Skocz do zawartości

ogqozo

Senior Member
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ogqozo

  1. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Oni to robią specjalnie, tak jak reprezentacja Belgii lol.
  2. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Według Ornsteina, Duran przeszedł testy medyczne przed transferem, a Aston Villa uzgodniła opłatę 77 mln euro za transfer. Teraz to Duran może sfinalizować transfer, a Boniface raczej zostanie w Leverkusen. Emery: "jeśli Duran odejdzie, to dobrze dla nas, bo to dobra oferta". Hmm... Mathys Tel ma trafić do Tottenhamu. Oba kluby chętne, Tel chce opuścić Bayern, bo chce grać. Kwota - 60 mln euro... kurde, niezłe porównanie, przecież Tel praktycznie nie gra. Jasne, wielki talent, ma dopiero 19 lat. W zeszłym sezonie miał 18 lat, a zdobył 7 goli, mimo że grał same ogony, naprawdę często więc strzela bramki, a to wcale nie jedyny jego talent. Potencjał na bardzo dobry ruch dla Spurs jest - ale w obecnej kryzysowej sytuacji, fani mogą różnie zareagować na płacenie za potencjał... Dla porównania. Według Ornsteina, Brighton odrzuciło ofertę z Arabii na 65 mln euro za transfer... Kaoru Mitomy. Serio? Mitoma ma 27 lat i nie jest jakiś wielki. Nie wiem, jestem zdziwiony tym, że Aston Villa puszcza Durana tak "tanio", choć oczywiście nie wiadomo, może nigdy nie zrobiłby takiej kariery, jak mogę sobie gdybać. Xavi Simons oficjalnie w Lipsku. Świetny piłkarz, ale nie po drodze mu do Paryża, no i po wielu zawirowaniach, klauzulach odkupu, wypożyczeniach, chyba ostatecznie zrywa więzi z PSG.
  3. ogqozo odpowiedział(a) na GearsUp odpowiedź w temacie w Switch 2
    I pyk wpadł bilet po kilkunastu godzinach. Kurde, jakbym wiedział, że będzie tak łatwo, to bym pewnie celował w Paryż albo Londyn na początku kwietnia. No ale można się zgłaszać tylko na jedno naraz, a boję się, że większe ryzyko by się skończyło brakiem czegokolwiek, jednak Paryż i Londyn to duże miasta. Może warto by pokombinować nad drugim lipnym kontem, ale nie wiem na ile faktycznie są sprawdzane dane osobowe. Grunt że na miesiąc-dwa przed innymi się jednak dotknie tych wielkich czarnych joyconów hehe.
  4. ogqozo odpowiedział(a) na Killabien odpowiedź w temacie w Kącik RPG
    Kurde, trudno powiedzieć. Może być najlepsza i najgorsza. Jak mamy jakoś wyróżniać, to ta część zdecydowanie jest faworytem dla niektórych z jednego powodu - systemu walki. Ale on nie jest taki w innych częściach, a wręcz możesz być potem rozczarowany innymi częściami. Nikt nie ceni wyjątkowo Graces f za główny wątek opowieści, ale pytanie kogo to obchodzi. Z kolei scenariusz różnych mniejszych wydarzeń pomiędzy postaciami, podobnie jak walki, ma wyjątkowo żwawe tempo. Dlatego ta część może dla pewnego typu gracza być ulubioną w serii, a dla innych nie będzie niczym specjalnym. Co ma typowego dla serii, to bogactwo różnych aktywności napędzających się nawzajem, obok Star Ocean, Talesy to była jedna z piewszych japońskich gier, które robiły to w ładny sposób, od czasów SNES-a. Jest gotowanie, robienie przedmiotów itd. Gra ma sporo rzeczy w menusach. Pod tym względem to raczej jedna z mocniejszych odsłon. Remaster ma podstawowe zmiany, które są bardzo miłe, co nie zmienia faktu, że to stara gra, z typowymi cechami epoki Wii. Budowa lokacji jest na dziś uboga, co oznacza sporo dość mało wnoszącego jak na dzisiejsze standardy łażenia, z loadingami co chwila - loadingi są teraz szybsze, ofkoz, ale gra nie została przerobiona na jedną lokację (PS5, z tego co rozumiem, wypada znacznie lepiej, niż Switch w tym przypadku). Wykonanie jest proste. Jeśli coś takiego ci nie przeszkadza, to gra ma wyjątkowo sporo wciągającej zawartości. Jednak serii do końca nie poznasz po tej części, bo jest dość daleko od "mainstreamowych" "klasyków" Talesów, z których na pewno najbezpieczniej polecić czy to najbardziej nadal cenioną Symphonię, czy też najnowocześniejsze Arise. Czy lepsza od nich czy gorsza, to kwestia gustu. Na pewno jest uważana za najlepszy system walki, no, przynajmniej dopóki nie wyszedł Arise, bo ten ma też swoje zalety jako znacznie nowsza gra. Osobiście nie uważam, by Arise jakoś superdobrze realizował tę serię, ale wiele osób uważa, że owszem.
  5. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Man City nie będzie faworytem za dwa tygodnie, ale też na pewno rywale będą liczyć na wylosowany Celtic a nie na nich hehe, dziś dobra druga połowa, sporo wygranych w ostatnim czasie dla ekipy Guardioli, a ponadto od następnej rundy będą mogli grać nowi zawodnicy, co może dać trochę nowej niespodzianek w składzie. Top 8 chyba nikt by przed sezonem nie przewidział: Barca i Atletico nad Realem, Aston Villa nad Man City, Lille nad resztą Francji, Leverkusen nad Bayernem. Za dwa tygodnie, a zwłaszcza za trzy w rewanżach będą same dramaty, po 4 mecze o wszystko każdego dnia.
  6. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ależ jest śledzenie tabeli lol, Zagrzeb spadł, wrócił, potem jednak odbiło się Man City i Sporting, i znowu Zagrzeb poleciał. Man City to dopiero początek emocji hehe, bo w tym momencie tabeli, mają w rundzie 9-24 dwie możliwości... Bayern albo Real.
  7. ogqozo odpowiedział(a) na Cris odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Man City się męczy z Brugge. Pierwsza połowa pierwszej połowy to przewaga Manchesteru, ale potem mocno doszła do głosu Brugia i po prostu nie zasługuje, by przegrywać. A może nawet zasługuje, by prowadzić. Jednym odpadniętym już raczej na pewno będzie Stuttgart, który dostaje 3-0 z PSG, a drugie miejsce - wielu kandydatów, ale na ten moment City, jeśli nie wyjdzie na prowadzenie. A to dlatego, że Dynamo Zagrzeb o dziwo prowadzi z Milanem. Kurde, to chyba byłby największy sukces w historii Dynama Zagrzeb, klubu który prawie co roku gra w LM tylko po to, by dostawać wpierdol.
  8. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Romano napisał o "timingu" w sensie, że dziś gdy gra ważny mecz w LM, nie czas na takie rzeczy. Niemniej któraś z tych dwóch opcji może się jeszcze wydarzyć. Jak też donosi Romano, Zalewski może jednak odejść. Odrzucał wszystko, ale interesuje go... Inter. Miałby pójść na wypożyczenie, przedłużając kontrakt z Romą. Przedłużenie to dla Romy - widok na sprzedanie go w razie udanego wypożyczenia latem, dla Zalewskiego jednak, znając tę telenowelę, może widok żeby zostać w Romie hehe.
  9. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Kurde ciężka sprawa. 50 mln euro za transfer Boniface'a to nie jest aż tak wiele, żadna szalona arabska kwota. Nawet jakby ktoś w Europie miał tyle dać, to bym powiedział, że bardzo nisko. Jasne, Schick jest teraz w super formie, a zwyczajowo Leverkusen nie wystawia obu, więc niby mają to, ale meczów jest masa, dwóch by się przydało, a ponadto Schick ma już 29 lat (i sam powiedział teraz: "mam 29 lat, dla mnie to nie czas na Arabię"). Boniface ledwo skończył 24 lata, późno przybył do Europu, mógł dopiero się rozkręcić. Potencjał ma wielki. Chyba jeden z najgorszych transferów do Arabii (w sensie straty dla europejskiego futbolu). A tutaj kolejny szoker - podobno do Arabii ma blisko... Jhon Duran. Kurde, przecież on dopiero zaczynał niesamowicie obiecującą karierę. Znów, dla Aston Villi dostać 70 mln, kiedy na szpicy jest nadal Ollie Watkins, to żadna tragedia. Ale Duran to byłaby wielka strata... Watkins też ma 29 lat i jakimś Harry'm Kane'em nie jest. Leverkusen ma mało czasu na zastępstwo, pewnie ściągnie na wypożyczeniu kogoś, kto mało gra. Jeden z typów to Evan Ferguson - kurde, ktoś pamięta, jak Brighton odrzucało oferty po 100 mln, bo tak dobry nastolatek w Anglii to rzadkość. Ferguson w tym sezonie nic nie gra, nic nie strzela, a ostatnio już dosłownie mało gra, zasiadając na ławce.
  10. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Tak, nie wiadomo na jakich dokładnie warunkach rozwiązano, ale tak poinformował już klub. Neymar podpisze kontrakt z rodzinnym Santosem.
  11. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Neymar rozwiązał kontrakt z Al-Hilal. Chyba niesamowicie się fuksło PSG, dostać 90 mln euro za transfer i zwolnić z jego gigantycznej pensji. Przez półtora roku w Arabii, Neymar rozegrał kilka meczów.
  12. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Kto nie ma PTSD ze swojej pracy, widząc te mecze Szczęsnego i potem słuchając Flicka, że podjął decyzję że bramkarzem nr 1 jest teraz Szczęsny lol. Wczoraj też faulował, tylko że gwizdnięty uprzedni faul na Koundem go uratował tym razem. Nie widziałem jeszcze bramkarza żeby miał taką pasję faulowania w każdym meczu. No ale... najgorsze pewnie za nim, a Penia też świetnie wcale nie grał, on teraz negocjuje nowy kontrakt, więc pewnie uznano, że potrzebuje zastrzyku motywacji i poznania, gdzie jego miejsce, bo też żadnym kozakiem znowu nie jest.
  13. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Jestem pod wrażeniem - po wszystkim co opisałem, Tottenham nadal PRZEGRAŁ Z EVERTONEM I LEICESTER, co jednak nie wzbudziło we właścicielach uczucia, że powinni zmienić trenera. Osobiście nie jestem wielkim wyznawcą, że zmiana trenera od razu coś poprawi na dłuższą metę. Tak samo mówiłem po zeszłym sezonie o ten Hagu. Ale, wow, chyba jeszcze nie widziałem, żeby ktoś przetrwał taką formę, jak Tottenham mający przez parę miesięcy wyniki jak druga najgorsza drużyna w lidze (bo jednak Southampton, idące po rekord, nadal nie do pobicia... czy raczej, nie do niepobicia).
  14. ogqozo odpowiedział(a) na ogqozo odpowiedź w temacie w Ogólne
    Recenzje pojawiają się i wygląda na to, że zarządzi ocena 7-8/10. W sumie mniej więcej to jest krytykowane, co można się domyślić po demie. Główna opowieść i ogólny brak wielkiego wyrazu, sporo wypełniaczy (to nie jest open world). Najbardziej chwalone - chyba walki z Colossusa i magia. Ale gierka AA na 75 na Game Passie, to i może zainteresować, i nadal dziwne że gra zdaje się prawie w ogóle nie miała promocji.
  15. ogqozo odpowiedział(a) na Szermac odpowiedź w temacie w Ogólne
    Dzisiaj zobaczyłem, że będzie patch nerfiący szczury. Nie dziwi mnie to lol, szczury są absurdalnymi przepotworami w tej grze, nie wiem po co był ten Early Access jeśli to nie było celowe, bo nie da się tego nie zauważyć. Szczury są mordercze, każde ich napotkanie to krok w tył i w razie braku leczenia zazwyczaj śmierć na moim poziomie trudności. Gra ogólnie ma takie randomowe rzeczy rodem z poprzedniej epoki, ale często to miłe. Kurde, jak ja dawno nie grałem w taką grę, w której śmierć nic nie robi. Nie tracimy waluty, nic. Po prostu wracamy od punktu. Może to być rozczarowujące dla fanów "trudności i emocji". Albo np. to, że prawie wszystko potwierdzamy oknem yes/no, nie trzymając przycisk, kurde dawno nie grałem w coś takiego hehe. No to myślę, ok, czemu by nie mieć randomowego przeciwnika, który nie wiadomo po co jest dużo silniejszy od wszystkich innych (jak te pieprzone muchy w Castlevanii, albo te roboty Oz na kółkach z Order of Ecclesia). Ogólnie nie jest to zaskakująca gierka pod większością względów. Dostajemy double jump, dasha, pływanie, coś do poruszania się pionowo. Sorry za spoilery. Jest po prostu mistrzowsko zrobiona, po raz kolejny.
  16. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Co tu mówić. Do tej pory Lewandowski opuścił tylko dwa mecze w tym sezonie, i w obu Barca wygrała 5-1 (z Betisem i Majorką). Teraz, nie wiem, może z 10 walną, kto wie. Aż dziwne, że nigdy nie próbują.
  17. ogqozo odpowiedział(a) na Grabol odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Ancelotti powiedział, że nie zamierza odchodzić. Info takie jak na razie nie było podane przez nikogo. Romano poinformował dokładnie o tym, dlaczego Pedri nie zagra:
  18. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Tak że okienko się kończy i niewiele się wydarzyło, kluby nadal nie lubią sprzedawać. Jedyne większe ruchy to: Marmoush, Chusanow, Reis - Man City Chwaracchelia - PSG (już zagrał i zaliczył asystę po fenomenalnym rajdzie) Randal Kolo Muani - wypożyczenie do Juventusu (już zagrał i zdobył gola) Marmousha zastąpił w Eintrachcie Elye Wahi, wielce utalentowany napastnik francuski, który jednak rozczarował w Marsylii.
  19. ogqozo odpowiedział(a) na malin1976 odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Jezu Chryste. Nie wiem, co powiedzieć. To zdanie trzeba napisać i tyle. Ono jest prawdą. Oto zdanie. Betis ogłosił wypożyczenie Antony'ego w formie długiego hołdu dla Davida Lyncha.
  20. ogqozo odpowiedział(a) na Szermac odpowiedź w temacie w Ogólne
    Ugiąłem się i kupiłem, nie wiem po co, bo mam tyle gierek zaczętych lol. Jakość jest niezrównana, gra jest kapitalnie piękna w każdym detalu. Dużo bardziej mi się kojarzy z np. Forgotton Anne czy nawet Nierem lub jRPG-ami, niż z zachodnimi metroidówkami, mimo że oczywiście ma taką konstrukcję. Ale uczucie jest bardzo japońskie. Dobrze to i źle, kwestia gustu. Na pewno gra niektórym może się wydać banalna w porównaniu do faktycznych metroidów. Zazwyczaj idziemy relatywnie jasną ścieżką. Może nawet bardziej, niż w jedynce. Łatwo nie jest, ale wiadomo, co robić. Bardzo przejrzysta gra, naprawdę jak stara gra z GameBoya pokazana w pięknym HD. W walce, można skupić się na unikaniu i rzucaniu czarów z dość dużego dystansu, tak jak w poprzednich Castlevaniach. Bardzo mocne jest tu nastawienie na uczucie, że gramy małą nieporadną postacią, która wszystko osiąga pośrednio przez kolejne duchy, za sprawą masy realizycjnych detali świetnie to czuć. Co do łatwości. Nie jest, bo gra motywuje do podwyższenia poziomu trudności świetnym trickiem. Otóż za każdy podniesiony procent obrażeń, szybkości przeciwników itd. dostajemy wyższy mnożnik punktów extra. Nie są one do niczego strasznie potrzebne, extra to tylko fanarty. Ale COŚ jest, więc oczywiście wyżyłowałem poziom trudności dość wysoko. Nie znaczy to, że gra musi być jako taka "trudniejsza", bo jak mówiłem, mamy levele, które zdobywamy, mamy ekwipunek do kupowania za zbieraną walutę, więc w praktyce bardziej jest to metoda motywowania, by więcej wycisnąć z gry, kto niucha wszystko, ten będzie w ten sposób mniej "przepakowany". Bardzo lubię takie rozwiązania, które "coś" dają. Bez niego bym pewnie został na domyślnym poziomie. System gry jest dość prosty i nie wymaga specjalnie trudnych walk. Ale można sobie ustawić wszystko, włącznie ze sztywnym umieraniem po jednym ciosie. Gra ma wysokie tempo progresu, zbieramy masę rzeczy, dostajemy kolejne sprawy. Przebieg tego jest jak na razie dość oczywisty. Po prostu świetna gierka, która konstrukcyjnie nie wydaje się niczym zaskakiwać, zwłaszcza z racji na podobieństwo do poprzednika.
  21. ogqozo odpowiedział(a) na ogqozo odpowiedź w temacie w Ogólne
    Nie chciałem wrzucać tego zwiastuna, bo wiem jak 40-letnie bigoty na niego zareagują lol. Straszna rzecz. Ale cóż, to pokolenie nie jest targetem reklam nowych gier video, ok, rozumiem. To jest ewidentnie studio, które nie było gotowe na wydanie gry samemu i kompletnie zawaliło adekwatną promocję przed premierą. A tak ogólnie to mają oczywiście rację, targetując gierkę video do nastolatków lol, nie mogę przecież im mówić że nie. Mimo wszystko gra sama w sobie ma podobieństwa do klasycznych gatunków i jest offline przygodą na kształt starych gier, więc może kogoś zainteresować. W pierwszej profesjonalnej recenzji, "Edge" dał 8/10. Gra jest opisana jako pociągająca z ww. powodów, fajnej zabawy trzema rodzajami magii i logicznymi efektami tego co robimy, można "psuć świat". Mówili nawet, że po zdobyciu nowego czaru nie chciało im się iść dalej, tylko wracali wypróbować je na starych przeciwnikach. Gra wygląda na udaną dla fanów takich zabaw, aczkolwiek według relacji i dostępnego demka, zapewne nie spodoba się ludziom chcącym po prostu siekanego mieczem do przodu RPG-a.
  22. ogqozo odpowiedział(a) na Pelipe odpowiedź w temacie w Kącik Sportowy
    Chusanow. 20 lat, parę lat temu żaden klub o nim nie wiedział, błyskawicznie podbił Kazachstan, Białoruś i Francję, wpada do Man City, nie zna żadnego języka europejskiego, nic nie mówi, w wieku 20 lat debiutuje w meczu Man City-Chelsea przy ogromnym kryzysie Man City, kurde Pep się nie bał. Dzieciak się niemal popłakał po dwóch minutach.
  23. ogqozo odpowiedział(a) na zdrowywariat odpowiedź w temacie w Ogólne
    Pamiętam jak ta gra wychodziła i myślałem "ty no założyłby temat", ale potem "meh, kogo to obchodzi". Ale okazało się, że na pewno przynajmniej jeden użytkownik tak naprawdę jest zapalony o niej gadać hehe. Jednak Into the Breach to kolejny dowód, że długie gry osiągają dziś większy sukces hehe. Gra na jednorazowe przejście by nigdy nie wzbudziła tyle gadki przez tyle lat na świecie. Subset to typowy developer, któremu udało się w dwie osoby zrobić grę, która zarobiła miliony. Minęło 7 lat, na pytanie "czy robicie nową grę" odpowiedź to "mamy pewne prototypy, nie wiem, czy wyjdzie z któregoś jakaś gra". Nadal, i tak FTL mnie wciągnęło jeszcze bardziej, Into the Breach był dla mnie za trudny.
  24. ogqozo odpowiedział(a) na odpowiedź w temacie w Graczpospolita
    Logiczne, że twórcy nie chcą tracić kasy. Logiczne, że klienci nie chcą tracić kasy. Tylko opisuję realistycznie, jakie naprawdę są tego efekty. Ja sam przecież tak robię, czy raczej - chciałbym tak robić. Akurat mam mocne, patologiczne dość zainteresowanie tym, co wychodzi, korci mnie znać wszystko. Od paru lat kupuję prawie wszystko, co zbiera dobre recenzje, starając się o fizyka gdy to możliwe, żeby w razie "ok, to nie gra dla mnie" szybko sprzedać. Ale to taka moja pasja. Na pewno natomiast mi się to nie "opłaca". Mógłbym np. włączyć Stardew Valley i tak spędzić czas zamiast próbowania w tym czasie 15 nowych gier za tysiące złotych, albo Vampire Survivors. Albo zacząć ponownie jedną z masy gier, które już ma na którymś koncie - pewnie po tylu latach i tak nic nie pamiętam i by było jak granie w nowe (w tym roku włączyłem Xenoblade 1 i... tak, 100 godzin zeżarte, po tylu latach grało się jak świeżo. Po co mi nowości?). Tak już jest. A nawet nie wspominam w tym momencie o graniu online, gaasach! Tam to dopiero można przestać czuć potrzebę nowych gier. Ale ogólnie przecież też to widzę, co mi się "opłaca". Natomiast jaki jest tego efekt, taki jest, i po prostu udawanie żeby ponarzekać na wydawców tego nie zmienia. Gry są bardzo łatwo reprodukowalne, dlatego niektóre gry zabijają konkurencję. To ma różne wymiary, nie tylko gry-usługi czy GTA. Takie Balatro jest ostre dla konkurencji, jak ktoś inny zrobi tak dobrą grę bez budżetu, no część rynku zabrana na amen, kto z tym będzie walczył, tylko największy geniusz. Stardew Valley jest ostre, Vampire Survivors. Hollow Knight, jak z tym konkurować. To był złoty strzał i był rzadki, ale rzadkość i nieprawdopodobność nie ma znaczenia w tym biznesie, bo gry video można reprodukować praktycznie za darmo - teraz każdy może w Hollow Knighta grać bez ograniczeń. I jak tu teraz zrobić nową grę w gatunku, gdy 2-3 kolesi sieknęło coś tak dobrego, jak żadna duża gra, a sprzedawali to za 15 euro. Kurna, PIĘTNAŚCIE EURO za Hollow Knight. Wyobrażacie sobie taką grę w czasach PlayStation za 1/5 ceny innych. Oczywiście, że teraz jak wychodzi SOLIDNA metroidówka za 300 zł, taka typowa udana gra, to już nie czujesz takiej podjary kupować, jak kiedyś, gdy były solidniaczki na 8/10, kosztowały te 200 zł i się kupowało, bo co lepszego niby było do wyboru, może jakieś kompletne durnoty flashowe czy na Fejsbuku. Z czasem, takie "bezkonkurencyjne" gry się akumulują, dlatego zostaje coraz mniej miejsca na nowe pozycje na rynku. Fantazjowanie, że producenci gier sami sobie wymyślili tak robić, żeby i oni tracili, i gracze, bo po prostu tacy są źli i wredni że bez powodu wybierają zło, to nic więcej niż typowy religijny ferwor. Jak dorosły człowiek może pisać takie rzeczy i klikać enter lol. Czemu ktoś miałby to robić? Gry "tak naprawdę" mogłyby być tanie, tylko nie są bo każdy lubi tracić sto milionów żeby tylko graczom dosrać? I pewnie jak tylko się obrócą, to robią takie wielkie oczy i śmieją "HAHAHAAHA"? To jest argument dorosłej osoby? Fakty są takie, że krótkie gry się tym bardziej nie opłacają. I wcale nie są takie tanie. Plansza, którą się raz przebiega przez 5 sekund w krótkiej przygodzie, a wygląda tak samo jak ta do chodzenia dokoła, to dopiero jest spory koszt. "Ubimolochstwo" nie ma z kosztami akurat wiele wspólnego. Krótkie gry generalnie nie są dziś zabójczo popularne, nawet jak mają świetne recenzje to po tygodniu od premiery jakoś zamiera szum o nich i coraz mniej się o nich mówi. Zależność czasu gry do popularności jest duża. Wystarczy zauważyć, że jako niesamowity triumf i powalający ewenementowy sukces miażdżący wszystko były w tym roku celebrowane np. Stellar Blade i Astro Bot, które jak na razie ogłosiły sprzedaż na poziomie odpowiednio 1 mln i 1,5 mln sztuk. Czy im akurat, mniejszym studiom, to wystarcza? Może tak. Ale mówimy o symbolu sukcesu. Że gra była w tym segmencie aż tak wyjątkowo udana, że zeszedł milion. To mówi wszystko tak naprawdę, suchymi faktami. Jakby tak nie było, to po co konkretnie ci wydawcy mieliby marnować tyle kasy, żeby sami na tym stracić, tylko po to, żeby graczom dopiec lol. Co to za wiara. I tak nie ma to dalej startu do tego, jaka jest współcześnie popularna polityka wobec pisania lol. W necie ciągle widzę dominujące komentarze oburzenia, że cokolwiek napisane nie jest za darmo. Nie opinii, oburzenia że nawet ktoś śmie oczekiwać zapłaty za swoją rzecz. To jest absolutnie dominujący pogląd, że jak ktoś chce JAKIEJKOLWIEK kasy za teksty, to jest pojebanym chciwcem, którego trzeba piracić, żeby się nauczył, by nie być takim pojebanym chciwcem, i jesteś wielkim herosem Luigim jeśli namawiasz wszystkich do bojkotowania mediów za to, że pierdolone chamy proszą o jakąś kasę za łaskę jaką im dajesz że korzystasz z ich usług. I tam są jakieś wymyślane argumenty, że te teksty wcale nie są nawet takie dobre, więc skoro nie są to nie wolno płacić, że bla bla, oczywiste durnoty, ale chodzi o to, żeby się lepiej z tym poczuć. Jak się spytasz gdziekolwiek w necie, że czemu piwo ma kosztować, buty nike mają kosztować, bułka ma kosztować, efekt twojej własnej pracy ma kosztować, a tekst który trzeba zrobić ma być za darmo i jeszcze niby się należy żeby był bardziej dopracowany - to zawsze na całym świecie sypią minusy i tyle. Gierki jeszcze nie doszły na ten etap lol. Ale może kiedyś? Bez wątpienia w tym kierunku to idzie. Powiedziałbym, że to oczywiste, że jeśli wszystkie gry będą MUSIAŁY być darmowe, to znacząco wpłynie na to, jakie gry będą powstawać. Czy to dobrze, czy źle, kwestia gustu, ale gry będą musiały być inne, kiedy będą musiały być darmowe. Niektóre muszą być darmowe. Wszyscy wątpią, że Valve zażąda kasy za Deadlocka. Kto by płacił za grę, kiedy może zostać przy Overwatchu 2 albo Valorancie za darmo? Sony nie wyszło za dobrze na oczekiwaniu kasy za grę z tego gatunku. A to gatunek bardzo popularny, który ma coraz większą część tortu. Nawet Call of Duty zaczęło free to play, gra z najlepszą sprzedażą co roku od wielu lat. Valve, Activision, Blizzard wskakując na wózek free to play odegrali bardzo dużą rolę w obniżeniu cen, popularyzacji free to play, popularyzacji gaas... popularyzacji innych metod płacenia za gry, niż kupowanie ich jako jednorazowego produktu, przechodzenia i tyle. Ten model też nie był pierwszy i jakiś jedyny właściwy, pierwsze na topie było płacenie monetami za każdą sesję grania (chociaż mity o "niedobrze ćwierćdolarówek/100 jenów z powodu Pac-Mana" są ściemą, to nie brzmiały dziwnie - Pac-Man zarobił, w przeliczeniu inflacji na dziś, W CHUJ forsy, nawet nie wliczając inflacji według wielu szacunków przyniósł wyższy przychód niż GTA V, 10-20 miliardów dolarów). To było prawdziwe tradycyjne granie. Ciśnienie, by cena gry była jak najniższa, mocno jest. Ma to różne efekty - w tym takie, którym niektórzy gejmerzy mogą zaprzeczać.
  25. ogqozo odpowiedział(a) na Szermac odpowiedź w temacie w Ogólne
    Jak pisałem nieraz, dla mnie najbliżej jest Castlevanii HD. Masz podobne uczucie radzenia sobie z dość dużymi, prostymi rzeczami na ekranie. Sterowanie nie ma być zbyt szybkie ani zaawansowane, gra ma mocno tworzony przez wykonanie nastrój, z bardzo ładnie narysowanymi, mało dynaimcznie animowanymi grafikami. Są czary mające w praktyce efekt otwierania mapy, ale nie ma tak wielkiego oparcia wszystkiego na nich, jak w większości obecnych metroidówek (którą, no właśnie, Symfonia i DS-owe Castlevanie nigdy do końca nie były, stąd ta pseudonazwa gatunku mnie zawsze mierzi. Tutaj jest oczywiście więcej metroidowania, ale w ewentualnej nowej Castlevanii też by na pewno było). Gra potrafi być nieco denerwująca, ale każde odkrycie i pokonanie jest odczuwalnym wydarzeniem. Mapa w jedynce nie była szczegółowa, ale to pozwalało samemu coś odkryć i ogólnie była dość przyjemna prostota bez ciśnienia. Bardzo wyrazista muzyczka, czasem mam wrażenie, że to mogło dosłownie być w którejś Castlevanii. Ogólnie masa świetnego artu, i walka z użyciem przyzwań ducha jakiegoś rycerza z młotem itd. Tych przyzwań jest sporo, żaden gracz nie będzie używał ich wszystkich lol, i niektóre są bardzo mocne. Z tego m.in. powodu gra ma bardziej wymaganie wiedzieć co robić, niż wymaganie wielkiej platformowej zręczności w jakimkolwiek momencie. Serio w sumie nie mogę nic innego podać lol. Dalece najbardziej wszystkie Castlevanie 2D. Ale w pozytywnym znaczeniu. Ale no tak, tak szerzej patrząc to jest podobna do Hollow Knighta pod wieloma względami. W sensie ma ogólnie jako tako podobne założenie gry. Ale nie gra się podobnie. Gra jest dużo mniej czuła i techniczna, zdobywanie rzeczy i ustawianie sobie "ekwipunku" pozwala nam uczynić ją znacznie prostszą, ekwipunek pozwala znacząco zmienić cały styl sterowania postacią i walki. Ponadto po prostu zdobywa się levele, kto będzie dużo łaził dokoła, ten będzie bardzo mocny statsami i zdemoluje przeciwników i tyle. Ginie się raczej dużo z racji na konstrukcję i nagromadzenie zawartości, ale żaden pojedynczy element nie ma na celu jakiegoś testowania skilla gracza. Nie ma kary za śmierć, powtarzasz od punktu i tyle. Nie ma takich wyzwań jak się pojawiają w Hollow Knighcie. Projekty lokacji nie są skomplikowane, gra jest piękna bo jest pięknie narysowana, sama warstwa interaktywna jest relatywnie prosta, jak dla mnie w sam raz. Gra jest mniejsza, mniej się rozwija i ma znacznie prostszą drogę do przodu (nawet robiąc totalnie wszystko, zabierze pewnie z 20 godzin. Dwójka podobno nie jest dużo dłuższa).