krupek

Wyszło przypadkowo. Odczuwałem dziwne uciski w sercu, poszedłem do kardiologa i okazało się, że to po prostu od stresu, bo miałem taki okres. Przy okazji wyszła ta wada. Ekg, wysiłkowe wychodzi idealnie, wciąż mam wysoką wydolność. No, ale teraz muszę uważać, zabroniony jest dla mnie duży wysiłek fizyczny, nie mogę podnosić ciężarów. Ćpać też nie mogę, ale to akurat żadna strata. Dobrze, że nigdy nie przyszło mi do głowy spróbować czegoś wciągać, bo mógłbym wykitować.

U mnie to samo, w wieku 30 lat dowiedziałem się o wrodzonej wadzie serca. Jakbym dalej cisnął z bieganiem i triathlonem to by mi po prostu aortę rozsadziło.

Karaś nie jest zrzeszony w żadnym klubie i nie jest w związku, więc kraju nie reprezentuje. Wybrał indywidualne starty i też większe pieniądze w przypadku sukcesów i dobrze na tym wyszedł.

Taka prawdziwa dominacja to się skończyła po Sydney 2000. Potem było Redemption team w 2008 po blamażu 4 lata temu wcześniej w Atenach i powtórka złota w Londynie. Niby przez turnieje przechodzili gładko, ale Hiszpania w finale zawsze dawała im popalić i wygrywali zrywem którejś gwiazdy. Generalnie, próbują zazwyczaj zdobyć złoto i się nie zmęczyć, a jak się dupa pali to wtedy cisną.

USA 3 kwarty na chodzonego, w 4. się obudzili, trochę przycisnęli i tyle z grania Serbowie ultra frajerzy, bo w najważniejszym momencie spadek koncentracji, głupie straty, szukanie zadymy i kłótnie z sędziami. No nie udźwignęli i dobrze, wolę USA w finale.

Jak ktoś mieszka w Gdańsku, to jeszcze dogadać się z kimś spod Łodzi, spod Zakopanego, zamontować u nich takie ładowarki i można podróżować po Polsce elektrykiem prawie opłacalnie i bez ograniczeń.

A możliwe, tak mi się coś skojarzyło z HBO. Nie mniej, kilka klasyków na Netflixa wcześniej trafiło, co jest dobrym trendem.

Mogliby Sopranos też dodać jak już tak jadą po kolei z klasykami HBO.

Z tym zachwytem to bym nie przesadzał, ot fajne auto na tle konkurencji w tym segmencie. Zachwycony to jestem A4 Allroad, albo C, albo E Klasą Allterrain.

Pooglądałem dziś na żywo jeszcze raz, tym razem działała elektryka, więc sobie poustawiałem wszystko. Fotel i pozycja za kierownicą top, mnóstwo miejsca dla dwumetrowca i za mną na kanapie nadal było miejsce na nogi. Dawno nie siedziałem w tak wygodnym fotelu. Ten bagażnik to nie wiem, myślałem, że jest sporo mniejszy. Nie jest to poziom kombi, ale nie jest źle. No finalnie wydaje się fajnym autem, następnym razem umówię się na jakąś jazdę.

Niech ta elektromobilność się rozwija, niech będzie postępowa, dofinansowywana, rozwijana, ale niech spalinowa motoryzacja zostanie i też niech się rozwija w kierunku zmniejszenie emisji spalin i hałasu. Wtedy wszyscy będą zadowoleni.

Pewnie w granicach 10-11 litrów, ale hybryda chyba ma na celu obniżyć spalanie. Tym bardziej, że to nie jest jakiś demon mocy.

Mnie się ostatnio spodobał Nissan X-Trail, ma fajne wymiary, design, klasyczne wnętrze i interfejs z klimą sterowana przyciskami, a nie wszystko na tablecie. Do tego duży bagażnik. Problem tylko taki, że zrobili hybrydę, która przy prędkościach autostradowych pali minimum 11 litrów

Po Trójmieście, 20-30 km, już parę razy bym zginął.

Obejrzałem dziś sobie Kugę Active X. Bardzo fajne auto, spory prześwit, dodatki terenowe ciekawie wyważone, w środku prosto i funkcyjnie, aczkolwiek przydałoby się trochę pójść naprzód już w kwesti designu, bo kierownica prawie taka sama jak w moim 5-letnim Focusie. Na minus na pewno bagażnik, jest płytki i krótki. Auto mogłoby być trochę dłuższe. Ciekaw jest jak sprawuje się ten silnik 2,5 FHEV i jak działa ta hybryda w kwestii spalania, przyspieszania i wyciszenia w aucie. Jest wersji 180 i 240 KM, więc całkiem ciekawie.

Byłem dziś na przeglądzie 90k z Focusem i spodziewałem się większych robót już, ale tak naprawdę sama eksploatacja, czyli olej, klima, klocki, tarcze, akumulator, ale to na zaś. Jedynie jest jakaś mikro nieszczelność w skrzyni biegów i luz na wybieraku, co jest dziwne, bo to przecież manual, a takie nieszczelności pojawiają się dużo później. Mają jakieś uszczelki zamówić. Najlepsze, że zawieszenie jest igła, a zasuwam po progach bez większego zwalniania i dużo jeżdżę po drogach gruntowych i lasach. Jednak to adaptacyjne zawieszenie w wersji Active nawet robi robotę.

Jest fajnie, klasycznie, ale już trochę trąci brakiem nowoczesności. Z kolei, ta nowa A5 ma w środku bardzo nijako i bez duszy, chociaż może można jakoś ciekawiej to skonfigurować.

A no jeśli patrzeć pod tym kątem to racja.

Czy umowa na remont łazienki zagwarantuje coś więcej niż kilka lat sądowej batalii potem?

Dałem zapytanie na Fixly, dostałem dwie oferty. Z jednym chłopem się zgadałem, zobaczył łazienkę, chce w graniach 8k, więc o połowę mniej od tamtego. Cały czas miałem wrażenie, że 15k to jednak trochę za dużo. Ma termin na drugą połowę sierpnia, więc się z nim umówiłem. Chłop trochę wystrzelony, tatuaż HWDP na przedramieniu xd ale konkretny, 80 pozytywnych opinii na Fixly w 3 lata, ma działalność założoną, więc mam nadzieję, że problemów nie będzie. W przyszłym tygodniu do Leroy po projekt i materiały jak będą mieli ciekawy asortyment i lecimy.

Dziwnie wygląda, a w środku trochę jak nowe VW. Ciekawe, czy wersja All-road też będzie, bo mnie A4 zawsze w tej wersji najbardziej się podobało.

Motoryzacja się pogubiła w wielu płaszczyznach i czasami to wygląda jak samozagłada. Co do M5, dla mnie słabe i nie czuję żadnej ekscytacji. BMW poszło w kierunku, który w ogóle mi nie siedzi, a seria 7 obecnie wygląda dla mnie jak żart z tym wielkim frontem. Szkoda, bo starych BMW jestem fanem, szczególnie serii 7 i 5 z końca lat 90.

Sama robocizna.

Skucie wszystkiego, odświeżenie sufitu, bo się bąble robią od wilgoci, wymiana grzejnika, no i zamiana kibla z umywalką. Roboty bardzo dużo. Ten jest polecony i wydaje się nie być roszczeniowy, a to dużo atut u budowlańca.

15k za gruntowną przebudowę łazienki ok. 3,5 m2 to normalna stawka dzisiaj? Majster z polecenia, sprawdzony i chwalony.