ogqozo

A propos omawianego niedawno tematu (przeze mnie) tematu szybkości kartów. Podobną rzecz, jak np. wspomniany projektant silnika Ubisoftu, powiedział dziś na TGS Naoki Hamaguchi, reżyser FF7 Rebirth. "Słyszę jęki o keycardy. Rozumiem je. Ale z perspektywy developera, sprawa wygląda nieco inaczej. Zawsze jest kwestia dostępnego miejsca, i że kartridż ma jej mniej, to jest coś istotnego. Ale myślę, że główna kwestia dla developerów - na pewno dla takich jak my, robiących zaawansowane gry HD - jest prędkość. I w porównaniu do SSD, prędkość, jaką możesz użyć po prostu musi być niższa, tak już działają nośniki, fizycznie. Więc to jest ważniejsza sprawa, w kwestii robienia zaawansowanych gier na Switcha 2, bo robiąc wersję właściwie ściąganą, możesz wykorzystać prędkość SSD i mieć szybsze ładowanie. To jest raczej większy problem dla developera. To tylko moje osobiste przemyślenia, ale może fani mogą nieco zrozumieć te keycardy i zaakceptować je jako część grania, bo daje on więcej możliwości. To opcja, nie ma obowiązku z niej korzystać, ale to dodatkowa opcja dostarczenia gier fanom, i gdyby jej nie było, moglibyśmy stracić pewne możliwości i nie mogli dostarczyć gry pewnym graczom. Z naszej perspektywy, to pozwala nam dać posiadaczom Switcha bardziej zaawansowane gry, i myślę, że to dobrze. Rozumiem narzekania w tej kwestii, ale są tu dobre powody i pole do dyskusji. Z naszej perspektywy, gdyby gracze to zaakceptowali, pozwala nam to robić rzeczy, których inaczej byśmy nie mogli" "Final Fantasy"-Director hofft, dass ihr Game Key Cards eines Tages mögen könnt • JPGAMES.DE

DokeV pewnie powstanie, ale po Crimson Desert, na które przerzucono właściwie wszystkich pracowników studia. Pisałem o tym w temacie o Desert - podejrzewam, że studio postanowiło skupić się na jednej grze, i to najbardziej "standardowej", by zdobyć ze sprzedaży środki na wykorzystanie potem silnika w innych projektach. W ten sposób obecnie pracując nad Desertem dopracowują bardziej silnik, który chcą uczynić podstawą dalszych projektów. Crimson i tak się opóźnił o prawie rok, zobaczymy w jakim stanie wyjdzie. Ale możliwe nadal, że to opóźnienie dla dopieszczenia, jeśli gra dobrze wyjdzie, to temat DokeV i innych ich gier wróci. DokeV ma nie być już grą sieciową, co samo w sobie brzmi dziś jak spore ryzyko finansowe.

Takie były zawsze komentarze. Wiadomo było, że to będzie następca Returnala, tylko bez nazwy "Returnal 2" by jednak szersza publika nie miała wrażenia, że coś traci jeśli nie znała jedynki. Returnal to był sukces, ale nie na wielką mainstreamową skalę, mówimy o pewnie trochę ponad milionie sprzedanych kopii. Sony już prawie z każdym projektem celuje w znacznie więcej. Samo Housemarque to nie jest takie małe studio, liczba pracowników przekroczyła sto. To mówi też wiele, że w zapowiedziach twórcy wydają się podkreślać głównie "ułatwienia" mające dawać bardziej stały progres i więcej szans uniknięcia śmierci. Czyli generalnie chcą zrobić coś bardziej przystępnego, dla większej liczby osób, niż Returnal. Który dla mnie na przykład - osoby niesiedzącej specjalnie w strzelankach celowanych prawą gałką - był jednak za trudny, by w pełni się nim cieszyć, powtarzałem za wiele razy to samo i droga do faktycznego progresu była dla mnie za długa.

Tak wygląda granie na prawdziwym Switchu w tę grę. Wygląda całkiem ok. Klatkaż wysoki. W sumie nie wiem, ile osób poza Japonią będzie czuć potrzebę, by w taką grę grać przenośnie, no ale wersja wydaje się na razie zupełnie funkcjonalna.

Na TGS, podczas prezentacji Remake'u w wersjach na Switcha 2 oraz peceta-Xboxa Rog Ally, Naoki Hamaguchu powiedział "Famitsu" nieco o multiplatformowej przyszłości serii. "pracuję nad projektem FF7 Remake już od ponad 10 lat, i teraz wreszcie widzę światełko na końcu tunelu, więc jestem w trakcie kroczenia ku niemu" "Multiplatformowość to wizja prezesa Kiryu [prezes SE od marca 2023]. Kiryu tego chce. Osobiście widzę tę strategię jako coś dobrego, bo w dzisiejszych czasach, jeśli dostarczasz gry tylko na wybrane platformy, możesz nie dotrzeć do większości ludzi" "Utrudnia to tworzenie gier, jasne, ale jest to warte tego, by dotrzeć ze swoim dziełem do wielu ludzi. A tworzenie gier jest trudne nawet przy jednej platformie hehe" "Steam Deck jest popularny na Zachodzie. Całkiem znacząca część użytkowników zachodnich kupiła wersję PC i gra za pomocą Decka, być może równolegle z pełnej wielkości pecetem, ale taki segment się rozwija w USA i innych krajach. Kiedyś, handheldy były mniej popularne na Zachodzie, ale dziś sporo osób siedzi na kanapie i gra na urządzeniu "przenośnym" na Steam Decku, nie wychodząc z domu. Mam nadzieję, że po premierze na Switcha 2 i ROG Xbox Ally, zobaczę jak ktoś gra w FF7 Remake w pociągu" "Słyszę obawy o obniżenie jakości, ale nie przejmuję się tym. Generalnie, developerka skupiona jest na platformach o wysokiej specyfikacji, więc jakość, w którą celujemy, pozostaje ta sama. I myślimy, jak osiągnąć tę jakość na "handheldzie", bez porównywania. Nie musicie w ogóle się martwić o jakość gry... Nie martwcie się" "Obecnie optymalizowana wersja Rebirth na Switcha 2 działa w jakości, w jakiej powinna. Myślę, że lekcje z tego portu będą wielce przydatne w przyszłości" Kiedy? "Mam nadzieję, że przed premierą trzeciej części, użytkownicy Switcha 2 i Xboxa Series będą mieli trochę czasu, by zapoznać się z Rebirth, i to ładnie wyznaczy drogę do trzeciej części tak, by wszyscy byli zadowoleni" "Nie każdy może być tu na TGS, więc planujemy wydać demo na Switcha 2 i Xboxa gdzieś pod koniec tego roku. Włożyliśmy dużo pracy w optymalizację, więc mam nadzieję, że stanie się to wzorem, jak gry HD mogą działać na Switchu 2" Trzecia część? "Nomura mówił prawdę, prace idą bardzo dobrze i jesteśmy na prawie tym etapie, co według zarysowanego początkowo planu, więc tutaj nie ma obaw. Pracuję nad tym Remake'iem od ponad 10 lat i chcę, by trzecia część była tego kulminacją i przekonała ludzi i zakończyła to w sposób, który ludzie pokochają. Myślę, że się nam to uda" 『FF7 リメイク インターグレード』が手の中で快適にプレイできる時代が到来！ 年末に向けて体験版も準備。順調に開発が進む最終作は「期待に応えられる手応えあり」（浜口D）【TGS2025】 | ゲーム・エンタメ最新情報のファミ通.com

No Towa, pełny tytuł Towa and the Guardians of the Sacred Tree. Na demku wyglądało bardzo ładnie, acz jak wyszła to recenzje zebrała średnie. Niemniej nawet w recenzjach prawie każdy wspomina, że zaraz Hades 2 lol. Jakby nie to, to może ludzie wygłodniali na Hadesa by popatrzyli, gra fajna, dostała tutaj 8/10, a kupię, zupełnie inna by mogła być popularność tej gry, japońskie studio siedziało nad tym pewnie latami i zrobiło chyba najlepiej ocenianą swoją grę (głównie są znani z serii Egglia) a tutaj taki sztyms na drodze.

Swen "Tobias Finke" Vincke był o to pytany w wywiadach, i powiedział, że początkowo tak było, ale liczba komplikacji, które z tego wynikały, i różnorakich skutków, które trzeba było brać pod uwagę, była tak ogromna, że uznali to za nierealne do wprowadzenia. Dropped Frames Episode 358 - DroppedFrames - Omny.fm Mogli niby wcisnąć zmianę postaci dość prymitywnie, np. na same rzuty, ale może uznali że to nieeleganckie, niekonsekwentne i nie daje uczucia spójności że dana postać coś robi autentycznie, a może i tutaj pisania było za dużo, nie wiem.

Indywidualnie od Bethesdy nie, ot podsumowanie, że od nich właśnie jedna większa gra rocznie to max, a za rok to i jednej może nie będzie. Rozmiarem ta firma to raczej potęga - mówimy o pięciu bytach, Bethesdzie, id, Machine, Arkane i Online, łącznie to pewnie ponad 1000 pracowników, ale nie wypełni to samo kalendarza premier. A takie zgarnianie dobrych indyków - owszem. W sumie jakbym nie miał jazdy fanatyka że muszę grać we WSZYSTKO, to pewnie nie nudziłbym się w życiu, grając tylko w gry z Game Passa, może trochę czasu by zostało na ważniejsze rzeczy od grania hehe.

Ja wyinstalowałem grę bo mnie trafiło lol. To już etap taki jak w Soulsach, że nie mogę się poddać gdy pozostały ostatnie wyzwania, ale czuję, że zużywam za dużo czasu, wywalam grę, zaraz potem ją znowu instaluję... Tyle że akurat dzisiaj mam internet tylko komórkowy, to nie będę zużywał danych hehe. Zrobiłem prawie wszystko, ale akt 3 to na pewno taki moment, że zaczęło spowalniać - począwszy od dosłownie pierwszej walki z czterema zwykłymi potworami, którą powtarzałem więcej razy, niż finałowych bossów aktu 2... Czekam tylko jak na zbawienie na Hadesa 2, gdzie w sumie też spędzę 100 godzin non stop ginąc, ale to będzie wliczone w progres hehe.

Nie no, trudno mi traktować akt 3 jako jakiś niby dodatek. To nie są tylko reedycje starych walk czy kolosea, ale sporo się w nim dzieje i opowieść nabiera wiele rumieńców. To, jak trudne wszystko jest, naprawdę mnie jednak wyczerpało. Zacząłem się mocno zastanawiać, czy to jest warte mojego czasu. No nie jestem wymiataczem - dobiłem już dość blisko 100 godzin w Silksongu, może część z tego to włączona gra gdy coś robiłem w domu, ale i tak. W jedynce po ok. 40 godzinach zrobiłem prawie wszystko, odpuściłem sobie chyba tylko te kolosea co doszły itp. Akumulacja wszystkiego... ilość przeciwników, ataków... powsadzane też np. spadanie na kolce gdy jest ciemno i nie widzisz przed siebie... Sporo bossów i prawie każdy może mnie zaciąć na godzinę albo więcej... Nie dziwię się specjalnie jak ktoś pisze w necie, że doszedł do finałowego bossa (czyli jakoś grę ogarnia) i próbuje go pokonać ponad sto razy.

Gry Microsoftu to wiadomo, w ich przypadku to tylko pytanie, co Microsoft wyda, bo wiadomo że są na GamePassie. Na pewno trochę tego wyszło w tym roku, acz przy takim budżecie MS będą pytania, czy zadowoliło. Bethesda wydała oprócz Dooma "Mieszany Odbiór" Dark Ages także klasyki Obliviona oraz Heretic + Hexen... i tyle. Co więcej, firma nie ma obecnie chyba nic zapowiedzianego. Activision stało się właściwie firmą Call of Duty, ale przed "siódemką" wydali jeszcze tego Tony'ego Hawka. Same Microsoft Game Studios bardzo różnie. Więcej ostatnio wydawali na inne konsole, niż nowego na Xboxa. Avowed czy South of Midnight nie wybiły się w swoim gatunku. Reedycje Age of Empires 2 czy Gearsów to miły gest. Stoic, twórcy wybitnej Banner Sagi, stworzyli giereczkę early access/free to play pt. Towerborne, która nadal nie doczekała się 1.0, ale na razie średnio im to idzie. Październik niesie jeszcze nadzieję na więcej ekscytacji, bo ma trzy nowe gry: Ninja Gaiden 4, Outer Worlds 2, no i Keeper - grę w której sterujesz latarnią, intrygujący powrót Double Fine tyle lat po Psychonautach 2. Tutaj wrażenia są mieszane. Ile bowiem studiów posiada Microsoft, dobiło już do stu? Ale to, ile najlepszych niezależnych produkcji zebrali do premiery w subskrypcji, na pewno im nieźle wyszło w tym roku.

Kilka nowości między Hardsongiem a Hadesem: Strange Antiquities - druga część Strange Horticulture, co tu dodawać. Jeśli ktoś nadal nie wiem, jest to gra typu, powiedzmy, detektywistycznego, z nieco podobną logiką co Obra Dinn/Idol, tylko że dopasowujemy rzeczy które już sobie stoją. Będzie to faworyt dla wielu. Gra nadal bardziej (choć też nieidealnie) sprawdza się na PC i myszce. Bokura: Planet - druga część niedocenionej Bokury, również za 25 zł (acz jedynka na przecenach idzie i za 7 zł). Ciekawe wykorzystanie co-opa i kto chce zobaczyć coś ciekawego i porozwiązywać zagadki w co-opie, to można się zainteresować. Earthion - trudno nie odnotować premiery nowej gry na... Mega Drive'a. Co więcej, zrobionej przez firmę Ancient, czyli kultowych wyrobników znanych nie tylko z portu Sonica na MD czy współpracy nad Streets of Rage 2, ale też produkcji ciekawego niegdyś RPG-a Beyond Oasis (dostępnego dziś w usłudze retro Switcha). Firma zrobiła niedawno też ciekawe Gotta Protectors, które wyglądało jak retro, ale wyszło na współczesne sprzęty. Earthion wychodzi też na Mega Drive, więc wiadomo, że dostajemy shmupsa z określoną grafiką, ale gra zebrała świetne recenzje. Yuzo Koshiro to nadal kultowa postać w świecie gier, jak widzimy po zatrudnieniu go do ścieżek w Mina the Hollower czy Shinobim - tutaj można zobaczyć, jak wygląda gra, w której Yoshiro jest też reżyserem.

Hiszpański IGN wydaje się jako główną wadę podawać fakt, że trzeba znać angielski, widzę że nie tylko tutaj są tacy ludzie hehe. Nie no, nic w tych recenzjach wielkiego nie wypływa, ludzie dają wysokie oceny bo po prostu uważają oryginał za najlepszą opowieść ever, a wszelkie zmiany to miłe acz nie takie wielkie dodateczki. Najwięcej chwalą voice acting. Osobiście zachęca mnie zmieniony interfejs, mamy pokazaną kolejność ataków, paski HP - przeszkadzały mi zawsze te braki. Jest więcej wyjaśnień czy możliwość wyłączenia losowych walk na mapie świata. Niektórzy mówią, że nie podoba im się nowy "wygładzony" wygląd. No i zgrzyt, bo żeby skorzystać z voice actingu i wszelkich nowych funkcji, takich jak "widok taktyczny" czy przyspieszenie akcji, trzeba z tym nowym wyglądem grać.

To się nie zdarzy, ale wiele osób spodziewa się Forzy od Microsoftu prędzej czy później. To najbardziej realne. Na ten moment chyba najlepiej sportowane gry na Switcha tego typu to nadal Grid Autosport (od czasu premierowych recenzji dodano multiplayer, wersja Switch nadal zawiera też osławione DLC) i Wreckfest.

No, ale tak wygląda ta gra cały czas lol. W tej grze trudno kiedykolwiek powiedzieć "odpuszczam to sobie, idę gdzie indziej", bo jak idziesz gdzie indziej to zaraz masz inną przejebaną sekcję z wieloma wkurzającymi problemami od ławeczki do ławeczki. Nie jest to przynajmniej trudna sekcja jak się ma podwójny skok, jedyne co można dodać to że warto użyć narzędzia żeby się nie wnerwiać tym ile jest siekania w powietrzu do zrobienia na tych potworach. To tylko kilka potworków, więc tak wiele tych narzędzi nie trzeba a przyspieszą sprawę.

Dostajesz tam ćwiartkę maseczki. Raczej warte minuty pracy, możesz się przygotować zbierając toolsy, żeby nimi od razu wytępić potwory, a do ucieczki jak nie idzie to możesz się przygotować patrząc jak ktoś to robi na YouTube, by wiedzieć z góry gdzie co będzie, same skoki nie są specjalnie trudne jeśli masz pełne wyposażenie ruchowe. Są gorsze ucieczki przed lawą w tej grze hehe.

Oferta w tym roku jest wyśmienita. Wiele spośród najwyżej ocenianych gier roku jest w Game Passie - Clair Obscur, Blue Prince, Silksong, Abiotic Factor, Lonely Mountains, Deep Rock Galactic Survivor, Monster Train 2, The Alters... Nawet bez czekania, można w abonamencie zapoznać się z wieloma najlepszymi wydawanymi obecnie grami.

Nie doświadczyłem tego. Jest podwójny skok, fruwanko, zaklęcia mają spory zasięg... Zazwyczaj da się sięgnąć od razu jak się pojawiają. Czasem się wpieprzy w ciebie bo musisz akurat unikać ataku dużej muchy, ale na tym etapie można mieć sporo HP. Jak myślę np. o powrocie Trobbio, to tam ekran jest zasrany duuuużo bardziej i to nie przeciwnikami których można siekać na silk albo zlikwidować jednym zaklęciem, tylko eksplozjami które mocno cię walą i nie możesz nic z nimi zrobić poza po prostu niebyciem w tym miejscu (a gdzie wobec tego MOŻESZ być, kiedy one są wszędzie i co sekunda nowe? He, dobre pytanie).

Co do zbiorowej walki w The Forum, to jak pisałem - jest to chyba jedyna walka w grze, w której może nam ktoś pomóc, więc może być warto porobić te questy, pospotykać postaci i zdobyć jakieś przyzwanie na nią. Szkoda że pozostałe 500 wyjebanie trudnych walk nie ma takiej opcji :/ Żeby ten Beastfly na przykład był jakiś wyjątkowy w tej grze... Ale nie jest, właściwie to nie zaliczyłbym go do top 30 najcięższych starć. Jego ataki są po prostej linii i relatywnie wolne, nie strzela w ogóle pociskami i nie robi dwóch rzeczy naraz, a przyzwania można zazwyczaj wytępić odpalając technikę jak tylko się pojawią.

Dzisiejszy patch znów zmienia nieco balans. Z tego co rozumiem, zmieniono różnie moc narzędzi (raczej nie da się już zminmaxować architekta by tak rozwalić każdego bossa od razu). Jak zwykle zmiany są tylko częściowo opisane przez twórców. Wygląda na to, że znowu usunięto kilka utrudnień w grze, acz nic wielkiego - parę rzeczy chyba zabiera 1 a nie 2 HP, gdzieś może być coś pojedyncze usunięte, itd. Atak ładowany daje nam teraz przynajmniej silk na trafieniu. Ile go daje, to trochę zależy od cresta. Może teraz będzie bardziej atrakcyjny hehe.

Po Silksongu trochę się cykam grać w trudne gry. Recenzje całkiem dobre jak na taką grę, są ósemki, są dziewiątki, na ten moment średnia 77. Must play.

Piłkarz tygodnia UEFA, chociaż poza tymi dwoma golami to nawet nie grał jakoś dobrze lol. Po czym w weekend zaczął na ławce, bo Flick go ukarał za spóźnienie. Wczoraj Ousmane Dembele odebrał Złotą Piłkę. To było chyba jasne w tym roku, Dembele wygrał z dużą przewagą na każdym kontynencie. Nie ma tu zaskoczeń, że piłkarze PSG zdominowali listę, z Vitinhą na 3. miejscu, a dalej Hakimim, Mendesem czy Donnarummą w top 10, niewiele dalej Kwaracchelią i Doue, i tak dalej. Donnarumma dostał nagrodę dla bramkarza roku, szkoda że trener PSG się nie zgodził z tym lol. Trochę ironia, że PSG przegrało akurat wczoraj pierwszy mecz sezonu, z Marsylią. Zwrócić można uwagę na dość marginalną obecność piłkarzy z innych lig, w tym Niemiec (Harry Kane na 13. miejscu) i Włoch (Scott McTominay na 18. - sama Barcelona miała czterech piłkarzy wyżej, w tym Lewandowskiego). Także Real Madryt bez szału (Mbappe na 7. miejscu). Mimo odpadnięcia w pófinale LM, można by uznać, że Barcelona zarządziła w tym sezonie. A fani jeszcze płaczą, że jej piłkarze byli za nisko! Ciekawe jest aż 8. miejsce Cole'a Palmera, które zdaje się sugerować, że głosujący poważnie podeszli do znaczenia Klubowych Mistrzostw Świata. Bardzo rzadko piłkarz niegrający w Lidze Mistrzów jest aż tak wysoko.

No nie ma co. Ja wiem, że robienie takiej gry przez małe studio, muszą iść na kompromis z wydawaniem. Pracowali cały czas na early access, teraz musieliby siedzieć parę miesięcy na skończonej grze, by wyszła fizycznie w tej samej wersji. Może nawet Nintendo prosiło o premierę, w końcu Hades to jeden z symboli Switcha i był w rzadkim gronie promowanych od początku gier na konsolę Switch 2. ALE... ból jest, że trzeba kupić cyfrowo. Albo czekać, ale jak tu czekać na Hadesa 2 hehe. Przynajmniej gra już siedzi na konsoli, nie będą próbowali zawiesić serwerów z wejściem last minute jak Silksong. Ech, tylko czekać na czwartek na godzinę 18...

Najlepszy boss rozgrywkowo. Jak ktoś umie zrobić gierkę z muchami, to właściwie jest on wyjątkowo łatwy, ale można się poczuć jak wymiatacz, jak się go rozwali bez dotykania ziemi. Początkowo próbowałem skakać z ziemi raz za razem, aż tu potem odkrycie, że przecież mogę wszystko zrobić w powietrzu. Wiele miałem przygód z tą grą, ale już jak miałem wszystkie ulepszenia broni to trochę do mnie dotarło, że już nie mam żadnej nadziei, że się zrobi łatwiej. Abyss mnie już naprawdę zaczął męczyć. Niestety gra jest dla mnie za trudna po prostu. Jest tu wiele fenomenalnych rzeczy, które jednak trudno w pełni chłonąć, bo praktycznie non stop myślę głównie "geez, ten następny fragment co chcę zrobić jest tak trudny". Chyba nie skończę nigdy aktu 3. Mam wrażenie, że ludzie mówiący o trudności poprzednich etapów nawet nie doszli do tych najgorszych. Wiem, że kląłem sporo niemal od początku gry, ale patrząc wstecz, widzę wszystko przed aktem 3 jako naprawdę spokojne i do opanowania lol.

Falcomowi samo portowanie czy tłumaczenie zajmuje lata, zero wiary że te remake'i będą wylatywać szybko. Ten akurat był ogłoszony ponad rok temu i wyglądał już wtedy dość zaawansowanie. Jasne, sporo rzeczy się przekopiuje, ale powiedzmy, że jak następny powstanie w rok to będzie ogurszok.