ale to inna dyskusja. W każdym razie : gra miażdży, choć im dłużej grać tym bardziej zajawka opada. Na początek trochę negatywów : gra na dobrą sprawę nie wnosi rewolucyjnych zmian, i to nie mówię o zmianach na skalę branży, tylko na skalę samej serii. Co najlepsze, najbardziej "bawią" małe smaczki, typu rozwalanie opon od palenia gum, zachowanie ludzi w otoczeniu itd. Będąc przy tym : choć jest ciekawie, miasto "żyje", to jednak nie jest to coś, czego oczekiwałem po next-genowym GTA. Idąc dalej mógłbym powiedzieć, że daleko poza poziom SA nie wykroczono. Napisano ludzikom czynności takie jak siedzenie na ławce i/czytanie/picie kawy/inne, lub spacer z torbami/kawą/telefonem. Mało rozmów na ulicy (zresztą naturalne to to nadal nie jest), praktycznie brak interakcji "rozmowowej" (w SA dało się chociaż rzucić jakieś hasło, negatywne lub pozytywne). Nie powiem : jako tło jest ok, ale nic nadzwyczajnego. Zawiódł mnie brak, znowu, jakiegoś rozwiniętego motywu więzienia. Nie wierzę, że w Rockstar nikt nie wpadł na pomysł, żeby głównego bohatera "wsadzić" do pierdla (idealnie pasowałaby na to misja SPOILER z napadem na bank KONIEC SPOILERA). Niko byłby złapany, mielibyśmy kilka małych misji w więzieniu, a potem ktoś wysoko postawiony wyciągnąłby go w zamian za usługi. Szkoda, szkoda. Grafika i muzyka : krótko : jest bardzo dobrze. Nawet jak na koniec roku 2008, grafika czasami nawet zachwyca (widoki, oświetlenie, animacja, fizyka). Samochody prezentują się kozacko, woda, budynki, ogólnie otoczenie również. Miasto tradycyjnie architektonicznie świetne, choć po kilku pierwszych godzinach z grą samo zwiedzanie nie jest już jakąś wielką frajdą. Muzyka : "bałem się", że będzie trochę jak z GTA3, czyli muzyka współczesna i średnio znane kawałki, ale mile się zaskoczyłem. Stacji jest dużo, choć kilku praktycznie nie słuchałem (K100, JNR, PLR i WKTT). Najlepsze : Beat, Classics, Electro Choc, Liberty Rock Station. Integrity. Nie jest to rzecz jasna coś na miarę Vice City czy "kolosa" z SA, no ale trzyma poziom. Gameplay : jak już wspomniałem, szoku nie ma. Misje nadal mają podobny schemat, ale tak na prawdę nie jest to problemem. Szkoda, że tak na dobrą sprawę nie ma bardzo wiele zabawy poza fabułą (pomijam standardowe motywy jak skoki i gołębie). Umawianie się z kumplami i kobitkami jest całkiem ok, ale do czasu. Potem zaczynają trochę męczyć, no i aż tak dużo do roboty nie ma (plus za patent z oglądaniem kabaretów). Zbieranie aut oczywiście jak zawsze super, z tym, że te dla Bruciego to praktycznie formalność, większe wyzwanie jest z tymi dla Steviego. Wyścigi to tradycja, też spoko. Kilka patentów z SA ucięto, ale miło, że zostawiono zabawę w ubieranie (w wygodniejszej formie) i w pewnym stopniu w jedzenie. Jednak czuć, że GTA4 to w głównym stopniu scenariusz główny. Trzeba przyznać, że fabuła jest na prawdę na wysokim poziomie, a postacie są interesujące. Co do Niko, to jestem gotów stwierdzić, że to najfajniejsza postać w serii, obok Tommy'ego. Fabuła ma klimat nieco poważniejszy niż poprzednio, trochę bardziej "możliwy". Nie brak jednak humoru, a jako całokształt GTA4 wcale aż tak bardzo nie odbiega klimatem od poprzednich części. Sążny post wyszedł. W każdym razie, mimo wszystko, GTA4 to gra na 9/10, może nawet 10/10. Można dyskutować o tym, czego nie ma, co ma niski poziom, bo jest tego trochę. Jednak nie oszukujmy się : w to i tak trzeba zagrać.
  17. Mam taką wątpliwość co do dawkowania kreatyn : otóż, jak "powszechnie" wiadomo, organizm trawi dziennie jakieś 10 gram kreatyny. No i ok, na większości monohydratów (etykiety) dawkowanie jest takie, że dziennie wynosi między 5 a 10 g. Jednak obczajając jabłczany, zauważyłem, że dawka dzienna jest znacznie większa, co mnie trochę dziwi, bo jak dotąd rozumowałem, że jabłczan jest bardziej efektywny, mocniejszy niż mono. Przykładowo, na jabłczanie Biogenixa mam przykładową dawkę wynoszącą ok 16 g dziennie Oo. Nie przejmowałbym się tym jakoś szczególnie (ot, może zawyżyli dawkę, żeby klient szybko zjadł i wrócił po następne), ale przeglądając fora zauważyłem, że inne TCMy ludzie też tak dawkują. O co chodzi ?
  18. W sumie nie przychodzi mi do głowy taki, w którym nie ma ucieczki, ale mimo to z pewnością warto sprawdzić Skazani na Shawshank (klasyk) oraz Gniazdo Os (Animal Factory). Oprócz tego Zielona Mila, ale tu już oddalamy się nieco od rzeczywistości (lekkie elementy "fantastyki"). W klimatach "koleś siedzi w celi śmierci, a detektyw próbuje udowodnić niewinność" : W słusznej sprawie i Prawdziwa Zbrodnia. Warto też obejrzeć Wielką Ucieczkę (starszy film).
  19. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Tori temat w Szmaty
    Plusem tych butów jest to, że pasują kolorystycznie do swetra. Zresztą nie ma co znowu przesadzać, że jak kolo ma kołnierzyk, to od razu cała reszta musi być w eleganckiej konwencji.
  20. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Region Filmowy
    Tą konwencją osiągną chyba efekt odwrotny od zamierzonego. Prędzej bym się chyba skusił na "zwykły", szary film. No ale obejrzeć pewnie obejrzę, wcześniej lub później.
  21. Oglądnąłem dziś Ciekawy Przypadek Benjamina Buttona. Cieszę się, że nie potrafię widzieć w filmach pewnych aspektów, minusów, tak jak niektórzy. Swoją drogą, czasami mi się wydaje, że im film ma bardziej pozytywny odbiór, im więcej nominacji do Oscara itd, tym bardziej niektórym chce się doszukiwać minusów (nie piję do konkretnych osób, ale takie wnioski m.in. po recenzjach na KMF wyciągnąłem). Dla mnie ten film jest po prostu świetny, nawet piękny. Nie będę "rozbijał" go na epizody lepsze czy gorsze, potrzebne czy nie. Dla mnie jest bardzo dobrą całością. Wciąga, wzrusza, trochę odpręża. To taka baśń. Zupełnie inna konwencja, niż przytaczany Forest Gump, mimo podobieństw. Szkoda, że muzyka nie daje się zbytnio zapamiętać, no i film jest jednak nieco zbyt pesymistyczny w końcówce. "Graficzne" majstersztyk, choć, co by dobrego o charakteryzacji nie napisać, to jednak Daisy w wieku 40-50 lat wyglądała ciągle jak dwudziestoparolatka. Zgodzę się, że rola Pitta Oscarowa nie jest, ot dobra robota, bez wielkich rewelacji, zresztą to samo o reszcie obsady można powiedzieć (nie mam faworyta). Duży plus za klimacik epok, szczególnie na początku.
  22. Tu nie chodzi o słowa, a o całokształt . Właśnie sama muzyka najbardziej "działa" na człowieka w takich grach, a w B3 nie bardzo ma co działać. Typowy przykład niedopasowania muzyki do sytuacji (co innego, jakby te kawałki leciały tylko w menu albo w garażu). No i jeszcze jedna kwestia : prawie zerowy stopień zróżnicowania. Ale wiem, że może się podobać, w sumie tworzyła taki specyficzny, wakacyjny klimacik tej gry.
  23. Ostatnio oglądnąłem Job : czyli ostatnia szara komórka. Wiedziałem, że nie będzie to nic specjalnego, ale okazało się nawet gorsze niż myślałem. Po prostu film jako komedia nie śmieszy (zaśmiałem się jedynie przy scenie z Łukaszem z Symetrii, no ale nie każdy musiał widzieć ten film, a bez kontekstu nici z beki), historia raczej nie wciąga, albo inaczej : jest przedstawiona w sposób nudny. Przynajmniej kilka scen jest zdecydowanie za długich, jak na to, co prezentują (scena z kotami u korepetytorki). Postaci miały być charakterystyczne, wyszło średniawo. Nie powiem, że nie warto, bo akurat w przypadku komedii odbiór szczególnie zależy od gustu widza. W TV obejrzałem wczoraj Be Cool. Ciężko coś napisać o tym filmie. Główną rolę gra John Travolta, obok niego występują m.in Uma Thurman, Harvey Kietel, Big Boi z Outkast. Niby to taka sensacja z elementami komedii, "kolorowymi" postaciami itd. Z jednej strony historia kręci się wokół zabójstwa kumpla głównego bohatera, z drugiej wokół zdobycia praw do twórczości dobrze zapowiadającej się piosenkarki (Christina Milian). Wątki tworzą taki miszmasz, chwilowo miałem wrażenie, że pomysł na film to umieszczenie wielu dobrych nazwisk, piosenek, kilku gagów. Przyznam jednak, że czasami dało się zaśmiać. Travolta grał nijako, zresztą nijaki w ogóle jest ten film.
  24. kotlet_schabowy odpowiedział(a) na Cris temat w Klub Smakosza
    Nie jadam w fast foodach częściej niż raz, może dwa razy na miesiąc, bo żal mi kasy. Jak już, to jem knyszę w okolicznej budce, albo zamawiam z kimś pizzę firmy AROMA, najtańsza i największa w mieście.
  25. Armageddon, Dzień Zagłady (zayebisty), Marsjanie Atakują .

Configure browser push notifications

Chrome (Android)
  1. Tap the lock icon next to the address bar.
  2. Tap Permissions → Notifications.
  3. Adjust your preference.
Chrome (Desktop)
  1. Click the padlock icon in the address bar.
  2. Select Site settings.
  3. Find Notifications and adjust your preference.