Treść opublikowana przez Wredny
-
Immortals of Aveum
Nie no k#rwa szanujmy się Przecież to jest jeden z najbardziej generycznych bezpłciowców, jakie w życiu widziałem. Wygląda jak połączenie Forspoken z tymi fragmentami FPP z Anthem - od samego początku miałem odruch wymiotny, jak to widziałem.
-
Assassin's Creed Mirage
Ty jesteś wystarczająco dziwny i bez tego zakupu
-
Assassin's Creed Mirage
Tak jak pisałem wcześniej - ta odsłona to jakieś jaja z klienteli. Brzydsze to niż Unity/Syndicate i ogólnie widać, że była to część większej gry w stylu tych nowych odsłon, ale postanowili z dodatku zrobić osobną grę. Jak ktoś to kupi w miesiącu, w którym wychodzi Alan Wake II, Spiderman 2, The Lords of the Fallen i Forza Motorsport to uznam, że jest fhooy dziwny
- STARFIELD
- STARFIELD
-
STARFIELD
Dla mnie to ogólnie jest taki tytuł, o jakim marzyłem od czasów Amigi i tego wektorowego wszechświata, zamkniętego na jednej dyskietce z napisem Frontier. Jasne, mam ELITE Dangerous, które jest dokładnie tym, tyle że nieporównywalnie nowocześniejszym, ale zawsze brakowało mi opcji wyjścia ze statku i śmigania z buta. Miał być ten dodatek Odyssey, który tę sprawę załatwia, ale postanowili olać konsole i tylko PC dostał, a i tam nie wiem, jak to się sprawuje, bo podobno jakieś problemy były. Niby był No Man's Sky, ale tamta gierka jest bardziej umowna - owszem, ma w sumie wszystko, oprócz tego realistycznego sznytu, ale jest bardziej takim Minecraftem niż tym, na co czekałem (choć również bardzo ją lubię). No i teraz mam tego Starfielda, któremu dla odmiany brakuje tej swobody w lataniu/startowaniu/lądowaniu/dokowaniu, ale za to ma wszystko to, czego tamtym tytułom brakowało (fabuła, questy, bezpośrednie starcia, ogrom kosmosu zarówno w ogóle jak i w szczególe) i wszystko, co musiałem sobie wyobrażać we Frontier/ELITE, co było tylko suchym opisem na ekraniku naszego pokładowego komputerka, tutaj ma swoją fizyczną formę. Dziś siedzę na Marsie, zrobiłem parę pomniejszych questów, wspiąłem się na wielką wieżę w nocy (przepiękny widok) i ogólnie zachwycam się widokami, jakie co chwilę gra mi oferuje (mega fajna sprawa z tą galerią i tym, że gra wykorzystuje nasze screenshoty podczas ekranów ładowania). A poniżej nie Mars, ale dowód, że nawet pustkowia potrafią wyglądać zachwycająco i klimatycznie: A! No i znów bym zapomniał - gierki Bethesdy mają chyba najlepsze dźwięki, ogłaszające wbicie nowego poziomu - uwielbiałem to "ka-ching" w Falloutach, podobie jak te "u-ha!" w Skyrim i teraz też uwielbiam, jak wjeżdża ta melodyjka
-
STARFIELD
@Dr.Czekolada Nie - to kasyno na tej mroźnej planecie i wyścig do czerwonego przycisku w towarzystwie przelevelowanych jaszczurów, o którym pisałem kilka stron temu. Plus jeszcze kłęby jakiegoś gazu i to skutecznie sprawiło, że gra zaczęła klatkować. @KOMARZYSKO, jak gruby nie wykorzystał jeszcze dziennego limitu to przygotuj się na czerwoną strzałkę w dół
- STARFIELD
- STARFIELD
-
STARFIELD
Ogólnie w przypadku Starfielda to jest masa wielkich problemów z potężnym bólem dupy na czele. Co scrolluję facebooka i widzę jakiś clickbaitowy news o tym tytule (od PPE, XGP, gram.pl, eurogamer) to wiem, że w komentarzach będzie niesamowity śmietnik i banda liżących się po fiutach hejterów, którzy nakręcają się takimi gówno-newsami, samemu o grze pojęcia nie mając i powtarzają często zmyślone problemy, albo wyolbrzymiają te istniejące. Co chwila czytam, że to gówno na 2/10 itp i ogólnie narracja, jakby to drugi RedFall był. Chyba nigdy wcześniej nie widziałem takiej ilości pomyj wylewanych na jakiś tytuł i strasznie mnie to wkurwia, bo gra absolutnie nie zasłużyła na takie traktowanie.
-
Evercade retro handheld i stacjonarka
"I won't become the thing I hate" Do dziś pamiętam tę piosenkę Stabbing Westward z intro do Time to Kill - to i Land of the Babes to były moje ulubione odsłony przygód "księcia" - zakup obowiązkowy.
-
STARFIELD
Mi się już zdarzyło - opuszczone labolatorium na Kreet i na Marsie to dokładnie ta sama miejscówka, włącznie z rozłożeniem pierdół typu pokrywka od kubka na kawę Samo oddanie broni nic nie zmienia, ale będąc w jego ekwipunku wciśnij Y, żeby mu daną broń ustawić (podobnie z ekwipowaniem kombinezonu itp) - tak, im lepsza giwera tym bardziej pomocny jest towarzysz. Do tego daj mu/jej jedną sztukę amunicji i np jeden granat - towarzysz nakurwia tym w nieskończoność, mimo że ma tylko jedną sztukę. Kontrabandę możesz sprzedać w systemie Wolf, na stacji kosmicznej Den, która orbituje przy planecie Chthonia. Wolf znajduje się dokładnie pomiędzy Alpha Centauri i Narion, na wschód od "naszego" układu słonecznego (Sol). Swoją drogą to przydałaby się jakaś wyszukiwarka, jak w Elite Dangerous, gdzie na gwiezdnej mapie możesz wpisać nazwę interesującego nas układu/planety/stacji.
-
STARFIELD
Każdy wie, jakie są tu wady, że loadingi co chwila, że brak swobodnego startu/lądowania, że manekiny w rozmowach itp i takie rzeczy to ja mogę wypisywać na koniec, jak już się z grą rozprawię, uznam za ukończoną to wtedy wiadomo, że wszystko w podsumowaniu się pojawi, ale póki co po prostu jestem przytłoczony wolnością i swobodą, tak typową dla gier Bethesdy.
-
STARFIELD
Ludzie calaki wbili, a ja mam ponad 20h, może ze dwie misje wątku głównego zrobiłem, a tak to "ahoj przygodo" Dziś spędzam czas na skanowaniu planety z różnymi biomami i tak sobie wylądowałem na sawannie, żeby dobić brakujące zwierzaki, a tu jakiś kompleks badawczy, pilnowany przez bandę tych Va'ruunów - już na wejściu znalazłem skrzynkę z lockiem Master, a w niej 7 walizek z kontrabandą, każda o wartości ponad 15k (choć w skupie będzie koło 2k przy moich obecnych statsach, bo można perkami trochę to wyrównać). W budynku zejście do podziemi, a tam jakiś zamrożony kompleks laboratoryjny na kilka pięter w dół i notatki o projekcie "Marzanna" (normalnie, po polsku napisana nazwa, mimo że gram po angielsku i menu konsoli też). Ludzie co piszą, że brak tu eksploracji są jacyś pojebani - ten moloch oferuje zawartości na lata
- EVERSPACE
-
STARFIELD
Ja pierdzielę, nie wiem, kiedy ja tego molocha skończę, bo jak w każdej grze Bethesdy, tak i tutaj daję się porwać przygodzie i zwiedzam, lecę, odkrywam... Od ponad 3h jestem na planecie Niira (mega klimatyczne złomowisko wielkich mechów), zwiedzam, unikam k#rewsko przelevelowanych Siren (ja level 6. one na 19 i 30), staram się opierdzielić każdy budynek, znalazłem jakichś scrapperów, których okradłem z czego się dało (niestety dwa sejfy są poza moimi możliwościami aktualnie), zgarnąłem kilka mocno wartościowych walizek z kontrabandą i teraz muszę wykminić, jak to sprzedać, zanim mnie zeskanują po wyjściu z nadświetlnej Oczywiście poleciałem tam ot tak sobie - żadna misja czy coś, po prostu zobaczyłem, że niby mój level to zaznaczyłem. Piękna gra
- EVERSPACE
- STARFIELD
-
STARFIELD
Tak jeszcze wracając do mojej wczorajszej opowieści to już nie dziwię się, że gra chodzi w 30fps (choć nie za bardzo widzę tu jakiekolwiek usprawiedliwienie, mimo że jest nawet ładnie). Jak spierdzielałem przed kilkoma tymi jaszczurami, a do tego jeszcze pojawiły się obłoki gazu, to nagle poczułem się jak w bethesdowym domu, kiedy ścięło mi performance do stabilnych 10-12 klatek
-
STARFIELD
W sumie to tytuły bardzo podobne gameplayowo i konstrukcyjnie, ale Starfield ma nieporównywalnie większą skalę i chyba jest mniej eRPeGowy. Kurde, ta wolność w grach Bethesdy to jest coś pięknego - na tej pierwszej odwiedzanej planecie, gdzie trzeba było pogadać/zawalczyć z kapitanem piratów (udało się załatwić sprawę pokojowo), postanowiłem sprawdzić te dwie inne lokacje, majaczące w oddali. Ogólnie motyw jak w Skyrim z jaskiniami, które co chwilę odciągają nas od wątku głównego. Jedna z lokacji to opuszczone laboratorium, opanowane przez piratów, więc wyczyściłem i znalazłem fajnego shotguna, a w drugiej miejscówce biegał sobie Terrormorph na levelu 10 (ja level drugi), więc po kilku nieudanych próbach stwierdziłem, że się zakradnę, żeby chociaż zlootować miejscówkę i w terminalu natrafiłem na jakąś misję przewozową, którą czym prędzej zaakceptowałem i dałem dyla. Zupełnie o tym zapomniałem, odwiedziłem Constellation, Sarah została moja przydupaską, wracam na statek, a tu jakieś robole (a raczej robolki, bo baby) i sobie przypomniałem, że coś tam kiedyś zaznaczyłem, a termin wykonania misji się zbliżał. Zabrałem je więc do celu, a tu zima, jakieś kasyno i skumałem, że to ta miejscówka z twitterowych ciekawostek, więc znalazłem ten kosz, podstawiłem pod stoły i zgarnąłem te creditsy w dokładnie taki sposób, jak tam pokazywali A później jeszcze zapisałem się na ten wyścig, na końcu zlootowałem zajebisty hełm (szkoda tylko, że oszukiwałem i z piwnicy w Lodge dźwignąłem ten ich skafander Mark I) i ledwo uszedłem z życiem, bo potworki tam były o 5, a nawet i o 10 leveli mocniejsze ode mnie No kurde, wszystko to przeżyłem tylko i wyłącznie dzięki zupełnie opcjonalnej eksploracji, którą tak w ich grach uwielbiam
-
Star Wars Jedi Survivor
Skrajne opinie? Niby gdzie? Wszędzie grę chwalono za zawartość, gameplay, postacie i historię, a jebano za skopane technikalia, więc raczej wszyscy byli zgodni. Ja praktycznie wymaksowałem gierkę tuż po premierze i jak teraz sprawy techniczne s a ogarnięte to pewnie będzie jeden z lepszych tytułów w tym zajebistym roku. Zresztą piszesz, że podobała Ci się jedynka, więc nie wiem, gdzie widzisz tu jakiś dylemat - Fallen Order to takie spoko 7/10, Survivor to już spokojnie 8, a jeśli sprawy techniczne są ogarnęte to może nawet i 9/10.
- STARFIELD
-
Zakupy growe!
-
Star Wars Jedi Survivor
Zglitchowanych znajdziek nadal nie ogarnęli
-
Alone in the Dark
Patrzę - nowy wpis w temacie i myślę sobie "oby przesunęli" - zajebiście Lords of the Fallen, Alan, Spiderman... za dużo dobrego, bardzo dobra decyzja z ich strony i dla mojego portfela - będzie pierwszy zakup w 2024